Nie draz. Akceptuj. Wiem, ze to trudne, bo sama się tego uczę. Po prostu żyj. Dobrze wiesz, co nerwica potrafi zrobić z głową. Przeczytaj sobie artykuł zordona (ale raz, żeby sobie kompulsji z tego nie wyrobic). Nie walcz z myślami, bo zawsze przegrasz. Na tym to polega. Pozwól im płynąć i być.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:06Wczoraj wieczorem nie mogłem zasnąć, jakieś egzystencjalne rozkminy mnie dotknęły i do tego parę innych natrętów, serce waliło jak oszalałe z tych nerwów przez pół nocy. Jak jechałem po dziewczynę by ją podwieść na dworzec, to miałem nadzieję,że będzie ubrana tak jak lubię, bo jak nie jest, to zaraz nerwa mi szaleje. NA 100 procent te wszystkie wady, to nerwica wyolbrzymia, bo przed nerwicą, to nawet nie zwróciłem uwagi na te wszystkie wady, przez które teraz nerwa mi szaleje. W każdym razie próbowałem udawać, że jest wszystko okey, a to tylko potęgowało frustracje, bo w środku chciało mi się beczeć. W koncu nie wytrzymałem i trochę naburczałem na nią. Teraz mogę przez jakiś czas pobyć trochę w samotności i nadal czuję ten cholerny ścisk w klatce piersiowej
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Ciężko żyć gdy boli całe ciało i chce się beczeć może jak się ten okropny stan ignoruje to w koncu to przechodzilaure pisze: ↑17 września 2018, o 12:08Nie draz. Akceptuj. Wiem, ze to trudne, bo sama się tego uczę. Po prostu żyj. Dobrze wiesz, co nerwica potrafi zrobić z głową. Przeczytaj sobie artykuł zordona (ale raz, żeby sobie kompulsji z tego nie wyrobic). Nie walcz z myślami, bo zawsze przegrasz. Na tym to polega. Pozwól im płynąć i być.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:06Wczoraj wieczorem nie mogłem zasnąć, jakieś egzystencjalne rozkminy mnie dotknęły i do tego parę innych natrętów, serce waliło jak oszalałe z tych nerwów przez pół nocy. Jak jechałem po dziewczynę by ją podwieść na dworzec, to miałem nadzieję,że będzie ubrana tak jak lubię, bo jak nie jest, to zaraz nerwa mi szaleje. NA 100 procent te wszystkie wady, to nerwica wyolbrzymia, bo przed nerwicą, to nawet nie zwróciłem uwagi na te wszystkie wady, przez które teraz nerwa mi szaleje. W każdym razie próbowałem udawać, że jest wszystko okey, a to tylko potęgowało frustracje, bo w środku chciało mi się beczeć. W koncu nie wytrzymałem i trochę naburczałem na nią. Teraz mogę przez jakiś czas pobyć trochę w samotności i nadal czuję ten cholerny ścisk w klatce piersiowej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Wiem, ze boli. Pamiętaj, nie jesteś z tym sam.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 13:08Ciężko żyć gdy boli całe ciało i chce się beczeć może jak się ten okropny stan ignoruje to w koncu to przechodzilaure pisze: ↑17 września 2018, o 12:08Nie draz. Akceptuj. Wiem, ze to trudne, bo sama się tego uczę. Po prostu żyj. Dobrze wiesz, co nerwica potrafi zrobić z głową. Przeczytaj sobie artykuł zordona (ale raz, żeby sobie kompulsji z tego nie wyrobic). Nie walcz z myślami, bo zawsze przegrasz. Na tym to polega. Pozwól im płynąć i być.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:06Wczoraj wieczorem nie mogłem zasnąć, jakieś egzystencjalne rozkminy mnie dotknęły i do tego parę innych natrętów, serce waliło jak oszalałe z tych nerwów przez pół nocy. Jak jechałem po dziewczynę by ją podwieść na dworzec, to miałem nadzieję,że będzie ubrana tak jak lubię, bo jak nie jest, to zaraz nerwa mi szaleje. NA 100 procent te wszystkie wady, to nerwica wyolbrzymia, bo przed nerwicą, to nawet nie zwróciłem uwagi na te wszystkie wady, przez które teraz nerwa mi szaleje. W każdym razie próbowałem udawać, że jest wszystko okey, a to tylko potęgowało frustracje, bo w środku chciało mi się beczeć. W koncu nie wytrzymałem i trochę naburczałem na nią. Teraz mogę przez jakiś czas pobyć trochę w samotności i nadal czuję ten cholerny ścisk w klatce piersiowej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Mam taki metalik w głowie że nie jest to do pojęcia, raz prubuje tego jest lepiej potem dupa potem czegoś innego lepiej i dupa. Sam już nie wiem co robić już nic nie czytam. Cały czas myśli tylko że nie Koch że się nie podoba jak się tylko zbliżamy do siebie i lęk. Ale nie rozkminiam już poprsotu naradzie tak będzie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Dziękuje Staram się nie użalać i trzymać to wszystko w sobie, ale dzisiaj jakoś mega mnie jebła ta cała cholerna nerwicalaure pisze: ↑17 września 2018, o 13:28Wiem, ze boli. Pamiętaj, nie jesteś z tym sam.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 13:08Ciężko żyć gdy boli całe ciało i chce się beczeć może jak się ten okropny stan ignoruje to w koncu to przechodzilaure pisze: ↑17 września 2018, o 12:08
Nie draz. Akceptuj. Wiem, ze to trudne, bo sama się tego uczę. Po prostu żyj. Dobrze wiesz, co nerwica potrafi zrobić z głową. Przeczytaj sobie artykuł zordona (ale raz, żeby sobie kompulsji z tego nie wyrobic). Nie walcz z myślami, bo zawsze przegrasz. Na tym to polega. Pozwól im płynąć i być.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
A Ty masz ocd Kolego? Bo czasami, aż za głowę się łapię jak czytam Twoje pytania. Ja tu Tomka doskonale rozumiem, temat ubrań, wyglądu w rocd powszechnie znany, ale jeśli mechanizm ocd jest Ci obcy, to masz prawo tego nie rozumieć. Proszę tylko o trochę empatii i wyrozumiałości dla rocdowcówNerwyzestali pisze: ↑17 września 2018, o 10:30Ale że co z tymi rzeczami jest takiego że masz taką reakcje?tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:14Po prostu nie lubię niektórych rzeczy z jej garderoby, bo zaraz nerwica mi szaleje jak te ciuchy na niej widzę. Przed nerwicą mi to nie przeszkadzało, nawet nie zwracałem na takie rzeczy uwagi.tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:06Wczoraj wieczorem nie mogłem zasnąć, jakieś egzystencjalne rozkminy mnie dotknęły i do tego parę innych natrętów, serce waliło jak oszalałe z tych nerwów przez pół nocy. Jak jechałem po dziewczynę by ją podwieść na dworzec, to miałem nadzieję,że będzie ubrana tak jak lubię, bo jak nie jest, to zaraz nerwa mi szaleje. NA 100 procent te wszystkie wady, to nerwica wyolbrzymia, bo przed nerwicą, to nawet nie zwróciłem uwagi na te wszystkie wady, przez które teraz nerwa mi szaleje. W każdym razie próbowałem udawać, że jest wszystko okey, a to tylko potęgowało frustracje, bo w środku chciało mi się beczeć. W koncu nie wytrzymałem i trochę naburczałem na nią. Teraz mogę przez jakiś czas pobyć trochę w samotności i nadal czuję ten cholerny ścisk w klatce piersiowej
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Nie mam rocd. Natomiast ocd jest mi doskonalne znane. Moje pytania mają na celu albo zaspokojenie mojej niewiedzy jezeli chcę się dowiedzieć o co chodzi w temacie jezeli nei znam go od początku albo utwierdzenie podświadomo osoby w absurdalności jego myśli. Nie zadaje ich bez sensu żeby tylko jakieś zadać ;pkatarzynka pisze: ↑17 września 2018, o 17:07A Ty masz ocd Kolego? Bo czasami, aż za głowę się łapię jak czytam Twoje pytania. Ja tu Tomka doskonale rozumiem, temat ubrań, wyglądu w rocd powszechnie znany, ale jeśli mechanizm ocd jest Ci obcy, to masz prawo tego nie rozumieć. Proszę tylko o trochę empatii i wyrozumiałości dla rocdowcówNerwyzestali pisze: ↑17 września 2018, o 10:30Ale że co z tymi rzeczami jest takiego że masz taką reakcje?tomek19932304 pisze: ↑17 września 2018, o 10:14
Po prostu nie lubię niektórych rzeczy z jej garderoby, bo zaraz nerwica mi szaleje jak te ciuchy na niej widzę. Przed nerwicą mi to nie przeszkadzało, nawet nie zwracałem na takie rzeczy uwagi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Czy my mamy udowadniać sobie ze mamy to? Bo ja od paru dni czuje się jakbym nie wiedział że to mam a myśli nonstop laduja mi po głowie. Miałem dużo stresu w ostatnich dniach więc może przez to ale czuję jakbym się oddała od swojej kociety i nie miał chęci na zbliżenia ale czuję wtedy mały lęk. A chciał mieć ochotę na wszystko. To co ja mam robić wkoncu naprawdę pogubiłem się...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
To może nie odzywaj się w temacie skoro zwyczajnie tej sytuacji nie czujesz. Od zaspokojenia niewiedzy masz Internet jak długi i szeroki i post zordona. Powinno Ci to wystarczyć. I tak, pytania zadajesz bez sensu i robisz ludziom krzywdę! Kiedy to do Ciebie dotrze?Nerwyzestali pisze: ↑17 września 2018, o 17:13Nie mam rocd. Natomiast ocd jest mi doskonalne znane. Moje pytania mają na celu albo zaspokojenie mojej niewiedzy jezeli chcę się dowiedzieć o co chodzi w temacie jezeli nei znam go od początku albo utwierdzenie podświadomo osoby w absurdalności jego myśli. Nie zadaje ich bez sensu żeby tylko jakieś zadać ;pkatarzynka pisze: ↑17 września 2018, o 17:07A Ty masz ocd Kolego? Bo czasami, aż za głowę się łapię jak czytam Twoje pytania. Ja tu Tomka doskonale rozumiem, temat ubrań, wyglądu w rocd powszechnie znany, ale jeśli mechanizm ocd jest Ci obcy, to masz prawo tego nie rozumieć. Proszę tylko o trochę empatii i wyrozumiałości dla rocdowcówNerwyzestali pisze: ↑17 września 2018, o 10:30
Ale że co z tymi rzeczami jest takiego że masz taką reakcje?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Na pewno ignorować pytania NerwyZeStali i się nie nakrecac.Mario26 pisze: ↑17 września 2018, o 17:38Czy my mamy udowadniać sobie ze mamy to? Bo ja od paru dni czuje się jakbym nie wiedział że to mam a myśli nonstop laduja mi po głowie. Miałem dużo stresu w ostatnich dniach więc może przez to ale czuję jakbym się oddała od swojej kociety i nie miał chęci na zbliżenia ale czuję wtedy mały lęk. A chciał mieć ochotę na wszystko. To co ja mam robić wkoncu naprawdę pogubiłem się...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1557
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Chodziło mi o uzyskanie informacji na temat tej osoby. O co chodzi w temacie, w sytuacji itd jezeli nie jestem w wątku. Nie pytałem złośliwie.laure pisze: ↑17 września 2018, o 17:40To może nie odzywaj się w temacie skoro zwyczajnie tej sytuacji nie czujesz. Od zaspokojenia niewiedzy masz Internet jak długi i szeroki i post zordona. Powinno Ci to wystarczyć. I tak, pytania zadajesz bez sensu i robisz ludziom krzywdę! Kiedy to do Ciebie dotrze?Nerwyzestali pisze: ↑17 września 2018, o 17:13Nie mam rocd. Natomiast ocd jest mi doskonalne znane. Moje pytania mają na celu albo zaspokojenie mojej niewiedzy jezeli chcę się dowiedzieć o co chodzi w temacie jezeli nei znam go od początku albo utwierdzenie podświadomo osoby w absurdalności jego myśli. Nie zadaje ich bez sensu żeby tylko jakieś zadać ;pkatarzynka pisze: ↑17 września 2018, o 17:07
A Ty masz ocd Kolego? Bo czasami, aż za głowę się łapię jak czytam Twoje pytania. Ja tu Tomka doskonale rozumiem, temat ubrań, wyglądu w rocd powszechnie znany, ale jeśli mechanizm ocd jest Ci obcy, to masz prawo tego nie rozumieć. Proszę tylko o trochę empatii i wyrozumiałości dla rocdowców
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Najzupełniej normalny objaw! Zordon o tym pisze, wręcz o obrzydzeniu partnerem, ohydności itp. Przynajmniej w odniesieniu do moich doświadczeń jest to jeden z głównych objawów mojego rocd
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Wy tez tak skaczecie skrajności w skrajność? Wczoraj mówiłam facetowi ze ostatnio nie pisze nie stara się i ze tylko ja robie i się staram i on mówi ze będzie się starał pisał i wgl ze będzie robił to na co mu zwracam uwagę. A dzisiaj... robi to a ja co ? Ja mam ze za dużo robi xd ze ciagle wisi i wgl xd z skrajności w skrajność ... jak mi napisze ze mnie bardzo kocha i wgl to mega dziwnie się czuje xd albo jak pisze do mnie tak normalnie to tak jakby mi przeszkadzał