Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
niedowierzam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37

14 maja 2018, o 14:38

Hej,

Mam pytanie odnośnie ślubów.
Otóż odkąd pamiętam, mam taki "problem", że jestem antyślubowa.
Non stop rozkminiam, czy to aby ten jedyny, czy może nie znajdzie się ktoś lepszy na mojej drodze, czy ja go na pewno kocham etc. a o ślubie od razu myślę w perspektywie rozwodu, tj. biorę to jak najbardziej pod uwagę.
Ale najbardziej wkurza mnie to, że nie potrafię tego wszystkiego olać, jak większość kobiet, i po prostu pójść na żywioł. Ja muszę się zastanawiać nad swoim partnerem non stop. Wiem jak dużo ma on zalet, jak dużo dla mnie robi, ale jakby to do mnie nie dociera? Podkreślę tylko, że jestem osobą, której zazwyczaj mężczyźni szybko się nudzą, zawsze traciłam szybko zapał. Czy to rzeczywiście brak miłości, czy to ja nie potrafię się zaangażować i tworzę dystans przed miłością i ślubem, skoro od razu myślę o rozwodzie?
Znalazłam na forum takie pojęcie jak ROCD. Tylko.. czym różni się rocd od braku miłości, czy rzeczywiście niechęci do ślubu jako takiego lub do ślubu z konkretnym partnerem?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 maja 2018, o 15:41

Witaj, nie rozpatrywałabym chyba Twoich obaw pod kątem nerwicowym. Nie wspominasz o lękach, o intensywności tych obaw, czy powoduje to u Ciebie ból, lęki przed partnerem? Rocd to patologiczny, irracjonalny lęk, tak jak pisałam wyżej, który powoduje, że widzisz partnera raz tak, a raz odpychająco, który uniemożliwia dotyk, rozmowę, spědzanie razem czasu plus dodatkowo towarzyszące temu niepokój, smutek, stany depresyjne.

Z Twojego opisu wnioskuję, że nic takiego nie ma miejsca, ale też nie zakładaj z góry braku miłości. Zdrowe wątpliwoś też się zdarzają.

Co do kwestii rozwodów, pochodzisz z pełnej rodziny? Nie masz doświadczeń, że ktoś Cię zostawił, opuścił?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

14 maja 2018, o 18:55

katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 11:59
Hej Kochani,

dawno nic o swoim samopoczuciu nie pisałam, w zasadzie nie ma o czym. Leżę i kwiczę. Mam to straszne skanowanie, analizy, porównania dotyczące wyglądu. Mam na myśli, że mój chłopak w chwilach przebłysków zupełnie inaczej wyglądał, był mega przystojny, piękny, kochany, wspaniały, a teraz znowu... wstrętny, odpychający itp. Jak to jest możliwe? Wystarczy inny uśmiech, wyraz twarzy, spojrzenie i staje się inny. Jakby występował w dwóch różnych postaciach. Który jest prawdziwy? A może ja tylko wmówiłam sobie, że on był piękny i wspaniały? Ktoś z Was przechodził to samo? Jak to ogarnąć?

Ściskam mocno, cieszę się z Waszych sukcesów, o których piszecie! cmok
Nerwica próbuje ci wmówić że już Ci się on nie podoba itd. Też tak miałam. Wiem jak Ci ciężko to olać bo to sie wydaje takie realne cholerstwo.. ja zawsze muszę to przeczekać aż ucichnie bo inaczej nie umiem. Jest dla ciebie ważny dlatego jego trzymają się te wszystkie natręctwa..
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

14 maja 2018, o 18:56

Katarzynka- i nie wiesz w to. To tylko PIEPRZONA ILUZJA. A nie twoje zdanie i myśli.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 maja 2018, o 19:55

Nieznajoma, już chyba mnie całkiem na łeb poszło. Gapię się na fotkę I zachwycam nim, a spotykam w rzeczywistości spotykam I jest wstrėtny, wręcz odpychający. I jak mam nie wierzyć, kiedy widzę, że jest ohydny? Nie mam siły, jak można jedną I tę samą osobę widzieć jako dwie skrajnie różne?! :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

14 maja 2018, o 20:09

katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 19:55
Nieznajoma, już chyba mnie całkiem na łeb poszło. Gapię się na fotkę I zachwycam nim, a spotykam w rzeczywistości spotykam I jest wstrėtny, wręcz odpychający. I jak mam nie wierzyć, kiedy widzę, że jest ohydny? Nie mam siły, jak można jedną I tę samą osobę widzieć jako dwie skrajnie różne?! :buu:
Kasiu tez to mialam na fotce przystojniak a na zywo patrzec nie moglam i nie chciqlam.nawet. a teraz patrze i przystojniak na fotce i zywo😍
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 maja 2018, o 20:20

nikanere pisze:
14 maja 2018, o 20:09
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 19:55
Nieznajoma, już chyba mnie całkiem na łeb poszło. Gapię się na fotkę I zachwycam nim, a spotykam w rzeczywistości spotykam I jest wstrėtny, wręcz odpychający. I jak mam nie wierzyć, kiedy widzę, że jest ohydny? Nie mam siły, jak można jedną I tę samą osobę widzieć jako dwie skrajnie różne?! :buu:
Kasiu tez to mialam na fotce przystojniak a na zywo patrzec nie moglam i nie chciqlam.nawet. a teraz patrze i przystojniak na fotce i zywo😍
Naprawdę Aniu? Siedzę I czytam jakieś fora, że jak się nie kocha, to trzeba odpuścić, nie marnować komuś życia... łzy mi płyną. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie tego przystojnego, cudownego, o wspaniałym sercu mężczyznę. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie, że go kocham? :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

14 maja 2018, o 21:06

katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 20:20
nikanere pisze:
14 maja 2018, o 20:09
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 19:55
Nieznajoma, już chyba mnie całkiem na łeb poszło. Gapię się na fotkę I zachwycam nim, a spotykam w rzeczywistości spotykam I jest wstrėtny, wręcz odpychający. I jak mam nie wierzyć, kiedy widzę, że jest ohydny? Nie mam siły, jak można jedną I tę samą osobę widzieć jako dwie skrajnie różne?! :buu:
Kasiu tez to mialam na fotce przystojniak a na zywo patrzec nie moglam i nie chciqlam.nawet. a teraz patrze i przystojniak na fotce i zywo😍
Naprawdę Aniu? Siedzę I czytam jakieś fora, że jak się nie kocha, to trzeba odpuścić, nie marnować komuś życia... łzy mi płyną. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie tego przystojnego, cudownego, o wspaniałym sercu mężczyznę. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie, że go kocham? :buu:
Nic sobie nie wmowilas i to nerwica wmawia Ci ze jest na odwrort. Uwierz w swoja sule i to ze go Kochasz a polepszy Ci sie wkoncu😉
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

14 maja 2018, o 22:14

U mnie tez od dluzszego czasu bylo duzo lepiej naprawde byly ale odwracalem swiadomie uwage i pokonywalem ta nerwice niestety od wczoraj znow sie pogorszylo znow mysli ze watpie ale ja wiem ze to nerwica tylko nie moge sobie w glowie tego przetlumaczyc, ale mam tez sposub ze jak nie dam rady przetlumaczyc i wygrac z myslami poprostu odpuszczam i po jakims czasie mija to wiem ze to krok do przodu wi ze kocham swoja kobiete chodz w glowa mi nawet nie chce pozwolic tego napisac i juz mnie poty oblewaly ale pieprzyc to trzrba zyc i sie nie przejmowac tym a kiedys minie wiem juz ze to sie nie stanie jutro ani za tydzien mysli beda dlugo moze nawet rok dwa ale juz mnie to nie przeraza duzo sie dowiedzialem przy nerwicy np ze milosc to nie tylko uczucie tylko wybur i ja chce z moja kobieta bez wzgledu na to co mysli mowia BYC, KOCHAĆ. Czasami jest tez wredny czepiam sie o wszystko boli mnie jak moj skarb placze wtedy lamie mi sie serce bo ja strasznie kocham i chce zeby byla szczesliwa ze mna a ja znia, tez sie tfoszke przezemnue zmienila wczesniej byla bardzo wesola ale wiem ze ja tego piwa nawazylem i z czasem bedzie wszystko lepiej. Ja tez sie strasznie zaniedbalem wczesniej dbalem o siebie lubilem dobrze wygladac a teraz od czasu zaburzsnia zgrublem az 40 kg masakra co to ze mna zrobilo ale zaczynam diete zaczynam biefac brac sie do życia na przekur bo tak to tylko marnujemy sobie zycie ta wieczna analiza udowadnianiem sobie co i jak jest wiem to jest trudne i chore ale da sie uda sie kazdemu z nas tylko walczcie o to co najwaznieksze o miłość i nie dajcie sie tej nerwicy ! Trzymam kciuki za nas wszystkim uda sie zobaczycie.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

14 maja 2018, o 22:42

nikanere pisze:
14 maja 2018, o 21:06
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 20:20
nikanere pisze:
14 maja 2018, o 20:09


Kasiu tez to mialam na fotce przystojniak a na zywo patrzec nie moglam i nie chciqlam.nawet. a teraz patrze i przystojniak na fotce i zywo😍
Naprawdę Aniu? Siedzę I czytam jakieś fora, że jak się nie kocha, to trzeba odpuścić, nie marnować komuś życia... łzy mi płyną. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie tego przystojnego, cudownego, o wspaniałym sercu mężczyznę. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie, że go kocham? :buu:
Nic sobie nie wmowilas i to nerwica wmawia Ci ze jest na odwrort. Uwierz w swoja sule i to ze go Kochasz a polepszy Ci sie wkoncu😉
Dosłownie już tracę rozum całkowicie. Nic tak nie boli, jak to kiedy jest odpychający, wręcz wstrętny. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie mogę wtedy patrzeć na niego, nie mówiąc o przytuleniu. Tylko płaczę. Do wczoraj jakoś się trzymałam, potem dostałam wiadomość o rozstaniu kogoś z forum, że to była słuszna decyzja I wszystko mi się rozsypało :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

15 maja 2018, o 10:42

katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 22:42
nikanere pisze:
14 maja 2018, o 21:06
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 20:20


Naprawdę Aniu? Siedzę I czytam jakieś fora, że jak się nie kocha, to trzeba odpuścić, nie marnować komuś życia... łzy mi płyną. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie tego przystojnego, cudownego, o wspaniałym sercu mężczyznę. Czy ja naprawdę wmówiłam sobie, że go kocham? :buu:
Nic sobie nie wmowilas i to nerwica wmawia Ci ze jest na odwrort. Uwierz w swoja sule i to ze go Kochasz a polepszy Ci sie wkoncu😉
Dosłownie już tracę rozum całkowicie. Nic tak nie boli, jak to kiedy jest odpychający, wręcz wstrętny. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie mogę wtedy patrzeć na niego, nie mówiąc o przytuleniu. Tylko płaczę. Do wczoraj jakoś się trzymałam, potem dostałam wiadomość o rozstaniu kogoś z forum, że to była słuszna decyzja I wszystko mi się rozsypało :buu:
Dlatego staram się nie korzystać z forum aż tak często, bo czasami wcale to nie pomaga, a wręcz przynosi odwrotny skutek. Jak masz chęć to pisz na priv
Awatar użytkownika
niedowierzam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37

15 maja 2018, o 10:57

katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 15:41
Witaj, nie rozpatrywałabym chyba Twoich obaw pod kątem nerwicowym. Nie wspominasz o lękach, o intensywności tych obaw, czy powoduje to u Ciebie ból, lęki przed partnerem? Rocd to patologiczny, irracjonalny lęk, tak jak pisałam wyżej, który powoduje, że widzisz partnera raz tak, a raz odpychająco, który uniemożliwia dotyk, rozmowę, spědzanie razem czasu plus dodatkowo towarzyszące temu niepokój, smutek, stany depresyjne.

Z Twojego opisu wnioskuję, że nic takiego nie ma miejsca, ale też nie zakładaj z góry braku miłości. Zdrowe wątpliwoś też się zdarzają.

Co do kwestii rozwodów, pochodzisz z pełnej rodziny? Nie masz doświadczeń, że ktoś Cię zostawił, opuścił?
Kasiu, pochodzę z rodziny po rozwodzie i mój partner tak samo. Co śmieszniejsze - mniej boję się dziecka, niż ślubu, to irracjonalne :)
Po prostu uważam, że jest mi niepotrzebny do życia.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 maja 2018, o 13:56

niedowierzam pisze:
15 maja 2018, o 10:57
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 15:41
Witaj, nie rozpatrywałabym chyba Twoich obaw pod kątem nerwicowym. Nie wspominasz o lękach, o intensywności tych obaw, czy powoduje to u Ciebie ból, lęki przed partnerem? Rocd to patologiczny, irracjonalny lęk, tak jak pisałam wyżej, który powoduje, że widzisz partnera raz tak, a raz odpychająco, który uniemożliwia dotyk, rozmowę, spědzanie razem czasu plus dodatkowo towarzyszące temu niepokój, smutek, stany depresyjne.

Z Twojego opisu wnioskuję, że nic takiego nie ma miejsca, ale też nie zakładaj z góry braku miłości. Zdrowe wątpliwoś też się zdarzają.

Co do kwestii rozwodów, pochodzisz z pełnej rodziny? Nie masz doświadczeń, że ktoś Cię zostawił, opuścił?
Kasiu, pochodzę z rodziny po rozwodzie i mój partner tak samo. Co śmieszniejsze - mniej boję się dziecka, niż ślubu, to irracjonalne :)
Po prostu uważam, że jest mi niepotrzebny do życia.
Kochana, to wiele tłumaczy. Nie miałaś prawidłowych wzorców, więc naturalne, że małżeństwo kojarzy Ci się z rozpadem. To przekazali Ci swoim związkiem rodzice. Jeśli uważasz, że ślub nie jest Ci potrzebny do szczęścia, to żyj tak byś Ty była szczěśliwa :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 maja 2018, o 14:32

tomek19932304 pisze:
15 maja 2018, o 10:42
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 22:42
nikanere pisze:
14 maja 2018, o 21:06


Nic sobie nie wmowilas i to nerwica wmawia Ci ze jest na odwrort. Uwierz w swoja sule i to ze go Kochasz a polepszy Ci sie wkoncu😉
Dosłownie już tracę rozum całkowicie. Nic tak nie boli, jak to kiedy jest odpychający, wręcz wstrętny. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie mogę wtedy patrzeć na niego, nie mówiąc o przytuleniu. Tylko płaczę. Do wczoraj jakoś się trzymałam, potem dostałam wiadomość o rozstaniu kogoś z forum, że to była słuszna decyzja I wszystko mi się rozsypało :buu:
Dlatego staram się nie korzystać z forum aż tak często, bo czasami wcale to nie pomaga, a wręcz przynosi odwrotny skutek. Jak masz chęć to pisz na priv
Dzięki Tomek. Muszę się znowu odgruzować, bo leżę I zdycham. Wiem, że to irracjonalne I chore, ale patrzę na zdjęcie, kiedy był taki cudowny, kochany I mój I głaszczę go przez ekran telefonu... a spotykając się, nie potrafię tego zrobić, bo mnie odrzuca :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

15 maja 2018, o 14:56

katarzynka pisze:
15 maja 2018, o 14:32
tomek19932304 pisze:
15 maja 2018, o 10:42
katarzynka pisze:
14 maja 2018, o 22:42


Dosłownie już tracę rozum całkowicie. Nic tak nie boli, jak to kiedy jest odpychający, wręcz wstrętny. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie mogę wtedy patrzeć na niego, nie mówiąc o przytuleniu. Tylko płaczę. Do wczoraj jakoś się trzymałam, potem dostałam wiadomość o rozstaniu kogoś z forum, że to była słuszna decyzja I wszystko mi się rozsypało :buu:
Dlatego staram się nie korzystać z forum aż tak często, bo czasami wcale to nie pomaga, a wręcz przynosi odwrotny skutek. Jak masz chęć to pisz na priv
Dzięki Tomek. Muszę się znowu odgruzować, bo leżę I zdycham. Wiem, że to irracjonalne I chore, ale patrzę na zdjęcie, kiedy był taki cudowny, kochany I mój I głaszczę go przez ekran telefonu... a spotykając się, nie potrafię tego zrobić, bo mnie odrzuca :buu:
Ja tak samo mam wystarczy, że jednego dnia ubierze się mniej ładnie i już w całej klatce piersiowej czuję nerwicowy ścisk, a innym razem mówię do niej całkiem szczerze jaka ty jesteś ładna
ODPOWIEDZ