Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

30 lipca 2017, o 14:04

Tez jestem tego zdania ze nie wolno sie poddac. Ja mam najgorzej rano jak sie obudze ale jak juz zaczne cos robic to jest lepiej... Czasem zobacze cos w tv i sie przejmuje ze moze ja tak samo mysle itp... Wczoraj mialam.super moment ze chcialabym miec drugie dziecko z chlopakiem swoim i poczulam to cala soba taka radosc i cieplo w srodku. To bylo cudowne i dla takich momentow wart wytrzymac
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

30 lipca 2017, o 14:07

I to jest piekne Nikanere, łap takie drobne momenty ciepła :)

A jak się ciążowo czujesz? Dużo zostało do porodu?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

30 lipca 2017, o 14:11

Zostalo mi 11 tygodni jeszcze, ciagle jestem spiaca prawie nieprzytomna czasami. Ogolnie czuje sie dobrze tylko od dwoch tyg siedze na zwolnieniu bo mam odpoczywac do konca juz w domu bo mi sie szyjka macicy skraca i zeby nie bylo przedwczesnego porodu. Probuje wynajdywac sobie zajecia zeby nie miec czasu na myslenie i analizowanie. Poprostu syaram sie normalnie zyc jak kiedys. Wierze ze sie uda. Pragne wyjsc z nerwicy do porodu zeby juz miec z tym spokoj po urodzeniu malej. I wierze ze poradze sobie z nia.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

30 lipca 2017, o 14:33

Z takim bojowym podejsciem wierzę, że Ci się uda! Są lepsze I gorsze dni, ale najważniejsze by sobie uświadomić, że to TYLKO nerwica. Zaakceptować I starać się cieszyć tym, co jest :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

30 lipca 2017, o 14:44

Nie ma innej opcji zeby sie nie udalo. Czasem sa cheile zwatpienia czy to napewno nereica ale wiem ze tak. Najlepiej jest jak nie mysle to wtedy czuje sie najlepiej. Juz obojetne czy chce myslec dobrze czy sa dobre mysli czy negatywne i tak wtedy mozg cos dopowiada swojego... Dlatego im mniej mysle tym mniej analizy i stesu leku niepewnoci. To jest sposob na sukces starac sie nie myslec.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

30 lipca 2017, o 15:33

Cześć Kochani.
Przychodzę chyba z dobrymi wiesciami.. ;)
Generalnie po podjęciu decyzji, że jadę do niego mój mózg przeszedł w tryb załatwiania wszystkiego na wyjazd, więc było mniej czasu na myślenie, także trochę odetchnelam, podczas jazdy odczuwalam lęk i niepokój, dziwne myśli czasem przychodziły, ale powtarzalam sobie "to nie jest moja prawda" , "jestem bezpieczna" , "jestem wolna od lęku przed lękiem" i jakoś to szło, humor był dobry, a przynajmniej dużo lepszy niż przez te kilka dni. Najważniejsze dla mnie było to, ze nie poczułam do niego nic złego jak zobaczyłam. Przez pierwszy dzień jeszcze miałam dziwne myśli ale bardziej chyba obwinialam się, ze w ogóle takie coś mi do głowy przychodziło. Jest coraz lepiej, śmieje się w jego towarzystwie, sama przytulam, całuje, sprawia mi to przyjemność, mam same myśli i zero wątpliwości, już nie czuję się tak jak wcześniej. Jedyne czego się boję to tego że mi to prostu wróci i ta myśl mnie trochę prześladuje, ale robię wszystko żeby się tego pozbyć. :)

Uwierzcie, to tylko nerwica.. :)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

30 lipca 2017, o 16:26

nikanere pisze:
30 lipca 2017, o 14:44
Nie ma innej opcji zeby sie nie udalo. Czasem sa cheile zwatpienia czy to napewno nereica ale wiem ze tak. Najlepiej jest jak nie mysle to wtedy czuje sie najlepiej. Juz obojetne czy chce myslec dobrze czy sa dobre mysli czy negatywne i tak wtedy mozg cos dopowiada swojego... Dlatego im mniej mysle tym mniej analizy i stesu leku niepewnoci. To jest sposob na sukces starac sie nie myslec.
Dokładnie Kochana, przekierowywanie mysli. To tylko mysli, a nie nasze uczucia. Lepiej spojrzeć na czyny I zracjonalizować :-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

30 lipca 2017, o 16:30

twist_dance pisze:
30 lipca 2017, o 15:33
Cześć Kochani.
Przychodzę chyba z dobrymi wiesciami.. ;)
Generalnie po podjęciu decyzji, że jadę do niego mój mózg przeszedł w tryb załatwiania wszystkiego na wyjazd, więc było mniej czasu na myślenie, także trochę odetchnelam, podczas jazdy odczuwalam lęk i niepokój, dziwne myśli czasem przychodziły, ale powtarzalam sobie "to nie jest moja prawda" , "jestem bezpieczna" , "jestem wolna od lęku przed lękiem" i jakoś to szło, humor był dobry, a przynajmniej dużo lepszy niż przez te kilka dni. Najważniejsze dla mnie było to, ze nie poczułam do niego nic złego jak zobaczyłam. Przez pierwszy dzień jeszcze miałam dziwne myśli ale bardziej chyba obwinialam się, ze w ogóle takie coś mi do głowy przychodziło. Jest coraz lepiej, śmieje się w jego towarzystwie, sama przytulam, całuje, sprawia mi to przyjemność, mam same myśli i zero wątpliwości, już nie czuję się tak jak wcześniej. Jedyne czego się boję to tego że mi to prostu wróci i ta myśl mnie trochę prześladuje, ale robię wszystko żeby się tego pozbyć. :)

Uwierzcie, to tylko nerwica.. :)
Brawo Twist, swietna robota, możesz być z siebie dumna! :hercio:

Nie bój się, że wrócą. Mogą wrócić jeszcze 150 razy. Zarówno te, jak I inne treści, ale znasz mechanizm lękowy widze już bardzo dobrze, więc wiesz co I jak. Masz dowody, że možesz pokonać je. Tak trzymaj :D
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

30 lipca 2017, o 16:48

twist_dance pisze:
30 lipca 2017, o 15:33
Cześć Kochani.
Przychodzę chyba z dobrymi wiesciami.. ;)
Generalnie po podjęciu decyzji, że jadę do niego mój mózg przeszedł w tryb załatwiania wszystkiego na wyjazd, więc było mniej czasu na myślenie, także trochę odetchnelam, podczas jazdy odczuwalam lęk i niepokój, dziwne myśli czasem przychodziły, ale powtarzalam sobie "to nie jest moja prawda" , "jestem bezpieczna" , "jestem wolna od lęku przed lękiem" i jakoś to szło, humor był dobry, a przynajmniej dużo lepszy niż przez te kilka dni. Najważniejsze dla mnie było to, ze nie poczułam do niego nic złego jak zobaczyłam. Przez pierwszy dzień jeszcze miałam dziwne myśli ale bardziej chyba obwinialam się, ze w ogóle takie coś mi do głowy przychodziło. Jest coraz lepiej, śmieje się w jego towarzystwie, sama przytulam, całuje, sprawia mi to przyjemność, mam same myśli i zero wątpliwości, już nie czuję się tak jak wcześniej. Jedyne czego się boję to tego że mi to prostu wróci i ta myśl mnie trochę prześladuje, ale robię wszystko żeby się tego pozbyć. :)

Uwierzcie, to tylko nerwica.. :)
Super gratulacje tylko tak dalej. Najlepszym rozwiazaniem jest sie wlasnie czyms zajac. Wtedy sie skupiamy na tym co robimy a nie rozmyslamy.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

30 lipca 2017, o 17:13

Musze sie wam pochwalic ze juz leki i ataki paniki mi minely tylko czasem sie pojawiaja. Zostalo mi tylko uczucie niepokoju czasem i smutek ogromny i zrezygnowanie jak mam te mysli swoje. Czuje tylko lek jak automatycznie analizuje te mysli ale oczywiscie ta analiza jedynie pograza wszystko na zla strone. Samych negatywow wtedy poszukuje moja glowa a nie ma takiej potrzeby. Moj mezczyzna jest kochany i bardzo dobry i za to go pokochalam , widzialam go jako bardzo zaradnego i inteligentnego. I nie zasluguje na takie mysli w mojej glowie i na taka nerwice u mnie. Zasluguje na to co najlepsze i na to zeby go uszczesliwiac i dbac o niego. I zawsze stac u jego boku bez zlych mysli.
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

31 lipca 2017, o 01:07

Hej kochani! :^ Długo mnie tutaj nie było, ale jestem ciekawa jak się trzymacie! Cieszycie się latem czy nerwica Wam na to nie pozwala? ;/ :cm
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

31 lipca 2017, o 10:24

Hej. Czy według Was to brzmi jak rocd? czy też pamiętasz jak przez mgłę wszystko co było przed tym badziewiem? Ja już sama nie wiem czy coś czulam. On mnie przekonuje że tak, bo to pamięta i ze mam się nie obwiniać. Nie mogę czytać nic o miłości bo zaraz płacze, ze ja tak nie mam. Codziennie się modlę, zamieniłam się w mohera, bo już nie widzę dla siebie innego ratunku. Mój mózg zdaje się wymyślać coraz to nowe absurdy żeby mnie przekonać ze tamto uczucie w ogóle nie istniało. Cały czas wracam pamięcią do weekendu kiedy się to zaczęło. Podobnie jak Ty parę dni wcześniej miałam scysje z moim chłopakiem. Ale przyjechał i wszystko wróciło do normy. Potem miałam z nim weekend gdzie czułam ze coś z mózgiem niedobrego się dzieje. Czułam wewnętrzne rozbicie i niepokój. Z tym ze nie były określone. Słuchaliśmy muzyki ślubnej i ja wtedy pomyslalam: a co jeśli to nie jest uczucie? Szybko to wyparlam ale dzień później myśl znów zaatakowała a dwa dni później odcielo mnie totalnie. Pamiętam moje przerażenie. Miałam taki ucisk na klatce ze nie mogłam oddychać. Piłam melise, jedna za drugą, spałam by to przeczekać. Nic nie pomagało. Potem zrobiłam test ciążowy i jest co jest.miesiące bez uczucia, tylko smutek,lęk i łzy... i straszna tęsknota za tym co nas łączyło."
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 lipca 2017, o 10:52

cosdziwnego1234 pisze:
31 lipca 2017, o 01:07
Hej kochani! :^ Długo mnie tutaj nie było, ale jestem ciekawa jak się trzymacie! Cieszycie się latem czy nerwica Wam na to nie pozwala? ;/ :cm
U mnie ostatnie meeega moooc! Pięknie było :D Od wczoraj znowu kołowrotek, że wmówiłam tylko uczucia, że na siłę, myśli orzydzające itp. Znowu się pomotałam, ale przecież kiedyś znowu to minie, nie? A jak Ty się trzymasz Kochana? Wróciłaś już? cmok
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

31 lipca 2017, o 11:04

U mnie póki co jest dobrze! Wszystko zależy od dnia. Czasem jest tak, że nie mogę wytrzymać w jego towarzystwie, tysiąc myśli, odczuć, a innego razu jak najszybciej chcę się z nim spotkać. Staram się z tym wszystkim jakoś radzić, nawet mi wychodzi, ale nie poddaję się! :) ;) Tak, już wróciłam. ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 lipca 2017, o 11:07

I tak trzymaj Kochana! Ja jestem na tym samym etapie, jednego dnia tak, drugiego inaczej, ale w ogólnym rozrachunku to bywało już gorzej, więc nie jest źle :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ