Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 sierpnia 2017, o 15:01

Zalamana nie przejmuj sie. Mi sie mysli uczepily analozy jego zachowan z przed pol roku czy 9 miesiecy co juz dawno to zostalo wyjasnione i wybaczone , a tu znowu z nikad i mysli ze skoro wtedy mnie zasmucil to nie pasujemy do siebie itp. I tak w kolko.
Teraz byl na przerwie na obiadku w domu i sie cieszylam ze jest ze rozmawiamy, powiedzialam mu o swoich wnioskach i sie czulam wspaniale tak spokojnie a na koncu jak juz odchodzil i cos mowil jeszcze to mysl a kogo to wogole obchodzi- nnosz kur.... Mnie obchodzi. I znowu stres i ze taka mysl.
czekam z niecierpliwoscia na czwartek az pojde do pani doktor i omowie to co chce spytac i popracowac na tym. Czyli moja przeszlosc i dziecinstwo.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 sierpnia 2017, o 15:02

Od poczatku wiedzialam ze to moj wymarzony partner taki jakiego zawsze chcialam miec plus dodatkowo przystojny dla mnie. A teraz jakby calkiem na oderot sie czuje..
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 sierpnia 2017, o 15:29

Jedyny rstunek dla nas to poprostu uwierzyc swoim odczuciom z wtedy z przed nerwicy i wierzyc w to mocno mocno. I starac sie zeby bylo dobrze. Musimy przestsc tak ciagle myslec o zwiazku o partnerach i poprostu wrocic do zycia. Takie jest moje zdanie. Chocby nie wiem jaki stres ciagle byl u nas lub stres. Pokochalismy z jakiegos powodu i byle blahostka i natretne mysli nie maja prawa trgo zmienic. Patrzelismy na najlepsze osoby w naszym zyciu i tak samo mysli i blahostki nie maja prawa zmienic tego spojrzenia.

Takze glowa do gory i myslimy pozytywnir. Mysli i natrety znikna a uczucia w pelni powroca te dobre. Mimo ze nereica nadal befzie probowala swoich sil ciagle i ciagle.

Pozdrawiam wierzaca w sukces nas wszystkich
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 16:06

nikanere pisze:
21 sierpnia 2017, o 15:02
Od poczatku wiedzialam ze to moj wymarzony partner taki jakiego zawsze chcialam miec plus dodatkowo przystojny dla mnie. A teraz jakby calkiem na oderot sie czuje..
No i znowu mam tak samo :). Teraz się nawet zastanawiam jak na niego patrze czy on mi się dalej podoba, chociaż wydaje mi się, ze mi sie podoba no ale właśnie moze mi się wydawać :)) Czasami myślę, że to moja świadomość mi tak mówi że nie kocham a ja z tym walczę. Trzymam za nas kciuki :lov: Pozdrawiam.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 sierpnia 2017, o 16:36

Chyba jedynym sposobem.jest zaprzestac czytac objawow tego natrectwa bo im wiecej wiemy od innych tym bardziej my sie z tym utozsamiamy. Przynajmniej ja tak mam. Jeszcze dwa tygodnie temu byl dla mnie najprzystojniejszy i wogole. A teraz sama sie zastanawiam czy mi sie podoba czasem. Musze skonczyc myslec i sie zastanawiac i poprostu zyc chwila jak kiedya.
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 17:34

nikanere pisze:
21 sierpnia 2017, o 16:36
Chyba jedynym sposobem.jest zaprzestac czytac objawow tego natrectwa bo im wiecej wiemy od innych tym bardziej my sie z tym utozsamiamy. Przynajmniej ja tak mam. Jeszcze dwa tygodnie temu byl dla mnie najprzystojniejszy i wogole. A teraz sama sie zastanawiam czy mi sie podoba czasem. Musze skonczyc myslec i sie zastanawiac i poprostu zyc chwila jak kiedya.
No właśnie musimy zacząć pozytywnie myśleć, skoro chcemy być w związku to żadne myśli tego nie zniszczą :). Ja tez jak się nie zastanawiam to jest super, zero myśli i wiem ze co będzie to bedzie, chce z nim być i to najważniejsze, ale no nieraz nie umiem zatrzymać tych mysli, ale damy rade.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

21 sierpnia 2017, o 17:41

załamana20 pisze:
21 sierpnia 2017, o 17:34
nikanere pisze:
21 sierpnia 2017, o 16:36
Chyba jedynym sposobem.jest zaprzestac czytac objawow tego natrectwa bo im wiecej wiemy od innych tym bardziej my sie z tym utozsamiamy. Przynajmniej ja tak mam. Jeszcze dwa tygodnie temu byl dla mnie najprzystojniejszy i wogole. A teraz sama sie zastanawiam czy mi sie podoba czasem. Musze skonczyc myslec i sie zastanawiac i poprostu zyc chwila jak kiedya.
No właśnie musimy zacząć pozytywnie myśleć, skoro chcemy być w związku to żadne myśli tego nie zniszczą :). Ja tez jak się nie zastanawiam to jest super, zero myśli i wiem ze co będzie to bedzie, chce z nim być i to najważniejsze, ale no nieraz nie umiem zatrzymać tych mysli, ale damy rade.
Damy rade damy. Gdyby nasi mezczyzni byli tacy beznadziejni jak nam mysli podpowiadaja to nigdy bysmy nie zdecydowaly sie z nimi byc przeciez... Wiesz to bo to prawda. I ja tez to wiem. Skoro chcemy z nimi byc to znaczy ze to milosc , skoro zostajemy mimo mysli... A nawet jezeli mysli vos nam mowia to nie musiny sie z nimi utozsamiac tylko starac sie zyc jak kiedys w szczescie i poukladac sobie w zwiazkach tak zeby bylo dobrze dla obojga.
mam nadzieje z tego wyjsc bo juz nie wytrzymuje...
moze poprostu za bardzo mi zalezy na tym zeiazku i temu psychicznie nie wytrzymuje, nie wiem juz sama....jedynie co wiem to to ze zasluguje na szczescie i na ta prawdziwa milosc...
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 21:22

Mam już dość swojego toku myślenia i postanowiłam że w końcu nadszedł czas na psychologa. Ide w środę, ale teraz tak panicznie zaczełam się bać tej wizyty, tego co mi powie. Mam nadzieje że jednak wszystko będzie dobrze. Trzymajcie kciuki. Znikam na jakiś czas. :friend: :friend: :friend:
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 sierpnia 2017, o 21:23

Załamana, na pewno Cię wesprze, dobrze, że się zdecydowałaś. Powodzenia ;ok
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

21 sierpnia 2017, o 21:24

załamana20 pisze:
21 sierpnia 2017, o 21:22
Mam już dość swojego toku myślenia i postanowiłam że w końcu nadszedł czas na psychologa. Ide w środę, ale teraz tak panicznie zaczełam się bać tej wizyty, tego co mi powie. Mam nadzieje że jednak wszystko będzie dobrze. Trzymajcie kciuki. Znikam na jakiś czas. :friend: :friend: :friend:
Grunt to trafić na dobrego psychologa, ale życzę Ci tego z całego serca :*
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 21:27

katarzynka pisze:
21 sierpnia 2017, o 21:23
Załamana, na pewno Cię wesprze, dobrze, że się zdecydowałaś. Powodzenia ;ok
Mam nadzieje i dziękuje, po prostu boje się, że mi uświadomi, że nie kocham czy cos, że mam odjeść :no No ale zdecydowałam się właśnie zeby ktoś mi pomógł. Bo rodzice, przyjaciele, chłopak, nie dają rady. Dzięki wam, zaczełam wierzyć że to nerwica, ale jednak wole ją potwierdzić.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 sierpnia 2017, o 21:32

Kochana, sama też miałam takie wątpliwości jak szłam do psychologa, czy psychiatry, że w końcu wyjdzie prawda na jaw, że to nie żadna nerwica. Tylko wiesz co? To, że dostaniesz diagnozę, że Ci potwierdzi, mogę zapewnić, że nic nie zmieni. Ja mam diagnozy, leki, terapię, ale i tak się neguje. Na tym cały myk polega. Pracować musisz nad akceptacją, tak jak my wszyscy ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 21:39

ja to wiem ze to nic nie zmieni tylko że wtedy nawet przy tych myślach bede miala z tyłu głowy ze to tylko nerwica, teraz nie wiem nic, jedynie co wy mi powiedzieliście, ja sie po prostu boje, że ona będzie mi zadawać takie pytania, tak sie w to wgłębiać że ja dojde do wniosku ze nie kocham, co w tym momencie mnie przeraża. Ale mam nadzieje że po prostu uznamy że to nerwica. I serio dziękuje wam bo gdyby nie to forum i te rzeczy co pisaliscie to dawno bym chyba zwariowała. :D
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 sierpnia 2017, o 21:40

Załamana, a w jakim nurcie pracuje psycholog na którego się zdecydowałaś?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
usuniete
Gość

21 sierpnia 2017, o 21:43

kolezanka mi poleciła, w nurcie psychoanalitycznym. Nie wiem teraz czy to dobry pomysł. Jej specjalizacja to depresja, nerwica, lęki,fobie i jakieś inne rzeczy, ale już nie pamiętam.
ODPOWIEDZ