Zamykasz drzwi, idziesz, gdzie masz iść. Pojawia się lęk i niepewność, czy zamknąłem drzwi. Aby pozbyć się lęku, chcesz wrócić i sprawdzić. NIE ROBISZ TEGO! Choćby nie wiadomo co się działo, choćby lęk rozrywał Cię od środka - nie sprawdzasz, tylko idziesz załatwić swoje sprawy na mieście. Lęk będzie rósł, będzie Ci wydawało się, że on będzie trwał zawsze, jeśli nie sprawdzisz. Pojawią się myśli, że stanie się coś złego, że do końca życia będziesz miał poczucie winy i że sobie z nim nie poradzisz. Dzieje się tak nie dlatego, że to jest obiektywna prawda, tylko dlatego, że włączyła się nerwicowa aplikacja, która Ciebie oszukuje. (Dlaczego włącza się ta aplikacja? Twój przemęczony system nerwowy nie wyrabia, przegrzał się i z tego powodu włączył tryb WALCZ LUB UCIEKAJ. W tym trybie dzieje się w organizmie wiele rzeczy, o których można poczytać w innych postach na tym forum. Jedną z tych rzeczy jest tworzenie przez mózg różnych negatywnych scenariuszy, na przykład - nie zamknąłem drzwi i przyjdzie złodziej i mnie okradnie). Wtedy uświadamiasz sobie, że czucie lęku NIE OZNACZA, że dzieje się lub zagraża Ci coś złego, że to tylko pier.olona nerwica i mówisz do niej "No zabij mnie, zabij". Najważniejsze jest przetrwać te pierwsze momenty. Po pewnym czasie lęk będzie opadał – po jakim czasie, to sprawa indywidualna, to może być pół godziny, godzina, jeden dzień, ale w końcu zniknie. Za każdym kolejnym razem będzie łatwiej. PRZYSIĘGAM CI, że to działa.

Mam tak często, co gdzies wychodze to kilka razy sprawdzam ze zgasiłem światło, czy wyłączyłem ogrzewanie itp. Z reguły wracam i sprawdzam, czasami uda sie olać, nie jesto to sprawą łatwą...