Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to na pewno nerwica?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
3miliano
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 30 marca 2024, o 18:18

30 marca 2024, o 18:53

Witam wszystkich serdecznie.

Mam 28 lat, do niedawna byłem okazem zdrowego człowieka, jednak wiele się niestety zmieniło. Pół roku temu wyleciałem do pracy do Irlandii, niestety pobyt poza granicami państwa na dłużej zle na mnie działa, wiem to bo byłem parę lat temu w Holandii na 3 miesiące i na koniec pobytu też nie czułem się najlepiej aż do powrotu do Polski choć objawy były inne. Tym razem jednak za granicą byłem dużo dłużej, a i praca była bardziej stresująca. Bardzo nie chciałem tam być, chciałem wrócić jak najszybciej, męczyłem się psychicznie i pierwsze objawy zaczęły się już tam. Rzadko bóle głowy, częściej dziwne uczucie w potylicy, jakby coś tam „pływało”, przechodziło to na boki głowy w okolicach skroni. Dodatkowo bóle zębów (nie musi być to powiązane bo już cierpiałem na zęby niestety kilkukrotnie). Pojawiały się uczucia derealizacji na moment. Po powrocie do Polski doszło dziwne uczucie w klatce piersiowej w okolicach serca czy z drugiej strony klatki jakby łaskotanie, czasem jednorazowe mocne ukłucia w klatce czy w okolicach brzucha. Dodatkowo momentalne i jednorazowe bóle gardła przy przełykaniu. Uczucia jakbym sobie wyrwał włos z klatki. Są dni lepsze i gorsze, w te lepsze poczuje któraś z dolegliwości parę razy w ciągu dnia, w gorszych trwa to godzinami. Nie nazwałbym tego bólem (nie licząc głowy i zębów), ale uczucie jest bardzo dziwne i niepokojące - przeszywające „coś” od klatki po plecy, czasem przy sercu. Bliscy powiedzieli mi że to nerwica i zgadzałoby się to w momencie gdzie naprawdę mocno zaczynam myśleć o tych dolegliwościach gdy któraś o sobie przypomni, jednak nie są to bóle a ukłucia w przeciwieństwie do większości postów tutaj. Nic więcej specjalnie mi nie dolega, nie odczuwam zmęczenia, nie mam żadnych potów, tętno zawsze w normie (chyba że bardzo się nakręcę wtedy czuję że cały pulsuje razem z sercem). Generalnie po przebudzeniu wszystko jest ok, ale po paru godzinach coś o sobie przypomni, w nocy jest najgorzej jak już. Oczywiście w głowie mam masę czarnych scenariuszy z czym staram się walczyć, ale gdy dolegliwości nie ustępują, ciężko jest takie myśli ignorować. Podpalam sobie trawkę i zauważyłem że po paleniu to się bardzo potęguje, więc mocno to ograniczyłem. Zrobiłem badania krwi, wszystko poza Wit D i żelazem w porządku, myślę nad EKG i ewentualnie tomografem głowy.

Raczej wskazuje to na nerwice co jest bardzo prawdopodobne, moja Mama jest bardzo lękliwa, myślę że jest hipochondryczka i też może mieć nerwice z moich obserwacji :)) Bardzo niepokoi mnie jednak fakt że moje dolegliwości są „błachostka” w porównaniu do innych tutaj, ale może to dlatego że trwa to dopiero miesiąc? Czy ktoś z Was miał podobne problemy? Bardzo proszę o odpowiedzi i z góry za nie dziękuję!
ODPOWIEDZ