Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Bo chce wiedzieć, że go kocham to wspaniały człowiek... Tak bardzo się cieszyłam, że na niego trafilam.. A teraz przeraża mnie myśl, że mogę go nie kochać nie czuję tego czegoś... To ta "pustka", o której mówicie? ( czy po prostu go nie kocham. Chciałabym to wiedzieć, bo mnie to dręczy non stop.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Dziękuję Ci kochana za odpowiedź, troszkę lżej... Nie pomaga fakt, że mój ukochany po miesięcznym pobycie u mnie wrócił do siebie, do Hamburga... I znowu te okropne uczucie, że z nim zerwę, bo nie czuję, że go kocham. I płacz placz płacz...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Julia to normalne... My w zaburzeniu szukamy dziury w całym, niestety... Musisz to wszystko olać... I przejdzie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
A normalne jest to, że jak zadaje sobie pytanie, czy go kocham... To sama nie wiem? Nie czuję tego... Nie wiem. Totalny burdel w głowie.
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Podam ci cytat z blogu Szaffera, który sprawił, że chociaż dla mnie cały ten temat się skończył po dniu rozmyślań.Sweetness24 pisze: ↑22 marca 2020, o 18:33A normalne jest to, że jak zadaje sobie pytanie, czy go kocham... To sama nie wiem? Nie czuję tego... Nie wiem. Totalny burdel w głowie.
Czy do świadczenia miłości jest potrzebne uczucie?
/przerwa od forum
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Niby nie, ale jak sobie pomyślę "dobra, wybralam jego, czyli coś musi być na rzeczy",to za chwilę nadchodzi pytanie "a dlaczego jego?" "na pewno chcesz być z nim?" "a może ty sobie to wmawiasz" i tak cały dzień. Dziś mój ukochany wyjechał po miesięcznym pobycie u mnie, do Hamburga, tam, gdzie mieszka był horror. Płakałam, choć nie wiedziałam dlaczego. Bo przecież niby go nie kocham? Za 3 tyg. Ma przyjechać do nas na stałe już... I znowu ogrom wątpliwości Tak bardzo chciałam, żeby tak było, żeby mój związek tak wyglądał... Tak bardzo chce budzić się szczęśliwa.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Sweetness24 pisze: ↑22 marca 2020, o 15:38Bo chce wiedzieć, że go kocham to wspaniały człowiek... Tak bardzo się cieszyłam, że na niego trafilam.. A teraz przeraża mnie myśl, że mogę go nie kochać nie czuję tego czegoś... To ta "pustka", o której mówicie? ( czy po prostu go nie kocham. Chciałabym to wiedzieć, bo mnie to dręczy non stop.
Przeraża Cię myśl, że możesz nie mieć nad czymś kontroli ( serce nie sługa ), a z tym się trzeba po prostu pogodzić.
Nie mamy wpływu na wszystko co nas otacza, a życie bywa nieprzewidywalne, tak to własnie wygląda i jeśli człowiek zaczyna to rozumieć i akceptować to przestaje się boksować z rzeczywistością i osiąga spokój, bo liczy się ze stratą, bo rozumie, że w życiu wszystko jest na jakiś czas. Przez to, że chcesz się pozbyć jakichkolwiek wątpliwość, chcesz czuć na 100%, że kochasz, że wszystko jest ok to drążysz temat i sama sobie robisz problem ( szukasz dziury w całym ).
Dręczy Cię tam myśl ponieważ zbyt usilnie chcesz to kontrolować, gdybyś puściła kontrolę to ta myśl by "zmalała" a potem znikła.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Dawno się nie udzielałem,ale chcę wam doradzić w jaki sposób ja sobie radzę z ROCD. Po prostu się pogodziłem z tym,że dopóki mam nerwicę,to moje uczucia nie będą tak silne jak normalnie mogłyby być. Często nic nie czuję,ale akceptuje to,bo wiem,że nerwica może przytłumić moje emocje. To,że mam zaburzone odczuwanie emocji,to nie znaczy,że nie kocham
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Tylko, że ja nie wierzę chyba w to, że mam przytłumione emocje... a to "nieczucie" miłości do niego, jest tak bardzo realistyczne, silne... Ze naprawdę myślę, że nie kocham. i pozostaje tylko płacz i złość... Co z Tym fantem zrobić??! Czy ja kocham?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Tylko, że 2 dni temu wyjechał... A przez to co się dzieje, nie mam ochoty z nim rozmawiać, pisać... A normalnie uwielbiałam to robić. to też mnie martwi kochani. Dzisiaj rozmawiałam z siostrą i stwierdziłam do niej, "ale i tak go kocham" i moment włączyła się analiza, czy na pewno go kocham...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 kwietnia 2018, o 17:34
Tylko czemu nie chce? Mam takie wyrzuty sumienia... On jest taki kochany a ja taka beznadziejna, że aż płakać się chce.. Z bezsilności.