Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 września 2016, o 07:54

kamila1998 pisze:Od wczoraj mnie dopadł też ten stan obojętności :(
tak zupełnie nic, nie mam myśli,uczuć a tylko tak wszystko jest dla mnie neutralne.
Nawet jak Patryk został u mnie na noc,to nie wiem czy się cieszyłam czy po prostu było mi to obojętne :(
Też nie umiesz sobie przywołać wspomnieć bo masz wrażenie że one nie istnieją? Tak jak by Ci były obojętne w tym stanie
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

17 września 2016, o 07:57

Tak. Nawet jakoś stresuje sie do niego wieczorem jechać bo nie wiem czy chcę...
Mówiłam mu o tych wątpliwościach ale powiedział że to normalne,że to taki`etap` nerwicy bo może działają leki..
Nie wiem już nawet co chce.. :( boje się że sie rozstaniemy..albo się nie boję.. nie wiem no..
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 września 2016, o 08:00

Mam tak samo... ostatni raz kiedy uczucia mi się wróciły to był 1 dzień w wakacje.... od tego czasu już nic nie chce wrócić... Boje się że się od kochałam skoro przyszedł taki stan... Ze mi już nie zależy ale czy bym cierpiała wcześniej tyle czasu... bez sensu to wszystko :(
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

17 września 2016, o 08:05

k11334 pisze:Mam tak samo... ostatni raz kiedy uczucia mi się wróciły to był 1 dzień w wakacje.... od tego czasu już nic nie chce wrócić... Boje się że się od kochałam skoro przyszedł taki stan... Ze mi już nie zależy ale czy bym cierpiała wcześniej tyle czasu... bez sensu to wszystko :(
no ja wiem. Ja też cierpialam, nie byłam w stanie normalnie rozmawiać z nikim.. lezałam w łożku i nic.
Jak miałam taki wstręt do niego i mnie odpychało i wgle to zapytałam psychologa do którego chodziłam,czy to możliwe,
żebym przez myśli się odkochała. A on zapytał czy jak będę przez pór roku myśleć o tym że nie lubie spaghetti to czy na prawdę nie będę lubiła.. a ja że nie bo to tylko myśli.
Więc jezeli wcześniej byłaś bardzo szczęsliwa to nie mogłaś tak z dnia na dzien się odkochać.
To wszystko przez NERWICĘ.. :roll:
Musimy w to uwierzyć.. :(

Ja np mam tak,że miałam ogromną chęć wyjść do babci.. i pomyslałam ze jeżeli chce wyjśc z tymi myslami(a wczesniej nigdzie nie wychodziłam) tzn że jest mi obojętny, i nie poszłam.Siedziałam w domu..
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 września 2016, o 08:08

Mam nadzieję bo to już męczące... Wolę płakać i wiedzieć że mam uczucia niż być obojętna... Nie umiem ani normalnie z nim porozmawiać bo nie czuje potrzeby ani się śmiać po prostu jestem obojętna... Jest dla mnie jak kolega...a nie chłopak jak było wcześniej... Nie czuje żadnych więzi
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

17 września 2016, o 12:09

priv :)

-- 17 września 2016, o 12:09 --
Sama tłumaczyłam koleżance o cierpliwości i o wszystkim a teraz mnie dopadło.. :(
Ja nawet chyba nie chce do niego jechac... kiedy to wszystko się skończy,jak mam ten stan zaakceptować...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

17 września 2016, o 12:32

Chcesz, tylko nie możesz. A to różnica zasadnicza, bo oszukuje Cie zaburzenie. Ja kiedy mam się spotkać, już dwie h przed spotkaniem mam przyspieszone bicie serca, duszności itp. Także jest ciężko bardzo.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

17 września 2016, o 12:34

kurde, to ja mam coś inaczej teraz, bo jak jestem z nim to czuję się spokojniej, a sama zostaje i sajgon. Czuję lęk a już nie wiem przed czym :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

17 września 2016, o 12:37

to się ciesz.. ja tak miałam jeszcze parę dni temu a teraz sama nie wiem. ale tak jak napisała koleżanka wyżej to przez zaburzenie..
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

17 września 2016, o 12:45

No bo to tak działa, jak jest lepiej, mimo że natręty gdzieś tam z tyłu głowy są i robi się tak obojętnie to znowu nakręcacie kółeczko, a wtedy własnie trzeba działać żeby to ,,lepiej" przytrzymać ;)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

17 września 2016, o 13:16

Powiem Wam dziewczyny, że ja kilkakrotnie przechodziłam przez ten etap obojętności. I za każdym razem się kończył i znow pojawiały się łzy. Nie rozumiem tego mechanizmu, nie potrafiê zaakceptować swojego stanu, ale tak to wyglądało.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 września 2016, o 13:18

katarzynka pisze:Powiem Wam dziewczyny, że ja kilkakrotnie przechodziłam przez ten etap obojętności. I za każdym razem się kończył i znow pojawiały się łzy. Nie rozumiem tego mechanizmu, nie potrafiê zaakceptować swojego stanu, ale tak to wyglądało.
Ile u Ciebie to trwało? Tak mniej więcej
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

17 września 2016, o 13:34

Etap obojętności? Zazwyczaj kilka dni, a potem wpadałam ponownie w płacz. Teraz jest nieco gorzej bo od dwóch tygodni mam zwiększoną dawkę leku, co zupełnie blokuje łzy i jestem obojętna na wszystko.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 września 2016, o 13:36

Ja też mam zwiększona dawkę leku od 30 sierpnia.. a obojętnośc trzyma mnie tak od tygodnia już :( zawsze to były kilka dni z 2, 3
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

17 września 2016, o 13:39

U mnie podobnie, 2-3 dni zawsze było. Teraz od końca sierpnia jestem zblokowana przez lek.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ