Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
4 września 2017, o 11:55
katarzynka pisze: ↑4 września 2017, o 11:44
Plus przed chwilą się dowiedziałam, że kolezanka za miesiąc wychodzi za mąż i czuję się do dupy z tym.

-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
4 września 2017, o 12:10
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
4 września 2017, o 12:15
Pamiętasz nagrania? Tam chłopaki mówią, żeby nie zniechęcać się gorszymi dniami, bo one wcale nie oznaczają, że z Tobą jest gorzej, tylko są normalnym zjawiskiem w drodze do wyzdrowienia. Weź dzisiejszy dzień potraktuj jako ten gorszy. I pamiętaj o tym co mówił terapeuta. Myślę, że to bardzo ważne i kluczowe w odburzeniu.
No i łap:
https://www.depressionforums.org/forums ... o-explode/
-
usuniete
- Gość
4 września 2017, o 12:21
Widzę ze nie tylko u mnie gorszy dzień. Katarzynka ja juz myślę ze tych lepszych dni to w ogóle nie ma tylko ja sobie wmawiam ze one sa

. Cały czas zastanawianie się kocham czy nie? Bo może nie? Tylko mi go szkoda? Może płacze bo chce odejść? Może on mnie nudzi? A może on mnie w ogóle nie pociąga? Może uprawiam z nim seks bo tak trzeba w związku a nie bo go kocham. Najlepsze to i tak jest jak go widzę i się zaczynam cieszyć ze jest i nagle nie kochasz go uwazasz go za przyjaciela, dlatego szkoda by ci było, albo pytanie czy on mi się w ogóle podoba? No i ostatnio zaczęły mnie wkurzac jakieś drobnostki, ze np mnie przeprosił za jakąś głupotę... I nagle czemu on mnie ciągle przeprasza! Wkurza mnie to więc na pewno nie kocham... Zwariowac można....
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
4 września 2017, o 12:22
laure pisze: ↑4 września 2017, o 12:15
Pamiętasz nagrania? Tam chłopaki mówią, żeby nie zniechęcać się gorszymi dniami, bo one wcale nie oznaczają, że z Tobą jest gorzej, tylko są normalnym zjawiskiem w drodze do wyzdrowienia. Weź dzisiejszy dzień potraktuj jako ten gorszy. I pamiętaj o tym co mówił terapeuta. Myślę, że to bardzo ważne i kluczowe w odburzeniu.
No i łap:
https://www.depressionforums.org/forums ... o-explode/
Dziękuję Asiu, a Ty jak się trzymasz? Weszłaś na leki po porodzie czy walczysz sama?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
4 września 2017, o 12:24
załamana20 pisze: ↑4 września 2017, o 12:21
Widzę ze nie tylko u mnie gorszy dzień. Katarzynka ja juz myślę ze tych lepszych dni to w ogóle nie ma tylko ja sobie wmawiam ze one sa

. Cały czas zastanawianie się kocham czy nie? Bo może nie? Tylko mi go szkoda? Może płacze bo chce odejść? Może on mnie nudzi? A może on mnie w ogóle nie pociąga? Może uprawiam z nim seks bo tak trzeba w związku a nie bo go kocham. Najlepsze to i tak jest jak go widzę i się zaczynam cieszyć ze jest i nagle nie kochasz go uwazasz go za przyjaciela, dlatego szkoda by ci było, albo pytanie czy on mi się w ogóle podoba? No i ostatnio zaczęły mnie wkurzac jakieś drobnostki, ze np mnie przeprosił za jakąś głupotę... I nagle czemu on mnie ciągle przeprasza! Wkurza mnie to więc na pewno nie kocham... Zwariowac można....
Załamana, Twoje myśli ja doskonale znam. To z przyjacielem. Może i faktycznie go kocham, ale tylko jako przyjaciela? Może tak się zachowuję, gdyż wypada? No litości!!! Przecież to jest chore. O kant dupy potłuc tę nerwicę!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
usuniete
- Gość
4 września 2017, o 12:29
Powiem ci ze troche dodalas mi otuchy

dzisiaj rano się źle czuł wiec opiekowałam się nim najlepiej jak mogłam i mowie sobie jeju ja rzeczywiście muszę go kochać tak się troszcze o niego i nagle w glowie "o przyjaciela tez bym się troszczyla..." Nosz ile można

-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
4 września 2017, o 12:33
załamana20 pisze: ↑4 września 2017, o 12:29
Powiem ci ze troche dodalas mi otuchy

dzisiaj rano się źle czuł wiec opiekowałam się nim najlepiej jak mogłam i mowie sobie jeju ja rzeczywiście muszę go kochać tak się troszcze o niego i nagle w glowie "o przyjaciela tez bym się troszczyla..." Nosz ile można
O to to, no ja mam to samo!
Skąd niy wiem, że to co czuję to miłość, skoro nigdy nikogo nie kochałam? To może kocham, ale przyjaciela? No i smutno mi z tego powodu, że tak myślę. Najgorsze, że to końca nie ma. Jak jedno minie, to kolejne i taka lawina. Tylko, dziś to już jestem wściekła na swoją głupotę, że mogę tak myśleć

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
usuniete
- Gość
4 września 2017, o 12:41
katarzynka pisze: ↑4 września 2017, o 12:33
załamana20 pisze: ↑4 września 2017, o 12:29
Powiem ci ze troche dodalas mi otuchy

dzisiaj rano się źle czuł wiec opiekowałam się nim najlepiej jak mogłam i mowie sobie jeju ja rzeczywiście muszę go kochać tak się troszcze o niego i nagle w glowie "o przyjaciela tez bym się troszczyla..." Nosz ile można
O to to, no ja mam to samo!
Skąd niy wiem, że to co czuję to miłość, skoro nigdy nikogo nie kochałam? To może kocham, ale przyjaciela? No i smutno mi z tego powodu, że tak myślę. Najgorsze, że to końca nie ma. Jak jedno minie, to kolejne i taka lawina. Tylko, dziś to już jestem wściekła na swoją głupotę, że mogę tak myśleć
Dokładnie to samo! I jeszcze skoro nigdy nie mialas chłopaka to skąd wiesz czy się nie odkochalas? Albo hit! Moze juz dawno nic nie czulas tylko sie sama oklamywalas a teraz nagle cie olsnilo i siedzisz w tym bo nie chcesz ranić.. Może psycholog miał racje? Ehh najchętniej to ja bym leżała wtulona w niego i spala cały czas.... Bo na nic nie mam ochoty -,- ale trzeba się zebrać do kupy i dac rade

-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
4 września 2017, o 12:46
Ja trzy dni temu oglądałam pierścionki zaręczynowe i suknie ślubne, a dziś...? Porażka. Spinamy pośladki, nie ma marudzenia, ile można

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
4 września 2017, o 12:48
katarzynka pisze: ↑4 września 2017, o 12:22
laure pisze: ↑4 września 2017, o 12:15
Pamiętasz nagrania? Tam chłopaki mówią, żeby nie zniechęcać się gorszymi dniami, bo one wcale nie oznaczają, że z Tobą jest gorzej, tylko są normalnym zjawiskiem w drodze do wyzdrowienia. Weź dzisiejszy dzień potraktuj jako ten gorszy. I pamiętaj o tym co mówił terapeuta. Myślę, że to bardzo ważne i kluczowe w odburzeniu.
No i łap:
https://www.depressionforums.org/forums ... o-explode/
Dziękuję Asiu, a Ty jak się trzymasz? Weszłaś na leki po porodzie czy walczysz sama?
Haha. Nie. Postanowiłam walczyć. Czy mam coś do stracenia oprócz wspaniałego faceta i szansy na rodzinę? Nie. Generalnie, karmię piersią i nie mogłabym z tego zrezygnować... Na początku bolesne, ale potem tak piękne, że postanowiłam kontynuować. Po porodzie jestem w nieco lepszej formie i mimo, że myśli mnie zjadają albo budzę się z potrzebą uciekania tak jak dziś to dzielnie trwam i nic z tym nie robię. Po prostu pozwalam temu być. Czytam dużo na necie i nie mogę chwilami uwierzyć w to co czytam: np. w to że inni mają identyko objawy somatyczne. Zaczęło się od ataków przerażenia, teraz mam tylko bóle głowy i takie poczucie, że ciągle coś jest nie tak. Terapię przerwałam, bo psychoanaliza mnie po prostu niszczyła. Wychodziłam od tej kobiety z jeszcze większym dołem niż przed. Pomijam, że analiza snów przez okrągłe 50 minut spotkania: czemu śniła mi się moja była przyjaciółka, była dla mnie stratą czasu.
Żeby nie było: uczucia nie wróciły. Niestety

-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
4 września 2017, o 12:49
Dziewczyny spokojnie to tylko nerwica. Ja tez mialam dzisiaj meeeega zle momenty ale juz jest ok.
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
4 września 2017, o 12:59
Jak tak czytam wasze wtpowiedzi dzisiaj to jakbym swoje mysli czytala kropka w kropke... Takze zbieramy sie w garsc i do roboty

to tylko mysli i tylko nerwicowe polapki , damy rade.
Wiadomo czesto jedna mysl pojdzie a druga zaraz wchodzi itp...
-
usuniete
- Gość
4 września 2017, o 13:22
Czasami mam tak ze sama nie wiem czego się boje, chce mi się płakać bo chce żeby było normalnie. Ze po prostu jestem, ale nic nie czuje.. Boje się ze to nie nerwica tylko intuicja mi to mówi. Kiedyś były myśli o tym ze chora jestem, czy ze w ciąży. A teraz jak o tym myślę ze tak miałam to to się wydaje takie śmieszne. Teraz w kółko myśli dotyczące jego i związku. Porażka z tym wszystkim..
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
4 września 2017, o 13:31
załamana20 pisze: ↑4 września 2017, o 13:22
Czasami mam tak ze sama nie wiem czego się boje, chce mi się płakać bo chce żeby było normalnie. Ze po prostu jestem, ale nic nie czuje.. Boje się ze to nie nerwica tylko intuicja mi to mówi. Kiedyś były myśli o tym ze chora jestem, czy ze w ciąży. A teraz jak o tym myślę ze tak miałam to to się wydaje takie śmieszne. Teraz w kółko myśli dotyczące jego i związku. Porażka z tym wszystkim..
Kochana, ja tak mam już bardzo długo. A teraz słucham naszej piosenki i łzy mi lecą jak myślę, że to może nigdy nie być nasz pierwszy taniec...