Problem z ludzmi jaki często tu występuje jest taki że do Nich to nie docierazwirobij pisze: ↑31 sierpnia 2019, o 10:10rocd-czyli-natr-ctwa-dot-zwi-zkow-artyk ... tml#p99189 TO proszę przeczytajcie jeszcze raz albo ze dwa razy. Wypiszcie sobie/odznaczcie wszystkie objawy jakie macie, mysli- obsesję które w sobie dostrzegacie, kompulsje które mają uspokoić te obsesję. Dobrze jest że tak powiem wykuć na blachę rodzaje kompulsji wymienione w artykule i kiedy kusi żeby w kompulsję jakąś wejść, zobaczyć to w sobie i powiedzieć- aha to typ kompulsji jawny (np kiedy prosimy przyjaciółkę żeby oceniła nasz związek-w duchu mając nadzieję że nas uspokoi swoim "pasujecie do siebie jak dwie połówki antonówk!i") albo- aha to kompulsja wewnętrzna kiedy się porównuje z innymi parami sprawdzając czy jestesmy tak dobrzy jak tamci albo czy nie jesteśmy choć trochę podobni do tych co się rozstali w tamtym tygodniu.
Na spokojnie sobie ten artykuł przestudiujcie (bez nerwicowej turboanalizy każdego słówka), wynotujcie co trzeba i przygotujcie się że za godzinę/ 15 min i tak dostaniecie kolejnych wątpliwości "a co jeśli?" I myśli na które będziecie chciały znowu zareagować kompulsjami, ale po przerobieniu artykułu będziecie mogły sobie powiedzieć "ok, to nerwica" idę na rower.

Tutaj często jest tak, że osoby zamiast faktycznie poszerzać wiedzę, szlifować, upierać się tak samo jak nerwica albo i mocniej, to piszą każdy objaw, każda myśl i mimo że widzą że ktoś już podobnie pisał, miał podobne objawy to i tak szuka wyjątkowości swojego przypadku, co jest też częstym błędem, i nawet dalej mimo schematyczności tego działania, dalej uporczywie wierzą nerwicy, nie wychodzą poza jej schematy, nie żyją sobie życiem tu i teraz, tylko ciągle w głowie. Obarczają wszystkich dookoła swoją osoba, nie widząc nawet tego zaburzeniowego egocentryzmu, nawet mam czasem wrażenie że z jednej strony jest im dobrze z tym, bo zawsze można zwalić na nerwicę, na samopoczucie etc. Wiem też że czasami u niektórych trwa to kilka lat i nie pamiętają już jak to jest bez nerwicy, i to też trzeba zmienić, trzeba być gotowym na życie bez nerwicy, ale do tego dochodzi się ciężką pracą. Jeżeli ktoś ma z tym problemy, i materiały z forum i filmiki nie są pomocne, to albo nie idą do psychiatry i dobrego psychoterapeuty żeby być może wspomóc się lekami, czy obrać jakąś strategie działania. Jest też pewnie odsetek ludzi którzy maja tak silne objawy, tak mocno ich nerwica przygniata że nawet pomimo pracy i terapi dalej ciężko im się funkcjonuje, jednak tutaj podejrzewam że siedzi to gdzieś bardzo głęboko i trzeba zrobić jeszcze więcej pracy, i obrać cel o którym mówił Victor, że trzeba postanowić że chce się wyjść z nerwicy i trwać przy tym, nawet jeżeli widzimy totalny bez sens etc.