Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy schizofrenie można sobie wmówić?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

26 sierpnia 2015, o 16:53

Kochana też mam 17 lat i strach przed schizą.
Ja jednak jestem przerażona jak usłyszę dziwny dźwięk i nie umiem znaleźć jego źródła :DD Wtedy mam jazdy z parę dni i jak nie ma " nowych" dźwięków strach przechodzi :pp
Jak nie słyszysz nic dziwnego ani tym bardziej nie widzisz wrzuć na luz.Mówi ci to osoba z takiego samego rocznika i by bardziej się nie nakręcać możesz w ogóle wszystkie strony unikać w temacie zaburzeń i chorób, bo mnie z czasem posty innych i ich objawów zaczęły nakręcać. I to porządnie szczególnie te o dd ;puk A kiedy zrobiłam przerwe od stron, nawet od tego forum na miesiąc czułam się normalnie. Jakby nie strach przed schizo to już bym nie wróciła xD
Powodzonka.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

26 sierpnia 2015, o 17:32

PaulinaDobrevv pisze:Kochana też mam 17 lat i strach przed schizą.
Ja jednak jestem przerażona jak usłyszę dziwny dźwięk i nie umiem znaleźć jego źródła :DD Wtedy mam jazdy z parę dni i jak nie ma " nowych" dźwięków strach przechodzi :pp
Jak nie słyszysz nic dziwnego ani tym bardziej nie widzisz wrzuć na luz.Mówi ci to osoba z takiego samego rocznika i by bardziej się nie nakręcać możesz w ogóle wszystkie strony unikać w temacie zaburzeń i chorób, bo mnie z czasem posty innych i ich objawów zaczęły nakręcać. I to porządnie szczególnie te o dd ;puk A kiedy zrobiłam przerwe od stron, nawet od tego forum na miesiąc czułam się normalnie. Jakby nie strach przed schizo to już bym nie wróciła xD
Powodzonka.
To co ty tutaj opisujesz to nie jest zadne wyjscie z tendencji nerwicowych. Bo i tak tu ty czy ona wrocicie, jak nie tu to gdzi eindziej, bo ucieczka od tematu nie zmieni tego, ze w przyszlosci i tak wam cos wroci :) jezeli nie bedziecie mialy tego przerobionego jak nalezy.
Takie zapominanie to jest fikcja dobrego samopoczucia na jakis czas :)
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

26 sierpnia 2015, o 18:15

Ale według mnie wertowanie czyiś objawów i porównywanie ich ze swoimi tym bardziej nie jest wyjściem.
Co innego notatki i widea od adminów, które rzeczywiście mają na celu pomóc, po to warto wracać.
Jaka fikcja ? Czuje się normalnie jak przed zaburzeniem, jestem szczęśliwa i optymistyczna.Jak mam nawałke negatywnych mysli to już wiem co robić więc po co czytać coś 15 razy.Rozumiem słowo dystans i na razie do tego dążę.
Bo to nie jest dla mnie łatwe, bo mysli lubią podchodzić z różnych stron i często na tym się łapie.
Widzę u sb ogromny skok bo kiedy źle sie czuje nie bięgne do rodziców, że wariuje tylko sama sie uspokajam.Kiedy nie wertuje stron jestem spokojniejsza, a chyba o to chodzi ?
Jeśli moje dobre samopoczucie jest fikcją, to nawet nie umiem tego skomentować.

-- 26 sierpnia 2015, o 18:15 --
Ale jeśli coś rzeczywiście źle powiedziałam to naprostujcie, bo bardziej tej dziewczyny nastraszyć nie chce xD
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

26 sierpnia 2015, o 18:19

Przestańcie pieprzyć z tymi schizofreniami :D Zasada jest prosta schizofrenik nie wie że ma schize i ma takie zawirowania; żyje w innym świcie na tyle że inni to widzą i jego zaprowadzają do szpitala; a nie że ktoś coś przypadkowo usłyszał czy coś mrugnęło i się nakręca że to schiza. Co za brednie :D bezsensu jest strach przed schizą bo na to nie ma się podobno wpływu; będzie to będzie; nie będzie to nie będzie.
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

26 sierpnia 2015, o 21:58

Obejrzałam nagrania chłopaków i otwarcie przyznaje, z enie zaakceptowałam objawów skoro znowu popadłam w strach przed schizą.JUż uspokojona widzę błędy xD
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
usunietenaprosbe
Gość

27 sierpnia 2015, o 14:59

Raphael97 pisze:Przestańcie pieprzyć z tymi schizofreniami :D Zasada jest prosta schizofrenik nie wie że ma schize i ma takie zawirowania; żyje w innym świcie na tyle że inni to widzą i jego zaprowadzają do szpitala; a nie że ktoś coś przypadkowo usłyszał czy coś mrugnęło i się nakręca że to schiza. Co za brednie :D bezsensu jest strach przed schizą bo na to nie ma się podobno wpływu; będzie to będzie; nie będzie to nie będzie.
Uspokajasz innych a jak my Ciebie to nie przyjmujesz nic do siebie.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

27 sierpnia 2015, o 15:56

Ja nie mówię że mam schize bo wiem że nie mam i to niemożliwe. Mi biją inne piekielne myśli do głowy z którymi mam problem i to je**** analizowanie wszystkiego. Powoli próbuje to zmieniać, ale jest kiepsko.
usunietenaprosbe
Gość

27 sierpnia 2015, o 16:30

Chodzi mi o te myśli vRafal a nie o schize
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

27 sierpnia 2015, o 16:40

Ja tu próbuje pocieszyć po prostu kogoś że nie ma schizy bo tego jestem pewny bo to ciężka choroba i to widzą bliscy, a nie my sami. Myśli to już trochę co innego ;(
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

1 września 2015, o 15:18

emj pisze:
Raphael97 pisze:Przestańcie pieprzyć z tymi schizofreniami :D Zasada jest prosta schizofrenik nie wie że ma schize i ma takie zawirowania; żyje w innym świcie na tyle że inni to widzą i jego zaprowadzają do szpitala; a nie że ktoś coś przypadkowo usłyszał czy coś mrugnęło i się nakręca że to schiza. Co za brednie :D bezsensu jest strach przed schizą bo na to nie ma się podobno wpływu; będzie to będzie; nie będzie to nie będzie.
Uspokajasz innych a jak my Ciebie to nie przyjmujesz nic do siebie.
Emj nie dziw sie chlopakowi ze uspokaja kogos bo widocznie pojol teorie a jezeli chodzi o praktyke to niestety nie jest to latwe wdrozyc wszystkie te rady . Mam tak samo i pewnie kazdy tu ktory juz jest na etapie wiem co mi jest ale jak przychodzi lek to ciezko nie reagowac na emocje i powstaja watpliwosci . Grunt to lapac sie na momentach kryzysowy h bo wlasnie wtedy wplywamy na podswiadomosc . I jest to ciezka i mozolna praca :DD .

Co do schizofreni czy innych chorob psychicznych to jest niebo a ziemia naprawde . W nerwicy mamy swoja wlasna ocene czyli ten krytycyzm . W.chorobie psychicznej nie ma watpliwosci nie ma slowa CHYBA mam urojenia itd . Trzeba to zrozumiec i zaakceptowac. Jeszcze pol roku temu sam mialem taki lek 24 na dobe wstawalem rano i pelna analiza wszystko wydawalo mi sie straszne i nawet jak slonce zachodzilo za chmury to potrafilem miec mysli ze jestem w innym swiecie ;col . Tutaj trzeba sobie oddzielic objawy od obaw . Objawem bedzie np nadmierna reakcja na wszystko do okola dzwiek swiatlo zapach migniecia sprawdzanie ciagle czegos co widzimy katem oka . A pozniej zawsze na koncu jest stwierdzenie . MAM SCHIZA . I to jest obawa . Mi pomaga dzialanie logika na obawe . Bo jezeli mam taki nerwicowy stan i zwrqcam uwage na objawy nakrecam sie powoli powoli . Reqgujac swiadomie na obawe ze to niby schiz i emocjonalna pewnosc siebie ze to nie mozliwe poprosty w sekunde moj lek slabnie bi wiem ze schizy nie mam . I o tym trzeba pamietac nie rozdrabniac sie na objawy bo to bledne kolo .
helpmi pisze:
PaulinaDobrevv pisze:Kochana też mam 17 lat i strach przed schizą.
Ja jednak jestem przerażona jak usłyszę dziwny dźwięk i nie umiem znaleźć jego źródła :DD Wtedy mam jazdy z parę dni i jak nie ma " nowych" dźwięków strach przechodzi :pp
Jak nie słyszysz nic dziwnego ani tym bardziej nie widzisz wrzuć na luz.Mówi ci to osoba z takiego samego rocznika i by bardziej się nie nakręcać możesz w ogóle wszystkie strony unikać w temacie zaburzeń i chorób, bo mnie z czasem posty innych i ich objawów zaczęły nakręcać. I to porządnie szczególnie te o dd ;puk A kiedy zrobiłam przerwe od stron, nawet od tego forum na miesiąc czułam się normalnie. Jakby nie strach przed schizo to już bym nie wróciła xD
Powodzonka.
To co ty tutaj opisujesz to nie jest zadne wyjscie z tendencji nerwicowych. Bo i tak tu ty czy ona wrocicie, jak nie tu to gdzi eindziej, bo ucieczka od tematu nie zmieni tego, ze w przyszlosci i tak wam cos wroci :) jezeli nie bedziecie mialy tego przerobionego jak nalezy.
Takie zapominanie to jest fikcja dobrego samopoczucia na jakis czas :)
Tutaj zgadzam sie w stu procentach z helpmi jezeli ktos zbudowal sobie podstawe odburzeniowa jaka jest akceptacja to nie unika tematow swoich konikow . Jezeli nakrecamy sie bo przypadkiem uslyszelismy o schizie czy bog wie o czym to tylko dowod na to ze nie akceptujemy zaburzenia . Niestety ciezko mi to przyznac ale tez mam z tym problem nie akceptuje nerwicy bo czasem mam momenty mysli natretnych ktore naprawde mnie frustruja wtedy masa watpluwosci a moze to paranoja a moze to schiza a moze hujj wie co . Tylko moge z czystym sumieniem powiedziec ze ja takie momenty miewam w sytuacjach stresowych i pozniej kilka dni mam napiecie delikatne i watpliwosci . Jezeli mam porownac to w stosunku do miesiaca . To 3 tygodnie jestem silny i akceptuje zaburzenie a tydzien mam nerwicowy czyli czuje poprostu emocjonalnie watpliwosci . Dodam ze ciezko pracuje nad soba naprawde i kiedys watpliwosci moje byly 25 godzin na dobe :DD. Dlatego jezeli ktos pisze jak ty paulinko ze naprawde mialas super okres itd ale pierwsze lepsze jazdy cie pochlonely to moge ci powiedziec ze to poprostu wina w wierze w zaburzenie i to trzeba bez bicia sie przyznac przed soba samym . :^
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

1 września 2015, o 16:33

Bo dokladnie tak jest. Do tego ja mam takie swoje wlasne powiedzonko ze... dopoki wchodzac na forum o nerwicy nakreca cie jakis objaw a ty nie umiesz sie uspokoic samemu, korzystajac z wiedzy o nerwicy i nerwicowych zachowaniach, dopoty jestes narazony w przyszlosci na to, ze nerwica przyjdzie od stresu, bo znowu dostaniesz objaw od nerw a nie bedziesz na to gotowy, nie bedziesz umial od razu sie uspokoic i bedzie znowu to samo.
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

1 września 2015, o 17:41

To juz chyba koniec.
Nie czytam juz o objawach, ale wiadomo, ze co juz przeczytalam to zostalo w glowie i pelna analiza sie kreci.

Wczoraj byl koszmar. Po prawie nieprzespanej nocy, ciagla analiza czy czegos nie slysze, rozmyslanie o objawach itd, jak przestalam myslec i skupilam sie zeby zasnac to przy zasypianiu uslyszalam ´bla bla´ a potem jakby glos siostry, wzielam validol na uspokojenie, przypomnialam sobie, ze Victor pisal ze takie cos jest normalne przed zasnieciem i jakos usnelam nawet nie wiem kiedy o 4 nad ranem.
Rano wstalam bardzo wczesniej ok 6.00 z lekiem od rana plus czekala mnie wyprawa do drugiego miasta wiec lek sie spotegowal, mdlosci mialam od rana ze stresu ....
I gdy stalam przy mamie i parzylam herbate uslyszalam ´zabije´, ale to nie byl jej glos (cos w stylu glosu jaki kiedys dawno uslyszalam przy zasypianu, ze ktos wola moje imie i nagle gwaltownie sie wybudzilam, to pewnie te omamy hipnagogiczne, pytalam sie nawet wtedy siostry i ona powiedziala, ze tez jej sie tak zdarza slyszec przed zasnieciem) Lek mnie wrecz sparalizowal... Moze mama cos mowila do siebie wtedy cicho i dlatego miala troche inny glos a ja sie przeslyszalam i zle zinterpretowalam plus szum wody, ale nie mam pewnosci czy mama cos mowila a jak nie mowila? To koniec. Ona sama mi powiedziala, ze nie pamieta, ze czasem cos ¨powie pod nosem¨.

A jestem tak wyczulona ostatnio na punkcie glosow i szmerow i wgl. Caly czas latam i sprawdzam. Mozliwe, ze moj mozg tak wszystko interpretuje pod to o czym sie naczytalam? Czy mozliwe, zebym zle uslyszala, przeslyszala sie lub, ze jestem juz tak wkrecona i nastawiona na wysluchiwanie, ze cos takiego uslyszalam? Dzis rano jak drzwi trzasly od przeciagu to wgl nie zinterpretowalam tego dzwieku z drzwiami tylko odrazu lek i walace serce, ze wariuje i pewnie uslyszalam strzal (czytalam o tych myslach, ze ktos chce kogos zabic), uspokoilam sie jak zobaczylam zamkniete drzwi, ze to one trzasly az sie za glowe zlapalam jaka ja glupia jestem... ja juz chyba wariuje.

Pocieszam sie tym, ze takie cos jak wczoraj rano przytrafilo mi sie po raz pierwsy w zyciu i to dopiero po przeczytaniu o schizo. Boje sie gdzies sama wyjsc, zeby nic mi nie odbilo po drodze .... :( Caly czas w napieciu, ze zaraz cos uslysze i bedzie juz po wszystkim .... nie jestem w stanie sie zrelaksowac bo az odczuwam napiecie w szyi i uszach ...
Dzis z tego leku usnelam dopiero po 2h naszczescie noc minela spokojnie, dzis tez, wczoraj tez caly dzien byl ok oprocz tej akcji z wczoraj z rana...

Blagam o odpowiedz bo juz chyba dluzej nie dam rady :( Czy to nie jakies poczatki?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

1 września 2015, o 17:59

Poczatki schizy :DD tez tak kiedys pisalem . Nie to nerwica i analiza nerwicowa . Nic zadziwiajacego nie napisalas . Masz forumowa podstawe leku przed schizem . A te glosy przed zasnieciem to sa zwykle hipnagogie senne kazdy czlowiek to ma . Ale tylko nerwicowiec robi z tego schiza bo jak by inaczej po naczytaniu sie idiotycznych rzeczy na internecie . Zelazna zasada akceptacji na poczatku zaburzenia to kompletnie wyeliminowanie prowokatorow . :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

1 września 2015, o 18:11

no te glosy przed zasnieciem Bart rozumiem i wiem, ze normalne, ale to co mi sie rano przytrafilo? Te hipnagogie sie zdarzaja tylko w nocy przeciez. Jak to wytlumaczyc? Czy ja juz zaczynam slyszec glosy? Jeszcze typu ¨zabije¨ w glowie mialam wtedy tylko jedna mysl, ze cooo? ja juz zwariowalam?! To nie byl glos mamy, mozliwe zebym, zle uslyszala i tak zinterpretowala? Gorzej jak mama nic nie powiedziala, to wtedy nie wiem jak juz to wytlumaczyc. I tak sobie siedze od wczoraj w leku i tylko czekam, az znowu uslysze ... Czy normalny czlowiek moze cos takiego uslyszec, ja juz chyba z tego leku i nakrecania stracilam pojecie co normalny czlowiek moze miec a co nie ...

Czuje sie jak glupek z tymi pytaniami ... pewnie macie niezly ubaw, ale mi w tej chwili nie do smiechu choc rano po tej akcji z drzwiami sama z siebie sie smialam ....
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

1 września 2015, o 18:14

bart26 pisze:
emj pisze:
Raphael97 pisze:Przestańcie pieprzyć z tymi schizofreniami :D Zasada jest prosta schizofrenik nie wie że ma schize i ma takie zawirowania; żyje w innym świcie na tyle że inni to widzą i jego zaprowadzają do szpitala; a nie że ktoś coś przypadkowo usłyszał czy coś mrugnęło i się nakręca że to schiza. Co za brednie :D bezsensu jest strach przed schizą bo na to nie ma się podobno wpływu; będzie to będzie; nie będzie to nie będzie.
Uspokajasz innych a jak my Ciebie to nie przyjmujesz nic do siebie.
Emj nie dziw sie chlopakowi ze uspokaja kogos bo widocznie pojol teorie a jezeli chodzi o praktyke to niestety nie jest to latwe wdrozyc wszystkie te rady . Mam tak samo i pewnie kazdy tu ktory juz jest na etapie wiem co mi jest ale jak przychodzi lek to ciezko nie reagowac na emocje i powstaja watpliwosci . Grunt to lapac sie na momentach kryzysowy h bo wlasnie wtedy wplywamy na podswiadomosc . I jest to ciezka i mozolna praca :DD .

Co do schizofreni czy innych chorob psychicznych to jest niebo a ziemia naprawde . W nerwicy mamy swoja wlasna ocene czyli ten krytycyzm . W.chorobie psychicznej nie ma watpliwosci nie ma slowa CHYBA mam urojenia itd . Trzeba to zrozumiec i zaakceptowac. Jeszcze pol roku temu sam mialem taki lek 24 na dobe wstawalem rano i pelna analiza wszystko wydawalo mi sie straszne i nawet jak slonce zachodzilo za chmury to potrafilem miec mysli ze jestem w innym swiecie ;col . Tutaj trzeba sobie oddzielic objawy od obaw . Objawem bedzie np nadmierna reakcja na wszystko do okola dzwiek swiatlo zapach migniecia sprawdzanie ciagle czegos co widzimy katem oka . A pozniej zawsze na koncu jest stwierdzenie . MAM SCHIZA . I to jest obawa . Mi pomaga dzialanie logika na obawe . Bo jezeli mam taki nerwicowy stan i zwrqcam uwage na objawy nakrecam sie powoli powoli . Reqgujac swiadomie na obawe ze to niby schiz i emocjonalna pewnosc siebie ze to nie mozliwe poprosty w sekunde moj lek slabnie bi wiem ze schizy nie mam . I o tym trzeba pamietac nie rozdrabniac sie na objawy bo to bledne kolo .
helpmi pisze:
PaulinaDobrevv pisze:Kochana też mam 17 lat i strach przed schizą.
Ja jednak jestem przerażona jak usłyszę dziwny dźwięk i nie umiem znaleźć jego źródła :DD Wtedy mam jazdy z parę dni i jak nie ma " nowych" dźwięków strach przechodzi :pp
Jak nie słyszysz nic dziwnego ani tym bardziej nie widzisz wrzuć na luz.Mówi ci to osoba z takiego samego rocznika i by bardziej się nie nakręcać możesz w ogóle wszystkie strony unikać w temacie zaburzeń i chorób, bo mnie z czasem posty innych i ich objawów zaczęły nakręcać. I to porządnie szczególnie te o dd ;puk A kiedy zrobiłam przerwe od stron, nawet od tego forum na miesiąc czułam się normalnie. Jakby nie strach przed schizo to już bym nie wróciła xD
Powodzonka.
To co ty tutaj opisujesz to nie jest zadne wyjscie z tendencji nerwicowych. Bo i tak tu ty czy ona wrocicie, jak nie tu to gdzi eindziej, bo ucieczka od tematu nie zmieni tego, ze w przyszlosci i tak wam cos wroci :) jezeli nie bedziecie mialy tego przerobionego jak nalezy.
Takie zapominanie to jest fikcja dobrego samopoczucia na jakis czas :)
Tutaj zgadzam sie w stu procentach z helpmi jezeli ktos zbudowal sobie podstawe odburzeniowa jaka jest akceptacja to nie unika tematow swoich konikow . Jezeli nakrecamy sie bo przypadkiem uslyszelismy o schizie czy bog wie o czym to tylko dowod na to ze nie akceptujemy zaburzenia . Niestety ciezko mi to przyznac ale tez mam z tym problem nie akceptuje nerwicy bo czasem mam momenty mysli natretnych ktore naprawde mnie frustruja wtedy masa watpluwosci a moze to paranoja a moze to schiza a moze hujj wie co . Tylko moge z czystym sumieniem powiedziec ze ja takie momenty miewam w sytuacjach stresowych i pozniej kilka dni mam napiecie delikatne i watpliwosci . Jezeli mam porownac to w stosunku do miesiaca . To 3 tygodnie jestem silny i akceptuje zaburzenie a tydzien mam nerwicowy czyli czuje poprostu emocjonalnie watpliwosci . Dodam ze ciezko pracuje nad soba naprawde i kiedys watpliwosci moje byly 25 godzin na dobe :DD. Dlatego jezeli ktos pisze jak ty paulinko ze naprawde mialas super okres itd ale pierwsze lepsze jazdy cie pochlonely to moge ci powiedziec ze to poprostu wina w wierze w zaburzenie i to trzeba bez bicia sie przyznac przed soba samym . :^
Mój drogi z całym szacunkiem, ale jaki jest sens wertowania czyiś postów ? Bo ja oprócz czytania na forum mądrych arktykułów niestety zaczęłam czytać również historie innych osób i ich objawów oraz przez to wczytywanie się i utożsamianie się pogorszyło mi się i to znacznie.Jak się okazuje nawet taką wiedzę można, źle wykorzystać.Przez wczytywanie sie w derealizacje i obajawów innych rzeczywiście jej dostałam.I to nie jest przyjemne.

Więc sprostując moją wcześniejszą wypowiedź jeszcze raz by teraz nie było wątpliwości.
Chodziło mi o to, że jeśli ktoś zna mądre akrtykuły to jaki jest sens męczenie się cudzymi objawami? Bo ja tak robiłam.Mam wiedze ok, wykorzystam ją i ide dalej.
Kiedy człowiek jest wystraszony lepiej by się nie nakręcał cudzymi objawami tylko rzucił na luz i przestał czytać.
Kiedy boli nas głowa i sprawdzimy, że np to jest to i to nie powinniśmy szukać więcej objawów, bo faktycznie możemy ich dostać.
Pewną wiedze lepiej przyswajać z dystansem, bo kiedy ja czytałam artykuły brałam je całą sobą na poważnie, nawet prawie zaczełam wierzyć, że miałam ataki paniki, a teraz świadomie mogę stwierdzić, że nigdy ich nie miałam.
Jestem pewna, że wiele osób się z tym może nie zgodzić, ale to jest mój punkt widzienia.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
ODPOWIEDZ