Witam. Wczoraj wróciłem ze szpitala psychiatrycznego, moje rozpoznanie to F41.1 - (nerwica lękowa) zaburzenie lękowe uogólnione.
Objawy mam identyczne do opisywanych tutaj: pustka w głowie, spłycenie emocjonalne, derealizacja-depersonalizacja, luki w pamięci, brak poczucia zmiany otoczenia, czasu, taki ciężar w głowie. To wszystko objawy F41.1, z tym, że bardzo nasilone.
Zaleca się psychoterapię, a jeszcze lepiej - odbycie 10-cio tygodniowej terapii w ośrodku leczenia nerwic.
Ze śląska - Katowice-Szopienice, Ustroń "Narcyz". Biorę też antydepresant Citronil 20 mg rano. Nie ma leków stricte na nerwicę, stosuje się albo antydepresanty, albo leki o działaniu uspokajającym typu hydroxyzyna.
Chciałem się z wami podzielić tymi informacjami, może znajdzie się parę osób których to ucieszy.
Też strasznie bałem się schizofrenii, wyobraźcie sobie, że na domiar złego mój Tata chorował.. No ale wykluczono chorobę psychiczną, to "tylko" nerwica
Pozdrawiam.

No dla nas tu na forum to zadnej nowosci w tym nie ma ale no nie ma czegos takiego co NAJLEPIEJ zrobic, bo dla jednych szpital bedzie najlepiej a dla innych nie.
Kazdy z nas mial tu lub ma nasilone lęki. Najwazniejsze ze cos dzialasz, tak wiec powodzenia

Nie napisałem "co najlepiej zrobić", tylko, że zaleca się psychoterapię, a jeszcze lepiej odbycie terapi w ośrodku leczenia nerwic
Cóż, mnie to to bardzo uspokoiło, może znajdzie się ktoś z lękiem przed zwariowaniem, kto przeczyta mój post i sie uspokoi.
Jednak autorytet medyczny to autorytet medyczny

Jasna sprawa
Nie uspokoi sie, a jak juz to na chwile, jak to po wizycie u psychiatry

Być może, no ja chciałem dobrze

DObrze jest nie zwariowales, wiec zaczynaj terapie i... do zobaczenia za 10 tygodni
oczywiscie zarty