Ja też czasem tak myślę..że gdyby się dało cofnąć czas..ale to jest tylko wracanie do przeszłości, a przeszłości nie możemy już zmienić
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
Widzisz i to jak się poczułaś gdy to pisałaś, to jest sygnał że to przeżywasz, masz w sobie te emocje ale one po prostu zaburzone przez wszystkie myśli i stany które się dzieją, dokładnie to samo miałam ja. Przez tydzień było tak że potrafiłam płakac całe dnie za tym co było, a przecież nic się nie stało, nie było za czym płakać bo chłopak jest ale właśnie ta usilna chęć powrotu do tego co było na początku czy przez jakiś czas, jeszcze gorzej nas w tym zapętlakinga27 pisze: ↑16 maja 2022, o 16:14Właśnie ja zawsze myslalam, ze ten moment, w ktorym jest stabilizacja i swiadomosc swoich uczuc, pewnosc jest lepszy niz ten stan zakochania itd a teraz? Juz sama nie wiem... plakac mi sie chce gdy mysle o tym, co było jeszcze rok temu gdy zaczynalam byc zmoim chlopakiem a teraz ale chyba go kocham...boje sie, ze nic nie bdzie takie jak dawniej i az mam lzy w oczach gdy to napisalam i gdy wspomnialam sobie te wszystkie momenty nawet z czasow, kiedy juz nerwica dawala sie we znaki... przepraszam za chaotycznosc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
Ja też bym wolała to niż to jak jest teraz, chociaż tak jak było wczoraj..no dzisiaj znowu jest takie..nawet nie umiem tego określić, tak jakby nie chciało mi się z nim rozmawiać ani niczym przejmować..nie mam specjalnie ochoty nawet o nim myśleć, gdzie wczoraj cały dzień miałam taki dobry humor i miałam go przed oczami cały czas, nie wiem..też dzisiaj ogólnie miałam słabszy dzień co podejrzewam mogło jeszcze to pogłębić, nie wiem teraz z kolei mam takie nie wiem..myśli? Że skoro znowu tak jest jakoś "nijak" to już nie będzie nawet tak jak było wczoraj czy przez ostatnie parę dni ogólnie i już przez to też nie mam takiego dobrego humoru, ehh dość już tego mam, nie czuję się przez to jakoś specjalnie źle, ale takie stany też nie są normalne, że dwa dni jest okej, a potem jakoś tak nijak i nawet się nie chce już o tej osobie myśleć czy cos z nią robić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43
Doskonale rozumiem o co ci chodzi. To poczucie ,że nie chce mi się nim przejmować ani o nim myślec, brak chęci do rozmowy - uwierz mi,mam to samo nawet teraz. Aż mi się zrobiło lepiej Ale pamiętaj,że nie możemy chcieć tego tu i teraz, to samo przyjdzie tak jak sama mi dziś pisałaś Jesteśmy w tym razem,jak coś śmiało do mnie pisz, chętnie z tobą porozmawiam w gorszych chwilach Będzie lepiej,wierzę w to!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
Tak dokładnie tak, też śmiało pisz w razie czego Wierzmy w to że będzie lepiej i musimy się tego trzymaćkinga27 pisze: ↑16 maja 2022, o 19:36Doskonale rozumiem o co ci chodzi. To poczucie ,że nie chce mi się nim przejmować ani o nim myślec, brak chęci do rozmowy - uwierz mi,mam to samo nawet teraz. Aż mi się zrobiło lepiej Ale pamiętaj,że nie możemy chcieć tego tu i teraz, to samo przyjdzie tak jak sama mi dziś pisałaś Jesteśmy w tym razem,jak coś śmiało do mnie pisz, chętnie z tobą porozmawiam w gorszych chwilach Będzie lepiej,wierzę w to!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51
Ja już nie odczuwam takowego lęku, czuje obojętność chodź ciągle zastanawiam się czemu tak jest. Upewniam dopytuje czy widać czy czuje. Gdy nie ma myśli jest okej nawet czasem czuję że go kocham a gdy wróci jest tragedia.. czuje obowjtnoac. Dziś gdy plakalam z tego powodu a głowie mi się pojawiały myśli tyłu: płaczesz z przymusu, nie chcesz z nim być nie zalezy ci, szkoda ci go dlatego go nie zostawisz.. mam już dość.. coraz to więcej. Najgorsze jest to że ja to mam odkąd go poznałam nie poczułam prawdziwego zakochania przez te myśli i odczucia.. ciągle porównuje swoje uczucia do związku poprzedniego. Tam też miałam rodc ale silniejsze... Chciałabym żyć bez tych myśli, one mnie zbijają. Najgorsze jest to że nie odczuwam leku a w nerwicy to podstawa.. może ja tak naprawdę wcale nie kocham mojego chłopaka? Chce go przytulać całować, non stop z nim przebywać. Spędzać każda wolną chwilę razem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 14 maja 2020, o 16:51
Nie wiem czy to uczucie jest prawdziwe odkąd mam myśli od samego początku boje się że go skrzywdzę... Dziś próbowałam to skończyć ale nie umiem, płakać mi się chciało. Natomiast myśli podpowiadały co innego, że nie chce tego że jestem z litości...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
Nie rób nic pod wpływem tego co czujesz, ja sama miałam przez kilka dni tak silna chęć zerwania i ucieczki ale coś nie pozwalało mi tego zrobić, może masz wrażenie że to przyniosłoby Ci ulgę, ale uwierz że to nie tak jak się wydaje Ja to dobrze znam co teraz czujesz, to jest spowodowane tylko i wyłącznie całą tą iluzją spowodowaną zaburzeniem. Nie podejmuj decyzji co do związku w takim stanie bo to tylko pogorszy, ja wiem jak silne są to impulsy i chęć działania pod wpływem nich
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08