Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Mi dzis psychiatra powiedział ze mam nerwice natrectw i ze nie mozna odkochac sie w sekunde przez mysl, a mi odrazu inne mysli a moze w zaburzeniu to moge zrobuc nawet mu tego nie mowilem nie przejmuje sie ta mysla, powiedzial jeszcze ze jak wyjde z tego to wszystko wruci do normalnosc. Jeszcze mu powiedzialem ze najwiekszy problem jest ze nie wierze w ta nerwice po czym on sie zaśmiał i tyle distalem leki i wyszedlem. Poszedlem do pracy i muwie sobie ze musze w to uwierzyc i ka da jedna mysl negatywna to nerwicowe tricki i powiem wam ze chyba zaczalem wierzyc ale ile myslu mialem przed tem to szok wiecej 3x terax nue moge zwatpic chodz nadal mnie odrzuca od mojego skarba ale nie moge zwatpic kolejny raz nje mozna w tym siedziec bo zycie nam ucieka a my zyjemy w iluzji myslach mysi sie udac bo przecierz wszyscy kochamy tylko tego nie widzimy nie staralibysmy sie tak zeby z tego wyjsc.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Mario, w tym cała sztuka, że kluczem do wyjścia z nerwicy jest akceptacja. Przygotuj się na ciężką batalię, myśli będą ewoluować to musisz wiedzieć, ale piszę ku przestrodze byś się nie zniechęcał. Mam nadzieje, że leki będą działać i dadzą troszkę ulgi, uszy do góry 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Katarzynka dziekuje wiem mysli sie doztosowywuja i w dalszej drodze i strasza zeby utrzymac ten stan lekowy. Kiedys jak mialem zaburzenue ale na innym tle pewnegi dnia powiedzialem dosc i bardzo szybko odpuscilo ale calkowicie olalem sprawe nawet nie wiedzialem ze mualem nerwice a teraz lekarz powiedzial ze to samo mam teraz tez lerzalem w lozku i sie zamartwialem do pewnego momentu a pamietam go bralem leki 3 tyg i myslem nic nue dzualaja odlizylem je i za jakies pare dni wrucilem do zycia teraz nie moge uwierzyc ze ja w to wierzylem a teraz wierze w cos takiego znow dalem sie wciagnac ale teraz juz wiem co to jest.katarzynka pisze: ↑8 września 2017, o 21:47Mario, w tym cała sztuka, że kluczem do wyjścia z nerwicy jest akceptacja. Przygotuj się na ciężką batalię, myśli będą ewoluować to musisz wiedzieć, ale piszę ku przestrodze byś się nie zniechęcał. Mam nadzieje, że leki będą działać i dadzą troszkę ulgi, uszy do góry![]()
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Jeśli już kilka razy Ci się udało, to i teraz na pewno będzie podobnie. Tylko potrzeba dużo siły i wytrwałości, a jednocześnie wyrozumiałości dla siebie. Trzymaj się dzielnie, bo walczysz o swoją miłość 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Pomóżcie... czy jeśli wzrusza mnie myśl jak bardzo kocha mnie ten człowiek i drga mi serce a łzy same płyną to czy mogę to uznać za przebłysk? Czuję się trochę tak jakby ktoś mi kamień z serca na chwilę zdejmował...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Laure spokojnie uda Ci sie. Masz o co walczyc wiec sie staraj i bedzie tylko lepiej.
Ja mam co noc sny ze moj partner mnie oszukuje olewa itp. Sni mi sie to czego sie boje zeby naprawde sie wydarzylo
i budze sie po nocy i jestem niespokojna ale jakos udaje mi sie uspokoic...
Wiec ty tez glowa do gory i bedzie dobrze
Ja mam co noc sny ze moj partner mnie oszukuje olewa itp. Sni mi sie to czego sie boje zeby naprawde sie wydarzylo
Wiec ty tez glowa do gory i bedzie dobrze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Nikanere, mój związek od początku był pełen bólu... Gdy wreszcie zaczęło być dobrze i się układać to stało się to co się stało. Jaką ja mam mieć nadzieję?nikanere pisze: ↑9 września 2017, o 12:16Laure spokojnie uda Ci sie. Masz o co walczyc wiec sie staraj i bedzie tylko lepiej.
Ja mam co noc sny ze moj partner mnie oszukuje olewa itp. Sni mi sie to czego sie boje zeby naprawde sie wydarzyloi budze sie po nocy i jestem niespokojna ale jakos udaje mi sie uspokoic...
Wiec ty tez glowa do gory i bedzie dobrze
-
- Gość
A ja dzisiaj rano obudziłam się z lękiem, ale zaraz spojrzałam na mojego chłopaka i pomyślałam, leży przy tobie najlepszy facet na świecie, twój ideał, kocha cię a ty kochasz go. I nagle lęk przeszedł, zasnęłam. Cały czas było dobrze, pojechaliśmy na wycieczkę a ja cały czas w głowie miałam, boże jak ja go kocham, jaki on jest przystojny. I po południu oczywiście musiałam natrafić na coś o byłych chłopakach i nagle pomyślałam, tyle osób ma byłych partnerów, bo się odkochują, a ty nie masz, wiec to wszystko prawda, rozstaniecie się zaraz, psycholog miała racje. I teraz to wszystko wydaje mi się prawdą. Tak jakby uszła że mnie ostatnia nadzieje i chęć do życia. A rano aż byłam przekonana, że to wszystko musi być sprawką nerwicy.



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
załamana20 pisze: ↑9 września 2017, o 21:47A ja dzisiaj rano obudziłam się z lękiem, ale zaraz spojrzałam na mojego chłopaka i pomyślałam, leży przy tobie najlepszy facet na świecie, twój ideał, kocha cię a ty kochasz go. I nagle lęk przeszedł, zasnęłam. Cały czas było dobrze, pojechaliśmy na wycieczkę a ja cały czas w głowie miałam, boże jak ja go kocham, jaki on jest przystojny. I po południu oczywiście musiałam natrafić na coś o byłych chłopakach i nagle pomyślałam, tyle osób ma byłych partnerów, bo się odkochują, a ty nie masz, wiec to wszystko prawda, rozstaniecie się zaraz, psycholog miała racje. I teraz to wszystko wydaje mi się prawdą. Tak jakby uszła że mnie ostatnia nadzieje i chęć do życia. A rano aż byłam przekonana, że to wszystko musi być sprawką nerwicy.![]()
![]()
Zalamana to ze ludzie maja bylych nie oznacza ze ty nie kochasz swojego. Ja jestem po rozwodzie i znalazlam milosc swojego zycia i znowu pokochalam. A od tamtrgo odeszlam nie ze przestalam kochac tylko przez to jak mnie traktowal. Ja wczoraj spedzilam cudowny dzien ze swoim chlopakiem i jestem bardzo zadowolona z tego. Raz patrze na niego jak na najprzystojniejszego na swiecie a raz jak na normalna osobe. Nereica probuje dalej uderzyc w cos ale jej sie nie daje, nie pozwole jej zniszczyc swojego szczescia. Nigdy nie ma 100% pewnosci ze zwiazek przetrwa ale jezeli oboje bedziemy sie starac i bedzie nam zalezalo to jest ogromna szansa na dluga i szczesliwa milosc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Bo nigdy nie przestajemy kochać byłych, tylko przestajemy tę miłość realizować. Tak to działa. Stąd mówią, że miłość to decyzja. Jak znacie angielski to polecam przeczytać: http://bravebelle.com/love-isnt-somethi ... e-to-love/nikanere pisze: ↑10 września 2017, o 12:06załamana20 pisze: ↑9 września 2017, o 21:47A ja dzisiaj rano obudziłam się z lękiem, ale zaraz spojrzałam na mojego chłopaka i pomyślałam, leży przy tobie najlepszy facet na świecie, twój ideał, kocha cię a ty kochasz go. I nagle lęk przeszedł, zasnęłam. Cały czas było dobrze, pojechaliśmy na wycieczkę a ja cały czas w głowie miałam, boże jak ja go kocham, jaki on jest przystojny. I po południu oczywiście musiałam natrafić na coś o byłych chłopakach i nagle pomyślałam, tyle osób ma byłych partnerów, bo się odkochują, a ty nie masz, wiec to wszystko prawda, rozstaniecie się zaraz, psycholog miała racje. I teraz to wszystko wydaje mi się prawdą. Tak jakby uszła że mnie ostatnia nadzieje i chęć do życia. A rano aż byłam przekonana, że to wszystko musi być sprawką nerwicy.![]()
![]()
Zalamana to ze ludzie maja bylych nie oznacza ze ty nie kochasz swojego. Ja jestem po rozwodzie i znalazlam milosc swojego zycia i znowu pokochalam. A od tamtrgo odeszlam nie ze przestalam kochac tylko przez to jak mnie traktowal. Ja wczoraj spedzilam cudowny dzien ze swoim chlopakiem i jestem bardzo zadowolona z tego. Raz patrze na niego jak na najprzystojniejszego na swiecie a raz jak na normalna osobe. Nereica probuje dalej uderzyc w cos ale jej sie nie daje, nie pozwole jej zniszczyc swojego szczescia. Nigdy nie ma 100% pewnosci ze zwiazek przetrwa ale jezeli oboje bedziemy sie starac i bedzie nam zalezalo to jest ogromna szansa na dluga i szczesliwa milosctakze glowa do gory. Ja staram sie dalej i zajmuje glowe czymkolwiek. Chociaz mysli podsuwaja same negatywy ja na nie nie zwracam uwagi tylko usmiecham sie i mysle o wczorajszym milym dniu i o milych sytuacjach. Z psychologa narazie zrezygnowalam bo widze ze im bardziej smutki lub mysli rozstrzasam przy innych tym wiecej ich jest i tylko na tym sie skupiam. Mam cudownego chlopaka jest przy mnie a ja chce byc przy nim.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Laure bo milosc to jest decyzja ze chcemy spedzic zycie z ta a nie inna osoba. I tyle.laure pisze: ↑10 września 2017, o 13:42Bo nigdy nie przestajemy kochać byłych, tylko przestajemy tę miłość realizować. Tak to działa. Stąd mówią, że miłość to decyzja. Jak znacie angielski to polecam przeczytać: http://bravebelle.com/love-isnt-somethi ... e-to-love/nikanere pisze: ↑10 września 2017, o 12:06załamana20 pisze: ↑9 września 2017, o 21:47A ja dzisiaj rano obudziłam się z lękiem, ale zaraz spojrzałam na mojego chłopaka i pomyślałam, leży przy tobie najlepszy facet na świecie, twój ideał, kocha cię a ty kochasz go. I nagle lęk przeszedł, zasnęłam. Cały czas było dobrze, pojechaliśmy na wycieczkę a ja cały czas w głowie miałam, boże jak ja go kocham, jaki on jest przystojny. I po południu oczywiście musiałam natrafić na coś o byłych chłopakach i nagle pomyślałam, tyle osób ma byłych partnerów, bo się odkochują, a ty nie masz, wiec to wszystko prawda, rozstaniecie się zaraz, psycholog miała racje. I teraz to wszystko wydaje mi się prawdą. Tak jakby uszła że mnie ostatnia nadzieje i chęć do życia. A rano aż byłam przekonana, że to wszystko musi być sprawką nerwicy.![]()
![]()
Zalamana to ze ludzie maja bylych nie oznacza ze ty nie kochasz swojego. Ja jestem po rozwodzie i znalazlam milosc swojego zycia i znowu pokochalam. A od tamtrgo odeszlam nie ze przestalam kochac tylko przez to jak mnie traktowal. Ja wczoraj spedzilam cudowny dzien ze swoim chlopakiem i jestem bardzo zadowolona z tego. Raz patrze na niego jak na najprzystojniejszego na swiecie a raz jak na normalna osobe. Nereica probuje dalej uderzyc w cos ale jej sie nie daje, nie pozwole jej zniszczyc swojego szczescia. Nigdy nie ma 100% pewnosci ze zwiazek przetrwa ale jezeli oboje bedziemy sie starac i bedzie nam zalezalo to jest ogromna szansa na dluga i szczesliwa milosctakze glowa do gory. Ja staram sie dalej i zajmuje glowe czymkolwiek. Chociaz mysli podsuwaja same negatywy ja na nie nie zwracam uwagi tylko usmiecham sie i mysle o wczorajszym milym dniu i o milych sytuacjach. Z psychologa narazie zrezygnowalam bo widze ze im bardziej smutki lub mysli rozstrzasam przy innych tym wiecej ich jest i tylko na tym sie skupiam. Mam cudownego chlopaka jest przy mnie a ja chce byc przy nim.
Widzisz mi odpuscilo odnosnie zwiazku to znaowu odnosnie czego innego uderza i tak w kolko. Ale wierze ze bedzie dobrze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Ciągle, kurczowo trzymam się tego jak to się zaczęło. To było 4 grudnia wieczorem. Poczułam straszny niepokój, bo słuchając naszej wspólnej piosenki nic nie poczułam. A następnego dnia rano byłam już roztrzęsiona. Totalnie rozbita. I tak to sobie trwa jużnikanere pisze: ↑10 września 2017, o 14:02Laure bo milosc to jest decyzja ze chcemy spedzic zycie z ta a nie inna osoba. I tyle.laure pisze: ↑10 września 2017, o 13:42Bo nigdy nie przestajemy kochać byłych, tylko przestajemy tę miłość realizować. Tak to działa. Stąd mówią, że miłość to decyzja. Jak znacie angielski to polecam przeczytać: http://bravebelle.com/love-isnt-somethi ... e-to-love/nikanere pisze: ↑10 września 2017, o 12:06
Zalamana to ze ludzie maja bylych nie oznacza ze ty nie kochasz swojego. Ja jestem po rozwodzie i znalazlam milosc swojego zycia i znowu pokochalam. A od tamtrgo odeszlam nie ze przestalam kochac tylko przez to jak mnie traktowal. Ja wczoraj spedzilam cudowny dzien ze swoim chlopakiem i jestem bardzo zadowolona z tego. Raz patrze na niego jak na najprzystojniejszego na swiecie a raz jak na normalna osobe. Nereica probuje dalej uderzyc w cos ale jej sie nie daje, nie pozwole jej zniszczyc swojego szczescia. Nigdy nie ma 100% pewnosci ze zwiazek przetrwa ale jezeli oboje bedziemy sie starac i bedzie nam zalezalo to jest ogromna szansa na dluga i szczesliwa milosctakze glowa do gory. Ja staram sie dalej i zajmuje glowe czymkolwiek. Chociaz mysli podsuwaja same negatywy ja na nie nie zwracam uwagi tylko usmiecham sie i mysle o wczorajszym milym dniu i o milych sytuacjach. Z psychologa narazie zrezygnowalam bo widze ze im bardziej smutki lub mysli rozstrzasam przy innych tym wiecej ich jest i tylko na tym sie skupiam. Mam cudownego chlopaka jest przy mnie a ja chce byc przy nim.
Widzisz mi odpuscilo odnosnie zwiazku to znaowu odnosnie czego innego uderza i tak w kolko. Ale wierze ze bedzie dobrze
