Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy można się odburzyć z nerwicy podczas brania leków?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 02:26

Czy to jest w ogóle możliwe? Leki wyciszają lęki. Podczas tego czasu jest o wiele łatwiej, plus terapia i człowiek czuje się jakby był zdrowy. Ale czy jak odstawi się leki to nie będzie jakiegoś spadku w nastoju albo znowu lęków?
Może ktoś miał taką sytuację? :)
Chodzi tu o odburzenie jaki proponują założyciele tego forum. Jeśli człowiek faktycznie poczuje się źle po odstawieniu, ale się nie wkręci to ten stan spokoju już zostanie i będzie się mógł cieszyć zdrowiem?
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

1 września 2019, o 07:32

Każdy przypadek jest inny, jest opcja że jak odstawisz leki to nerwica nie wróci. I tak jak mówisz ze sie nie wkrecisz.
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

1 września 2019, o 10:13

Z reguły jest tak ze po odstawieniu niestety będzie trzeba swiadomie zmierzyć się z nerwica.. U mnie tez tak bylo.. U większości tak jest chociaż bywają wyjątki..
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

1 września 2019, o 10:56

Tak jak wyżej, to jest kwestia bardzo indywidualna. Każdy reaguje inaczej. Może tak być, że po odstawieniu i odpowiednim podejściu to nie wróci i będzie okej, ale musisz też być świadoma że może być ta druga strona medalu, czyli spadek nastroju i pogorszenie. Dlatego na forum tyle się mówi o świadomym wychodzeniu, żeby definitywnie z tego wyjść.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

1 września 2019, o 10:59

Moim zdaniem jest to niemożliwe ;)
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 12:05

Natalie1208 pisze:
1 września 2019, o 10:59
Moim zdaniem jest to niemożliwe ;)
Dlaczego?
Jak było u Ciebie?
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 19:39

zagrody123456 pisze:
1 września 2019, o 10:13
Z reguły jest tak ze po odstawieniu niestety będzie trzeba swiadomie zmierzyć się z nerwica.. U mnie tez tak bylo.. U większości tak jest chociaż bywają wyjątki..
A w co się wkręciłeś po odstawieniu leków?
Ja odstawiłam, tydzień było okej, ale rzuciłam wtedy też palenie i miałam strasznego stresa.
I jak dostałam lekkiego ataku paniki po 2 latach to się bardzo poddałam, stwierdziłam że to moja życiowa porażka i dostałam jakiegoś załamania nerwowego no i to że myślałam, że dostanę schizofrenii...sama się wpędziłam znowu...
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

1 września 2019, o 20:00

Moim zdaniem gdy bierzesz, nigdy nie będziesz pewien czy jest dobrze za sprawą leków czy samego siebie.Poza tym po co się truć tym syfem przez całe życie profilaktycznie to sam nie wiem.
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 20:04

witorrr98 pisze:
1 września 2019, o 20:00
Moim zdaniem gdy bierzesz, nigdy nie będziesz pewien czy jest dobrze za sprawą leków czy samego siebie.Poza tym po co się truć tym syfem przez całe życie profilaktycznie to sam nie wiem.
Źle odebrałam nawrót choroby. Poza tym byłam też wtedy w trakcie rzucania palenia i miałam inne problemy ze zdrowiem. To wszystko się nałożyło na siebie... Nie dałam sobie rady i poleciałam po leki. Wiem, niepotrzebnie. Ale przy nawrocie stwierdziłam, że jestem po prostu żałosna i słaba. Załamałam się nerwowo i zamknęłam w domu. No i sprawa najbliższych. Mówili żebym zamknęła się do zakładu i że jestem do niczego.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

1 września 2019, o 20:24

Zgadam się z Natalką,moim zdaniem skoro coś ci tłumi objawy to nie masz z czym walczyć,zmierzenie się z nerwicą na czysto gdy daje pełnię swoich piekielnych możliwości -tylko wtedy działa odburzenie.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

1 września 2019, o 20:28

Nedra pisze:
1 września 2019, o 19:39
zagrody123456 pisze:
1 września 2019, o 10:13
Z reguły jest tak ze po odstawieniu niestety będzie trzeba swiadomie zmierzyć się z nerwica.. U mnie tez tak bylo.. U większości tak jest chociaż bywają wyjątki..
A w co się wkręciłeś po odstawieniu leków?
Ja odstawiłam, tydzień było okej, ale rzuciłam wtedy też palenie i miałam strasznego stresa.
I jak dostałam lekkiego ataku paniki po 2 latach to się bardzo poddałam, stwierdziłam że to moja życiowa porażka i dostałam jakiegoś załamania nerwowego no i to że myślałam, że dostanę schizofrenii...sama się wpędziłam znowu...
Po odstawieniu wrocilam do starych schematow reagowania na lek.. Tzn brak akceptacji i chec wyeliminowania lęku... Bo jak sie odstawila leki to niestety myśli niechciane wracaja... I trzeba wlasciwego podejścia, tak czy inaczej trzeba sie zmierzyć z nerwica... Jestem juz 3 lata bez leków ale swiadomie wychodzę z nerwicy a nie tylko na czas brania lekow...
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 20:35

zagrody123456 pisze:
1 września 2019, o 20:28
Nedra pisze:
1 września 2019, o 19:39
zagrody123456 pisze:
1 września 2019, o 10:13
Z reguły jest tak ze po odstawieniu niestety będzie trzeba swiadomie zmierzyć się z nerwica.. U mnie tez tak bylo.. U większości tak jest chociaż bywają wyjątki..
A w co się wkręciłeś po odstawieniu leków?
Ja odstawiłam, tydzień było okej, ale rzuciłam wtedy też palenie i miałam strasznego stresa.
I jak dostałam lekkiego ataku paniki po 2 latach to się bardzo poddałam, stwierdziłam że to moja życiowa porażka i dostałam jakiegoś załamania nerwowego no i to że myślałam, że dostanę schizofrenii...sama się wpędziłam znowu...
Po odstawieniu wrocilam do starych schematow reagowania na lek.. Tzn brak akceptacji i chec wyeliminowania lęku... Bo jak sie odstawila leki to niestety myśli niechciane wracaja... I trzeba wlasciwego podejścia, tak czy inaczej trzeba sie zmierzyć z nerwica... Jestem juz 3 lata bez leków ale swiadomie wychodzę z nerwicy a nie tylko na czas brania lekow...

I jak efekty? Jak Ci idzie?
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

1 września 2019, o 21:55

Nedra pisze:
1 września 2019, o 20:04
witorrr98 pisze:
1 września 2019, o 20:00
Moim zdaniem gdy bierzesz, nigdy nie będziesz pewien czy jest dobrze za sprawą leków czy samego siebie.Poza tym po co się truć tym syfem przez całe życie profilaktycznie to sam nie wiem.
Źle odebrałam nawrót choroby. Poza tym byłam też wtedy w trakcie rzucania palenia i miałam inne problemy ze zdrowiem. To wszystko się nałożyło na siebie... Nie dałam sobie rady i poleciałam po leki. Wiem, niepotrzebnie. Ale przy nawrocie stwierdziłam, że jestem po prostu żałosna i słaba. Załamałam się nerwowo i zamknęłam w domu. No i sprawa najbliższych. Mówili żebym zamknęła się do zakładu i że jestem do niczego.
W sytuacji, którą opisujesz wzięcie leków to chyba najrozsądniejsze wyjście.Nie róbmy z siebie ludzi z tytanu, którzy wszystko wytrzymują na 100% o każdej porze.Skoro wzięłaś leki, bo czujesz, że już nie możesz wytrzymać, a masz do nich dostęp, to dobrze, że je bierzesz.Ja na Twoim miejscu brał bym, dopóki objawy zaczną być znośne w Twoim mniemaniu i brałbym się za autoterapię.Z jednoczesnym planem odstawienia proporcjonalnym do efektów tejże autoterapii.
Nedra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 19 sierpnia 2019, o 23:56

1 września 2019, o 22:23

witorrr98 pisze:
1 września 2019, o 21:55
Nedra pisze:
1 września 2019, o 20:04
witorrr98 pisze:
1 września 2019, o 20:00
Moim zdaniem gdy bierzesz, nigdy nie będziesz pewien czy jest dobrze za sprawą leków czy samego siebie.Poza tym po co się truć tym syfem przez całe życie profilaktycznie to sam nie wiem.
Źle odebrałam nawrót choroby. Poza tym byłam też wtedy w trakcie rzucania palenia i miałam inne problemy ze zdrowiem. To wszystko się nałożyło na siebie... Nie dałam sobie rady i poleciałam po leki. Wiem, niepotrzebnie. Ale przy nawrocie stwierdziłam, że jestem po prostu żałosna i słaba. Załamałam się nerwowo i zamknęłam w domu. No i sprawa najbliższych. Mówili żebym zamknęła się do zakładu i że jestem do niczego.
W sytuacji, którą opisujesz wzięcie leków to chyba najrozsądniejsze wyjście.Nie róbmy z siebie ludzi z tytanu, którzy wszystko wytrzymują na 100% o każdej porze.Skoro wzięłaś leki, bo czujesz, że już nie możesz wytrzymać, a masz do nich dostęp, to dobrze, że je bierzesz.Ja na Twoim miejscu brał bym, dopóki objawy zaczną być znośne w Twoim mniemaniu i brałbym się za autoterapię.Z jednoczesnym planem odstawienia proporcjonalnym do efektów tejże autoterapii.
Zaczęłam chodzić na terapię i oglądam kanał.
Na razie jest lepiej, znalazłam odpowiedzi na swoje pytania. Wiadomo, jak będzie dobrze to na pewno będę rozmawiać z lekarzem o zmniejszaniu dawek.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

1 września 2019, o 23:37

Moim zdaniem to kwestia indywidualna i wszystko zależy od danej osoby, jej nerwicy i wzorców reagowania.
Ale nie generalizujmy, że odburzanie jest bez sensu kiedy bierzesz leki, bo nie jest. To naprawdę jest wszystko zależne od naszych zachowań.
Jeżeli ktoś bierze leki i ma w dupie terapię i wierzy, że magiczne pigułki go wyleczą to tutaj na pewno możemy sądzić o powrocie nerwicy pod odstawieniu.
Jeśli jednak ktoś bierze leki jako wspomagacz, chodzi na terapię, wprowadza w życie rady z forum to tutaj można mówić o pracy nad sobą, odburzaniu. Jednak jest jeden haczyk.
Mianowicie jeśli lek tłumi wszystkie objawy, lęk, ataki paniki to jak możemy pracować nad lękiem, objawami etc. kiedy ich nie ma? Tutaj widać zgubny cel leków na nerwicę.
Jeśli jednak tłumi tylko część i pozwala nam jako tako pracować nad sobą - okej. Jednak musimy się liczyć, że pod odstawieniu może być spadek nastroju. Może, nie musi.
Nie traktujmy jednak leków jako zło ostateczne. Po to zostały wynalezione, żeby pomagać ludziom. Więc jeśli jesteśmy w naprawdę wielkim dole, w super tragicznej sytuacji możemy wspomóc się lekami. WSPOMÓC. Na jakiś czas. Decyzja należy do nas.
To my sami tak naprawdę wiemy jak się czujemy.

Forum nie zakazuje przecież brania leków. Owszem stawia bardziej na pracę nad sobą, ale to zawsze decyzja należy do nas.
Chcesz brać - bierz, nie chcesz - nie bierz, ale i tak najważniejsza jest praca nad sobą.
ODPOWIEDZ