Czesc , od ostatniego czasu zanikła mi w dosc duzym stopniu derealizacja i depersonalizacja (mam przeczucie ze to dzieki ogladaniu filmikow "Divovic" na youtube i wprowadzaniu w zycie tychze zmian) do tego nie jestem juz taki senny jak bylem , niestety dalej mam problem z pamiecia , tzn tak jakby z pamiecia bo wszystko dokladnie pamietam , ale jakby przez mgle , jakby to byl sen lub cos w tym stylu , mam tez uczucie ze nic nie rozumiem , tak jakby "wiem ze nic nie wiem" , ciagle mam mysli filozoficzne , jak to jest za ja zyje , uczucie ze to jest prawie nie mozliwe ze akurat ja zyje , skoro tyle plemnikow ginie i "rodzi sie" jeden z tych wielu , jak to jest ze ja ruszam rekami i tego typu mysli , jak sie zajme czyms , pojde do znajomych , nie mysle o tym tak czesto , ale chwile zasiedzenia , zapatrzenia sie i takie mysli mam , a gdy ich nie rozumie to nie raz mam lek , chociaz teraz juz duuuzo rzadziej mi sie to zdarza , to jest nerwica? Czy niestety cos gorszego , bo o to sie czesto boje , za odpowiedz dzieki i pozdrawiam wszystkich

ps.Bylem u psychiatry , stwierdzil , tzn napisal na kartce z ktora poszlem do psychologa "zaburzenia dysocjacyjne" , moglibyscie mi przyblizyc czy to nerwica? Bo tez tak gadal , aktualnie chodze na psychoterapie i stosuje fluoksetyne

ty masz po prostu depersonalizacje ...nie do konca jednak cie opuscila . Depersonalizacja i derealizacja potrafi utrzymywac sie dosc dlugo nawet jak zauwazyles poprawe ona potrafi jeszcze dlugo bazowac jako system obronny organizmu. Potrafi sie wyciszac i powracac wiec sie nie dziw z tad masz te przemyslenia:-)

No wlasnie mi nawrocila od miesiaca czasu gdzies (tzn jakby sam sobie ja wkrecilem) dwa lata spokoju od tego mialem i teraz jakbys z mojej winy sobie to sprawilem

ona bazuje tez na lęku wiec nie wiem moze jakis stres, moze przemeczenie i organizm sie broni.