Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

czy lekarze się nie mylą

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

11 lutego 2015, o 19:16

Marta, po pierwsze to tylko Ty możesz ocenić czy Ci coś pomogło, czy nie, bo tylko Ty wyczujesz niuanse. Po drugie, leki same jako jedyny środek leczenia nerwicy nic nie dadzą długofalowo. Bo one nie mają właściwości terapeutycznych, a jedynie osłabiają objawy. Lekarze są w nich zakochani, szczególnie psychiatrzy, ale jak dla mnie większość ludzi, która skutecznie poradziła sobie z nerwicą zrobiła to zmieniając coś w sobie, w swoim podejściu. Nerwica nie jest jak grypa, że łykniesz aspirynę i po sprawie. To zaburzenie natury psychicznej, związane z naszymi emocjami i przeżyciami. I tylko pracą nad tymi emocjami, nad podejściem, można skutecznie z nią coś zrobić.

Jeśli ktoś chce wyjść z nerwicy i mieć po niej takie samo nastawienie do życia jakie miał przed,to to się nie może udać. Bo to, jacy byliśmy/jak reagowaliśmy na rzeczywistość/na co się w życiu zgadzaliśmy, do momentu, gdy rozszalała się nerwica doprowadziło do niej. Więc powielanie tego samego schematu myślenia i funkcjonowania nie może z niej wyprowadzić.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

23 lutego 2015, o 21:24

Marta,

co u Ciebie?
przykro mi, że usłyszałaś od psychiatry, który powinien być autorytetem, takie słowa, że to przewlekłe i co jakiś czas powraca.. ileż tu jest osób odburzonych?
też możemy obie do nich należeć stale walcząc.

U mnie akurat nagle zrobiło się gorzej, po tylu miesiącach spokoju, dystansu.
Ale walczę, reaguję już lepiej niż kiedyś na myśli, gdy mam atak lęku nauczyłam się go 'przechodzić'.

Wierz mi, rozumiem co czujesz, jak już rzygasz tym stanem, tymi myślami, obrazami, tym lękiem który akurat u Ciebie /u mnie też przecież/ przybrał postac demona.
Poczytaj innych - boją się, że są homoseksualistami, że ich myśli wywołają realny skutek w postaci śmierci bliskiej osoby, wszystkich nas łączy ta sama menda - nerwica, z którą walczymy.
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

24 lutego 2015, o 15:49

Co u mnie he,dobre pytanie. Staram się raz jest gorzej raz lepiej. w piątek p. psycholog wysyłała mnie do księdza ;) Nakręciłam się tym ,chyba aż za bardzo. Mam nadalte mysli,wyobrazenia.Boję się byc sama w domu ,wywoluje to u mnie silne wyobrazenia ,ze ten d.... zaraz mi się ukaze ,ze go zobacze w rzeczywistosci. Boję się iść do kosciola bo jakos dziwnie wierze w to ,ze cos zacznie dziac sie tam ze mną. Zastanawiam sie nad jedną rzecza czemu jest tak ,ze ja ciagle wierze w to ze to moze sie naprawde wydarzyc. Chłopaki ciągle powtarzają,ze nerwicowiec ma swiadomość a osoba chora nie ma tej swiadomosci ,ze wierzy w to.Ja mam tak ,ze wierze w tą ,ze to może się wydarzyć . :(
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

24 lutego 2015, o 16:04

bo zawierzasz lękowym myślom.
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

24 lutego 2015, o 18:03

No zawierzam,i za bardzo wyolbrzymiam wszystko sobie.Już się zbliza noc,a ja się nakrecam i pojawiają mi się rozne scenariusze ,ze cos sie wydarzy ze ten d..... pojawi sie i cos mi zrobi. Męza dzis nie ma na noc, wiec to norma te wyobrazenia u mnie. :(
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

24 lutego 2015, o 18:11

No to skoro wiesz dlaczego się tak czujesz, to po co pytasz? :P Zamiast DZIAŁAĆ! i jakie znowu duchy xd
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

24 lutego 2015, o 18:16

A tak pytam ,może cos innego usłyszę ;) Czasami to jak coś pisze np te d.... to wstydzę się tego napisać i glupio sie czuję hee :roll:
Kretu20
Gość

24 lutego 2015, o 19:26

Hahaha no widzisz bo sama w to nie wierzysz, zwykły lęk :) Nerwiczka pełną parą Marta:)
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

27 lutego 2015, o 19:53

Mam jakieś głupie wątpliwości które naszły własnie dziś. Tak piszę raz jest ok a raz zle. No ok,rozumiem to,ale czy to tez normalne jak co jakis czas np dwie godziny lipnie,a potem jest spokój. :) I tak parę razy na dzień. Nie wiem skąd te wątpliwości mam.
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

2 marca 2015, o 18:37

czy wizyta u księdza się odbyła?
warto poszukać dobrego księdza, który rozumie pojęcie zaburzeń psychicznych, szkoda czasu na kogoś kto Cię tylko nastraszy. Poszukaj rzetelnej osoby, która Cię wysłucha i uspokoi.
też tak kiedyś miałam, bałam się na głos mówić egzorcyzmy-diabeł-szatan etc., bałam się, że zawołam go w ten sposób czy coś, to tylko słowo, może tymi myślami właśnie odwracasz myśli na prawdziwe lęki, w życiu realnym?
Awatar użytkownika
khaleesi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 października 2013, o 21:03

2 marca 2015, o 19:21

ja mam inne wkrętki bo badania powychodziły mi złe i czy się nie pomylili.
http://www.pic4ever.com/images/shrk.gif 'smuteq obsessive-compulsive disorder F42.0/personalitas anxifera, 'why 'niemoge
...Dojrzałość polega między innymi na tym, że przestajemy czekać na cudzą akceptację naszego postępowania i odczuwać lęk przed czyimiś sądami.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
-Jeżeli nerwica ma polegać na tym, że człowiek pragnie dwóch, zupełnie sprzecznych ze sobą rzeczy naraz, to, owszem, w takim razie jestem wariatką! Wiem, że przez całe życie będę się miotała pomiędzy różnymi , wykluczającymi się nawzajem pragnieniami!
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

2 marca 2015, o 20:06

Nie nie bylam i na chwilę obecną nie pójdę. Mam teraz ciągły lęk , bo w marcu mija rok od mojego pierwszego ataku i boję się ze to sie powtórzy. Czyli lęk przed lękiem. Ostatnio moja babcia , ktora zmarla 30 lat temu w myślach mi sie ukazuje tzn obrazy myslowe. Czyli nerwica , teraz inny punkt zaczepienia obrala.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

2 marca 2015, o 20:17

Marta,

Zobacz że znowu zataczasz koło, znowu szukasz upewnień kwestii które dobrze wiesz, kwestii których samo życie pokazuje Ci prawidlowość. Nie ważne od tego czy się jest osobą wierzącą czy też nie, fakt pozostaje faktem: żadne opętania nie trwają latami, nie stoją w miejscu i nie opierają się na natrętnych myślach jakiejkolwiek tematyki. Nie łączcie sobie tego z nerwicą bo to kompletnie różne rzeczy.

W zaburzeniach lękowych ważny jest sam mechsnizm, a to ż natręty są takie czy inne zależne są od konika objawowego ( Waszego słabego punktu) który jest bazowany na Waszych wierzeniach a konkretniej na braku dystansu do pewnych stref. Zauważcie jedną rzecz: kto ma natręty o opętaniach/szatanach/duchach itp? Osoby wierzące, dlaczego? Bo przywiązują bardzo dużą wartość na podstawie wiary do takich zdarzeń. Dlaczego jednak inna osoba która ma natręty odnośnie innej tematyki nie uważa że jet opętana a przejawia te same objawy co osoba która tak myśli? Bo to nie jest jej konikiem, i to jest jawny dowód na to że tak działa mechanizm lękowy. Lęk ma pożywkę na Waszych słabych punktach. Dlatego tak ważnym jest nabranie tego dystansu do swoich słabych punktów, wtedy nagle wszystkie obawy odnośnie Waszych kiników zaczną slabnąć aż zńikną bo nie będziecie nadawali im wartości. Nie będziecie karmić lęku.

Tym w istocie jest zaburzenie lękowe, to przykład z natrętnymi myślami, ale to samo się tyczy objawów psychicznych/somatycznych/zmysłowych/wpisz co chcesz. Bo nadawana jest wartość, lęk jest karmiony i utrzymywany.

Jeśli nadal nie wierzysz w powyższe, to sprawdź to sam/a, po prostu zauważ jak się czujesz gdy o tym nie myślisz, gdy jesteś zajęty/a swoimi sprawami, rozmową, czymkolwiek. Gdy Twoje otoczenie myślowe jest zmienione z wewnątrz na zewnątrz. Często piszecie że objawy wtedy jakby są przytłumione lub mniejsza a nawet też znikają. O czym to świadczy? Właśnie o tym mechaniźmie bo można wręcz to zagwarantować że żadne opętanie, choroba psychiczna, raki, guzy itp.nie ustępują przy zmianie myślenia. Więc kolejny dowód na to że kwestią jest tutaj nakręcanie, myślenie, otoczenie myślowe.

W zaburzeniach lękowych wszystko zaczyna się w głowie i w głowie też kończy. Wasze nastawienie jest podstawą do odburzenia. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

31 marca 2015, o 12:36

Znowu to samo wkrętki. Po wizycie u psychiatry i omówieniu testu psych, pani dr powiedziala ze wyszło mi problem osobowosci, reagowanie lękiem na stres, lęk orzed chorobą psych. Ze nie widac tu narazie objawów choroby , lecz tylko obawy przed chorobą i ze mam byc pod obserwacją nie powiedziala z jakiego powodu ta obserwacja. Terapia , ze mam jechac ostatni raz i , ze ma mi to pomoc. Nie tlumaczyla nic , bo byla i tak zla. Juz mam bzika na tym punkcie, ze powiedziala ze nie widac choroby jak narazie czyli sie wkrecam juz ze moge ja jednak mieć od tego oroblemu osobowosci z samym ze sobą.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

31 marca 2015, o 13:08

Lekarz opiera swoją wiedzę na wiedzy medycznej i obserwacji.
Lekarz działa troche na zasadzie programu komputerowego,
ma pewne dane i na ich podstawie typuje diagnozę.
A my znamy to w czystej praktyce.
Tak strasznie widać że masz tylko nerwicę że aż krzyczy:)
A pamiętasz okres bez tej konkretnej wkrętki na chor. psych?
To tam jesteś prawdziwa Ty, a nie tu w tych wkrętkach.

U mnie takie wkrętki typu choroba psych, opętanie itp
działają na zasadzie że coś jest nie tak, ale nie wiem co, bo czuję lęk, niepokój
więc to pewnie to, albo tamto.
Sytuacja jest taka sama jak w hipochondrii gdzie czując niepokój odczytywałam
każdy normalny odruch organizmu, jako objaw choroby.
Schemat ten sam tylko tematyka inna;)
Nową tematykę podaała mi derealizacja bo wcześniej nigdy mi nawet
przez głowe nie przeszła myśl że miałabym zwariować czy że mam jakieś objawy
o tym świadczące.

Więc to tylko iluzja, i dopóki sama tego nie zaakceptujesz i nie uznasz że to tylko
kolejna wkrętka to żaden lekarz Ci tego nie przetłumaczy.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ