Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
czy nerwica i chorobliwa zazdrość mają coś wspólnego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Cześć. Czytałem tu posty o chorobliwej zazdrości Ja mam z tym duży problem chyba a w dodatku nerwica to podsyca, bo boję się, że będę jeszcze bardziej zazdrosny np. NAWET O ZWYKLA ROZMOWE ALBO O ZWYKLE SPOJRZENIA. Kurde, jestem w zwiazku i myslalem ze bedzie lepiej ale nerwica nie odpuszcza. Czy chorobliwa zazdrosc leczy sie tak samo jak lęki? Ja reaguje na wszystko co zwiazane z zazdroscia bardzo impulsywnie...
p.s a teraz to w sumie juz nie wiem czy jestem chorobliwie zazdrosny czy po prostu sobie wkrecam ze zobacze jak ona z kims gada i sobie wkrece ze go podrywa...
p.s a teraz to w sumie juz nie wiem czy jestem chorobliwie zazdrosny czy po prostu sobie wkrecam ze zobacze jak ona z kims gada i sobie wkrece ze go podrywa...
Reap what you sow!
- Maadziak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49
wygląda jak byś się może obawiał że będziesz zazdrosny, nakręcał się obawą przed byciem zazdrosnym samo określenie "chorobliwa" już powoduje jakąś tam niepewność
po za tym jak ktoś ma nerwicę to się za bardzo skupia na sobie i jest przewrażliwiony na swoim punkcie
potem konsekwencją może być zazdrość..
po za tym jak ktoś ma nerwicę to się za bardzo skupia na sobie i jest przewrażliwiony na swoim punkcie
potem konsekwencją może być zazdrość..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Hej Madziaaak, no na 90% ta niby zazdrość to tak naprawdę natręt ale cięzki tematycznie. W sensie,że no zazdrość każdy jakąś tam odczuwa, dlatego cięzko znaleźć granicę między natrętna zazdrością ( hehe ) a tą prawdziwą, choć w sumie oby dwie niczemu nie służą..
Reap what you sow!
- Maadziak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49
hej , aaaha no natręt.. no w sumie sama nie wiem jak to jest odczuwać natrętną zazdrość i czym się różni od prawdziwej, o ile jest taka różnica. No ale nawet z tą prawdziwą to jest tak, że ona czasem bywa urojona. Bo jak ktoś nawet jest o dziewczynę zazdrosny, to niekoniecznie słusznie. Często tak się zdarza. Ale jeszcze natrętnie.. no rzeczywiście trudny temat.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
właściwie to temat podbijam
ja też ostatnio zrobiłam się jakoś zazdrosna o wszystko. wystarczy, że moj narzeczony nie spotka się ze mną wprowadza mnie w niepokój w dodatku ostatnio ciągle wypytuje o to czy gdzieś idziemy, co, gdzie, o której. wygląda, jakby cały czas kombinował.
trochę to zaczyna być denerwujące, bo praktycznie nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć, ale w głowie jakieś dziwne pomysły, że ma kogoś na boku
ja też ostatnio zrobiłam się jakoś zazdrosna o wszystko. wystarczy, że moj narzeczony nie spotka się ze mną wprowadza mnie w niepokój w dodatku ostatnio ciągle wypytuje o to czy gdzieś idziemy, co, gdzie, o której. wygląda, jakby cały czas kombinował.
trochę to zaczyna być denerwujące, bo praktycznie nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć, ale w głowie jakieś dziwne pomysły, że ma kogoś na boku
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Moze pati zastanow sie czy ma do tego powod miec kogos na boku trzeba chciec . Pogadaj z nim czy mu zle moze chcialby cos ci powiedziec . A dwa nerwiczka wszystko wyolbrzymia wiadomo .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
to też ja go się pytam, że jak chce gdzieś iść sam to niech mówi itd.
ale zapewnia mnie, że o wszystkim mnie informuje
no tak, czyli nerwiczka sobie znalazła temat zastępczy
ale zapewnia mnie, że o wszystkim mnie informuje
no tak, czyli nerwiczka sobie znalazła temat zastępczy
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
osatnio tez mam z tym jazdy:/ ..moze dlatego, ze widze, ze moj maz ma dosc mojej nerwicy i zaczynam panikowac. Ostatnio skomentowal pomalowane paznokcie 3-latki...i zaraz mysl ' a to mala kobieta lekkich obyczajów' :/. Najchetniej chciałabym zeby tylko mna sie zajmowal i jestem mega wyczulona na jego frustracje..od razu lęk, ze to przeze mnie i mnie zostawi. A juz od dwoch dni to on ma sam jakas depreche..mowi, ze niby wypalenie zawodowe..ale ja oczywiscie obwiniam siebie, ze moja toksycznosc to zrobila...ze jestem takim wampirem emocjonalnym. Bo my w sumie nigdy sie nie klocimy, on zawsze mnie wspiera, itd....i sobie mysle, ze pewnie cala zlosc tłumi i martwie sie o niego...osatnio masochistycznie mysle zeby odejsc od niego zeby mogl znalezc kogos 'normalnego'
-- 13 sierpnia 2015, o 16:03 --
osatnio tez mam z tym jazdy:/ ..moze dlatego, ze widze, ze moj maz ma dosc mojej nerwicy i zaczynam panikowac. Ostatnio skomentowal pomalowane paznokcie 3-latki...i zaraz mysl ' a to mala kobieta lekkich obyczajów' :/. Najchetniej chciałabym zeby tylko mna sie zajmowal i jestem mega wyczulona na jego frustracje..od razu lęk, ze to przeze mnie i mnie zostawi. A juz od dwoch dni to on ma sam jakas depreche..mowi, ze niby wypalenie zawodowe..ale ja oczywiscie obwiniam siebie, ze moja toksycznosc to zrobila...ze jestem takim wampirem emocjonalnym. Bo my w sumie nigdy sie nie klocimy, on zawsze mnie wspiera, itd....i sobie mysle, ze pewnie cala zlosc tłumi i martwie sie o niego...osatnio masochistycznie mysle zeby odejsc od niego zeby mogl znalezc kogos 'normalnego'
-- 13 sierpnia 2015, o 16:03 --
osatnio tez mam z tym jazdy:/ ..moze dlatego, ze widze, ze moj maz ma dosc mojej nerwicy i zaczynam panikowac. Ostatnio skomentowal pomalowane paznokcie 3-latki...i zaraz mysl ' a to mala kobieta lekkich obyczajów' :/. Najchetniej chciałabym zeby tylko mna sie zajmowal i jestem mega wyczulona na jego frustracje..od razu lęk, ze to przeze mnie i mnie zostawi. A juz od dwoch dni to on ma sam jakas depreche..mowi, ze niby wypalenie zawodowe..ale ja oczywiscie obwiniam siebie, ze moja toksycznosc to zrobila...ze jestem takim wampirem emocjonalnym. Bo my w sumie nigdy sie nie klocimy, on zawsze mnie wspiera, itd....i sobie mysle, ze pewnie cala zlosc tłumi i martwie sie o niego...osatnio masochistycznie mysle zeby odejsc od niego zeby mogl znalezc kogos 'normalnego'
-- 13 sierpnia 2015, o 16:03 --
osatnio tez mam z tym jazdy:/ ..moze dlatego, ze widze, ze moj maz ma dosc mojej nerwicy i zaczynam panikowac. Ostatnio skomentowal pomalowane paznokcie 3-latki...i zaraz mysl ' a to mala kobieta lekkich obyczajów' :/. Najchetniej chciałabym zeby tylko mna sie zajmowal i jestem mega wyczulona na jego frustracje..od razu lęk, ze to przeze mnie i mnie zostawi. A juz od dwoch dni to on ma sam jakas depreche..mowi, ze niby wypalenie zawodowe..ale ja oczywiscie obwiniam siebie, ze moja toksycznosc to zrobila...ze jestem takim wampirem emocjonalnym. Bo my w sumie nigdy sie nie klocimy, on zawsze mnie wspiera, itd....i sobie mysle, ze pewnie cala zlosc tłumi i martwie sie o niego...osatnio masochistycznie mysle zeby odejsc od niego zeby mogl znalezc kogos 'normalnego'
-- 13 sierpnia 2015, o 16:03 --
osatnio tez mam z tym jazdy:/ ..moze dlatego, ze widze, ze moj maz ma dosc mojej nerwicy i zaczynam panikowac. Ostatnio skomentowal pomalowane paznokcie 3-latki...i zaraz mysl ' a to mala kobieta lekkich obyczajów' :/. Najchetniej chciałabym zeby tylko mna sie zajmowal i jestem mega wyczulona na jego frustracje..od razu lęk, ze to przeze mnie i mnie zostawi. A juz od dwoch dni to on ma sam jakas depreche..mowi, ze niby wypalenie zawodowe..ale ja oczywiscie obwiniam siebie, ze moja toksycznosc to zrobila...ze jestem takim wampirem emocjonalnym. Bo my w sumie nigdy sie nie klocimy, on zawsze mnie wspiera, itd....i sobie mysle, ze pewnie cala zlosc tłumi i martwie sie o niego...osatnio masochistycznie mysle zeby odejsc od niego zeby mogl znalezc kogos 'normalnego'
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
ja ze swoim jestem już 10 lat, nie jesteśmy małżeństwem (bo mi się wydaje, że na niego nie zasługuje i jego rodzina by się załamała tym, hehe), mamy 2kę fajnych dzieciaków;
generalnie boję się jego rodziny, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
mam pytanie takie: czujesz się gorsza od swojego faceta? pod względem, nie wiem, pochodzenia, inteligencji, wykształcenia?
generalnie boję się jego rodziny, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
mam pytanie takie: czujesz się gorsza od swojego faceta? pod względem, nie wiem, pochodzenia, inteligencji, wykształcenia?
...
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
mhm, no to kiepsko tak myśleć; u mnie to jest tak, że raz myślę, że jestem zajebista, a innym razem, że nie taka znów fajna, taką huśtawkę mam bez przerwy i zależy to od różnych czynników, od ludzi;
na całe szczęście nie wydaje mi się żeby mój facet był ze mną z litości;
mój związek to w ogóle temat rzeka jest, czuję, że nie powinniśmy być razem, zbyt dużo nas dzieli
na całe szczęście nie wydaje mi się żeby mój facet był ze mną z litości;
mój związek to w ogóle temat rzeka jest, czuję, że nie powinniśmy być razem, zbyt dużo nas dzieli
...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 54
- Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51
no już mi lepiej jak czytam wasze posty , bo ja dokładnie czuje to samo , generalnie wszystko wyglada tak ze jednego dnia czuje sie fantastycznie , uważam ze jestem super dziewczyną , wartościową ze wiem czego chce i wszystko kontroluje ,a nastepnie przychodza dni niepewnosci ciagłego analizowania , zmiana zdania co 5 minut , wkrety ze ktos mnie nie lubi lub nie kocha albo zle o mnie mysli i właśnie w takie doi nie panuje nad emocjami , jestem nie stabilna i mam serdecznie dość
-- 5 października 2015, o 21:07 --
no już mi lepiej jak czytam wasze posty , bo ja dokładnie czuje to samo , generalnie wszystko wyglada tak ze jednego dnia czuje sie fantastycznie , uważam ze jestem super dziewczyną , wartościową ze wiem czego chce i wszystko kontroluje ,a nastepnie przychodza dni niepewnosci ciagłego analizowania , zmiana zdania co 5 minut , wkrety ze ktos mnie nie lubi lub nie kocha albo zle o mnie mysli i właśnie w takie doi nie panuje nad emocjami , jestem nie stabilna i mam serdecznie dość
-- 5 października 2015, o 21:07 --
no już mi lepiej jak czytam wasze posty , bo ja dokładnie czuje to samo , generalnie wszystko wyglada tak ze jednego dnia czuje sie fantastycznie , uważam ze jestem super dziewczyną , wartościową ze wiem czego chce i wszystko kontroluje ,a nastepnie przychodza dni niepewnosci ciagłego analizowania , zmiana zdania co 5 minut , wkrety ze ktos mnie nie lubi lub nie kocha albo zle o mnie mysli i właśnie w takie doi nie panuje nad emocjami , jestem nie stabilna i mam serdecznie dość
-- 5 października 2015, o 21:07 --
no już mi lepiej jak czytam wasze posty , bo ja dokładnie czuje to samo , generalnie wszystko wyglada tak ze jednego dnia czuje sie fantastycznie , uważam ze jestem super dziewczyną , wartościową ze wiem czego chce i wszystko kontroluje ,a nastepnie przychodza dni niepewnosci ciagłego analizowania , zmiana zdania co 5 minut , wkrety ze ktos mnie nie lubi lub nie kocha albo zle o mnie mysli i właśnie w takie doi nie panuje nad emocjami , jestem nie stabilna i mam serdecznie dość
-- 5 października 2015, o 21:07 --
no już mi lepiej jak czytam wasze posty , bo ja dokładnie czuje to samo , generalnie wszystko wyglada tak ze jednego dnia czuje sie fantastycznie , uważam ze jestem super dziewczyną , wartościową ze wiem czego chce i wszystko kontroluje ,a nastepnie przychodza dni niepewnosci ciagłego analizowania , zmiana zdania co 5 minut , wkrety ze ktos mnie nie lubi lub nie kocha albo zle o mnie mysli i właśnie w takie doi nie panuje nad emocjami , jestem nie stabilna i mam serdecznie dość
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE