Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Damy radę !

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

10 czerwca 2019, o 23:53

Hej, jestem tu całkowicie nowa, nie chce rozpisywać się nad moja historia bo cały czas ja tworze, mogę napisać tylko ze moja nerwica to głównie depersonalizacja i problemy z oddechem, oczywiście jak każdy badałam się żeby sprawdzić czy te problemy nie są związane z żadna choroba ... i co oczywiście jestem zdrowa, ale to kompletnie na mnie nie wpłynęło bo ja nigdy nie wątpiłam w to ze jestem zdrowa dlatego tez żadne objawy somatyczne mnie nie złapały a jednak gdzie sten strach bardziej opiera się na odczuciach psychicznych związanych ze strachem przed deerealizacja i depersonalizacja a wiecie co mnie trzyma przy nadziei ? Miałam derealizacje na początku po ataku paniki i byłam jej świadoma ale zniknęła bo bardzo tego chciałam i wierzyłam ze minie i minęła a teraz moja nerwica bardzo chce mi dokopać derealizacja zwlaszca rano kiedy wstanę to nie wiem czy to nadal sen czy już wstałam, ale wtedy uświadamiam sobie ze co ja w ogóle tobie trzeba działać dalej i włączyć o siebie bo życie jest piękne ! Wszyscy damy radę trzeba myśleć pozytywnie ludzie ! Pracujmy nad sobą ! Miejmy nadzieje ! Ja miewam lepsze i gorsze momenty nie napisze ze jest dobrze bo ostatnio codziennie płacze i przechodzę momenty załamania, ale z każdego staram się zebrać i walczyć dalej ! Przypomnijcie sobie swoje marzenia! Ja kocham podróżować i kocham język włoski co jest moim kierunkiem tez studiów i wiecie co bardzo marzy mi się już wyjechać na wakacje, kapać się w cieplej wodzie i pochłaniać promienie słońca i jak p tym myśle to odrazu mi lepiej bo robię przyjemność mojej głowie ! Skoro już myślicie cały czas o czymś i są to negatywne myśli to może zacznijcie bujać w obłokach na tematy które was dawniej rozniez pochłaniały tak jak mnie myśli o tym gdzie to znowu nie wyjadę :) a powiem wam ze czasem nawet żeby dać mojej nerwicy pole do popisu to zaczynam sobie tłumaczyć te moje myśli jak by to było po włosku 😜😱😋 trochę dziwne ale czemu nie wynieść i z tego jakiegoś nowego słówka i nauki 😊 dużo pozytywnego myślenia przesyłam w wasza stronę mimo ze sama jestem na dnie od którego właśnie się staram odbić :) Ale wierze ze będzie dobrze !
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

12 czerwca 2019, o 05:46

Brawo, podziwiam jak zawsze jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji, to chyba kwestia charakteru. A to tłumaczenie - fajny sposób na ogarnięcie myśli ;) Bo język obcy jest taki jakby... obcy ;)
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

12 czerwca 2019, o 06:30

Lus pisze:
12 czerwca 2019, o 05:46
Brawo, podziwiam jak zawsze jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji, to chyba kwestia charakteru. A to tłumaczenie - fajny sposób na ogarnięcie myśli ;) Bo język obcy jest taki jakby... obcy ;)
Dziekuje :) Ty tez możesz myśleć pozytywnie tylko znajdź w sobie ta iskierkę, która ma każdy z nas :) Bo przecież wszyscy chcemy żyć jak dawniej :) Ja sama mam momenty ze tak się nakręcę ze idę i ledwo widzę i ledwo tez w sumie ide .... ale mam tez takie kiedy biorę się za siebie i mimo męczącego odczucia żyje jak dawniej ... i to daje elekty największe :) A Ty długo już tkwisz w zaburzeniu ?
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

12 czerwca 2019, o 18:33

Lus pisze:
12 czerwca 2019, o 05:46
Brawo, podziwiam jak zawsze jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji, to chyba kwestia charakteru. A to tłumaczenie - fajny sposób na ogarnięcie myśli ;) Bo język obcy jest taki jakby... obcy ;)
Ale przeciez to niemożliwe żeby cały czas myśleć pozytywnie. To jest nienaturalne Lus. Poza tym samo napięcie potrafi generować złe myśli. Mistrzostwo leży w całkiem innych rejonach. Miec dystans do myśli to jest sztuka. Nie nadawać im zbytniej wartości. Nie reagować. Podobnie z emocjami. Obserwować ale nie identyfikować się z nimi.
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

13 czerwca 2019, o 11:12

Gafa pisze:
12 czerwca 2019, o 18:33
Lus pisze:
12 czerwca 2019, o 05:46
Brawo, podziwiam jak zawsze jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji, to chyba kwestia charakteru. A to tłumaczenie - fajny sposób na ogarnięcie myśli ;) Bo język obcy jest taki jakby... obcy ;)
Ale przeciez to niemożliwe żeby cały czas myśleć pozytywnie. To jest nienaturalne Lus. Poza tym samo napięcie potrafi generować złe myśli. Mistrzostwo leży w całkiem innych rejonach. Miec dystans do myśli to jest sztuka. Nie nadawać im zbytniej wartości. Nie reagować. Podobnie z emocjami. Obserwować ale nie identyfikować się z nimi.
Sorka, nie powkładałam przecinków, już się poprawiam:
"Brawo, podziwiam - jak zawsze: Jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji" sens: "ja zawsze podziwiam, że ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji"
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

13 czerwca 2019, o 11:17

nadzieja1234 pisze:
12 czerwca 2019, o 06:30
Lus pisze:
12 czerwca 2019, o 05:46
Brawo, podziwiam jak zawsze jak ktoś umie myśleć pozytywnie w takiej sytuacji, to chyba kwestia charakteru. A to tłumaczenie - fajny sposób na ogarnięcie myśli ;) Bo język obcy jest taki jakby... obcy ;)
Dziekuje :) Ty tez możesz myśleć pozytywnie tylko znajdź w sobie ta iskierkę, która ma każdy z nas :) Bo przecież wszyscy chcemy żyć jak dawniej :) Ja sama mam momenty ze tak się nakręcę ze idę i ledwo widzę i ledwo tez w sumie ide .... ale mam tez takie kiedy biorę się za siebie i mimo męczącego odczucia żyje jak dawniej ... i to daje elekty największe :) A Ty długo już tkwisz w zaburzeniu ?
Ja mam jakieś zaburzenie od dziecka (choć w dzieciństwie nie były to jakieś straszne objawy, ale pojawiały się rózne takie tam bóle brzuszka i słabnięcia), potęgujące się w życiu dorosłym (apogeum 2 lata temu). Tak czy siak czasem mnie weźmie takie dobre pozytywne walczące samopoczucie, ale rzadko, raczej jestem maruderia :P
ODPOWIEDZ