Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
dagmara213
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37

27 marca 2024, o 18:53

Zmeczona0 pisze:
27 marca 2024, o 17:43
Czy to jest nerwicowe? Od ponad 4lat nie jestem że swoim ex, jesyem w szczęśliwym związku a ciągle mi wracają natrety o byłym. Czasem są i są i nie zwracam wogole na to uwagi a czasem przyjdą i łapie się na tym i rozmyślam z lękiem, boję się, czuje się źle wobec partnera. Czy to są nerwicowe myśli? Strasznie nie chce ich mieć, już nie wiem co robić by o tym nie myśleć..
Tak to nerwicowe, typowy objaw, ale to tylko myśli, nie ma czego się bać. Po prostu je puść, nie zatrzymuj i nie analizuj. Chodzisz na terapię?
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

27 marca 2024, o 20:20

Nie, ale zamierzam żeby walczyć o obecny związek
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

29 marca 2024, o 21:59

Ja już nie wiem czy to dalej nerwica, mam wrażenie że nie mam już lęku. Jak widzę mojego faceta to mam wrażenie że nie czuje tego co kiedyś, od razu mam takie myśli, już rzadko kiedy mam musli że nie kocham. Chyba nie czuje już nawet takiego lęku, owszem zdarza się że czasem jeszcze się pojawią ale może to nie jest nerwica skoro już nie odczuwam go yak jak kiedys?
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

29 marca 2024, o 22:02

Nie mam już tak nasilonych myśli jak w poprzednim związku, teraz mam wrażenie że są mniejsze. Może to tylko było zauroczenie a teraz jest przyzywcsajenie a nie milosc. Ale chce z nim ciągle spędzać czas, przytulać, tęsknię, może tylko się oszukuje..
Ogólnie myśli już mi nie chodzą całe dnie po głowie..
Alw jeśli już dochodzi do momentu gdzie mam myśli żeby zerwać to bardzo tego Niw chce, dostaje lęków i chce mi się plakac
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

29 marca 2024, o 22:31

Porównuje ją do byłego związku ze tam bardziej czułam i może wtedy kochałam a teraz nie czuje aż tak i nie kocham. Co sądzicie 🥺🥺
dagmara213
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37

29 marca 2024, o 23:49

Zmeczona0 pisze:
29 marca 2024, o 22:02
Nie mam już tak nasilonych myśli jak w poprzednim związku, teraz mam wrażenie że są mniejsze. Może to tylko było zauroczenie a teraz jest przyzywcsajenie a nie milosc. Ale chce z nim ciągle spędzać czas, przytulać, tęsknię, może tylko się oszukuje..
Ogólnie myśli już mi nie chodzą całe dnie po głowie..
Alw jeśli już dochodzi do momentu gdzie mam myśli żeby zerwać to bardzo tego Niw chce, dostaje lęków i chce mi się plakac
Miałam dokładnie to samo. Mam radę, spróbuj przestać tu wchodzić za każdym razem jak się czujesz źle, a jeśli już to czytaj posty osób odburzonych. Posłuchaj divovica na youtubie i idź na terapię. Jeśli chcesz mogę ci polecić terapeutkę. Nie analizuj każdej myśli, każdego uczucia. TAK, to jest zaburzenie, musisz to sobie uświadomić i wszystkie objawy wrzucać do jednego wora.
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

29 marca 2024, o 23:54

A minęło ci to już? Ja ogólnie rzadko tu zaglądam, kiedy jest naprawdę duzy kryzys bo takto sobie normalnie radzę.. teraz mogę powiedzieć chłopakowi że go kocham a zaraz już będę się zastanawiała czy na pewno bo może mam dwuniegunowosc..było dobrze to przez stres znów powrocilo
Zmeczona0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51

29 marca 2024, o 23:55

Zmeczona0 pisze:
29 marca 2024, o 21:59
Ja już nie wiem czy to dalej nerwica, mam wrażenie że nie mam już lęku. Jak widzę mojego faceta to mam wrażenie że nie czuje tego co kiedyś, od razu mam takie myśli, już rzadko kiedy mam musli że nie kocham. Chyba nie czuje już nawet takiego lęku, owszem zdarza się że czasem jeszcze się pojawią ale może to nie jest nerwica skoro już nie odczuwam go yak jak kiedys?
A tak też masz?
dagmara213
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37

30 marca 2024, o 18:03

Zmeczona0 pisze:
29 marca 2024, o 23:54
A minęło ci to już? Ja ogólnie rzadko tu zaglądam, kiedy jest naprawdę duzy kryzys bo takto sobie normalnie radzę.. teraz mogę powiedzieć chłopakowi że go kocham a zaraz już będę się zastanawiała czy na pewno bo może mam dwuniegunowosc..było dobrze to przez stres znów powrocilo
Jestem po kilkumiesięcznej psychoterapii, teraz radzę sobie sama. Ataków paniki nie miałam od ponad pół roku (ostatni miałam dzień przed ślubem😂), te myśli zdarzają się bardzo rzadko. Psychoterapia mi bardzo pomogła, zrozumiałam na czym polega zaburzenie i teraz wiem jak sobie z tym radzić.
KiniaM
Nowy Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 16 marca 2024, o 17:47

31 marca 2024, o 09:52

Proszę pomóżcie… mam silny atak, wieczorem mam iść do chłopaka na święta (będzie cała rodzina) mi się chce wymiotować gdyż on o niczym nie wie (tak doradził mi psycholog) chce mi się wymiotować z tej paniki, nie mogę się ogarnąć czuję że ich wszystkich oszukuje. Czy to tylko głowa? Proszę niech mi ktoś pomoże
Anonim123.4
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 27 lutego 2024, o 10:58

2 kwietnia 2024, o 16:31

Cześć wszystkim. Niestety dopadło mnie ROCD. Przechodziłam coś podobnego na początku związku, gdy byliśmy razem pół roku. Teraz jesteśmy w narzeczeństwie, jesteśmy razem 7 lat. Było cudownie, aż do momentu, gdy zaczęłam sobie wkręcać, że podobają mi się inni mężczyźni. Nie potrafiłam jeść, schudłam, ciągłe ataki paniki, duszności, zaciskanie w klatce piersiowej. Przeszła ta myśl, to pojawiła się ze na pewno go nie kocham. Tak bardzo chciałabym czuć to co wtedy, do tego dopadła mnie mocna depersonalizacja/derealizacja. Jestem świadoma, że to ROCD, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie potrafię być sobą przy narzeczonym, dziwnie się zachowuję, boję się bliskości, pocałunków. Niedługo się mam do niego przeprowadzać, a to wywołuje u mnie jeszcze większy lęk przez obecny stan. Jakieś rady, słowa pocieszenia..
mila21
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 kwietnia 2024, o 02:08

3 kwietnia 2024, o 19:57

Cześć, ja ostatnio mam sytuacje, gdzie się zastanawiam czy kocham czy nie i dużo cech mojego chłopaka zaczęło mnie irytować, może po prostu wcześniej ich nie widziałam. Ja nie jestem pewna czy to ROCD, czy po prostu coś innego, ale tobie pewnie wrócił lęk, albo odkryłaś nowy. Trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna, że te mysli za chwilę Ci przejdą. Czytałam dużo postów o ROCD i było wiele takich przypadków jaki ty masz, także nie przejmuj się. Poczytaj sobie o tym tutaj, napewno pomoże ci to oswoić się z aktualną sytuacja☺️
mila21
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 kwietnia 2024, o 02:08

3 kwietnia 2024, o 20:07

Witam przychodzę do was z trudnym dla mnie tematem, a mianowicie jestem młodą osobą mam 17 lat i chciałabym powiedzieć o problemie związanym z moim związkiem. Mam chłopaka jesteśmy razem 1,5 roku, od początku sie dogadywaliśmy. Jakiś czas temu dokładnie na przełomie listopada i grudnia bardzo często zastanawiałam się co on do mnie czuje, ponieważ mniej pisaliśmy, a ja uważałam że mnie olewa, nawet mimo tego że zawsze spotykaliśmy się w weekendy. Miałam czasem nawet myśli, że może on mnie tylko wykorzystuje i nie odzywa się w tygodniu, bo go nie interesuje, ale mimo tego chciałam się z nim zawsze spotykać i jak go nie było to byłam smutna i było mi jakoś ciężko. Na początku tego roku czyli dokładnie w styczniu zaczęłam się zastanawiać, czemu tak bardzo go potrzebuje i mój humor zależy od tego czy się widzimy, albo czy do mnie pisze, więc wyszukałam to w internecie i pojawił sie artykuł, że jestem od niego uzależniona i nie jest to PRAWDZIWA MIŁOŚĆ tylko TOKSYCZNA. W tamtym momencie złapał mnie silny ścisk w żołądku i zaczęłam się ciągle zastanawiać czy to faktycznie prawda, albo co do niego czuję, czy go kocham czy nie. Mimo tego że się tak zastanawiam, to czuję że jestem o niego zazdrosna, ale zaczęłam także tą cechę przypisywać do toksyczności. Na początku myślałam o tym że ze mną może być coś nie tak i że ja może go nie kocham a on mnie tak. Nie potrafiłam jeść ponieważ tak się tym zamartwiałam. Pojawiły się również objawy somatyczne takie jak ból brzucha, pleców, rozpieranie w klatce piersiowej i mdłości, kilka razy nawet zwymiotowałam. Po pewnym czasie tych myśli zaczęłam się zastanawiać czy nie zakończyć naszej relacji i bardzo często płakałam kiedy te myśli pojawiały się w głowie. Zaczęłam miewac dziwne sny, a nawet koszmary. Pewnej nocy leżąc z chłopakiem, kiedy on już spał, przyszła mi myśl do głowy, a co jakbym zrobiła mu krzywdę, w tamtym momencie zaczęłam się trząść, nie potrafiłam złapać oddechu i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zaczęłam myśleć o tym, że co jak coś ze mną nie tak, bo wyobrażam sobie takie straszne rzeczy. Postanowiłam że pójdę z tym do psychologa, ponieważ nie daję sobie rady, dodam że kiedyś już tam chodziłam. Po wyjściu od pani psycholog zaczęłam myśleć o tym czy pasujemy do siebie ze swoim chłopakiem, ponieważ w gabinecie zadała mi takie pytanie. Od tego czasu męczyły mnie kolejne myśli i zaczęło mnie nachodzić ich coraz więcej.

Od czasu kiedy zaczęłam myśleć, czy kocham mojego chłopaka, czy do siebie pasujemy, czy on jest tym jedynym, moja głowa zaczęła przypominać mi scenariusze, jakie działy się kiedyś, a mianowicie od dawna miałam coś takiego, że idąc na imprezę czy nawet spotykajac się ze znajomymi, kiedy byli w pobliżu mnie jacyś chłopacy, którzy spodobali mi się wizualnie, to w mojej głowie rodziły się pytania typu ,,a co jakbym była z tym chłopakiem, a co jak on jest lepszy od mojego chłopaka itp” wcześniej jakoś się tym nie przejmowałam, ale kiedy zaczęłam mieć myśli o tym czy kocham mojego chłopaka zaczęło mnie to martwić.

Teraz mam dni w których przeplatają się pytania, czy go kocham, a jednocześnie czy to dobra relacja skoro tak myślę, albo czy nie mamy toksycznej relacji. Zaczęłam się doszukiwać u niego jakichś zlych cech. Niektóre zachowania, które wcześniej mi nie przeszkadzały, nagle zaczęły mnie drażnić. Spotykam się z moim chłopakiem i czasem naprawdę jestem w stanie się wyluzować u normalnie porozmawiać, ale i tak czuję jakieś wewnętrzne napięcie. Czasem kiedy siedzimy w ciszy, co powinno być zupełnie normalne denerwuje się, bo myślę ,,a co jeśli nie mamy tematów do rozmow, a co jeśli się nie dogadujemy” Ciągle zastanawiam się czy to może faktycznie jest nerwica, czy po prostu coś jest nie tak w naszym związku. Chciałabym jeszcze dodać, że często jako mniejsze dziecko wyobrażałam sobie jakieś rzeczy, albo zdarzenia, które później budziły we mnie lęk, dlatego właśnie zastanawiam się czy to może być nerwica.
Wiem, że to co pisze może być niespójne i trudne do zrozumienia, ale starałam się w skrócie opisać moją sytuację, ponieważ nie wiem co mam zrobić😕

(przekopiowałam post i wstawiam ponownie😅)
KiniaM
Nowy Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 16 marca 2024, o 17:47

5 kwietnia 2024, o 06:41

A czy mieliście taką totalną obojętność na patnera? Nic was nie interesowało, czuliście się tacy silni i niezależni jak nie wy?!
pepsimaxx
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 22 stycznia 2024, o 12:28

5 kwietnia 2024, o 10:13

mila21 pisze:
3 kwietnia 2024, o 20:07
Witam przychodzę do was z trudnym dla mnie tematem, a mianowicie jestem młodą osobą mam 17 lat i chciałabym powiedzieć o problemie związanym z moim związkiem. Mam chłopaka jesteśmy razem 1,5 roku, od początku sie dogadywaliśmy. Jakiś czas temu dokładnie na przełomie listopada i grudnia bardzo często zastanawiałam się co on do mnie czuje, ponieważ mniej pisaliśmy, a ja uważałam że mnie olewa, nawet mimo tego że zawsze spotykaliśmy się w weekendy. Miałam czasem nawet myśli, że może on mnie tylko wykorzystuje i nie odzywa się w tygodniu, bo go nie interesuje, ale mimo tego chciałam się z nim zawsze spotykać i jak go nie było to byłam smutna i było mi jakoś ciężko. Na początku tego roku czyli dokładnie w styczniu zaczęłam się zastanawiać, czemu tak bardzo go potrzebuje i mój humor zależy od tego czy się widzimy, albo czy do mnie pisze, więc wyszukałam to w internecie i pojawił sie artykuł, że jestem od niego uzależniona i nie jest to PRAWDZIWA MIŁOŚĆ tylko TOKSYCZNA. W tamtym momencie złapał mnie silny ścisk w żołądku i zaczęłam się ciągle zastanawiać czy to faktycznie prawda, albo co do niego czuję, czy go kocham czy nie. Mimo tego że się tak zastanawiam, to czuję że jestem o niego zazdrosna, ale zaczęłam także tą cechę przypisywać do toksyczności. Na początku myślałam o tym że ze mną może być coś nie tak i że ja może go nie kocham a on mnie tak. Nie potrafiłam jeść ponieważ tak się tym zamartwiałam. Pojawiły się również objawy somatyczne takie jak ból brzucha, pleców, rozpieranie w klatce piersiowej i mdłości, kilka razy nawet zwymiotowałam. Po pewnym czasie tych myśli zaczęłam się zastanawiać czy nie zakończyć naszej relacji i bardzo często płakałam kiedy te myśli pojawiały się w głowie. Zaczęłam miewac dziwne sny, a nawet koszmary. Pewnej nocy leżąc z chłopakiem, kiedy on już spał, przyszła mi myśl do głowy, a co jakbym zrobiła mu krzywdę, w tamtym momencie zaczęłam się trząść, nie potrafiłam złapać oddechu i zaczęłam płakać, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zaczęłam myśleć o tym, że co jak coś ze mną nie tak, bo wyobrażam sobie takie straszne rzeczy. Postanowiłam że pójdę z tym do psychologa, ponieważ nie daję sobie rady, dodam że kiedyś już tam chodziłam. Po wyjściu od pani psycholog zaczęłam myśleć o tym czy pasujemy do siebie ze swoim chłopakiem, ponieważ w gabinecie zadała mi takie pytanie. Od tego czasu męczyły mnie kolejne myśli i zaczęło mnie nachodzić ich coraz więcej.

Od czasu kiedy zaczęłam myśleć, czy kocham mojego chłopaka, czy do siebie pasujemy, czy on jest tym jedynym, moja głowa zaczęła przypominać mi scenariusze, jakie działy się kiedyś, a mianowicie od dawna miałam coś takiego, że idąc na imprezę czy nawet spotykajac się ze znajomymi, kiedy byli w pobliżu mnie jacyś chłopacy, którzy spodobali mi się wizualnie, to w mojej głowie rodziły się pytania typu ,,a co jakbym była z tym chłopakiem, a co jak on jest lepszy od mojego chłopaka itp” wcześniej jakoś się tym nie przejmowałam, ale kiedy zaczęłam mieć myśli o tym czy kocham mojego chłopaka zaczęło mnie to martwić.

Teraz mam dni w których przeplatają się pytania, czy go kocham, a jednocześnie czy to dobra relacja skoro tak myślę, albo czy nie mamy toksycznej relacji. Zaczęłam się doszukiwać u niego jakichś zlych cech. Niektóre zachowania, które wcześniej mi nie przeszkadzały, nagle zaczęły mnie drażnić. Spotykam się z moim chłopakiem i czasem naprawdę jestem w stanie się wyluzować u normalnie porozmawiać, ale i tak czuję jakieś wewnętrzne napięcie. Czasem kiedy siedzimy w ciszy, co powinno być zupełnie normalne denerwuje się, bo myślę ,,a co jeśli nie mamy tematów do rozmow, a co jeśli się nie dogadujemy” Ciągle zastanawiam się czy to może faktycznie jest nerwica, czy po prostu coś jest nie tak w naszym związku. Chciałabym jeszcze dodać, że często jako mniejsze dziecko wyobrażałam sobie jakieś rzeczy, albo zdarzenia, które później budziły we mnie lęk, dlatego właśnie zastanawiam się czy to może być nerwica.
Wiem, że to co pisze może być niespójne i trudne do zrozumienia, ale starałam się w skrócie opisać moją sytuację, ponieważ nie wiem co mam zrobić😕

(przekopiowałam post i wstawiam ponownie😅)
hej, po przeczytaniu uwazam ze wszystkie te mysli o ktorych pisalas sa typowo nerwicowe. na pocieszenie moge powiedziec ze miewalam i czasem dalej miewam podobne. ale pamietaj ze to tylko mysli. najlepiej sie sprawdza olewanie ich, jak zajmie sie glowe czyms innym to duzo mniej ich sie pojawia.
ODPOWIEDZ