Cześć przychodzę do was z takim pytaniem . Od dziecka miałam ciężkie życie mój dziadek był chory na schizofrenie , moja matka cale życie mnie szantażowała, raz mówiła że kocha potem że nie , była uzależniona od leków, z moim ojcem się rozstała. W domu cały czas były kłótnie. Czy ja mogę być chora na schizofrenie? I czy matka moja czasem też nie jest chora? Nic nie robi , cały dzień leży z tego co widziałam wypisuje do ludzi różne rzeczy że np ja coś zrobiłam albo babcia czego w rzeczywistości nie było, cały czas śpiewa słucha piosenek i bierze leki po zatem nic
Byla w szpitalu ale rozpoznali tylko zaburzenia osobowości, ale ona potrafi dobrze udawać...
Moje objawy to dziwne mysli natretne , cały czas szukam w internecie objawów choroby psychicznej itp. Kiedyś w dzieciństwie miałam mysli ze mam kamerę ukryta w pokoju , teraz wiem że to jest głupie ale wtedy tak myślałam, nieraz mi przejdzie przez myśl że np ktoś mnie sledzi ale wiem że to irracjonalne. Ciągle mam lek niepokoj itp itd, czasem zupełnie beż powodu mam taki stan że nagle się stresuje i nie potrafię komuś w oczy spojrzeć bo myślę że on wie co się że mną dzieje, jąkam się itp. Tak czuje się zawieszona Co to może być???? Mam problemy z koncentracja myśleniem... mam cudownego chlopaka a nieraz myślę że może z kimś innym pisze z jakas dziewczyna jak siędzi na telefonie dluzej, jestem zazdrosna. Dodatkowo mam OCD, staram się nad tym panować ale nie wychodzi często. Nieraz mam taki stan że czuję że nie wytrzymam , płacze... jestem bardzo nerwowa , ostatnio miałam też przewidzenia np katem oka coś wydawało mi się że zobaczyłam i się przestraszyłam a tam nic nie było, lub coś wydawało mi się że widziałam potem sprawdzałam nic nie było i od razu panika że mam omamy , cały czas pytam chlopaka czy on też to słyszy... jestem czasem nadpobudliwa ruchowo w sensie muszę coś robić bo nie ustaje w miejscu.. proszę powiedzcie co to może być czy to początki schizofreni???
Boje sie jechac do domu gdzie mieszka matka , bo boję się że będę taka jak ona ... moja babcia też robi z niej chora psychicznie.. mam zdiagnozowana nerwice i oce

Już po kilku zdaniach nie widać u ciebie schizofreni. Bardzo duzo osób w nerwicy boi się chorób psychicznych. U ciebie jest moim zdaniem wykluczona schizofrenia bo masz pełna świadomość tych niby objawów schizy

Wiem ale czytałam ze ludzie z tą choroba też mogą mieć krytycyzm i często mają natrety, boję się że u mnie też się rozwija mam dopiero 21 lat zw zwariuje jak dziadek , cały czas się tym stresuje jak coś lekko usłyszę jakies stuki czy cos już schizuje ze aha może ja jednak wariuje , jeszcze w dodatku cały czas jestem nerwowa wszystko mnie zlosci

Każdy tu na forum powie ci to samo, ze to co opisujesz to nie schizofrenia

Witam, kiedyś już pisalam na tym forum mając depersonalizację. Depersonalizacja mi przeszła dosyć szybko jak prrzestałam to analizować. Przez dwa lata żyłam normalnie, mając niewielkie objawy nerwicy. Aktualnie mam bardzo silny lęk przed schizofrenia. Nerwice zdriagnozowało mi 4 psychiatrów, bo żadnemu nie wierzyłam. Wciąż mając depersonalizacje myślałam, że to schizofrenia. Teraz mam coś znacznie gorszego, bo objawy depresji. Byłam u psychiatry, która nie zdiagnozowała jeszcze depresji, bo miałam miesiąc przerwy objawów. Czuję się znów oderalniona, czuję że nic mnie nie motywuje do życia, mam tak od kilku dni. Czuję ogromny lęk przed schizofrenia i depresja. Wczoraj w ciagu dnia poczułam się troszeczkę lepiej, a wieczorem, przed pójściem spać złapał mnie dół. Jak się położyłam, to nie byłam w stanie myśleć o niczym pozytywnym tylko pojawiały mi się same scenki w myslach i tu właśnie boje się, że fo schizofrenia- bo w tych myslach było tak, że moi bliscy się ze mnie śmiali, czulam się wyśmiana i obgadywana, co próbowałam odwrócić uwagę i zasnąć, to temat myśli był ten sam tylko dotyczyl albo ludzi z pracy, albo moja przyjaciółkę... dostałam silnego lęku, przeraziło mnie to połączenie tego doła z tymi niw wiem jak to nazwać "urojeniami", boje sie, że to schizofrenia, albo depresja psychotyczna. Nie mam już sił, jestem wykończona, nie mogę jesc że stresu. Biorę od tygodnia ssri (diagnoza nerwica), czy powinnam iść do psychiatry i powiedzieć jak najszybciej o tych urojeniach? Bardzo się boję, czuję że tracę życie, siebie, że mam schizofrenie. Proszę o pomoc!