Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depresja? Wypalenie?

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
tedek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 23 października 2013, o 20:47

23 października 2013, o 20:55

Nie mam sily nawet pisac o sobie, mam jednak duzy problem i bardzo chcialbym o porade czy to depresja czy wypalenie. mam 43 lata i obecnie pracuje jako kierownik w placowce pocztowej. Pracuje tu od 17 lat i niestety ostatnio w pracy zaczymam czuc sie zle. Do tej pory w pracy teraz tez w domu. W domu nie mam dzieci wszystkie wyjechaly. Nie potrafie zmusic sie do terapi bo nie umiem rozmawiac o sobie, czy to konieczne dla dobrej terapi?
Nigdy nie bylem samotnikiem ani nie mialem problemow ze soba, chyba nie a przynajmniej z tego co zauwazylem. Sotatnio jednak mam dziwne stany ktore ja nazwalem brakiem sil witalnych. Bylem na badaniach i wyszly dobrze, dostalem witaminy ale nic nie pomoglo co wiedzialem od razu. nie wiem czy to wina psychiczna czy nie ale cos mi tak mowi bo odczuwam cos na ksztalt uczucia ze zycie jest inaczej odbierane takie nierealne.
Do tego do wszystkiego nabralem dziwnego oddalenia jakby wszystko dookola mnie nie dotyczylo. Na mysl o lekach psychotropowych robi mi sie slabo choc nie jestem bojazliwy bardzo.
Nie wiem czy to moze samo minac? czy szukac pomnocy bo trwa to mniej wiecej od poczatku roku. Najpierw praca byla miejscem gdzie sie to pojawialo potem tez i dom.
Mam tak ze nie mam sily tak bym to okreslil, mam uczucie tej nierealnosci i oddalenia od wszystkiego, brakuje mi odczuwania emocji w niektorych wypadkach, praca mnie az tak nie meczy ale bardzo nuzy ostatnio.
Czuje czasem ze nie wstane z lozka bo nawet moje miesnie sa slabe i stracilem ochote na dluzsze rozmowy. mam tak ze po prostu nie chce mi sie mowic niczego. najlepiej bym kiwnal glowa bo mowienie to trudnosc i za duzo sil mnie kosztuje.
Nie wiem czy to depresja? tak sugerowal lekarz pierwszego kontaktu. Co mam zrobic? Warto isc na urlop zwolnienie? Wyjechac gdzies? Odpoczac od pracy? Robic cos na sile w domu? I czy terapi amoze wogole pomoc takiemu staremu koniowi jak ja?
Bo czuje ze nie wiem czy mam po co isc bo nie czuje powodu do tej depresji.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

23 października 2013, o 21:06

poczytaj o derealizacji, Twoje objawy sa podobne do objawow odrealnienia. Wina moze byc przemeczenie. Moze stres w pracy, albo "utrata" dzieci? Cos wiecej o tym?

Co do terapii - warto, pewnie! Wiek tu na prawde nie ma zadnego znaczenia. Ile razy u psychologa widzialem osoby nawet 60 +. Co do opinii ogolnego to bym jej tak bardzo do siebie nie bral...
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 października 2013, o 21:18

No wlasnie byc moze to wynik braku dzieci w domu bo wyjatkowo to podkresliles, to znaczy napisales o tym, wiec moze miec to znaczenie. Do tego praca byc moze monotonna i czujesz wypalenie a przez to stany depresyjne. Moim zdaniem na terapie kazdy moze isc i wedlug mnie powinienes ale tez zrob sobie test, i wez urlop jesli czujesz sie bez sil i moze wyjedz sobie gdzies, jesli masz taka mozliwosc i zobacz czy tro zregeneruje ci troche sily.
Stany depresji mozna takie zalapac jak pewne czynniki lacza sie, nie czuje sie jakiegos celu zycia jak np dzieci sa w domu, moze cisza w domu tez to pogarsza. Zgaduje ale to moze miec znaczenie jesli tak jest.
Mysle ze dobrze by bylo udac sie do specjalisty i troche odsapnac od pracy i sporbowac nabrac sily w jakies konstruktyny sposob poprzez wypoczynek, moze jakies ryby, co tam lubisz.
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

24 października 2013, o 06:19

Objawy świadczą o stanie depresyjnym i derealizacji. Warto zgłosić się do psychologa bez względu na wiek. Twój stan może być min spowodowany tym że zostałeś sam w domu - wyprowadziły się dzieci, jeśli pracuje się 17lat w 1nym miejscu to nic dziwnego że można się wypalić zawodowo. Czy wyjechać z domu - w taki sposób można odpocząć ale aby to nie przerodziło się w ucieczkę - depresji należy stawiać czoło i z nią walczyć.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
tedek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 23 października 2013, o 20:47

24 października 2013, o 17:24

Dziekuje za odpowiedzi, postanowilem ze w przyszlym tygodniu nie wykorzystujac urlopu pojde na tygodniowe zwolnienie. Pomysle w tym czasie nad wizyta u psychologa i sprobuje znalezc sobie jakies zajecie.
Sluszna uwaga zeby zajmowanie sie czyms innym nie bylo jak ucieczka od tego co sie dziejw ze mna tu i teraz czyli w pracy i w domu bo przeziec wiadomo ze ot tak zmienic tego nie mozna. Nie mam w koncu 15 lat.
Co do wieku mam jeszcze jedno pytanie czy moj wiek 43 lata moze by wiekiem gdzie pojawia sie depresja wieku sredniego? Moze wtedy inne dzialania przyniosa skutek.
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

24 października 2013, o 17:38

Pana derealizacja to objaw kliniczny a więc sprawa nadaje się do psychologa. Jeśli mowa o "depresji wieku średniego'' - ona inaczej się objawia. Polecam odpoczynek ale jak pisałem nie za długi - trzeba stawiać czoło objawom i przyczynom swojego obecnego stanu. Nie ma co panikować poprostu teraz może być lepiej ponieważ podchodzi Pan konstruktywnie do rozwiązania problemu zdrowotnego. Depresja może się przydarzyć w każdym wieku i zawsze można ją leczyć.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
tedek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 23 października 2013, o 20:47

24 października 2013, o 18:59

To znaczy na poczatku przyznam ze panikowalem z umiarem ale panikowalem bo jednak uczucie nierealnosci czu filmu dawalo mi przekonanie ze to w glowie cos rosnie, guz jakis czy jakas choroba starcza...balem sie ale raz ze lakarz to wykluczyl rodzinny a dwa widze czytajac tu troche ze to domena psychiki wiec jakos przestalem sie martwic. Jedyne moje zmartwienie to aby sie nie pogorszylo ale staram sie nie wnikac w to. Widze ze nie wnikanie w te glupoty myslowe to chyba jedno z lepszych rozwiazan.
Chyba taki juz jestem ze szukam realnych rozwiazan i dlatego tez trudniej mi pogodzic sie chyba z tym co mam bo to takie dosc jednak dziwne i malo rzeczywiste.
Odpoczne bo chce zobaczyc czy praca jako sama w sobie ma wplyw na to. Do psychologa sie udam, wiem ze jest zakladowy psycholog, czy lepiej isc do jakiegos innego aby w pracy nie wiedzieli? Bo boje sie troche napietnowania bo jednak moja praca wymaga odpornosci na to i musze nawet co roku testy przechodzic.
I
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

24 października 2013, o 19:40

Wedlug mnie lepiej idz do niezwiazanego z praca, bo jest szansa ze dasz szybko sobie rade a w sumie naprawde roznie w pracy moga na to reagowac, szczegolnie na stanowisku kierownika. Wiem ze nie powinno sie wstydzic ale lepiej sobie ulatwiac a nie utrudniac. Niestety takie realia podchodzenia przez ludzi do jakis depresji nerwic itp
tedek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 23 października 2013, o 20:47

4 listopada 2013, o 18:58

Witam po przerwie. Byłem u psychologa dzisiaj, nie zakladowego. Ogolnie co do mojego stanu nic sie nie poprawilo do tej pory ale tez nie jest gorzej. Troche wolnego nic tez nie zmienilo.
Ogolnie psycholog konkretny na szczescie, facet widac ze znal sie na rzeczy, nie chcial od razu podawac powodow bo mowi ze to kwestia kilku wizyt aby on mogl wiedziec na czym stoi. Diagnoza to depresja z derealizacja, wiec pokrywa sie to z tym co tutaj mi pisano.
Na razie powiedzial ze stan nie jest bardzo mocny i ze bez lekow moze sie obejsc, nie stwierdzil ile terapia potrwa ale ogolnie jestem dobrej mysli. :)
Dodatkowo zalatwil mi 2 wozyty z nfz a tylko jedna prywatnie co mnie oczywiscie cieszy :)
ODPOWIEDZ