lol907 pisze: ↑9 maja 2019, o 20:24
Jestem w jakiejś totalnej kropce. Męczyły mnie te myśli związane z dziewczyną przez ostatnie dni i nawet jeszcze dziś ale poza tym potrafiłem czuć radość z innych rzeczy.
Dziś po południu wyszedłem z pracy i taka totalna obojętność... Niechęć... Do wszystkiego... Nie wiem z czego to wynika. Taki brak czerpania radości. To jakiś objaw depresji? Może chwilowy i minie...
To normalny objaw nerwicy, jeżeli dajesz się wkręcać, to spada totalnie poziom odczuwania pozytywnych emocji i czucia szczęścia z życia, nawet masz w materiałach wątek o depresji w nerwicy, czyli to że nerwica potrafi dać Ci takie objawy jak depresja, ale samą depresją w sobie nie jest, bo jednak depresja mimo wszystko wygląda trochę inaczej i tam bardziej myśli w depresji kierujesz w siebie i to jaki jesteś beznadziejny etc, czucie permamentnego smutku, przygnębienia i różnego takiego cyrku, myśli skierowane bardziej w swoją stronę i to pogłębia i podtrzymuje stan depresyjny.
Najważniejsze to jest Twoje podejście, poczytaj o tym jak to wszystko działa, tak żebyś zrozumiał podstawę wychodzenia z nerwicy, czyli akceptacja, przyzwalanie na objawy, na trwanie nerwicy, jej objawów, to niech sobie będzie a Ty robisz swoje, opierasz działanie na logice, pozwalasz sobie na wszystkie emocje czy dobre czy te mniej dobre, ale walczysz.
Nerwica odcina emocje często, najszybciej te fajne

nawet często jest tak że w pewnym momencie może wyciąć totalnie emocje, podejście musi być takie samo zawsze, wiesz skąd to, pozwalasz sobie na to, złość, smutek, żal kieruj w stronę nerwicy, jednocześnie przywalając jej na trwanie, dziwnie to brzmi, ale niestety taka jest droga

To wszystko wynika z przeciążenia i przemęczenia umysłu, mózg w końcu chce odpocząć.