Dzieki subzero1993 i kucyki46....zainteresowania sa tylko brak czasu na realizację.....wróciłam do pracy w której jest po 8 do 10 godzin...dzieci...obowiązki....brak czasu....taka stagnacja tez doprowadziła do nerwicy i to poczucie ze się cofam.... bo przez dwa lat siedzenia w domu napewno się cofnelam.....widzę różnice w pracy....wiem jak kiedy pracowałam a jak terax i mowie tu o umysłowej prqcy....nerwica zresztą też temu nie sprzyja i jak mecza mnie natretne mysli w prqcy to JeszxE mniej wydajna jestem
Subzero1993 wydaje mi się ze świadomość jest bo po jakiś 40min potrafiłam się uspokoić i powiedzieć sobie ze to tylko nerwica te myśli o mężu ale jak zaczelami o tym myslec to tak się w to wkrecilam ze pewnie wierzyłam ze to może być prawda....tak samo to ze wkrecam siebie ze schizofrenia....ze niby biorę leki....I takie tam....a przecież nic nie biorę....pracuje od 2001 roku z przerwą na urlopy macierzynskie i jeszcze nikt nic dziwnego nie zauważył.....dzięki za wasze wpisy.. teraz lecę do pracy.. pozdrawiam