Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Wikzontek
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16

5 stycznia 2024, o 14:44

marga27 pisze:
5 stycznia 2024, o 11:44
Wikzontek pisze:
4 stycznia 2024, o 23:29
marga27 pisze:
4 stycznia 2024, o 16:28
A czy ktoś miewał takie dni że było okej miedzy wami jak byliście razem spędzaliście czas nie trzymał was lęk ale nie czuliście miłości? Ja miałam jakiś czas lęk, strach ( zazwyczaj jak nie było go obok ) a jak już jesteśmy razem to nie mam lęku czy strachu ale no blokada przed powiedzeniem słów " kocham Cię " mam wrażenie że jakbym miała to powiedzieć to na siłę ..
jeszcze mialam dwa sny w którym to ja myślę o zdradzie chłopaka w śnie ( ale do tego nie dochodzi ) tak naprawdę no nie planuje tego w realnym życiu ani nic. W ten dzień ostatniego sny popłakałam się i humor miałam zepsuty do końca dnia. Myśli chodzą mi po głowie że dlaczego mi to się przytrafiło znowu, że jak z tego wyjść i co będzie jak nie wyjdę, czy oznacza to że związek tylko nadaje się do przekreślenia? Masakra.. Nic mnie nie cieszy ostatnimi czasy. Męczące to jest bo chce czuć ciepło, miłość i szczęście tak jak to czułam pomimo zgrzytów czy kłótni.
mam dokładnie tak samo, czasem odczuwam miłość, ale bez tej euforii/fajerwerków, jakieś to wszystko jest przyćmione, jestem w stanie być szczęśliwa, ale mam wrażenie, że nie jest to to samo co wcześniej niestety i cierpię z tego powodu przeokropnie. Czasem mam myśli, że "luuuz, zdarza się, jest wszystko dobrze", a czasem popadam w kompletną panikę z tego powodu. :( a co do tych snów, to to samo! co chwile śni mi się ktoś inny, to już chyba jakaś paranoja, podświadomość chce mi zepsuć dzień na starcie xd też nie myślę o nikim innym, nie oglądam się za innymi partnerami, nie myślę o byłych, a potrafią mi się czasem przyśnić (też np. jako zdrada)
A ile jesteście razem? I jak wygląda twoje mówienie do partnera " kocham Cię” bo u mnie ostatnio blokada
prędzej mu okaże to tym, przytulę, że pocałuje
A co do snów narazie miałam takie dwa.. mam też tak, że mam wrażenie, że gdyby się to skończyło miałabym lekką i pustą głowę w sensie, że problem by odszedł bo to jest męczące takie myślenie, analizowanie co się czuję itp.
Praktycznie w ogóle nie wygląda, czasem sama wyjdę z inicjatywą, ale bardzo, bardzo rzadko. Nie czuję tej pewności, żeby z czystym sumieniem to powiedzieć niestety. Jak jest dobrze, to rzadko jest ta dobrze, jak było przed tym wszystkim :( już coraz lepiej sobie z tym radzę, ale i tak mam wrażenie, że to oscyluje pomiędzy neutralnie/źle, a wcześniej raczej oscylowało pomiędzy totalne przepełnienie miłością/źle (jak mieliśmy jakieś gorsze okresy). No u Nas w związku 2,5 roku było wszystko normalnie, zaczęło się 3-4 miesiące temu i dalej trwa.
I też mam takie myśli, w szczególności, że strasznie mnie to przytłacza czasem i już trochę brakuje mi sił w walce o to wszystko :( ale wiem, że byłabym tysiąc razy bardziej nieszczęśliwa, mimo tej lekkiej ulgi po jakimś potencjalnym zerwaniu.
Wikzontek
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16

5 stycznia 2024, o 14:46

W ogóle mam paranoje jak słyszę od kogokolwiek słowo „kocham” w jakimkolwiek kontekście, tak mnie ściska w środku na te słowa. Tak samo jakiś wątek związku w filmie, od razu dostaje jakiejś paranoji, że u Nas jest źle, a ludziom się układa i, że u Nas nigdy już nie będzie dobrze
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

5 stycznia 2024, o 17:14

Wikzontek pisze:
5 stycznia 2024, o 14:46
W ogóle mam paranoje jak słyszę od kogokolwiek słowo „kocham” w jakimkolwiek kontekście, tak mnie ściska w środku na te słowa. Tak samo jakiś wątek związku w filmie, od razu dostaje jakiejś paranoji, że u Nas jest źle, a ludziom się układa i, że u Nas nigdy już nie będzie dobrze
To z tymi wątkami serialu, czy filmu mam podobnie.
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

5 stycznia 2024, o 17:18

Wikzontek pisze:
5 stycznia 2024, o 14:44
marga27 pisze:
5 stycznia 2024, o 11:44
Wikzontek pisze:
4 stycznia 2024, o 23:29


mam dokładnie tak samo, czasem odczuwam miłość, ale bez tej euforii/fajerwerków, jakieś to wszystko jest przyćmione, jestem w stanie być szczęśliwa, ale mam wrażenie, że nie jest to to samo co wcześniej niestety i cierpię z tego powodu przeokropnie. Czasem mam myśli, że "luuuz, zdarza się, jest wszystko dobrze", a czasem popadam w kompletną panikę z tego powodu. :( a co do tych snów, to to samo! co chwile śni mi się ktoś inny, to już chyba jakaś paranoja, podświadomość chce mi zepsuć dzień na starcie xd też nie myślę o nikim innym, nie oglądam się za innymi partnerami, nie myślę o byłych, a potrafią mi się czasem przyśnić (też np. jako zdrada)
A ile jesteście razem? I jak wygląda twoje mówienie do partnera " kocham Cię” bo u mnie ostatnio blokada
prędzej mu okaże to tym, przytulę, że pocałuje
A co do snów narazie miałam takie dwa.. mam też tak, że mam wrażenie, że gdyby się to skończyło miałabym lekką i pustą głowę w sensie, że problem by odszedł bo to jest męczące takie myślenie, analizowanie co się czuję itp.
Praktycznie w ogóle nie wygląda, czasem sama wyjdę z inicjatywą, ale bardzo, bardzo rzadko. Nie czuję tej pewności, żeby z czystym sumieniem to powiedzieć niestety. Jak jest dobrze, to rzadko jest ta dobrze, jak było przed tym wszystkim :( już coraz lepiej sobie z tym radzę, ale i tak mam wrażenie, że to oscyluje pomiędzy neutralnie/źle, a wcześniej raczej oscylowało pomiędzy totalne przepełnienie miłością/źle (jak mieliśmy jakieś gorsze okresy). No u Nas w związku 2,5 roku było wszystko normalnie, zaczęło się 3-4 miesiące temu i dalej trwa.
I też mam takie myśli, w szczególności, że strasznie mnie to przytłacza czasem i już trochę brakuje mi sił w walce o to wszystko :( ale wiem, że byłabym tysiąc razy bardziej nieszczęśliwa, mimo tej lekkiej ulgi po jakimś potencjalnym zerwaniu.
Też mam podobnie. Kiedyś miałam problem z wejściem w relacje i nie raz w zwykłej rekacji potrafiłam zakończyć pod wpływem chwili żeby poczuć ulgę a za kilka godzin jakby wszystko było okej i jakby nic się nie wydarzyło - tak się zachowywałam. Jak trafiłam na terapię do psychologa to mi wyjaśniła, że to takie kończenie i chęć kończenia relacji to sabotaż związku/ relacji. Wtedy w końcu zrozumiałam o co w tym chodzi. Tutaj myślę, że też mogłoby na trochę przynieść ulgę a później już by się chciało znowu tego kontaktu itd.
Ja też nie mówię bo właśnie nie czuję pewności. Bardziej przytulam, pocałuję, bo akurat tego chce.
To mamy podobny okres w związku bo nam w lutym stuknie 3 lata a zaczęło mi się to natręctwo jakoś od września ale najpierw były nerwy na partnera o wszystko i o nic. Nawet o to że nie umył zębów i czułam zapach czegoś co zjadł.
A masz zdiagnozowaną nerwice? Albo cokolwiek od psychologa czy psychiatry.
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

5 stycznia 2024, o 17:37

marga27 pisze:
5 stycznia 2024, o 17:18
Wikzontek pisze:
5 stycznia 2024, o 14:44
marga27 pisze:
5 stycznia 2024, o 11:44


A ile jesteście razem? I jak wygląda twoje mówienie do partnera " kocham Cię” bo u mnie ostatnio blokada
prędzej mu okaże to tym, przytulę, że pocałuje
A co do snów narazie miałam takie dwa.. mam też tak, że mam wrażenie, że gdyby się to skończyło miałabym lekką i pustą głowę w sensie, że problem by odszedł bo to jest męczące takie myślenie, analizowanie co się czuję itp.
Praktycznie w ogóle nie wygląda, czasem sama wyjdę z inicjatywą, ale bardzo, bardzo rzadko. Nie czuję tej pewności, żeby z czystym sumieniem to powiedzieć niestety. Jak jest dobrze, to rzadko jest ta dobrze, jak było przed tym wszystkim :( już coraz lepiej sobie z tym radzę, ale i tak mam wrażenie, że to oscyluje pomiędzy neutralnie/źle, a wcześniej raczej oscylowało pomiędzy totalne przepełnienie miłością/źle (jak mieliśmy jakieś gorsze okresy). No u Nas w związku 2,5 roku było wszystko normalnie, zaczęło się 3-4 miesiące temu i dalej trwa.
I też mam takie myśli, w szczególności, że strasznie mnie to przytłacza czasem i już trochę brakuje mi sił w walce o to wszystko :( ale wiem, że byłabym tysiąc razy bardziej nieszczęśliwa, mimo tej lekkiej ulgi po jakimś potencjalnym zerwaniu.
Też mam podobnie. Kiedyś miałam problem z wejściem w relacje i nie raz w zwykłej rekacji potrafiłam zakończyć pod wpływem chwili żeby poczuć ulgę a za kilka godzin jakby wszystko było okej i jakby nic się nie wydarzyło - tak się zachowywałam. Jak trafiłam na terapię do psychologa to mi wyjaśniła, że to takie kończenie i chęć kończenia relacji to sabotaż związku/ relacji. Wtedy w końcu zrozumiałam o co w tym chodzi. Tutaj myślę, że też mogłoby na trochę przynieść ulgę a później już by się chciało znowu tego kontaktu itd.
Ja też nie mówię bo właśnie nie czuję pewności. Bardziej przytulam, pocałuję, bo akurat tego chce.
To mamy podobny okres w związku bo nam w lutym stuknie 3 lata a zaczęło mi się to natręctwo jakoś od września ale najpierw były nerwy na partnera o wszystko i o nic. Nawet o to że nie umył zębów i czułam zapach czegoś co zjadł.
Kris1206
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 7 stycznia 2024, o 04:31

7 stycznia 2024, o 05:22

Witam serdecznie wszystkich mam problem ze swoją byłą partnerką, podejrzewam Ją właśnie o zaniki uczuc, dwa tygodnie temu się rozstaliśmy, jednak dla Mnie to jest wszystko bardzo dziwne ponieważ pod koniec naszego związku nasza relacja była dziwna, raz mówiła że nie wie czy coś do Mnie czuje a raz mówiła że jestem dla niej całym światem, SZCZERZE ? Dalej czuję że Ona Mnie kocha
Skupmy się na ten moment na grudniu, na początku grudnia powiedziała że ten rok był dla niej najlepszym rokiem i była bardzo szczęśliwa jednak z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień ten Jej zapał gasł, Ja bardzo dużo pracowałem i też nie dawałem Jej czasu od siebie jednak jak zawsze wracałem do domu to zawsze było okej szczęśliwa na mój widok przytulała się do Mnie oraz dzwoniła do Mnie kiedy wrócę bo tęskni, na początku grudnia stwierdziłem że skoro ten rok był dla niej wyjątkowy to najwyższy czas upiększyć to wszystko i po pięciu latach Jej się oświadczyć, co było dla Mnie szokiem to to że odmówiła oświadczyn i ze Mną zerwała. Od tamtego czasu wyprowadziłem się od niej a Ona czas poza pracą spędza w pokoju leżąc, mamy normalny kontakt i jak np dzisiaj Ją zapytałem o uczucia to powiedziała że Ona straciła uczucie do wszystkiego oraz jak podkreśliła w grudniu Jej uczucie chyba wygasło…….A i dodam że w październiku też mieliśmy słabszy okres i też powiedziała że nie wie czy Mnie kocha jednak po godzinie już mówiła że Mnie kocha, nie wiem co robić czy walczyć czy odpuścić jednak że po przeczytaniu kilka wątków na tym forum widzę że prawdopodobnie ma ROCD, jak jest dobrze to jest dobrze jak jest źle to jest źle i tak na zmianę
Fafarafaa33
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 18:47

7 stycznia 2024, o 10:48

Kris1206 pisze:
7 stycznia 2024, o 05:22
Witam serdecznie wszystkich mam problem ze swoją byłą partnerką, podejrzewam Ją właśnie o zaniki uczuc, dwa tygodnie temu się rozstaliśmy, jednak dla Mnie to jest wszystko bardzo dziwne ponieważ pod koniec naszego związku nasza relacja była dziwna, raz mówiła że nie wie czy coś do Mnie czuje a raz mówiła że jestem dla niej całym światem, SZCZERZE ? Dalej czuję że Ona Mnie kocha
Skupmy się na ten moment na grudniu, na początku grudnia powiedziała że ten rok był dla niej najlepszym rokiem i była bardzo szczęśliwa jednak z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień ten Jej zapał gasł, Ja bardzo dużo pracowałem i też nie dawałem Jej czasu od siebie jednak jak zawsze wracałem do domu to zawsze było okej szczęśliwa na mój widok przytulała się do Mnie oraz dzwoniła do Mnie kiedy wrócę bo tęskni, na początku grudnia stwierdziłem że skoro ten rok był dla niej wyjątkowy to najwyższy czas upiększyć to wszystko i po pięciu latach Jej się oświadczyć, co było dla Mnie szokiem to to że odmówiła oświadczyn i ze Mną zerwała. Od tamtego czasu wyprowadziłem się od niej a Ona czas poza pracą spędza w pokoju leżąc, mamy normalny kontakt i jak np dzisiaj Ją zapytałem o uczucia to powiedziała że Ona straciła uczucie do wszystkiego oraz jak podkreśliła w grudniu Jej uczucie chyba wygasło…….A i dodam że w październiku też mieliśmy słabszy okres i też powiedziała że nie wie czy Mnie kocha jednak po godzinie już mówiła że Mnie kocha, nie wiem co robić czy walczyć czy odpuścić jednak że po przeczytaniu kilka wątków na tym forum widzę że prawdopodobnie ma ROCD, jak jest dobrze to jest dobrze jak jest źle to jest źle i tak na zmianę
Brzmi bardzo podobnie do Rocd, pamiętam jak u mnie się to zaczynało, mój narzeczony dużo pracował ja tak samo, miałam myśli czy coś się nie wypaliło, musiałam go zobaczyć żeby myśli odeszły i żebym poczuła, że kocham. Po jakimś czasie niestety zaczęłam się serio bać że już go nie kocham, i powiedziałam mu o tym i nie uwierzył dosłownie jak Ty. I dosłownie tak jak Twoja partnerka zanim moje wątpliwości się zaczęły uważałam, że jestem najszczęśliwsza na świecie. Nerwica łapie się najważniejszych wartości w naszym życiu. Najlepiej by było jakbyś porozmawiał szczerze z partnerką co ona dokładnie czuje, czy boi się tego że czuję że Cię nie kocha, czy pokazywałeś jej już ten post?
Kris1206
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 7 stycznia 2024, o 04:31

7 stycznia 2024, o 12:10

Jeszcze nie pokazywałem ponieważ się wyprowadziłem od niej, a dopiero dzisiaj to zobaczyłem. Moim zdaniem narazie jest już tym zmęczona i odpuściła to kompletnie, ale uświadomienie Jej tego jest ostatnią deską ratunku naszej miłości
Kris1206
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 7 stycznia 2024, o 04:31

7 stycznia 2024, o 13:50

Narazie się upiera że tak nie było i zareagowała agresywnie
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

7 stycznia 2024, o 16:30

Ja właśnie borykam się z tym od jakiegoś czasu też. Mi też się wydaje, że może mieć twoja partnerka Rocd po tym co napisałeś. Ja cały tydzień nie widziałam partnera swojego i normalnie czułam stres w sobie, jakaś taka niespokojna byłam a jak miałam z nim rozmawiać przez tel to nie wiedziałam o czym i czułam że tego nie chce. Po tygodniu zobaczyłam go wczoraj i cały strach, lęk odszedł. Całowałam go, przytulałam. Jedyne co się nie zmienia to to że nie czuję jakbym kochała i też ciężko mi to przechodzi przez usta właśnie od półtora miesiąca jakoś. Ja np mam stwierdzoną nerwice i zaburzenia depresyjno lękowe.
marga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01

7 stycznia 2024, o 16:43

No i też miałam tak że uważałam, że jestem najszczęśliwsza i że lepiej trafić nie mogłam. Cieszyłam się i przeżywałam każde plany związane razem. A zaczęło się od wyprowadzki i od tego jaką zaczęłam być nerwowa na wszystko dosłownie. Partner mnie irytował naprawdę wszystkim i poza sprawami związkowymi też denerwowało mnie wszystko. Coraz częściej miałam ochotę tylko być w domu, leżeć i oglądać serial. Jak byłam z kimś umówiona i jak zawsze bałam się że ten ktoś odwoła spotkanie i będę siedziała w domu tak teraz było mi to obojętne i sobie myślałam, ze nawet jak ktoś to spotkanie odwoła to nawet lepiej bo posiedzę w domu. Wiem, że chce być z moim chłopakiem, ale właśnie drażni mnie to, że w środku tego nie czuję tak jak czułam wcześniej przed tym wszystkim.
Kris1206
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 7 stycznia 2024, o 04:31

7 stycznia 2024, o 18:20

Definitywnie Mnie zostawiła, i teraz nie wiem czy mam na Nią czekać, czy coś się zmieni jak dzisiaj z Nią rozmawiałem to z naszego związku wspominała tylko negatywne rzeczy
Kris1206
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 7 stycznia 2024, o 04:31

7 stycznia 2024, o 19:27

Będę czekał każdego dnia na smsa od niej ponieważ w środku wiem że to co się dzieje jest chwilowe
kakarot55
Nowy Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 22 czerwca 2023, o 08:35

13 stycznia 2024, o 14:38

Macie tak, że czasami Wam się partner/-ka podoba, a czasem nie, i skupiacie całą swoją uwagę na tym temacie?
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

22 stycznia 2024, o 12:46

Czy ktoś tu jest kto dał radę że ślubem podczas rocd?
Mam straszny nawrot, przez co ogrom stresu a ślub za 4 miesiące.. znów wszystko podwazam, wyczulenie na partnera poziom milion..
Zaczynają się stany depresyjne.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
ODPOWIEDZ