A na poczatek cytat z książki
Victor pisze:
Wkleje opis z książki "Nie bój sie lęku" autorstwa Iwony Koszewskiej i Łukasza Święcickiego
"Najczęściej jest to uczucie zmiany odbioru wszystkiego i siebie. Czuję jakbym znalazła się w przestrzeni innej niż realna, jest to uczucie bycia czymś obcym i w czymś obcym, co nie przypomina znanego.
Nie jestem ani w środku, ani na zewnatrz - tak jakbym była tylko tym konkretnym uczuciem (choć uczucie to nie przypomina tego, jak normalnie czuję - bardziej kogoś martwego, kto coś czuje i jednocześnie nie czuje nic). Nie wiem, czy żyję (czy kiedykolwiek żyłam), nie wiem, czy jestem (czy kiedykolwiek byłam), nie czuję swojego ciała (nie w sensie odrętwienia, tylko utożsamienia się z nim, bycia w nim - nie wydaje mi się, bym to ciało wcześniej miała), nie wiem często, gdzie jestem i co się właściwie dzieje (co miałam właśnie zrobić), nie wiem, czy to wszystko dzieje się naprawdę, czy właśnie się obudziłam z jakiegoś snu. Towarzyszy temu wielkie przerażenie, ale jest ono trupie - jednocześnie czuję (zaginięcie, nieistnienie) i nie czuję nic (bo nie istnieję a w każdym razie nie umiem temu zaprzeczyć)
W głowię mam pytania (nawet w bardzo krótkiej chwili jest ich dużo), co to znaczy żyć, czy ja żyję, czy to jest świat (czy tylko jego ułuda), czy istnieje Bóg, czy istnieją inne światy równoległe."
"Najgorsze było spojrzenie na syna - zdziwienie, to mój syn, na dom - to mój dom. Straszne poczucie obcości. Uczucie obcości własnego głosu, brak poczucia ciała, jakbym nie miała ze sobą ciągłości, ja sprzed operacji, ja teraz - poczucie zmiany we własnym sposobie przeżywania, myślenia, odbiorze bodźców, w poczuciu własnej tożsamości."
"Mój lęk przychodzi nagle. To w nim przeraza nieprzewidywalność. Nagle czujesz, ze głowa zaczyna myśleć za ciebie, a ty tylko słuchasz. Potem ją kontrolujesz ze strachu, rozwiązują się myśli, zaczyna walić serce. Masz poczucie, jakby ciebie nie było w twojej głowie, tylko kilka osób, które prowadzą jakiś dziwny dialog: będzie dobrze, źle, Boże, o co chodzi, co ze mną? Najgorzej jest w nocy, gdy musisz zamknąć oczy i w tym wszystkim być - ze swoją depersonalizacją. Jak w więzieniu. Boisz się siebie, bo nie masz nad sobą kontroli. Myślisz o sobie jak o kimś obcym."
A niżej jest opis DP taki bardziej lekarski
"Derealizacja to uczucie zmiany, nierealności oddalenia otaczającego świata. Odczucia takie zdarzają się w stanach zmęczenia, napięcia lękowego i wtedy są niewątpliwie cześcią fizjologii, ale jeszcze częściej są przejawem zaburzeń nerwicowych czy depresyjnych. Jest to bardzo przykre - osoba w stanie depersonalizacji czuje, że jej własne przezycia i uczucia oddalają się, oddzielają, nie należą do niej, zatraciły się, nie ma własnego myślenia, wyobrażeń, pamięci, wykonuje bezwładne, obce ruchy oderwane od ciała. Otoczenie staje się obce, zamarłe, sztuczne. Uczucia depersonalizacji i derealizacji często wytępują razem i są przejawem lęku (przestałam istnieć, nie ma mnie)"