Ja tez tak miałam, ale patrz masz powody żeby tak myśleć? To jest po prostu lek przed tym ze go stracisz, wiec lepiej się obronić teraz i zerwac niż potem cierpieć, tak działa to myślenie. Ale przecież jak jesteś z nim szczęśliwa, to po co? To są tylko myśliMalami09 pisze: ↑11 września 2017, o 10:04Ale to nie jest taki normalny strach czy zazdrosc.. mysle ze lepiej bylo by zerwac niz mialby mnie skrzywdzic lub zdradzic. Nie daje mi zadnych powodow a w mojej glowie i tak siedzi "ON NA PEWNO CIE ZDRADZI" to jest chore.. jak mam przestac o tym mysleczałamana20 pisze: ↑11 września 2017, o 09:09No ja tez tak myslalam, ale to nie jest normalne podobno ze cały czas myśli się ze on mnie zostawi, albo zrobi cos złego, mi powiedziano ze to przez to ze mam niska samoocenę i ze jestem podejrzliwa![]()
![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
usuniete
- Gość
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
O to chodzi w tym zaburzeniu ze podsuwa nam viagle jakies mysli do stresowania sie. Ja bym nigdy nie pomyslala w moim zyciu ze moglabym byc homo a jedna mysl tak mi namieszala w glowie ze dlugo dlugo mi to siedzialo w glowie i czasem nadal siedzi . Az boje sie patrzec na inne kobiety gdziekolwiek jestem ze moze faktycznie cos ze mna nie tak. Ale to tylko natret jak kazdy kolejny. Znam siebie i wiem kim jestem.
-
Alpina86
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27
Myśl w takiej kategorii ze to natręt. Boisz sie stracić , bo kochasz. Przypuszczam ze on też . Jak tak ciągle go bedziesz oskarżać i myśleć o tym tylko się zadręczysz i przy okazji jego. Straj sie cieszyć jego obecnością. Pokazywać mu ze go kochasz. Nie masz pewności czy cie zdradzi. Nikt nie zna przyszłości. My nerwicowcy lubimy sobie dopowiadać przyszłość i dużo w nas pesymizmu. Musisz popracować nad ta zazdrością.Malami09 pisze: ↑11 września 2017, o 10:04Ale to nie jest taki normalny strach czy zazdrosc.. mysle ze lepiej bylo by zerwac niz mialby mnie skrzywdzic lub zdradzic. Nie daje mi zadnych powodow a w mojej glowie i tak siedzi "ON NA PEWNO CIE ZDRADZI" to jest chore.. jak mam przestac o tym mysleczałamana20 pisze: ↑11 września 2017, o 09:09No ja tez tak myslalam, ale to nie jest normalne podobno ze cały czas myśli się ze on mnie zostawi, albo zrobi cos złego, mi powiedziano ze to przez to ze mam niska samoocenę i ze jestem podejrzliwa![]()
![]()
fu*k it
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Oj tu masz racje Alpina. Ja wszystko widze w czarnych barwach i podejrzliwie. Ze napewno moj partner robi cos sztucznie w stosunku do mnie ze moze mu nie zalezy itp. Ciagle cos. A to tylko pesymizm . Ja tez sie boje ze go strace bo mi zalezy to nerwica wyszukuje na wszelakie sposoby mysli co by tu mnie postraszyc. Albo orientacja albo czyms innym i tak w kolo. Meczace to bardzo ale nie da sie zmienic orientacji seksualnej z powodu jednej mysli jak nigdy nawet nie pomyslalo sie ze mogloby sie byc z kobieta. I jak przerazaja mysli typu ze moglo by sie jednak z jakas byc...Alpina86 pisze: ↑11 września 2017, o 12:04Myśl w takiej kategorii ze to natręt. Boisz sie stracić , bo kochasz. Przypuszczam ze on też . Jak tak ciągle go bedziesz oskarżać i myśleć o tym tylko się zadręczysz i przy okazji jego. Straj sie cieszyć jego obecnością. Pokazywać mu ze go kochasz. Nie masz pewności czy cie zdradzi. Nikt nie zna przyszłości. My nerwicowcy lubimy sobie dopowiadać przyszłość i dużo w nas pesymizmu. Musisz popracować nad ta zazdrością.Malami09 pisze: ↑11 września 2017, o 10:04Ale to nie jest taki normalny strach czy zazdrosc.. mysle ze lepiej bylo by zerwac niz mialby mnie skrzywdzic lub zdradzic. Nie daje mi zadnych powodow a w mojej glowie i tak siedzi "ON NA PEWNO CIE ZDRADZI" to jest chore.. jak mam przestac o tym mysleczałamana20 pisze: ↑11 września 2017, o 09:09
No ja tez tak myslalam, ale to nie jest normalne podobno ze cały czas myśli się ze on mnie zostawi, albo zrobi cos złego, mi powiedziano ze to przez to ze mam niska samoocenę i ze jestem podejrzliwa![]()
![]()
tak jak u kazdego z nas wszystkie te mysli to tylko nerwicowe sa.
-
Alpina86
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27
Optymizmu można sie nauczyć. Wiadomo nie odrazu i na sile. Optymizm buduje tez poczucie humoru. Ja caly czas pracuje nad tym. Mysli nerwicowe to myśli nerwicowe tez miewam czasem takie głupie, ze szkoda gadać. Ja mam bardziej mysli: ze nie kocham i bronie tego. Mimo wszystko kocham tylko to nie jest takie szalone i wariackie, brakuje mi tez pozytywnych relacji. Widzisz każdy zmaga się z czymś innym.nikanere pisze: ↑11 września 2017, o 12:19Oj tu masz racje Alpina. Ja wszystko widze w czarnych barwach i podejrzliwie. Ze napewno moj partner robi cos sztucznie w stosunku do mnie ze moze mu nie zalezy itp. Ciagle cos. A to tylko pesymizm . Ja tez sie boje ze go strace bo mi zalezy to nerwica wyszukuje na wszelakie sposoby mysli co by tu mnie postraszyc. Albo orientacja albo czyms innym i tak w kolo. Meczace to bardzo ale nie da sie zmienic orientacji seksualnej z powodu jednej mysli jak nigdy nawet nie pomyslalo sie ze mogloby sie byc z kobieta. I jak przerazaja mysli typu ze moglo by sie jednak z jakas byc...Alpina86 pisze: ↑11 września 2017, o 12:04Myśl w takiej kategorii ze to natręt. Boisz sie stracić , bo kochasz. Przypuszczam ze on też . Jak tak ciągle go bedziesz oskarżać i myśleć o tym tylko się zadręczysz i przy okazji jego. Straj sie cieszyć jego obecnością. Pokazywać mu ze go kochasz. Nie masz pewności czy cie zdradzi. Nikt nie zna przyszłości. My nerwicowcy lubimy sobie dopowiadać przyszłość i dużo w nas pesymizmu. Musisz popracować nad ta zazdrością.![]()
tak jak u kazdego z nas wszystkie te mysli to tylko nerwicowe sa.
fu*k it
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Małami, przygotuj się, że to może potrwać. Nie piszę, by zniechęcić, ale im szybciej zaakceptujesz, że to nerwicowe natręctwa, tym szybciej z tego wyjdziesz. Szkoda życia na nerwicę 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Alpina wlasnie ucze sie pozytywizmu na nowo. Bo z szalonej optymistki zrobilam sie mega pesymistka przez ta nerwice. Tylko dlaczego ta nerwica uderza w takie tematy w ktore jest duza szansa uwierzyc jak np ze sie kogos nie kocha. Ja tez bronie tego ze kocham i w glebi siebie to wiem. Mam momenty ze jest ok nie mam mtsli natretnych a sa momenty ze po sekundzie mam juz ich dosc. No nic sa i pewnie jakis czas jeszcze beda. Duza role ma pewnie tez niska samoocena w tym. I brak poczucia bezpieczenstwa jakiegos. Grunt to pr zsestac sie bac i zaczac myslec pozytywnie i bedzie dobrzeAlpina86 pisze: ↑11 września 2017, o 12:39Optymizmu można sie nauczyć. Wiadomo nie odrazu i na sile. Optymizm buduje tez poczucie humoru. Ja caly czas pracuje nad tym. Mysli nerwicowe to myśli nerwicowe tez miewam czasem takie głupie, ze szkoda gadać. Ja mam bardziej mysli: ze nie kocham i bronie tego. Mimo wszystko kocham tylko to nie jest takie szalone i wariackie, brakuje mi tez pozytywnych relacji. Widzisz każdy zmaga się z czymś innym.nikanere pisze: ↑11 września 2017, o 12:19Oj tu masz racje Alpina. Ja wszystko widze w czarnych barwach i podejrzliwie. Ze napewno moj partner robi cos sztucznie w stosunku do mnie ze moze mu nie zalezy itp. Ciagle cos. A to tylko pesymizm . Ja tez sie boje ze go strace bo mi zalezy to nerwica wyszukuje na wszelakie sposoby mysli co by tu mnie postraszyc. Albo orientacja albo czyms innym i tak w kolo. Meczace to bardzo ale nie da sie zmienic orientacji seksualnej z powodu jednej mysli jak nigdy nawet nie pomyslalo sie ze mogloby sie byc z kobieta. I jak przerazaja mysli typu ze moglo by sie jednak z jakas byc...Alpina86 pisze: ↑11 września 2017, o 12:04
Myśl w takiej kategorii ze to natręt. Boisz sie stracić , bo kochasz. Przypuszczam ze on też . Jak tak ciągle go bedziesz oskarżać i myśleć o tym tylko się zadręczysz i przy okazji jego. Straj sie cieszyć jego obecnością. Pokazywać mu ze go kochasz. Nie masz pewności czy cie zdradzi. Nikt nie zna przyszłości. My nerwicowcy lubimy sobie dopowiadać przyszłość i dużo w nas pesymizmu. Musisz popracować nad ta zazdrością.![]()
tak jak u kazdego z nas wszystkie te mysli to tylko nerwicowe sa.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Oj szkoda szkoda Kasiu. Ale coz na to poradzic trzeba zaakceptowac te mysli i tyle. I wkoncu pojda sobie wsinadalkatarzynka pisze: ↑11 września 2017, o 12:39Małami, przygotuj się, że to może potrwać. Nie piszę, by zniechęcić, ale im szybciej zaakceptujesz, że to nerwicowe natręctwa, tym szybciej z tego wyjdziesz. Szkoda życia na nerwicę![]()
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kochana, wiem jak trudno zaakceptować, bo sama jestem w czarnej dupie, ale innej drogi nie ma. Albo my pokonamy nerwicę, albo ona nas.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Mi dzisiaj wrocily watpliwosci sprzed kilku miesiecy odnosnie siebie samej. Ja widze ze dla mnie tak wazne jest bycie fair wobec partnera ze wszystko mi nerwica podpowiada. Popatrz na faceta to strach popatrze na kobiete to jeszcze wiekszy strach. I tak sie z tym motam sama. Ale jak przytulam.tego swojego to jestem spokojna
no nic trzeba zmagac sie dalej i starac sie zyc jakos normalnie. A powiedz mi ty pracujesz jakos czy wolne w domu cale dnie? Bo powiem ze siedzenie w domu nie pomaga na mysli , ja siedze od dwoch miesiecy w domu juz i z nudow takie mysli powstaja ze szok.
no nic trzeba zmagac sie dalej i starac sie zyc jakos normalnie. A powiedz mi ty pracujesz jakos czy wolne w domu cale dnie? Bo powiem ze siedzenie w domu nie pomaga na mysli , ja siedze od dwoch miesiecy w domu juz i z nudow takie mysli powstaja ze szok.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Pracuję, co nie powoduje niestety, że myśli znikają. Ja akurat jestem słabym przykładem, bo długo mi się schodzi z akceptacją. Ale może kiedyś... 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Kasiu uda Ci sie tylko uwierz w siebie i w to ze sie da
trzymam kciuki...
ja biore sie za szydelko i za ksiazke
a ogolnie pochwale sie bylam u lekarza dzisiaj i mam piekne zdjecie buzi mojego maluszka. Oczka zamkniete ale buzia ruszala jakby opowiadala cos
i sie uspokoilam bo sprawdzili i z malutka wszystko jest dobrze i rozwija sie prawidlowo , a nastraszyli mnie w cxwartek bo mam malutki brzuch za maly wedlug nich i na dzisiaj mialam badania umowione przez nich.
ja biore sie za szydelko i za ksiazke
a ogolnie pochwale sie bylam u lekarza dzisiaj i mam piekne zdjecie buzi mojego maluszka. Oczka zamkniete ale buzia ruszala jakby opowiadala cos
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Słodko
Spakowana już na poród? Stresik jest?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Stres jest bo ja chce cesarke z powodow kregoslupa a oni nadal mysla i sie dowiem za tydzien. Ale upieram sie przy swoim. A jeszcze nie gotowa wlasnie. Zostaly mi niecale 4.5 tygodnia do planowanej daty porodu. A jak cesarka to okolo 3.5
juz sie nie moge jej doczekac
