Coooo tak ma być już zawsze jak takie życie nie ma sensunieznajoma19 pisze: ↑28 czerwca 2018, o 14:05Ta pani psycholog mi jeszcze mowila, bo zapytalam ją czy jak zaczne brac leki i je odstawie jak mi sie objawy wycisza po roku czy jakim tam czasie to czy te natrety wroca. Powiedziala ze ja to bede miala juz zawsze, tylko po prostu leki beda lagodzic ten stan i bedzie mi wszystko przychodzic wolno.. z jakims spowolnieniem.. nie mam po prostu recepty na to jak to mozna pokonac.. kazala wykonywac mi 2 cwiczenia, mowila ze bedzie naprawde ciezko ale musze. Siedzialam mialam zamkniete oczy tam u niej i kazala zamknac mi oczy i przwz 60 sekund oddychac i skupic sie na oddechu. Po 60 sek otwieram oczy i mowie nie da się.. co chwile mysli przelatywały mi przez głowe.. a ona mowi no własnie, to trzeba sobie wycwiczyc bo jak to sobie wycwicze to nie bedzie mi tak ciezko.. puscila mi kawalek filmu o OCD "neuroplastycznosc" obejrzycie sobie i tam jest wlasnie pokazane co robic, gdy dopadnie nas ten stan..
Namawiala mnie na te leki bo mowila ze moge zwariować ale ja caly czas mowilam ze Nie.. i jeszcze powiedziala ze u mnie to przebieg w miare lagodny bo gorzej gdybym miala mysli o pedofilii czy zoofili..
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Ja tylko chciałam napisać... że czuję się jak potwór przez te myśli, przez zachowania, którym się poddaję pod ich wpływem. Brzydzę się sobą. Czuję się jak alkoholik... jakbym była od tego uzależniona... mówię sobie, że nigdy już w to nie uwierzę, nigdy nie zrobię tego, co mi mówią, a potem znowu to samo... jakbym sięgała po kolejny kieliszek. Jakby to było silniejsze ode mnie
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Ja z tym czymś walczę już od 8 lat. O rocd dowiedziałem się dopiero jakieś 2 miesiące temu. Nie do końca jestem pewny czy to zaburzenia czy też poprostu wszystko się wypaliło. Czytając post kogoś z tego forum czułem jakby pisał on właśnie o mnie bo mam takie same objawy, choć po tych kilku latach jestem już wykończony , jestem wrakiem człowieka. Moja obojętność wobec mojej żony jest coraz większa. czasami gdy patrzę na nią wydaje mi się, że nie poznaję jej , jakbym jej wcześniej nie znał. Cały czas o tym myślę, że jest nie ładna ,że mi się nie podoba i wogóle nie przychodzą mi do głowy jej zalety.
Najgorsze jest to , że wychdząc z domu i widząc inne kobiety oglądam się za nimi ( prawie za każdą) a lęk narasta z każdą chwilą coraz bardziej.
Piętrzy mi się to wszystko w głowie i panikuję coraz bardziej . Nie ma chwili abym o tym nie myślał i zastanawiał się dlaczego tak jest i dlaczego spotkało to właśnie mnie. Mialem wspaniałe życie , super rodzinkę a od 8 lat niszczę siebie i ich.
Powiedzcie mi dlaczego tak jest , że oglądam się za prawie każdą kobietą i myślę, ze kazda z nich jest ładniejsza od mojej żony?
Dlaczego wygląd stał się tak ważny dla mnie? Że wszystko za co kochałem swoją żonę jakby zanikło.
Doradzcie coś, czy jakaś psychoterapia pomoże?
Leki brałem (jakieś psychotropy) ale to nie pomagało.
Najgorsze jest to , że wychdząc z domu i widząc inne kobiety oglądam się za nimi ( prawie za każdą) a lęk narasta z każdą chwilą coraz bardziej.
Piętrzy mi się to wszystko w głowie i panikuję coraz bardziej . Nie ma chwili abym o tym nie myślał i zastanawiał się dlaczego tak jest i dlaczego spotkało to właśnie mnie. Mialem wspaniałe życie , super rodzinkę a od 8 lat niszczę siebie i ich.
Powiedzcie mi dlaczego tak jest , że oglądam się za prawie każdą kobietą i myślę, ze kazda z nich jest ładniejsza od mojej żony?
Dlaczego wygląd stał się tak ważny dla mnie? Że wszystko za co kochałem swoją żonę jakby zanikło.
Doradzcie coś, czy jakaś psychoterapia pomoże?
Leki brałem (jakieś psychotropy) ale to nie pomagało.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Hej, posłuchaj musisz sobie uświadomić jedno. Piszesz, ze miałeś wspaniała rodzine, ze kochałeś żonę najbardziej na swiecie, a od 8 lat ich niszczysz. Nie wiesz czemu? Bo masz nerwice. To jest bardzo proste, zona i rodzina była dla Ciebie największa wartością, a pod wpływem zbyt dużego stresu czy presji przyszła nerwica, która żeby trwać musi się złapać czegoś bardzo ważnego dla Ciebie. No i złapała się wartości najważniejszej - żony i uczuć do niej. To, ze Ty teraz myślisz, ze podobają Ci się inne laski jest iluzja, ściema i kłamstwem. Zobaczysz sam, ze stopniowo jak będziesz olewał te myśli, odczucia, wrażenia Twoja żona znowu okaże się dla Ciebie piękna tylko zaufaj ludziom tu na forum, ze tak jest, słuchaj nagrań, olewaj objawy nerwicy. Powodzenia!
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Agatka zawsze w punkt, miło słyszeć takie słowa.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- romaroma
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 grudnia 2017, o 23:35
może tutaj powinnam o tym napisać? o lęku przed byciem lesbijka, a jestem w szczesliwym zwiazku, a za kazdym razem kiedy teraz spedzamy czas i jest dobrze, pojawia sie ta mysl i powoduje we mnie atak paniki, co robic?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Kasia dzięki Ty tez uwierz, ze to wsYstko ściema. Jestem tego dowodem, a co się nacierpiałam to moje a jaka głupia byłam teraz mam trochę somatow co jest dla mnie nowością ale staram się już nie zapętlać i ostatecznie z tego wyjsc
Romaroma to zwykły straszak nerwicowy, myśl, która ma za zadanie Cię wystraszyć. Tez tak miałam. Byłam w ciąży i nagle lęk, ze ja może jestem lesbijka i tak naprawdę nie kocham Narzeczonego. I w głowie same takie myśli, sytuacje, które to niby potwierdzamy. Plus sztuczne podniecenie przy tym. To był w ogóle kosmos. Wielki brzuch, gadam z koleżanka i nagle trach „o marko ona mnie podnieca
Romaroma to zwykły straszak nerwicowy, myśl, która ma za zadanie Cię wystraszyć. Tez tak miałam. Byłam w ciąży i nagle lęk, ze ja może jestem lesbijka i tak naprawdę nie kocham Narzeczonego. I w głowie same takie myśli, sytuacje, które to niby potwierdzamy. Plus sztuczne podniecenie przy tym. To był w ogóle kosmos. Wielki brzuch, gadam z koleżanka i nagle trach „o marko ona mnie podnieca
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Święta prawda tak jest idzie to zauważyć zaraz jak zaczniesz mieć te myśli odczucia gdzieś ją już to zauważyłem wyszedłem do ludzi akceptuje mam zaburzenie... Tak będę się teraz źle czuł nie wiem przez ile ale to minie, myśli są i będą jeszcze długi okres czasu ale nie wchodzę w analizę i nie róbcie tego bo to najgorsze przychodzą wątpliwości ale o wszystko na nie. Ale nie da się z dnia na dzień wyjść z tego łapiemy się na tą analizę często przy wychodzeniu leki narastają i nie pewność czy to napewno to ale wtedy trzeba wyjść z analizy i mijaszpagat pisze: ↑2 lipca 2018, o 13:01Hej, posłuchaj musisz sobie uświadomić jedno. Piszesz, ze miałeś wspaniała rodzine, ze kochałeś żonę najbardziej na swiecie, a od 8 lat ich niszczysz. Nie wiesz czemu? Bo masz nerwice. To jest bardzo proste, zona i rodzina była dla Ciebie największa wartością, a pod wpływem zbyt dużego stresu czy presji przyszła nerwica, która żeby trwać musi się złapać czegoś bardzo ważnego dla Ciebie. No i złapała się wartości najważniejszej - żony i uczuć do niej. To, ze Ty teraz myślisz, ze podobają Ci się inne laski jest iluzja, ściema i kłamstwem. Zobaczysz sam, ze stopniowo jak będziesz olewał te myśli, odczucia, wrażenia Twoja żona znowu okaże się dla Ciebie piękna tylko zaufaj ludziom tu na forum, ze tak jest, słuchaj nagrań, olewaj objawy nerwicy. Powodzenia!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31
Najgorsze jest to , że nawet nie mam ani chwili oddechu. Myśli zawładnęły mną całkowicie. Budzę się i od razu zastanawiam się i czuję strach , czy znowu będzie jak codzień, że popatrzę na żonę i będzie mi całkowicie obojętna , że mi się nie spodoba. Do niedawna zdarzały się takie chwile (parę dni), że bywało troszkę lepiej i nawet miałem nadzieję , że może wróci normalność ale wystarczyła jedna myśl i wszystko wracało.
Teraz od kilku tygodni nie mam nawet chwili na oddech, i nie mogę se przypomnieć jak to robiłem , że choć na chwilę czułem się lepiej.
To się stało takie realne, nie mieści mi się w głowie ,że umysł może coś takiego stworzyć. Cały czas zatrważa mnie myśl, że to może być rzeczywistość. Że poprostu przestałem kochać żonę i dlatego oglądam się za wszystkimi innymi kobietami. Z drugiej strony ja nie chcę tego.
Marzę o tym aby wszystko wróciło do czasu sprzed 8 lat. Tylko, że ta nadzieja gaśnie, bo jak długo można tak żyć?
Teraz od kilku tygodni nie mam nawet chwili na oddech, i nie mogę se przypomnieć jak to robiłem , że choć na chwilę czułem się lepiej.
To się stało takie realne, nie mieści mi się w głowie ,że umysł może coś takiego stworzyć. Cały czas zatrważa mnie myśl, że to może być rzeczywistość. Że poprostu przestałem kochać żonę i dlatego oglądam się za wszystkimi innymi kobietami. Z drugiej strony ja nie chcę tego.
Marzę o tym aby wszystko wróciło do czasu sprzed 8 lat. Tylko, że ta nadzieja gaśnie, bo jak długo można tak żyć?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Hej kochani.. mialam przed chwila jedną akcje glupia i chce zeby ktos mnie uspokoil
Przegladalam neta i polubywalam zdjecia do konkursu i nagle na jakims zdjeciu jakis chlopak byl to odlubilam to i szybko wyszlam z tego profilu (chodzilo o konkurs nie bd tlumaczyc) i nagle juz czuje na dole tam sztuczne podniecenie i nagle mysli ze on podobny do typa z ktorym kiedys bylam (nienawidze go) i nagle chore przypomnienia w lbie jak sie z nim calowalam i ja majac to sztuczne gowno dostalam tych mysli i mowie nie no to przesada to sztuczne gowno pojawilo mi sie przed tą myslą uspokoj sie... ale juz taka spanikowana jestem i sobie wkrecam ;(
Przegladalam neta i polubywalam zdjecia do konkursu i nagle na jakims zdjeciu jakis chlopak byl to odlubilam to i szybko wyszlam z tego profilu (chodzilo o konkurs nie bd tlumaczyc) i nagle juz czuje na dole tam sztuczne podniecenie i nagle mysli ze on podobny do typa z ktorym kiedys bylam (nienawidze go) i nagle chore przypomnienia w lbie jak sie z nim calowalam i ja majac to sztuczne gowno dostalam tych mysli i mowie nie no to przesada to sztuczne gowno pojawilo mi sie przed tą myslą uspokoj sie... ale juz taka spanikowana jestem i sobie wkrecam ;(
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
wszystkie myśli typu "czy on mi się podoba?", "nie tak odłożyła/ugotowała/zrobiła"... wszystkie tego typu MYŚLI SKONCENTROWANE na partnerze to obsesje. Warto to sobie powiedzieć- czy w myślach czy w łazience do lusterka. "Jest za brzydka dla mnie/ za mało inteligentny"-> "aha, zaczynam obsesyjnie skupiać się na cechach partnera". Obawy typu: już jej nie poznaję po tylu latach, albo- on mnie ciągle tylko już denerwuje- to obsesje. Świadczy o tym fakt że sie niepokoicie i rozpaczacie z powodu ich pojawienia się, oraz roztrząsacie ich pojawienie się przez cały dzień. Codzień.
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
Jeszcze mała refleksja co do royal wedding bo przeczytałam właśnie kilka starszych postów. Ja nie oglądałam transmisji, ale przeglądałam zdjęcia, a zwłaszcza mocno zapadło mi wtedy to z jakiegoś czasopisma, chyba Gala (to na banerach na przystankach prawie wszędzie było) jak to ona przytula się do jego piersi z wyrazem błogości na wyretuszowanej twarzy (abstrachując już od sporej dozy wyreżyserowania szumu i widowiska wokół rodziny królewskiej która dba o ciepły wizerunek). Myślałam "boziu, ja sie nigdy tak nie będę czuć" itp. I uświadomiłam sobie że jedną z moich najwiekszych obaw nie jest wcale to "czy będę z wystarczająco dobrze dobranym partnerem" ani nawet to "czy będę szczęśliwa ze swoim partnerem" ale to "czy będę TAK szczęśliwa JAK INNI". Czy raczej będę mniej szczęsliwa od innych osób/związków.
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
Praca domowa dla wszystkich obsResyjnych ludzików: przesłuchać dwie piguły (o impulsach emocjonalno-cośtam cz.1 i 2.) tam jest wszystko co trzeba. Przestańcie sie upewniać. Jedyne w czym macie sie upewniać to w tym że macie nerwicę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Hej Kochani!!! Czy wy tez macie taka zmienność co do decyzji i chęci i wgl różnych rzeczy?? Np chcecie coś zrobić jednego dnia a następnego macie już co do tego negatywne emocje odczucia ale mimo to i tak to robicie?? Prosty przykład: chcecie jechać do dziewczyny/ chłopaka a następnego dnia już macie jakieś negatywne odczucia i wgl ze nie ale mimo to i tak to robicie ??? Pytam bo mam tak dosyć często taka zmianę... jeszcze w środę chciałam pewna rzecz zrobić w teraz już niby nie ... a jednak byłam w środę dobrze nastawiona i wgl,..
- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
hahaah ja mam tak często we wszystkich dziedzinach życia. Przykładowo jednego dnia chce robić doktorat i mam ochotę składać papiery a na drugi dzień już nie chce. Chcę gdzieś jechać, a jak już mam jechać to nagle nie chce. to chyba wynika z tego ze człowiek za duzo analizuje i zaraz ma w głowie jakies obawy i wątpliwości. ja w sumie teraz juz staram sie podejmować decyzje i dalej jej nie analizować tylko robicNotLogged pisze: ↑6 lipca 2018, o 10:17Hej Kochani!!! Czy wy tez macie taka zmienność co do decyzji i chęci i wgl różnych rzeczy?? Np chcecie coś zrobić jednego dnia a następnego macie już co do tego negatywne emocje odczucia ale mimo to i tak to robicie?? Prosty przykład: chcecie jechać do dziewczyny/ chłopaka a następnego dnia już macie jakieś negatywne odczucia i wgl ze nie ale mimo to i tak to robicie ??? Pytam bo mam tak dosyć często taka zmianę... jeszcze w środę chciałam pewna rzecz zrobić w teraz już niby nie ... a jednak byłam w środę dobrze nastawiona i wgl,..