Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 września 2017, o 15:34

Te mysli i skojarzenia juz zbyt mocno nam siedza w glowie zakorzenione i wystarczy spojrze NJie na cos i juz mysl w glowie... Ja ogladam normalny filmik i nagle popatrze na kobiete w sukience i mysl jestem les... Ale juz nie mam zamiaru sie przejmowac... Tak duzo sie balam tych mysli ze teraz bez powodu przychodza do glowy...
usuniete
Gość

21 września 2017, o 20:01

Hej kochane :)
A u mnie przez trochę było dobrze, a wczoraj się zaczęło po przeczytaniu o etapach w związku i serio nie czytajcie bo ja się wkrecilam ze jestem na etapie pustego związku i nagle ze ja na pewno go nie kocham, przecież tego nie czuje, wiec to musi być to, jak płacze to ze płacze przez to ze tak naprawdę go nie kocham a nie mam siły odejść bo jestem przyzwyczajona, ze tak naprawdę nie wiem czy chce z nim być, no i znowu wróciło ze jak widzę jakiegoś chłopaka to w głowie o ciekawe czy moglabym z nim byc i znowu czuje lek.. Juz sama nie wiem czy go kocham, czy nie, czy chce kochac, czy chce być. Wiem ze chce żeby było jak wcześniej. Albo w kółko ze my nie mamy o czym rozmawiać nawet jak rozmawiamy. No i uderzył się rozcial lekko i go bolalo, a w głowie myśli boże jaka kaleka, przecież to wiadomo ze nie chcesz być z kimś takim do końca życia. Jak sobie dawać rade...
usuniete
Gość

21 września 2017, o 20:05

A ostatnio tak się cieszylam ze mogłam z nim spać bo ostatnio nie mieliśmy takiej mozliwosci, ze mogę się przytulic,spędzić czas, ze mogę go calowac.. Czy tak się zachowuje osoba która rzeczywiście nie kocha?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

21 września 2017, o 20:11

załamana20 pisze:
21 września 2017, o 20:05
A ostatnio tak się cieszylam ze mogłam z nim spać bo ostatnio nie mieliśmy takiej mozliwosci, ze mogę się przytulic,spędzić czas, ze mogę go calowac.. Czy tak się zachowuje osoba która rzeczywiście nie kocha?
Ja wczoraj ryczałam, że nie przyjedzie na weekend, a z drugiej strony chciałam zerwać, bo mi tak głowa kazała. Po*ebane to wszystko.
usuniete
Gość

21 września 2017, o 20:24

laure pisze:
21 września 2017, o 20:11
załamana20 pisze:
21 września 2017, o 20:05
A ostatnio tak się cieszylam ze mogłam z nim spać bo ostatnio nie mieliśmy takiej mozliwosci, ze mogę się przytulic,spędzić czas, ze mogę go calowac.. Czy tak się zachowuje osoba która rzeczywiście nie kocha?
Ja wczoraj ryczałam, że nie przyjedzie na weekend, a z drugiej strony chciałam zerwać, bo mi tak głowa kazała. Po*ebane to wszystko.
Czyli chyba kochamy
usuniete
Gość

21 września 2017, o 20:45

laure pisze:
21 września 2017, o 11:37
Malami09 pisze:
21 września 2017, o 11:33
A powiedzcie mi dziewczyny bo interesuje mnie jedna rzecz, czy moglam wyjsc z nerwicy, a teraz uczucia nie wrocily bo po prostu przestalam kochac ?
Nie :)

Wiesz,że kochać można nie czując? Przeciętny Kowalski nie przywiązuje do tego wagi.

Poczytaj sobie posty countmontechristo, DillyDally, oleander, Justyna22. U nich też to trwało.
Akurat z tym ze kochać można nie czując sie zgodzę, ja np. jak nie przywiązywałam uwagi do tego czy kocham to byłam tego pewna, potem jak pojawiły się myśli to pewna być przestałam i to jest chyba najgorsze. Bo teraz mnie dreczy ze moze ja juz wczesniej nie kochałam i tak powstaje takie błędne koło, bo z jednej strony wiem, że kochałam, ale z drugiej skoro nie czulam tego cały czas i nie zastanawiałam się nad tym to moze jednak nie. :^
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 września 2017, o 21:05

Zalamana uspokoj sie. Ja poki mi nerwica nie uderzyla tez bylam pewna ze kocham a teraz jak mysli mecza to nawet siebie nie moge byc pewna. Ja wiem ze od dzisiaj juz bedzie tylko lepiej u mnie. Tez mam takiego typu mysli co ty ze sierota itp...
usuniete
Gość

21 września 2017, o 21:20

nikanere pisze:
21 września 2017, o 21:05
Zalamana uspokoj sie. Ja poki mi nerwica nie uderzyla tez bylam pewna ze kocham a teraz jak mysli mecza to nawet siebie nie moge byc pewna. Ja wiem ze od dzisiaj juz bedzie tylko lepiej u mnie. Tez mam takiego typu mysli co ty ze sierota itp...
Dziękuje, ale wiesz Ty piszesz ze wiesz ze kochasz, a ja już nawet tego nie jestem pewna bo co mysle ze wiem to od razu ze aa ja sobie to wmawiam. I ze nerwice tez wmawiam, a ja tak uwielbiam przy nim czas spędzać, całować, że az to jest dziwne że mogłabym nie kochać. Chociaż no niby mowie ze to pewnie nie nerwica a dzisiaj jadac autem usłyszałam hałas, obok była budowa i pewnie stąd ten odgłos, ale od razu pojawiły sie myśli, że to pewnie ja w coś wjechałam, albo nie zauważyłam jakiegoś zwierzaka czy coś. Niby głupie bo wiem, że tego nie zrobiłam ale przez chwile miałam takie myśli, aż musiałam się zatrzymać bo prawie sie popłakałam ze strachu. Zauważyłam że wszystko umiem sobie wkręcić. Mam nadzieje, że u ciebie będzie tylko lepiej i lepiej :cm
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 września 2017, o 21:43

Spokojnie to tylko nerwica. Ja dzisiaj przeczytalam fajny artykul i pozniej poszlam na spacer i wlaczylam fajna muzyke i czulam sie jak kiedys poprostu normalnie szczesliwa... Nawet na vhclopaka sie nie wkirzylam ze zapomnial mnie odebrac tylko pojechal do domu😉 daje nam szanse i wiem ze to minie wszystko

Mi sie czepia wszystkiego albo mam negatywme mgsli na facetow albo na kobiety za chwile albo na wszystkich dookola
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 września 2017, o 07:21

dziś mam silne lęki, ryczę :( a jego obok nie ma.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

22 września 2017, o 10:09

laure pisze:
22 września 2017, o 07:21
dziś mam silne lęki, ryczę :( a jego obok nie ma.
To zadzwon niech przyjedzie.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 września 2017, o 10:11

nikanere pisze:
22 września 2017, o 10:09
laure pisze:
22 września 2017, o 07:21
dziś mam silne lęki, ryczę :( a jego obok nie ma.
To zadzwon niech przyjedzie.
nie moze. on jest 400 km ode mnie w pracy...
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

22 września 2017, o 10:18

laure pisze:
22 września 2017, o 10:11
nikanere pisze:
22 września 2017, o 10:09
laure pisze:
22 września 2017, o 07:21
dziś mam silne lęki, ryczę :( a jego obok nie ma.
To zadzwon niech przyjedzie.
nie moze. on jest 400 km ode mnie w pracy...
To co ile sie widujecie?
Ja mam.to szczescie ze widzimy sie codziennie.bo mieszkamy razem :lov:
ale.jaknsiedze calymi dniami sama to tez mi smutno samotnie
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

22 września 2017, o 10:28

laure pisze:
22 września 2017, o 10:11
nikanere pisze:
22 września 2017, o 10:09
laure pisze:
22 września 2017, o 07:21
dziś mam silne lęki, ryczę :( a jego obok nie ma.
To zadzwon niech przyjedzie.
nie moze. on jest 400 km ode mnie w pracy...
A probowalas zadzwonic do niego zeby porozmawiac? Moze bedzie ci lepiej?
Wrociliscie do siebie?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 września 2017, o 10:33

nikanere pisze:
22 września 2017, o 10:28
laure pisze:
22 września 2017, o 10:11
nikanere pisze:
22 września 2017, o 10:09


To zadzwon niech przyjedzie.
nie moze. on jest 400 km ode mnie w pracy...
A probowalas zadzwonic do niego zeby porozmawiac? Moze bedzie ci lepiej?
Wrociliscie do siebie?
On mi nie dał odejść. Poza tym, jak powiedział, że w takim razie przestanie się odzywać to zaczęłam szlochać i błagać go by mnie nie zostawiał... Rozumiesz coś z tego? :(
ODPOWIEDZ