Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Hej ! Trochę mnie tu nie było ale wracam... niestety haha kochani wymyślam, wymyślam problemy ze coś jest nie tak w związku... a tak naprawdę tego nie ma... wyszukuje ciagle czegoś co się nie uda, ze coś nie wychodzi i wgl... miał ktoś tak?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
A mnie znów dopadło ale w mniejszym stopniu. Cały czas jak popatrzę na moją dziewczynę myśl czy chce czy mi się podoba czy ja kocham i sami się domyślacie co jest wszystko na nie. Jak to pokonać? Najgorsze jakbym nie miał chęci do tej walki Tylko jakbym to olewal i wierzył w to. Ale jak te myśli przyjdą to się gorzej czuje boję się że to prawda i wgl. Ale w sumie na tym to polega.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Ja mam tak na okrągło i mam już tego dość. Nie wychodzi mi żadne akceptowane i próby odrzucania tych myśli. W dodatku podoba mi się co druga kobieta którą zobaczę przypadkowo i nie daję już rady. Jak by tego było mało żona ma już wszystkiego dość a ja nie chcę żyć jak widzę jej cierpienie. Czy to naprawdę zaburzenia już przestaję w to wierzyć. Koszmar goni kolejny. Boję się co przyniesie przyszłość. Jak to możliwe że stałem się takim łajdakiem?Mario26 pisze: ↑7 października 2018, o 08:06A mnie znów dopadło ale w mniejszym stopniu. Cały czas jak popatrzę na moją dziewczynę myśl czy chce czy mi się podoba czy ja kocham i sami się domyślacie co jest wszystko na nie. Jak to pokonać? Najgorsze jakbym nie miał chęci do tej walki Tylko jakbym to olewal i wierzył w to. Ale jak te myśli przyjdą to się gorzej czuje boję się że to prawda i wgl. Ale w sumie na tym to polega.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
To jest zaburzenie tylko my źle rozumiemy akceptację i źle podchodzimy do objawów traktujemy każdy z osobna jako coś nowego.matts pisze: ↑7 października 2018, o 19:10Ja mam tak na okrągło i mam już tego dość. Nie wychodzi mi żadne akceptowane i próby odrzucania tych myśli. W dodatku podoba mi się co druga kobieta którą zobaczę przypadkowo i nie daję już rady. Jak by tego było mało żona ma już wszystkiego dość a ja nie chcę żyć jak widzę jej cierpienie. Czy to naprawdę zaburzenia już przestaję w to wierzyć. Koszmar goni kolejny. Boję się co przyniesie przyszłość. Jak to możliwe że stałem się takim łajdakiem?Mario26 pisze: ↑7 października 2018, o 08:06A mnie znów dopadło ale w mniejszym stopniu. Cały czas jak popatrzę na moją dziewczynę myśl czy chce czy mi się podoba czy ja kocham i sami się domyślacie co jest wszystko na nie. Jak to pokonać? Najgorsze jakbym nie miał chęci do tej walki Tylko jakbym to olewal i wierzył w to. Ale jak te myśli przyjdą to się gorzej czuje boję się że to prawda i wgl. Ale w sumie na tym to polega.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Tylko dlaczego to jest takie realistyczne?Mario26 pisze: ↑7 października 2018, o 19:43To jest zaburzenie tylko my źle rozumiemy akceptację i źle podchodzimy do objawów traktujemy każdy z osobna jako coś nowego.matts pisze: ↑7 października 2018, o 19:10Ja mam tak na okrągło i mam już tego dość. Nie wychodzi mi żadne akceptowane i próby odrzucania tych myśli. W dodatku podoba mi się co druga kobieta którą zobaczę przypadkowo i nie daję już rady. Jak by tego było mało żona ma już wszystkiego dość a ja nie chcę żyć jak widzę jej cierpienie. Czy to naprawdę zaburzenia już przestaję w to wierzyć. Koszmar goni kolejny. Boję się co przyniesie przyszłość. Jak to możliwe że stałem się takim łajdakiem?Mario26 pisze: ↑7 października 2018, o 08:06A mnie znów dopadło ale w mniejszym stopniu. Cały czas jak popatrzę na moją dziewczynę myśl czy chce czy mi się podoba czy ja kocham i sami się domyślacie co jest wszystko na nie. Jak to pokonać? Najgorsze jakbym nie miał chęci do tej walki Tylko jakbym to olewal i wierzył w to. Ale jak te myśli przyjdą to się gorzej czuje boję się że to prawda i wgl. Ale w sumie na tym to polega.
To że oglądam się za innymi kobietami, przecież to nie jest zaburzenie że są ładne i mi się podobają a do żony jestem obojętny.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
To jest twój konik nerwicowy i musisz z tym się pogodzić. To tylko w naszych głowach się pozmieniało. J też tak miałem że nie mogłem żadnych wspomnień sobie przywołać, teraz ich jest coraz więcej ale głowa i tak mówi że to źle wspomnienia albo coś tam... A ja wiem ze było wtedy CUDOWNIE.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Hej co tam u was ?dawno tutaj nic nie pisałem, trochę zajęty byłem ogarnianiem pracy i tak dalej. Jeśli chodzi o nerwicę to róznie to u mnie bywa. Czasami jest lepiej, czasem gorzej. Ale znalezienie sobie zajęcia nie sprawiło, że nerwica mi minęła, myślałem, że jak zajmę czymś głowę, to będzie mi lepiej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Ja parę lat temu jak miałem zaburzenie też zająłem się czyms wychodziłem do ludzi jeździłem po imprezach, ale wiesz co szmat czasu miałem myśli z rok przynajmniej. Ale gdy tylko pomyślałem o tym znów mnie chytalo ale byłem tak uparty że mówił pierdo*le to i puszczalo po jakimś czasie wszystko minęło nawet nie wiem kiedy i teraz na ten temat mogę gadać luźno. Ale pamiętam że wtedy odrazu zaakceptowałem czarny scenariusz. Więc nie poddawaj się bo się da.tomek19932304 pisze: ↑9 października 2018, o 15:30Hej co tam u was ?dawno tutaj nic nie pisałem, trochę zajęty byłem ogarnianiem pracy i tak dalej. Jeśli chodzi o nerwicę to róznie to u mnie bywa. Czasami jest lepiej, czasem gorzej. Ale znalezienie sobie zajęcia nie sprawiło, że nerwica mi minęła, myślałem, że jak zajmę czymś głowę, to będzie mi lepiej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Ku*wa czy z tego gówna cholerstwa pieprzonego zadranego DA SIĘ WYJŚĆ BEZ LEKÓW?
CHOLERA !!!!!!!!!!
Przez ten pieprzony stres i przez to że tlumie myśli w sobie moja głowa dzis nie wytrzymala i miałam 1 raz uczucie że zaraz zwariuje oblały mnie zimne poty wyłam jak nienormalna... myslałam, że coś się stanie...
Tak bardzo nie chce brac leków, ku*wa a mam wrazenie ze bede musiala..
Wiecie moze, czy admini czyli divin, viktor, zordon itd brali leki czy sami z tego wyszli? Ktos cos wie, to niech mi powie. Bo ja na łeb juz dostaje. Wiem, akceptacja itd ale cholera ja tak bardzo chce zeby to minelo. Chce sama to pokonac bez pieprzonych leków, ale do cholery JAK?
CHOLERA !!!!!!!!!!
Przez ten pieprzony stres i przez to że tlumie myśli w sobie moja głowa dzis nie wytrzymala i miałam 1 raz uczucie że zaraz zwariuje oblały mnie zimne poty wyłam jak nienormalna... myslałam, że coś się stanie...
Tak bardzo nie chce brac leków, ku*wa a mam wrazenie ze bede musiala..
Wiecie moze, czy admini czyli divin, viktor, zordon itd brali leki czy sami z tego wyszli? Ktos cos wie, to niech mi powie. Bo ja na łeb juz dostaje. Wiem, akceptacja itd ale cholera ja tak bardzo chce zeby to minelo. Chce sama to pokonac bez pieprzonych leków, ale do cholery JAK?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Nie wiem, moze jak przerobie wszystkie materialy i nagrania to bedzie mi latwiej?
We wroclawiu sa te poznawczo behawio cos tam te terapie, a do wroclawia mam 140 km... i tak dojezdzac to mi sie nie widzi bo w moim miescie to nie ma nic takiego. A leków sie boje jak poparzona bo jak sie kuźwa naczytam ze po odstawieniu odpierdziela bardziej i jest od ciula skutkow ubocznych, to jak ja mam to brac? Bralam pramolan tydzien ten starej generacji i czulam sie jak z dupy wyjeta spalam do 12 bol glowy okropny serce mi walilo jak nie wiem i jeszcze usypialam w miejscach publicznych... Jeszcze bedzie tak, ze na łeb mi calkiem siądzie i juz zawsze bede w tej pieprzonej chorobie
We wroclawiu sa te poznawczo behawio cos tam te terapie, a do wroclawia mam 140 km... i tak dojezdzac to mi sie nie widzi bo w moim miescie to nie ma nic takiego. A leków sie boje jak poparzona bo jak sie kuźwa naczytam ze po odstawieniu odpierdziela bardziej i jest od ciula skutkow ubocznych, to jak ja mam to brac? Bralam pramolan tydzien ten starej generacji i czulam sie jak z dupy wyjeta spalam do 12 bol glowy okropny serce mi walilo jak nie wiem i jeszcze usypialam w miejscach publicznych... Jeszcze bedzie tak, ze na łeb mi calkiem siądzie i juz zawsze bede w tej pieprzonej chorobie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
14 miesięcy dałam sie jak ten ostatni idiota dawac sie robic w bambuko i nadal daje!!! To jest nie do pomyslenia. 14 MIESIĘCY ..... nie wierze normalnie .....
Dodalam sobie do zakladek wszystkie 3 sezony nagrań divovic i wszystkie jego artykuły i musze to PRZEROBIC
Dodalam sobie do zakladek wszystkie 3 sezony nagrań divovic i wszystkie jego artykuły i musze to PRZEROBIC
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Aha,i jeszcze jedno:
Nerwica to choroba czy zaburzenie?
Przytocze tekst jednej pani psychoterapeutki z Wroclawia :nerwica to choroba. Tak samo jak angina czy przeziebienie. I trzeba ja leczyc tak samo, jak leczy sie np zapalenie pluc.
Odniesie sie ktos do tego?
Nerwica to choroba czy zaburzenie?
Przytocze tekst jednej pani psychoterapeutki z Wroclawia :nerwica to choroba. Tak samo jak angina czy przeziebienie. I trzeba ja leczyc tak samo, jak leczy sie np zapalenie pluc.
Odniesie sie ktos do tego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Zaburzenie jeśli chodzi o profesjonalne nazewnictwo. Ale jeśli chodzi o leczenie to jak choroba. Pewnie jej chodziło o to, ze żeby z tego wyjść trzeba czasem brać leki tak jak przy cukrzycy, nadciśnieniu czy migrenie i nie ma przy tym powodu do wstydu. A tak serio to po co Ci to wiedzieć? Jak człowiek ma katar i goraczke, co mu nie przechodza to idzie do lekarza, tak samo jest tutaj. Trzeba działać by z tego wyjsc-iść na terapię lub/i brać leki. Cel jest ten sam: wrócić do normalnego funkcjonowania.nieznajoma19 pisze: ↑10 października 2018, o 14:14Aha,i jeszcze jedno:
Nerwica to choroba czy zaburzenie?
Przytocze tekst jednej pani psychoterapeutki z Wroclawia :nerwica to choroba. Tak samo jak angina czy przeziebienie. I trzeba ja leczyc tak samo, jak leczy sie np zapalenie pluc.
Odniesie sie ktos do tego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Jeśli chodzi o wychodzenie do ludzi, w sensie na imprezy i tak dalej, to u mnie to nie działa. Tylko jest mi potem gorzej i z takiej imprezy wracam cały roztrzęsiony.Mario26 pisze: ↑9 października 2018, o 18:10Ja parę lat temu jak miałem zaburzenie też zająłem się czyms wychodziłem do ludzi jeździłem po imprezach, ale wiesz co szmat czasu miałem myśli z rok przynajmniej. Ale gdy tylko pomyślałem o tym znów mnie chytalo ale byłem tak uparty że mówił pierdo*le to i puszczalo po jakimś czasie wszystko minęło nawet nie wiem kiedy i teraz na ten temat mogę gadać luźno. Ale pamiętam że wtedy odrazu zaakceptowałem czarny scenariusz. Więc nie poddawaj się bo się da.tomek19932304 pisze: ↑9 października 2018, o 15:30Hej co tam u was ?dawno tutaj nic nie pisałem, trochę zajęty byłem ogarnianiem pracy i tak dalej. Jeśli chodzi o nerwicę to róznie to u mnie bywa. Czasami jest lepiej, czasem gorzej. Ale znalezienie sobie zajęcia nie sprawiło, że nerwica mi minęła, myślałem, że jak zajmę czymś głowę, to będzie mi lepiej