Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Derealizacja , depersonalizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

30 grudnia 2013, o 22:14

witam wszystkich! mniej wiecej 2.5 miesiaca temu zapaliłem sobie z kolega Mj. Ilosc nie była duza, jedynie jedno nabicie ale 10 min po zapaleniu poczułem sie bardzo źle. Efekt był tak olbrzymi ze zamast dobrego stany po zapaleniu to wytworzył sie ciezki stan ktory przerodził sie w strach. Faza trwała mniej wiecej 2h a po niej sie przespałem troche :) Obudzilem sie strasznie zamulony ale nie byla to dd ani dp. Od nastepnego dnia po zapaleniu zaczeły sie głupie stany takie jak np : strach przed paleniem, strach przed nawet biernym paleniem, na sam zapach tego robiło mi sie źle. Pojawiły sie stany lękowe. Po głupim zakreceniu mi sie w głowie czy przy chwilowej derealce po zamysleniu ja zacząłem uciekac do domu bo bałem sie ze cos moze mi sie stać. Tak długo uciekałem dopóki nie zaczął sie strach przed wyjsciem z domu uzasadniany argumentem (bo cos mi sie stanie)... :( i tak to trwało kilka dni kiedy to balem sie wyjsc nawet na podworze. Musialem sie przełamac po kilku dniach poniewaz chodze do szkoly (klasa maturalna) i zaczalem chodzic do szkoly, na poczatku był lęk w szkole i wogole. Po trzech tygodniach jak juz oswoiłem sie z lękami i zaczeły przechodzic doszła derealizacja i depersonalizacja ktora na poczatku nie była taka silna ale była i ciagnie sie juz tak okolo 1.5 miesiaca az do teraz ;/. Wczesniej starałem sie jak najwiecej sportu wprowadzac w zycie no i to troche pomagalo ale nie duzo. Teraz mamy świeta i wiadomo ze mozna posiedziec dłuzej w nocy i dłuzej pospac na drugi dzien. Ja zacząłem sobie chodzic spac po 3 i spac potem do 13 co moim zdaniem u mnie nasililo moj stan bardzo mocno. Juz sam nie wiem czy ja wariuje czy to tylko objaw dd ale boje sie bardzo schizofreni. Szukam pomocy, zapisalem sie do psychologa i nawet niedługo mam wizyte ale do tego jeszcze bede musial isc do psychiatry bo nie dam sobie rady a mam dopiero 18 lat wiec chce aby to szybko przeszlo bo jeszcze tyle zycia przede mna. Prosił bym o jakies porady , jestem juz zrezygnowany i boje sie ze to mi nie przejdzie nigdy. Boje sie ze zwariowałem juz . Jak ide miastem to czuje sie jakbym snił na jawie i jaby to nie było prawdziwe.
Mam kilka pytan dla was i bym prosił o odpowiedzi jak ktos moze :
1.czy derealizacja moze sie nasilac od złej higieny snu???
2.czy moge od tego zwariowac ?? bo boje sie utraty świadomosci
3.Czy sa skuteczne leki i terapia na to???
pozdrawiam wszystkich forumowiczów!!!
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

31 grudnia 2013, o 01:35

Siemanko,

Na początek poczytaj sobie teksty Victora o DD, derealizacja-nierealnosc.html

I zerknij do działu ozdrowieńcy, poczytaj posty osób, którym derealizacja i depersonalizacja przeszły - to podnosi na duchu :)

Teraz tak, miałeś lęki po paleniu i przekroczyłeś swoją granice odporności na strach i psychika uznała, że za dużo się dzieje jak dla niej i na ratunek przyszły objawy dd i dp żeby Cię odciąć od iracjonalnego zagrożenia czyli od tych lęków i strachu. Bo derealizacja i depersonalizacja (dd,dp) jest mechanizmem obronnym umysłu. Unikaj palenia i innych specyfików i dobrze, że idziesz do psychiatry i psychologa bo będziesz w rękach lekarzy i to też da pewne poczucie bezpieczeństwa.

Choć objawy są straszne to nie zwariowałeś, umysł musi się wyciszyć i zregenerować. Wtedy te objawy zaczną znikać ale potrzeba na to Twojej pracy tzn. starać się zyć jak zawsze z tym stanem i jak najmniej o tym myśleć. Staraj się zajmowac myśli, wyciszać i relaksować. To nie przeziębienie więc musisz uzbroić się w cierpliwość bo te stany lubią utrzymać się dłuższą chwile.

Pomyśl też czy miałeś wcześniej jakieś problemy życiowe, które również mogły przyczynić się do tego, że stan dd i dp wystąpił. No i pociesz się tym, że teraz odcierpisz swoje ale może w przyszłości już nie ruszysz marychy albo gorszych gówien i nie zmarnujesz sobie życia bo będziesz miał nauczke a stany dd i dp przechodzą choć trudno w to na początku uwierzyć.

co do pytań:
1. tak, gdyż umysł najlepiej regeneruje się podczas snu a mając stany dd/dp jestes już skrajnie wyczerpany psychicznie. Umysł masz zmęczony jak mięśnie po intensywnym treningu na siłowni.
2. NIE - nic takiego się nie ma prawa stać. Możesz miec problemy z koncetracją, pamięcia, ogólnie być otępiony ale tak jak pisałem - bierze się to z przemęczenia umysłu przez lęk i strach + boisz się teraz objawów derealki i depersonki więc to jest takie błędne koło, które trzeba przerwać bo cały czas siedzisz w lęku i strachu.
3. Oczywiście, że tak. Co do leków to trzeba trafić bo to sprawa indywidualna każdej osoby. Leki mogą Ci pomóć też przejść przez ten stan tzn. wycisza Cię, mogą osłabic objawy, lęki i dodac siły do działania bo często towarzyszy depresja w tych stanach.

Ja mam derealizacje od 17 sierpnia 2013 po tygodniowym piciu połączonym z paleniem trawy. Funkcjonuje, chodze do szkoły i pracy. Nikt nie zauważyl poważnych zmian w moim zachowaniu z tym, że zrobiłem się mniej rozmowny - to jest dowód na to, że jesteśmy normalnymi osobami a te stany siedzą tylko w naszych głowach. Nadal jesteś tą samą osobą choć teraz tego nie czujesz.

Może nie być łatwo, może być wiele potknięć po drodze, płaczu, żalu, złości, zwątpienia i zrezygnowania ale życze Ci od siebie żebyś znalazł w sobie siłe i funkcjonował dalej mimo objawów, aż będą takie dni gdzie będziesz czuł się coraz lepiej i wrócisz do normalności! :)

Pozdro
Where is my mind?
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

31 grudnia 2013, o 10:38

Siema, to co napisał Avenger zapoznaj się ze wszystkimi tekstami na temat DD Victora, potem przeczytaj porady tych którzy wyzdrowieli itd.
1.Może, mózg regeneruje się podczas snu, kiedy zaniedbujemy sen, DD się nasila.
2. NIE, nie zwariujesz od tego, nie ma szans :P
3. Terapia tak, leki też ale niekoniecznie, ja brałem i mało mi dały o ile wgl. Ale pamiętaj że większość roboty musisz i tak wykonać sam ;)
Pozdro i szybkiego powrotu do zdrowia życzę !!
Ja mam od 12 sierpnia :D
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

31 grudnia 2013, o 13:05

mr : a co Ci przeszło czy nadal sie z tym męczysz???
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

31 grudnia 2013, o 15:15

Powiem ci tak każdy tu mówi to czym jest TO całe DD to jest jedno piekło człowieku ja od 3 miesięcy codziennie czuje że straciłem już swiadomosc , tożsamosć , osobowosc , nie umiem już praktycznie z nikim gadac , wyłączam sie bardzo często , pustka w głowie , brak myslenia , zamykam oczy nie czuje tożsamosci swojej osoby no nic odcięty na maxa i tak przez 24h codziennie. Jedyne co jest mi wstanie przyjsc do głowy że jest to jedna pierdolona schizofrenia rozczepienie umysłowe bo to jest niemożliwe poprostu co sie dzieje. Codziennie czuje że wariuje , nie czuje sie zadną osobą tylko kimś tam chodząćym , jak patrze na coś to nie dociera to do mnie wgl , tak jak by mózg był odcięty . Przez pi.erdolony telefon nie wiem o czym gadać no chłooopino nie sądze żeby ktoś tu miał coś takiego że nawet połozyć się nie można bo tak sie człowiek zle czuje . Niech mi ktos napisze wpadłem w obłęd , początek schizy , może psychoza. Bede szczesliwy i sie na krowie kopytko zabije. Dziękuje dobranoc :)

-- 31 grudnia 2013, o 16:15 --
I niech mi tu ktoś napisze koledzy ze trzeba sie zając pracą , swoimi sprawami . Powiem wam coś jeżeli wy dajecie rade z czymś takim to ja chyba jestem jednak chory psychicznie nic więcej. Nie myslec o tym - haha . To sie czuje w głowie w tym jak patrzysz , jak coś robisz , mówisz , sięgasz , myjesz się , srasz , szczasz , jedziesz autobusem i nie wiem co jeszcze. To jest iluzja ? to jest to co się czuje. Ja czuje własnie że jestem panem nikt. Panem którego ogarneła chyba paranoja nic więcej. Nie mówie mi ze mam zrobic cos dla siebie zająć sie życiem bo to jest smiech na salli w takim stanie sie na krowie kopytko nie da. Jak cie odcina to nawet nie masz pomysłu co ze sobą zrobić , jak życ , jak z tego wyjść , nie ma ochoty kobieta luźna w udach na nic jest tylko j.ebana pustka, i w moim przypadku gdzies poczucie utraty umysłu , tożsamosci , osobowosci , swiadomosci Zycze wam zebyście wyzdrowieli w nowym roku z tego co napewno ja nie mam. Czekam aż pewnego dnia rano się już nie obudzę bo nie wytrzymam ani minutki dłużej.
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

31 grudnia 2013, o 15:38

ej Cygan, a moze warto szukac pomocy u specjalisty?? hmm ? ja niedługo sie wybieram do psychologa i do psychiatry tez, mam zamiar z tym walczyc bo "tylko cierpliwi zostana wynagrodzeni" . Obierz sobie takie motto i probuj,
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

31 grudnia 2013, o 16:19

Oj Cygan. Wszyscy mamy tak samo. Każdy z nas przechodzi albo przeszedł juz te piekło. Dla jaj przecież by ludzie nie pisali ze z tego wyszli, lekarze przecież tez mówią ze jest to wyleczalne. Jeszcze ostatnio miałem wyjebane na DD, za dużo nie rozkminialem ale zacząłem sie nakręcac i bać objawów i czuje sie teraz fatalnie... Lęki mnie gryzą juz kilka dni.

Trwa to długo dla tego ze sie boimy tego stanu, wkurzamy na niego i nie potrafimy zaakceptować. Dla tego trzeba stać sie silnym i przełamywać objawy. Ja sam jeszcze nie moge pogodzić sie z myślą ze przez imprezę na której miałem dobrze sie bawić cierpię teraz niesamowicie.

Pisząc to dziś tez sie słabo czuje, lęki jakies mi towarzyszą, jadę na cała noc do pracy i muszę wytrzymać. Jak każdy tez sie boje, nawet boje sie panicznie co ze mną bedzie, jaka bedzie moja przyszłość? Ale wszyscy piszą ze bedzie dobrze wiec moze warto im w końcu uwierzyć ?
Where is my mind?
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

31 grudnia 2013, o 16:38

Paker, nie nakręcaj się broń Boże przez tekst Cygana. Zgadzam się z nim DD to jest piekło, ale bez przesady. Chociaż go rozumiem, bo jak byłem w takim stanie jak on to tak bym nie powiedział, po prostu wszystko zależy od tego jak się człowiek czuje, bo wtedy ma inny punkt widzenia. Dlatego jak człowiek czuje się źle to musi na to srać :D. Wszyscy z nas przechodzili na początku przez to samo, ja miałem ogromne piekło, ciężko nawet to opisać. Moje DD trwa już 4,5 miesiąca i widzę progres, ciągle poprawia się, bardzo powoli ale jednak do przodu. A z tym rozpadem tożsamości, świadomości itd. no to jak wiesz DD należy do zaburzeń dysocjacyjnych i po prostu w tym czasie Twoja osobowść ulega pewnej dezintegracji ale tylko do czasu w którym trwasz w lęku ;) Zresztą tak naprawdę to nadal jesteś taki sam, Twój charakter się nie zmienił, a Twoje odczucia to subiektywna opinia. Avenger dobrze pisze ;col
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

31 grudnia 2013, o 19:17

byłem byłem u specjalisty. Tylko problem widzita chłopaki jest taki że ja konkretnie sie czuje odczępiony od siebie nie tak leciutko odcięty ale odcięty na maxa ze az sie nie poznaje w sumie . Ciężko mi się jest ogolić nawet. Dobre jest to jak ide do lustra i to nie moje odbicie patrze jak się jak idiota nie jak człowiek haha jak bym był nikim dosłownie pany. Odcięty na maxa. Wgl siebie nie poznaje. Nie jestem zadną osobowoscią.
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

31 grudnia 2013, o 19:27

Cyganie ja tez sie tak czuje i kazdy z depersonalizacja tak sie czuje bo takie sa jej objawy. Nie przezywaj. Sama nadal mam bardzo silne te objawy ale widze ze przezywanie ze sa nic nie daje a jedynie utrwala. Ja podchodze sa i beda a ja zyje swoje.
I czekam na efekty :)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

1 stycznia 2014, o 14:50

Podpisuję się pod postem Weroni :P
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

1 stycznia 2014, o 21:03

jeszcze bardzo mnie boli to ze nic nie czuje do Matki a zawsze ją dażylem wielką miłoscią , przejmowałem sie , marwiłem o nią , dzwoniłem non stop , przytulałem , dużo rozmawiałem a teraz to wszystko poszło nie odczówam takiej potrzeby zresztą nawet jak i do rreszty rodziny. Boooże jedyny chce wrócic do normalnosci. Do tych pięknych czasów kiedy byłem szczęsliwy i żyłem , kochałem , czułem sie sobą itp
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

1 stycznia 2014, o 21:26

Seba, ale nic się nie zmieniło... nadal kochasz Mame :)! tylko to jest wszystko pod przykrywką lęku.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

2 stycznia 2014, o 08:55

Wiem kamieniu wiem :) najgorzej jest z tym że czuję takie odcięcie. Czasem zastanawiam się czy ja jestem siebie jeszcze świadomy bez kitu.. Zastanawiam się ile jeszcze wytrzymam czy chociaż poczuje chwilową poprawe. Normalne czucie się , myślenie itp. Mam cholerne trudnosci w funkcjonowaniu na codzien a w sumie to ja niby funkcjonuje bo czuje że mój mózg jest wyłączony totalnie. Nie moge sie skupic na zjebanej pracy. Wszystko jak taki wariat robie nie mysle zabardzo. Jedynie sen jakoś daje chwilową ulgę , a takto przez cały dzien zero odpręzenia na sekunde. Co z tego że sie z tym pogodzę ja się chciałem zapytać. Dobra pogodziłem się trudno mam to , a teraz niech sobie pójdę się połozyć i co znowu to samo będę lezał i sie patrzył w sciane i nic nie rozumiał albo zamkne oczy i bede czuł ze jestem już martwy. Ja się czasem też zastanawiam dlaczego inni tak nie piszą jak ja może ja mam coś zupełnie innego. Dlaczego mój mózg nie chce trzezwo mnie odbierać , myślec , skupiać się , być normalnym tylko w kółko to samo. Staram się jak mogę robić wszystko co kiedyś ale jest chujoowo. Byłem na sylwestrze oczywiscie nic nie piłem wszyscy w koło pijani ja siedziałem sam i nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić oprócz patrzenia się na to wszystko co tam sie dzieje i nie ogarniania niczego. Patrzyłem sie w zakochany w mamie stół oczywiscie oprócz tego to łaziłem jak idiotą po całej chałupie nie wiem po co. Przestałem mieć jaką kolwiek nadzieje że to kiedyś się skonczy. Czuje się taki nieświadomy.

-- 2 stycznia 2014, o 09:55 --
Nie wiem czy to jest objaw ale jak na coś patrze to czuje że moje oczy i mózg tego nie ogarniają i to w sumie jest cały czas że tak jak bym stracił rozumowanie i myslenie.
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

3 stycznia 2014, o 21:21

panowie a macie moze cos w stylu przewidzeń? np patrzycie w komputer i wydaje wam sie ze np na scianie jest jakas kropka a tak naprawde jej nie ma, mial ktos tak????
ODPOWIEDZ