Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
kapralis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 18:36

11 sierpnia 2017, o 11:06

załamana20 pisze:
10 sierpnia 2017, o 21:46
tylko ze ja juz sama nie jestem pewna ze to nerwica ;/
Zalamana20 przecież o to chodzi w nerwicą, to nas najbardziej w niej trzyma i jeszcze bardziej wkreca - konieczność bycia pewnym. W życiu niczego nie możesz być pewna. Nie da się. I to jest meeega pożywka dla nerwicowego stanu umysłu. Jeszcze więcej pytań, rozmyślań, muszę, musze być pewna, w końcu znajdę wytłumaczenie, będę pewna i świecie przekonana, że robię najlepiej jak mogę, że to najelasciwsza droga... Tyle, ze to droga do nikąd. Nawet nie wyruszasz w podróż w celu rozwiązania problemu stoisz w miejscu i zakładasz się coraz głębiej. Nie tędy droga. Każdy z nas ma ciężko, nie ma się co licytować. Ja miałem i mam takie objawy że nawet Wam nie będę pisał bo się wkręcicie. Plus paradoksalnie jest taki, że jadę z tematem drugi raz i jesteśmy już 9 lat małżeństwem więc to jest dla mnie jakąś podporą, przysięga małżeńska, dziecko. Ale lekko nie jest. Już rok zaraz stuknie i chwilami byłem o krok od wyprowadzki z domu. Tylko co by mi to dało? Chwilowa ulgę? Dupa tam. Potem byłoby jeszcze gorzej. Znkszczylbym rodzinę a najpewniej w kolejnym związku była by powtórka z rozrywki. Nie chce być zatem mądry po stracie czegoś, być może najcenniejszego w moim życiu i wiem, że w tym stanie absolutnie nie wolno podejmować żadnej decyzji. To jest pewnego rodzaju kryzys w związku, a kryzys zawsze zaciemnia umysł i rzeczywistosc. Trzeba to przeczekać. Człowiek jak wyjdzie ba prostą inaczej patrzy na świat i swoje problemy. Z czystym umysłem decyzję są bardziej przemyślane, a relacje zdrowsze.

Akceptujcie, nie walczcie. To może potrwać. Nie możecie walczyć, wiecie dlaczego? Bo walczycie z samym sobą. Kto przegra jak wygracie?
PiotrNazwisko
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 105
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12

11 sierpnia 2017, o 23:58

Siemanko wszystkim! U mnie sytuacja wygląda tak, że po doświadczeniach z mojego poprzedniego związku, w którym pierwszy raz doświadczyłem tego paskudnego uczucia, trochę inaczej do tego wszystkiego podchodzę głównie dzięki temu forum i bardzo mądrym wypowiedziom wielu użytkowników. Polecam czytać posty userów Zordon, kapralis, BruceWayne, katarzynka, twist_dance i innych (kolejność przypadkowa) - potrafią nakierować na inny tok myślenia i spojrzeć na to wszystko z boku ;)

Teraz sprawy mają się tak: wchodzę w relację z dziewczyną, dostrzegam po sobie, że dużo analizuję. Jeszcze jakiś czas temu analiza polegała na tym, że sporo myślałem o tym, jak ona jest nastawiona do mnie: czy myśli o mnie jak o potencjalnym partnerze, czy dąży do kontaktu ze mną itp. Ostatnio zdarzają się dni, w których zdarza mi się tracić kontrolę nad racjonalnym myśleniem i trochę się zatracam w tym lęku - dużo robi tu zmęczenie po pracy czy ostatnio sporo stresów w rodzinnym domu. Dochodzą więc do tego momenty tej obojętności, podobne do tych, które doświadczałem w pierwszym związku.

Jak sobie z nimi radzę? Myślę racjonalnie. Gdy np. czuję, że nie jarają mnie jej wiadomości, jak bardzo tęskni za mną i chce, bym był przy niej - kontruję, przecież jeszcze parę dni temu mnie jarały. Jestem w zaburzonym stanie, emocji wybujałych czuł nie będę, to normalne. Czy aby na pewno chcę się spotkać? Czy w ogóle chcę rozwijać tę relację? Jasne, gdy spojrzę na to wszystko z boku - tyle nerwów zjadło mi chociażby samo myślenie o tym, co ona do mnie czuje - więc to już jest duży argument :D jest wspaniałą dziewczyną, świetnie się dogadujemy i budujemy przyjaźń. Dla mnie idealny materiał!

W chwilach zwątpienia dostrzegam, że z drugiej strony ta bierność nie kieruje się tylko na nią, ale też na inne ważne aspekty mojego życia - nie zawsze mam ochotę odpisać przyjaciołom, nie zawsze mam ochotę oddawać się swojej pasji, sprawy bardzo ważne dla siebie odwlekam w czasie. Jest po prostu okres, w którym zaburzenie mocniej daje o sobie znać i wiem, że muszę to przetrwać. To minie. Gdy jest bardzo do doopy, wychodzę biegać z ulubioną muzyką i daję sobie czas ;)

Mam nadzieję, że to przynajmniej trochę komuś może pomóc. Pozdro!
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

12 sierpnia 2017, o 00:50

Nie lubię wpisów osób, które walczyły z tą tematyką natręctw i odeszły od swoich połówek :/
Ale to kolejny dowód na to, ze to tylko nerwica, ponieważ w Twoim następnym zwiazku pojawiło sie to samo, te same mysli.
usuniete
Gość

12 sierpnia 2017, o 09:30

katarzynka pisze:
11 sierpnia 2017, o 10:59
Załamana Ty chodzisz na jakąś terapie? Bierzesz leki?
Nie, ale możliwe ze zaczne chodzić na razie chce spróbować sama dac rade :^
ola8423 pisze:
12 sierpnia 2017, o 00:50
Nie lubię wpisów osób, które walczyły z tą tematyką natręctw i odeszły od swoich połówek :/
Ale to kolejny dowód na to, ze to tylko nerwica, ponieważ w Twoim następnym zwiazku pojawiło sie to samo, te same mysli.
Tez nie lubię, bo wtedy znowu zaczynam się bac, ale skoro w kolejnym związku to samo wystąpiło to chyba o czymś świadczy :)
PiotrNazwisko
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 105
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12

12 sierpnia 2017, o 09:33

ola8423 pisze:
12 sierpnia 2017, o 00:50
Nie lubię wpisów osób, które walczyły z tą tematyką natręctw i odeszły od swoich połówek :/
Ale to kolejny dowód na to, ze to tylko nerwica, ponieważ w Twoim następnym zwiazku pojawiło sie to samo, te same mysli.
Tsk, tsk. Nie odszedłem, bo myśli mi tak kazały. Rozstanie było raczej następstwem kłótni, nieporozumień, możliwe, że też nieprzygotowania do bycia w związku (była to nasza pierwsza taka relacja) i mojego nieprawidłowego podejścia do zaburzenia. Teraz jest zupełnie inaczej, mimo że od paru dni mnie trzyma ten gorszy stan, to można powiedzieć, że ja wiem swoje, wiem jak jest naprawdę ;) i wierzę, że za parę dni się to zmieni.
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

13 sierpnia 2017, o 08:39

Słuchajcie A to normalne w tym w stanie ze ma się poczucie jakby związek się nie rozwijał ,stanął w miejscu ,był jałowy . Ma się wrażenie że tak się jest bo jest itp. Poczucie ze nie jest człowiek szczęśliwy porównania jak to było w poprzednim związku itp . Wczoraj miałem taką obcosc do niej ale przetrzymalem to. Ta relacja nasza ucierpi przez to wszystko ?że nie budujemy ?
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

13 sierpnia 2017, o 14:25

Piotrq100 pisze:
13 sierpnia 2017, o 08:39
Słuchajcie A to normalne w tym w stanie ze ma się poczucie jakby związek się nie rozwijał ,stanął w miejscu ,był jałowy . Ma się wrażenie że tak się jest bo jest itp. Poczucie ze nie jest człowiek szczęśliwy porównania jak to było w poprzednim związku itp . Wczoraj miałem taką obcosc do niej ale przetrzymalem to. Ta relacja nasza ucierpi przez to wszystko ?że nie budujemy ?
Hmm, wydaje mi się, że bardzo "normalne". Generalnie ciągłe poczucie, że coś jest nie tak, zawsze jakaś wątpliwość, lęk, potrzebna sprawdzania.
U mnie też bardzo trudny czas ostatnio, bardzo. A przed nim bardzo dobry :)
Trzeba to cholerstwa przetrwać. Dzięki zrozumieniu, pracy i wewnętrznej sile.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 sierpnia 2017, o 14:37

Łaczę się z Tobą w kryzysie Bruce :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

13 sierpnia 2017, o 14:47

Jest duza szansa sobie z tym poradzic tylko trzeba uwierzyc ze sie uda🙂 sa lepsze i gorsze dni ale dla tych lepszych wlasnie warto zyc🙂 mi jak odpuszcza odnosnie zwiazku to co innego wpada do glowy a za chwile znowu przechodzi , jakby ciagla potrzeba obwiniania sie o cos a po co lepiej byc szczeslieym i nie szukac na sile...
powodzenia i duzo wytrwalosci wam zycze
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

13 sierpnia 2017, o 15:22

Moja narzeczona kupiła mi książkę Adama Kizama "wyszedłem z nerwicy .." i jest świetna każdemu z Was polecam . Ogólnie to tak na dzisiaj żeby każdy przemyślał On tam pisze ze wszystko chodzi gdzie jest nasza Uwaga . Probujcie swoją uwagę kierować na zewnątrz . Skupiać ja na tym co prawdziwe, jadący samochód ,drzewa,cokolwiek co ktoś inny może zobaczyć i zaraz zobaczycie jak Wasza uwaga wraca do.środka . Nie chodzi o to żeby z tym walczyć . Uwaga chce do.środka to obserwujmy myśli i emocje A perpsepktywy obserwatora bo cierpimy dlatego.ze wczuwamy się w "film"który nagrał znerwicowany umysł . Ale nie wchodzić w te myśli
. I znowu uwaga na zewnątrz . To trzeba ćwiczyć ale rzeczywiście jest uczucie jakbyśmy wracali tam gdzie nas dawno nie było . Rzeczywistość jest w nerwicy tylko tłem A myśli bierzemy za rzeczywistość i to jest nasz problem . Także tego . Miłej niedzieli
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 sierpnia 2017, o 15:32

Jak polecasz, to może w końcu zaopatrzę w jakąś lekturę na gorsze czasy ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

13 sierpnia 2017, o 16:59

Piotrq100 pisze:
13 sierpnia 2017, o 15:22
Moja narzeczona kupiła mi książkę Adama Kizama "wyszedłem z nerwicy .." i jest świetna każdemu z Was polecam . Ogólnie to tak na dzisiaj żeby każdy przemyślał On tam pisze ze wszystko chodzi gdzie jest nasza Uwaga . Probujcie swoją uwagę kierować na zewnątrz . Skupiać ja na tym co prawdziwe, jadący samochód ,drzewa,cokolwiek co ktoś inny może zobaczyć i zaraz zobaczycie jak Wasza uwaga wraca do.środka . Nie chodzi o to żeby z tym walczyć . Uwaga chce do.środka to obserwujmy myśli i emocje A perpsepktywy obserwatora bo cierpimy dlatego.ze wczuwamy się w "film"który nagrał znerwicowany umysł . Ale nie wchodzić w te myśli
. I znowu uwaga na zewnątrz . To trzeba ćwiczyć ale rzeczywiście jest uczucie jakbyśmy wracali tam gdzie nas dawno nie było . Rzeczywistość jest w nerwicy tylko tłem A myśli bierzemy za rzeczywistość i to jest nasz problem . Także tego . Miłej niedzieli
Rowniez chetnie przeczytam. Mam nadzieje ze znajde ja w mojej okolicy
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

13 sierpnia 2017, o 17:24

katarzynka pisze:
13 sierpnia 2017, o 15:32
Jak polecasz, to może w końcu zaopatrzę w jakąś lekturę na gorsze czasy ;-)
Nie nie Kasiu ! To nie jest poradnik na gorsze chwilę . Ja też tak robiłem i wychodzę z błędu . Jak nas coś atakuje to sobie coś przeczytamy i już gra . To jest książka która pomoże Ci zrozumieć co robić a nie co myśleć . Myślenie nad nerwicowcow gubi bo skąd masz wiedziesz które myśli są Twoje A które nie ?nerwica zaraz Ci tak podpowie .
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

13 sierpnia 2017, o 17:31

Piotr a gdzie twoja narzeczona kupila ta ksiazke? Ja patrzylam na internet ale nie umie znalesc , podaj autora moze to szybciej znajde
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

13 sierpnia 2017, o 19:06

nikanere pisze:
13 sierpnia 2017, o 17:31
Piotr a gdzie twoja narzeczona kupila ta ksiazke? Ja patrzylam na internet ale nie umie znalesc , podaj autora moze to szybciej znajde
Adam Kizam "Nerwica -miałem ,poznałem ,pokonalem . Jakbyś nie znalazła to napisz znajdziemy link . Mówię Ci warto,rzuci to całkiem nowe światło na tą nerwice. A takie pytanie przy okazji ,czy Ty /Wy też tak macie ze jak rosmawiaciez ze swoją drugą połówką przez telefon czy na żywo to co On /Ona opowiada to tak jakby nas nie interesowało ?umysł tego słucha A nie wchodzi w to jakby nas to nie interesowało co robiła przez cały dzień albo nie myślimy o swoich partnerach podczas dnia co robi ,czym sie zajmuje teraz itp . Tylko nerwica macie tak ?
ODPOWIEDZ