Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy to nadal nerwica - natrętne myśli

Artykuły o myślach lękowych, katastroficznych, natrętnych myślach, natrętnych wyobrażeniach itp.
Wyjaśnienia jak takie myśli działają i powstają i jak należy je rozumieć oraz jakie mieć do nich odburzające nastawienie.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

9 września 2023, o 10:30

Hey, nerwica przywaliła z kalibra po raz trzeci 3 miesiące temu. Tylko tym razem jest to mega silne i dużo nowych objawów i lękow. I tak naprawdę jest mało poprawy. Dlatego wysyłam do was zapytanie czy to jest dalej nerwica?

Boje się spotkać z partnerem sama, mam obawe ze będzie lęk i będą myśli ze mi odjebie w końcu i coś mu zrobię

Jakieś horrory mi się w głowie tworzą. Patrzę się na ludzi a tu myśli że zaraz mi odwali i im coś zrobię. Obrazy myślowe. Albo gadam z kimś i jakieś przekleństwa w stosunku do tych ludzi. Czuje przy tym lęk.

Nic nie potrafie zaplanować, boje się ze będę mieć myśli straszne i ze cos sie w końcu wydarzy ze te obrazy myślowe sie spełnia.

Jak ktoś mnie zdenerwuje to tez od razu mysli mi sie pojawiają jakieś agresywne i mordery.

Boje sie ze te mysli sie spelnia w koncu

Boje się ze tak już zawsze będzie i ze mi to nigdy nie przejdzie

Do tego totalna apatia i anhedonia, nic mi się nie chce na nic nie mam ochoty

Gula w gardle i uczucie ścisku w głowie. Brak apetytu, słaby sen

Odrealnienie, słaba pamięć, czasem sie zastanawiam czy cos sie wydarzylo czy nie. Wyczulenie na dźwięki

Zastanawiam się czy dobrze coś powiedziałam, jak powiedziałam, kontroluje wypowiedzi swoje

Totalne wycofanie z życia, wszystko przesłało mnie interesować
Parząc na ludzi jak normalnie sobie żyją a ja muszę sie męczyć w tym bagnie taka lękowa zazdrość mnie ogarnia.

Obawa o schizofrenie albo inna chorobę psychiczna. Ze to już koniec mojego życia. Ze nerwica nie może dawać takich objawów.

Nie potrafie się skupić na normalnej rozmowie. Cały czas mysle czy dobrze coś zrozumiałam czy dobrze coś powiedziałam

Splątanie jak z kimś rozmawiam. Nie potrafie się wysłowić a później analiza tego czy dobrze powiedziałam.

Mam wrażenie ze ludzie się na mnie patrzą i ze wiedza ze mam jakaś chorobę psychiczna i się mnie boja.

Czy to dalej nerwica czy przerodziło się to w schizofrenie?
Dzięki za odpowiedzi
Success in life means living by your values :lov:
0livka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 13 września 2022, o 12:11

12 września 2023, o 20:29

Fitnesiara, obecnie sama jestem w ciężkim stanie i rozumiem Cię w 1000000%, raz już z tego wyszłam jakoś i leki ale niestety muszę ci powiedzieć, że musimy chyba ogarnąć dupę na poważnie i śmiać się temu w twarz, świadomie, bo nikt nic za ciebie nie zrobi. To twoja główka.
0livka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 13 września 2022, o 12:11

12 września 2023, o 20:30

Ps. Nie szukaj sobie schizofrenii dziewczyno, jakby też o tym myślałam ale nie, raczej to tylko wyolbrzymianie, w czasie nerwicy sama zwracam uwagę na każde byle gowno.
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

13 września 2023, o 03:19

0livka pisze:
12 września 2023, o 20:30
Ps. Nie szukaj sobie schizofrenii dziewczyno, jakby też o tym myślałam ale nie, raczej to tylko wyolbrzymianie, w czasie nerwicy sama zwracam uwagę na każde byle gowno.
Dzięki za odpowiedz :)

Schizofrenia już mi przeszła to teraz mam fazę na Chad
Dodatkowo mam problem ze snem. Śpię może po 2-3h i zaraz jakiejś choroby się przez to nabawie. I mam nowość w postaci myśli ze np jakby pojawił się prawdziwy problem w życiu to bym nie dała rady ogarnąć w takim stanie. Nie jest łatwo :(
Success in life means living by your values :lov:
0livka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 13 września 2022, o 12:11

14 września 2023, o 01:04

Fitnesiara pisze:
13 września 2023, o 03:19
0livka pisze:
12 września 2023, o 20:30
Ps. Nie szukaj sobie schizofrenii dziewczyno, jakby też o tym myślałam ale nie, raczej to tylko wyolbrzymianie, w czasie nerwicy sama zwracam uwagę na każde byle gowno.
Dzięki za odpowiedz :)

Schizofrenia już mi przeszła to teraz mam fazę na Chad
Dodatkowo mam problem ze snem. Śpię może po 2-3h i zaraz jakiejś choroby się przez to nabawie. I mam nowość w postaci myśli ze np jakby pojawił się prawdziwy problem w życiu to bym nie dała rady ogarnąć w takim stanie. Nie jest łatwo :(
Ale zobacz sama mówisz „już mi przeszła” = wszystko co cię nachodzi jest urojone i szukasz sobie nowych problemów. Nie rób tego. Ignoruj te myśli.
usuniete
Gość

14 września 2023, o 09:09

Hejka,
te myśli się nie spełnią :) też miałam różne myśli przez lata trwania w nerwicy natręctw ale nic się nie działo :) trzymaj się.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

4 października 2023, o 21:26

Fitnesiara pisze:
9 września 2023, o 10:30
Hey, nerwica przywaliła z kalibra po raz trzeci 3 miesiące temu. Tylko tym razem jest to mega silne i dużo nowych objawów i lękow. I tak naprawdę jest mało poprawy. Dlatego wysyłam do was zapytanie czy to jest dalej nerwica?

Boje się spotkać z partnerem sama, mam obawe ze będzie lęk i będą myśli ze mi odjebie w końcu i coś mu zrobię

Jakieś horrory mi się w głowie tworzą. Patrzę się na ludzi a tu myśli że zaraz mi odwali i im coś zrobię. Obrazy myślowe. Albo gadam z kimś i jakieś przekleństwa w stosunku do tych ludzi. Czuje przy tym lęk.

Nic nie potrafie zaplanować, boje się ze będę mieć myśli straszne i ze cos sie w końcu wydarzy ze te obrazy myślowe sie spełnia.

Jak ktoś mnie zdenerwuje to tez od razu mysli mi sie pojawiają jakieś agresywne i mordery.

Boje sie ze te mysli sie spelnia w koncu

Boje się ze tak już zawsze będzie i ze mi to nigdy nie przejdzie

Do tego totalna apatia i anhedonia, nic mi się nie chce na nic nie mam ochoty

Gula w gardle i uczucie ścisku w głowie. Brak apetytu, słaby sen

Odrealnienie, słaba pamięć, czasem sie zastanawiam czy cos sie wydarzylo czy nie. Wyczulenie na dźwięki

Zastanawiam się czy dobrze coś powiedziałam, jak powiedziałam, kontroluje wypowiedzi swoje

Totalne wycofanie z życia, wszystko przesłało mnie interesować
Parząc na ludzi jak normalnie sobie żyją a ja muszę sie męczyć w tym bagnie taka lękowa zazdrość mnie ogarnia.

Obawa o schizofrenie albo inna chorobę psychiczna. Ze to już koniec mojego życia. Ze nerwica nie może dawać takich objawów.

Nie potrafie się skupić na normalnej rozmowie. Cały czas mysle czy dobrze coś zrozumiałam czy dobrze coś powiedziałam

Splątanie jak z kimś rozmawiam. Nie potrafie się wysłowić a później analiza tego czy dobrze powiedziałam.

Mam wrażenie ze ludzie się na mnie patrzą i ze wiedza ze mam jakaś chorobę psychiczna i się mnie boja.

Czy to dalej nerwica czy przerodziło się to w schizofrenie?
Dzięki za odpowiedzi
Nadal te same schematy nerwicowe i nadal ten sam schemat wychodzenia z nich, choć potem zadałabym sobie pytanie, czemu wracasz do nerwicowych schematów?
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

6 października 2023, o 15:57

Ja już od końca czerwca mam te objawy i one tylko się nasilają. Ciagle to nowa obawa. Masa dziwnych myśli i lęk przed spotykaniem się z kimkolwiek. Chodzę jeszcze do pracy, ale tutaj tez się męczę strasznie. Nie potrafie przerwać tego koła. Myśl ze mam gdzieś wyjść, bądź się z kimś spotkać mnie przeraża. Albo w ogóle coś innego zrobić czy nawet pójść do lekarza czy kosmetyczki. Totalny paraliż…tylko dom i praca, jak długo tak można funkcjonować? Albo mysl ze klienta mnie dzisiaj nagrywała w pracy, bo wzięła telefon jak rozmawiałyśmy. I to ciagle takie myśli mnie nękają, jak nie takie to agresywne. Może to początku schizofrenii albo innej choroby psych? Bo nie ma zmiany od lipca
Success in life means living by your values :lov:
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

7 października 2023, o 01:05

1. ,,Nie ma zmiany od lipca".
I nie będzie, bo widać, że jej oczekujesz. Jeśli zrozumiesz podstawy, PODSTAWY odburzania (nie wyczekuj tego magicznego momentu, że to już, że tego nie ma) -wtedy zrozumiesz też , że to proces, który dzięki Twoim systematycznym działaniom tak, czy siak przyniesie efekty. No ale właśnie...trzeba tę wiedzę mieć, wierzyć w nią i się jej trzymać.

2. Nie, to nie schizofrenia, ani też inna choroba psychiczna.
Jaki stan ( i obawy w przypadku zaburzeń) - takie myśli i wyobrażenia.

Jak jesteś w stanie np. żałoby, to jakie myśli i wyobrażenia masz ? Zapewne widzisz gdzieś oczyma wyobraźni tę osobę, wspominasz jakieś momenty z nią, prześladują Cię myśli dotyczące tej osoby itd.

Jak jesteś zakochana, to jakie myśli i wyobrażenia się pojawiają? Pewnie fajne, co?:)

A jak jesteś w zaburzeniu, w stanie lękowym, którego jak pewnie już wiesz, jednym z objawów i napędzaczy są OBAWY ( które pojawiają się z racji naszych wartości, straszków, bądź są totalnie przypadkowe, ale o tym może kiedy indziej).
I jak widzę już po 2 postach, Twoimi obawami sa na ten czas choroby psychiczne i utrata kontroli, to jak myślisz? Jakie będziesz miała myśli i wyobrażenia ?
No właśnie takie " miałam myśli, że klientka mnie nagrywa".

A dlaczego? Kazdy z nas zapewne gdzieś słyszał bądź czytał jakie objawy daje schizofrenia ( m.in urojenia) Osoby z zaburzeniami tym bardziej, bo jak podejrzewam przeczytałaś pół internetu na temat tej choroby :)
A, że jesteś w stanie lękowym ( Twój mózg jest teraz jak żołnierz na wojnie, jest wyczulony i wykorzysta wszystko, żeby ten stan utrzymać), to więc wykorzystuje sobie i zapodaje to, czego się może złapać. W tym przypadku złapał się urojeń, tych o których gdzieś tam , kiedyś przeczytałaś. I wykorzystuje momenty, w których może Cię po prostu straszyć i napędzać całą tę machinę.

Masz zawsze 2 możliwości. Albo się wkręcisz w taką myśl i za nią pójdziesz i będziesz to analizowała i się nakręcała dalej.
Albo skorzystasz z wiedzy, złapiesz się LOGIKI i powiesz : stop, to myśl nerwicowa, ona chce mnie straszyć, niech sobie przepłynie, a ja się zajmę klientką.
I będziesz tak robiła za każdym razem.

Masz też 3 możliwość. Zaryzykować. Wtedy ( tu potrzebna jest wiedza, logiczne myslenie, że schizofrenia to po prostu choroba mózgu, nie emocji, a ja mam zaburzenie lękowe) mówisz sobie : A dobra, to fajnie, to mnie nagrywa, potem razem sobie obejrzymy. Dawaj mi nerwico też omamy, skoro mam już tę schizę !
I będziesz tak robiła za każdym razem.

3. I w końcu po 3 - wiedza. Albo jesteś skołowana po walnięciu nerwicowym, albo po prostu brakuje Ci elementarnej wiedzy odnośnie zaburzeń.
Zamiast analizować kolejne paraliże, to, czy jest gorzej, lepiej..bierz zeszyt, odpal nagrania i rób notatki. Jak zrozumiesz czym jest np. schizofrenia, a czym zaburzenie emocjonalne, będzie Ci o wiele łatwiej.


Wychodzenie z zaburzeń to proces, systematyczny i sumienny proces, w którym nie może zabraknąć m.in.cierpliwości, wyrozumiałości do siebie, ale przede wszystkim wiedzy, w którą trzeba czasem ,,na siłę,, uwierzyć, bo obawy też będą ją podważać.

Powodzenia
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

7 października 2023, o 08:25

jagaaga pisze:
7 października 2023, o 01:05
1. ,,Nie ma zmiany od lipca".
I nie będzie, bo widać, że jej oczekujesz. Jeśli zrozumiesz podstawy, PODSTAWY odburzania (nie wyczekuj tego magicznego momentu, że to już, że tego nie ma) -wtedy zrozumiesz też , że to proces, który dzięki Twoim systematycznym działaniom tak, czy siak przyniesie efekty. No ale właśnie...trzeba tę wiedzę mieć, wierzyć w nią i się jej trzymać.

2. Nie, to nie schizofrenia, ani też inna choroba psychiczna.
Jaki stan ( i obawy w przypadku zaburzeń) - takie myśli i wyobrażenia.

Jak jesteś w stanie np. żałoby, to jakie myśli i wyobrażenia masz ? Zapewne widzisz gdzieś oczyma wyobraźni tę osobę, wspominasz jakieś momenty z nią, prześladują Cię myśli dotyczące tej osoby itd.

Jak jesteś zakochana, to jakie myśli i wyobrażenia się pojawiają? Pewnie fajne, co?:)

A jak jesteś w zaburzeniu, w stanie lękowym, którego jak pewnie już wiesz, jednym z objawów i napędzaczy są OBAWY ( które pojawiają się z racji naszych wartości, straszków, bądź są totalnie przypadkowe, ale o tym może kiedy indziej).
I jak widzę już po 2 postach, Twoimi obawami sa na ten czas choroby psychiczne i utrata kontroli, to jak myślisz? Jakie będziesz miała myśli i wyobrażenia ?
No właśnie takie " miałam myśli, że klientka mnie nagrywa".

A dlaczego? Kazdy z nas zapewne gdzieś słyszał bądź czytał jakie objawy daje schizofrenia ( m.in urojenia) Osoby z zaburzeniami tym bardziej, bo jak podejrzewam przeczytałaś pół internetu na temat tej choroby :)
A, że jesteś w stanie lękowym ( Twój mózg jest teraz jak żołnierz na wojnie, jest wyczulony i wykorzysta wszystko, żeby ten stan utrzymać), to więc wykorzystuje sobie i zapodaje to, czego się może złapać. W tym przypadku złapał się urojeń, tych o których gdzieś tam , kiedyś przeczytałaś. I wykorzystuje momenty, w których może Cię po prostu straszyć i napędzać całą tę machinę.

Masz zawsze 2 możliwości. Albo się wkręcisz w taką myśl i za nią pójdziesz i będziesz to analizowała i się nakręcała dalej.
Albo skorzystasz z wiedzy, złapiesz się LOGIKI i powiesz : stop, to myśl nerwicowa, ona chce mnie straszyć, niech sobie przepłynie, a ja się zajmę klientką.
I będziesz tak robiła za każdym razem.

Masz też 3 możliwość. Zaryzykować. Wtedy ( tu potrzebna jest wiedza, logiczne myslenie, że schizofrenia to po prostu choroba mózgu, nie emocji, a ja mam zaburzenie lękowe) mówisz sobie : A dobra, to fajnie, to mnie nagrywa, potem razem sobie obejrzymy. Dawaj mi nerwico też omamy, skoro mam już tę schizę !
I będziesz tak robiła za każdym razem.

3. I w końcu po 3 - wiedza. Albo jesteś skołowana po walnięciu nerwicowym, albo po prostu brakuje Ci elementarnej wiedzy odnośnie zaburzeń.
Zamiast analizować kolejne paraliże, to, czy jest gorzej, lepiej..bierz zeszyt, odpal nagrania i rób notatki. Jak zrozumiesz czym jest np. schizofrenia, a czym zaburzenie emocjonalne, będzie Ci o wiele łatwiej.


Wychodzenie z zaburzeń to proces, systematyczny i sumienny proces, w którym nie może zabraknąć m.in.cierpliwości, wyrozumiałości do siebie, ale przede wszystkim wiedzy, w którą trzeba czasem ,,na siłę,, uwierzyć, bo obawy też będą ją podważać.

Powodzenia
Dziękuje za odpowiedz!
To jest już mój 3 taki ciężki nawrot, ze musiałam włączyć farmakologię, ale jak narazie nie widać poprawy. Będę zmieniać leki na escitalopram.
Naprawdę myśli to mam 24/7 nie mam od nich żadnego spokoju. Nie potrafie się na niczym skupić. Ktoś coś powie czy gdzie się spojrzę od razu mam wyobrażenia, dziwne obrazy myślowe, straszne, makabryczne, agresywne. Przez to wszystko popadlam w depresje, nie mam ochoty na nic, z kimkolwiek rozmawiać, spotykać się, cokolwiek robić. Jedynie co mnie uspokaja to czytanie o nerwicy, ale to tez juz stalo sie forma uspokojenia. Ja nie potrafie zawierzyć że to nerwica, bo to jest najgorszy rzut jaki miałam. Tyle myśli, lęku i wyobrażeń to ja nigdy nie miałam.
Wiedzę mam (tak mi sie wydaje) bo nie jestem nowa w tych tematach, ale dalej mnie to wkręciło. I dlatego tez mam obawę ze skoro sie znów wkrecilam to może coś mam nie tak z neuroprzekaźnikami i juz leki do końca życia muszę brac. Do tego obawa ze to może jakaś choroba psychiczna, albo postradam zmysły i w końcu te myśli sie ziszcza.
Muszę konkretnie sie wziasc za prace nad sobą, bo to za długo juz trwa.
Dzięki jeszcze raz za odp :)
Success in life means living by your values :lov:
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

7 października 2023, o 08:29

Dodam jeszcze, że wczesniej miałam hipochondrię i z nią sobie poradziłam z pomocą terapii, co ja bym dała żeby mieć znów hipochondrię. Z nią mogłam normalnie funkcjonować a z ta obawa o utratę kontroli nie daje już rady.
Success in life means living by your values :lov:
ODPOWIEDZ