Objawy atakują mnie od samego rana. Nawet gdy obudzę się w nocy to są pierwszą rzeczą, które przychodzą mi do głowy.
Im bardziej się denerwuję tym gorzej się czuję. Ale zauważyłam, że zamiast "polubić" się z moją nerwicą ona coraz bardziej mnie wkur*ia.
Był czas gdzie reagowałam lękiem i smutkiem na objawy, teraz jest to frustracja i agresja.
Co się ze mną dzieje? Przecież tak mi nigdy nie przejdzie.
Choruję od 16 lat.
Odczuwam fobię przed pracą. Gdy atakują mnie myśli "nie dasz rady", "tam trzeba rozmawiać z ludźmi" to od razu mówię "odpier*ol się ode mnie już, jestem normalna"...
Ostatnio tak mnie już wymęczyła, schudłam 15 kg.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy zdarza się wam reagować agresją na swoją nerwicę?
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja agresją reaguję na wszystkich i wszystko,chyba to całkiem normalne w tym stanie ale nienormalne jednocześnie.Z tego co mówią chłopaki w nagraniach na objawy można reagować postawą agresywną albo wyśmiewczą ale samą nerwicę należy zaakceptować , krążą legendy, że można ją nawet polubić
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56
A Ty już swoją polubiłaś?Celine Marie pisze: ↑6 września 2019, o 12:34Ja agresją reaguję na wszystkich i wszystko,chyba to całkiem normalne w tym stanie ale nienormalne jednocześnie.Z tego co mówią chłopaki w nagraniach na objawy można reagować postawą agresywną albo wyśmiewczą ale samą nerwicę należy zaakceptować , krążą legendy, że można ją nawet polubić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Jeśli często reagujesz agresja tzn ze nie zaakceptowalas swojej nerwicy i objawow.. A zaakceptować nie znaczy polubić.. I oklamywaniem jest ze lubie swoją nerwice bo nie wierzę że ktoś lubi swoje objawy.. Zaakceptować tzn przyjąć że tak mam i będę mieć w najbliższym czasie, ale wcale tego nie lubię.. Jak to pojelam to zrobiłam duży krok do przodu w stronę zdrowienia...Nedra pisze: ↑6 września 2019, o 11:49Objawy atakują mnie od samego rana. Nawet gdy obudzę się w nocy to są pierwszą rzeczą, które przychodzą mi do głowy.
Im bardziej się denerwuję tym gorzej się czuję. Ale zauważyłam, że zamiast "polubić" się z moją nerwicą ona coraz bardziej mnie wkur*ia.
Był czas gdzie reagowałam lękiem i smutkiem na objawy, teraz jest to frustracja i agresja.
Co się ze mną dzieje? Przecież tak mi nigdy nie przejdzie.
Choruję od 16 lat.
Odczuwam fobię przed pracą. Gdy atakują mnie myśli "nie dasz rady", "tam trzeba rozmawiać z ludźmi" to od razu mówię "odpier*ol się ode mnie już, jestem normalna"...
Ostatnio tak mnie już wymęczyła, schudłam 15 kg.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56
A ile czasu Ci to zajęło?zagrody123456 pisze: ↑6 września 2019, o 13:04Jeśli często reagujesz agresja tzn ze nie zaakceptowalas swojej nerwicy i objawow.. A zaakceptować nie znaczy polubić.. I oklamywaniem jest ze lubie swoją nerwice bo nie wierzę że ktoś lubi swoje objawy.. Zaakceptować tzn przyjąć że tak mam i będę mieć w najbliższym czasie, ale wcale tego nie lubię.. Jak to pojelam to zrobiłam duży krok do przodu w stronę zdrowienia...Nedra pisze: ↑6 września 2019, o 11:49Objawy atakują mnie od samego rana. Nawet gdy obudzę się w nocy to są pierwszą rzeczą, które przychodzą mi do głowy.
Im bardziej się denerwuję tym gorzej się czuję. Ale zauważyłam, że zamiast "polubić" się z moją nerwicą ona coraz bardziej mnie wkur*ia.
Był czas gdzie reagowałam lękiem i smutkiem na objawy, teraz jest to frustracja i agresja.
Co się ze mną dzieje? Przecież tak mi nigdy nie przejdzie.
Choruję od 16 lat.
Odczuwam fobię przed pracą. Gdy atakują mnie myśli "nie dasz rady", "tam trzeba rozmawiać z ludźmi" to od razu mówię "odpier*ol się ode mnie już, jestem normalna"...
Ostatnio tak mnie już wymęczyła, schudłam 15 kg.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Jak pytasz o czas to podswiadomie chcesz żeby Ci to poszło.. A to znowu nie jest akceptacja... U każdego będzie inaczej.. Nie wiem ile czasu bo jak coś zaakceptowalam tzn jakiś objaw lub myśl to nowe się pojawiało i trzeba akceptować wszystko co daje nerwica.. To trudne ale im bardziej chcemy by juz tego nie było, tym bardziej jest... Ja sobie mówiłam że to mi nic nie zrobi a nie mam wpływu na to że jest.. Bo objawy powoduje nasz autonomiczny układ nerwowy a on jest niezależny od naszej woli.. Jest fajny filmik o tym jak znajdę to wyślę linka..Nedra pisze: ↑6 września 2019, o 13:11A ile czasu Ci to zajęło?zagrody123456 pisze: ↑6 września 2019, o 13:04Jeśli często reagujesz agresja tzn ze nie zaakceptowalas swojej nerwicy i objawow.. A zaakceptować nie znaczy polubić.. I oklamywaniem jest ze lubie swoją nerwice bo nie wierzę że ktoś lubi swoje objawy.. Zaakceptować tzn przyjąć że tak mam i będę mieć w najbliższym czasie, ale wcale tego nie lubię.. Jak to pojelam to zrobiłam duży krok do przodu w stronę zdrowienia...Nedra pisze: ↑6 września 2019, o 11:49Objawy atakują mnie od samego rana. Nawet gdy obudzę się w nocy to są pierwszą rzeczą, które przychodzą mi do głowy.
Im bardziej się denerwuję tym gorzej się czuję. Ale zauważyłam, że zamiast "polubić" się z moją nerwicą ona coraz bardziej mnie wkur*ia.
Był czas gdzie reagowałam lękiem i smutkiem na objawy, teraz jest to frustracja i agresja.
Co się ze mną dzieje? Przecież tak mi nigdy nie przejdzie.
Choruję od 16 lat.
Odczuwam fobię przed pracą. Gdy atakują mnie myśli "nie dasz rady", "tam trzeba rozmawiać z ludźmi" to od razu mówię "odpier*ol się ode mnie już, jestem normalna"...
Ostatnio tak mnie już wymęczyła, schudłam 15 kg.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56
To ciężka walka. Ale tak, masz rację. Nie powinnam patrzeć na czas. Ja jak już przestałam się badać u każdego możliwego lekarza to objawy somatyczne trochę odpuściły i wpadły nowe natrętyzagrody123456 pisze: ↑6 września 2019, o 14:09Jak pytasz o czas to podswiadomie chcesz żeby Ci to poszło.. A to znowu nie jest akceptacja... U każdego będzie inaczej.. Nie wiem ile czasu bo jak coś zaakceptowalam tzn jakiś objaw lub myśl to nowe się pojawiało i trzeba akceptować wszystko co daje nerwica.. To trudne ale im bardziej chcemy by juz tego nie było, tym bardziej jest... Ja sobie mówiłam że to mi nic nie zrobi a nie mam wpływu na to że jest.. Bo objawy powoduje nasz autonomiczny układ nerwowy a on jest niezależny od naszej woli.. Jest fajny filmik o tym jak znajdę to wyślę linka..Nedra pisze: ↑6 września 2019, o 13:11A ile czasu Ci to zajęło?zagrody123456 pisze: ↑6 września 2019, o 13:04
Jeśli często reagujesz agresja tzn ze nie zaakceptowalas swojej nerwicy i objawow.. A zaakceptować nie znaczy polubić.. I oklamywaniem jest ze lubie swoją nerwice bo nie wierzę że ktoś lubi swoje objawy.. Zaakceptować tzn przyjąć że tak mam i będę mieć w najbliższym czasie, ale wcale tego nie lubię.. Jak to pojelam to zrobiłam duży krok do przodu w stronę zdrowienia...
Dobrze, to jak znajdziesz ten filmik to podeślij link
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Taaa ,codziennie dziękuję jej za lata bólu i cierpienia ,wspaniale,że jest że mną tyle lat i marnuje mi życieNedra pisze: ↑6 września 2019, o 12:51A Ty już swoją polubiłaś?Celine Marie pisze: ↑6 września 2019, o 12:34Ja agresją reaguję na wszystkich i wszystko,chyba to całkiem normalne w tym stanie ale nienormalne jednocześnie.Z tego co mówią chłopaki w nagraniach na objawy można reagować postawą agresywną albo wyśmiewczą ale samą nerwicę należy zaakceptować , krążą legendy, że można ją nawet polubić
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56
Przecież żartowałamCeline Marie pisze: ↑6 września 2019, o 18:09Taaa ,codziennie dziękuję jej za lata bólu i cierpienia ,wspaniale,że jest że mną tyle lat i marnuje mi życieNedra pisze: ↑6 września 2019, o 12:51A Ty już swoją polubiłaś?Celine Marie pisze: ↑6 września 2019, o 12:34Ja agresją reaguję na wszystkich i wszystko,chyba to całkiem normalne w tym stanie ale nienormalne jednocześnie.Z tego co mówią chłopaki w nagraniach na objawy można reagować postawą agresywną albo wyśmiewczą ale samą nerwicę należy zaakceptować , krążą legendy, że można ją nawet polubić
Nikt jej nie lubi.