Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 14:42

nikanere pisze:
28 lipca 2017, o 11:24
Katarzynka i tak trzymaj dla takich momentow warto zyc i sie starac.
obys jak najdluzej byla w tym stanie i zeby juz tak zostalo na zawsze🙂 trzymam kciuki
Dziękuję Kochana! Ja trzymam kciuki za nas wszystkich, warto walczyć i naprawdę wierzyć, że da się to pokonać!!! :D
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

28 lipca 2017, o 15:06

katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 14:42
nikanere pisze:
28 lipca 2017, o 11:24
Katarzynka i tak trzymaj dla takich momentow warto zyc i sie starac.
obys jak najdluzej byla w tym stanie i zeby juz tak zostalo na zawsze🙂 trzymam kciuki
Dziękuję Kochana! Ja trzymam kciuki za nas wszystkich, warto walczyć i naprawdę wierzyć, że da się to pokonać!!! :D
Bo da sie to pokonac. Kazdy ma chwile zwatpienia ale trzeba myslec logicznie i nigdy sie nie poddawac. Nawet chwila poprawy, nawet chwila tego cieplego uczucia daje wiare w to wszystko ze ma to sens. Ja borykam sie z tym ze czuje sie jak pod koniec poprzedniego zwiazku ale to nie wina mojego partnera tylko wlasnie nerwicy. Ale olewam te stany jux i mowie sobie ze jezeli chca to nievh sa ale ja i tak wiem swoje i mowie sobie to dobre🙂
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 15:09

nikanere pisze:
28 lipca 2017, o 15:06
katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 14:42
nikanere pisze:
28 lipca 2017, o 11:24
Katarzynka i tak trzymaj dla takich momentow warto zyc i sie starac.
obys jak najdluzej byla w tym stanie i zeby juz tak zostalo na zawsze🙂 trzymam kciuki
Dziękuję Kochana! Ja trzymam kciuki za nas wszystkich, warto walczyć i naprawdę wierzyć, że da się to pokonać!!! :D
Bo da sie to pokonac. Kazdy ma chwile zwatpienia ale trzeba myslec logicznie i nigdy sie nie poddawac. Nawet chwila poprawy, nawet chwila tego cieplego uczucia daje wiare w to wszystko ze ma to sens. Ja borykam sie z tym ze czuje sie jak pod koniec poprzedniego zwiazku ale to nie wina mojego partnera tylko wlasnie nerwicy. Ale olewam te stany jux i mowie sobie ze jezeli chca to nievh sa ale ja i tak wiem swoje i mowie sobie to dobre🙂
Jasne, że tak Kochana! Każda taka nawet najmniejsza chwilka daje niesamowitego kopa i przywraca wiarę, aż chce się żyć! :DD Nie wolno tylko się podawać, nie wolno narzekać, tylko iść do przodu nawet jak jest strasznie ciężko, a jest niewątpliwie. Masz świetne podejście, akceptacja i racjonalizowanie pozwalają zachować logikę i w końcu to zaczyna odpuszczać ^^
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mark
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 07:34

28 lipca 2017, o 15:45

katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 14:39
Mark pisze:
28 lipca 2017, o 11:06
Gratuluję. Ja niestety podałem się :(
Co się stało Mark?
Po prostu straciłem nadzieję. Bo to nawet nie jest już myśl tylko taki stan od rana do wieczora. Czasem jak chwilę pogadamy przez tel to na 10 sekund jest lepiej ale tylko tyle
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

28 lipca 2017, o 16:03

mam atak paniki. On ma przyjechać a ja nie chce go widzieć. Za 4 godziny będzie na miejscu. Telepie mnei, mam odruch wymiotny,boję się,trzese.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 16:04

Tylko tyle, a może aż tyle? Pomyśl, że w stanie lękowym w jakim jesteś, to może znaczy AŻ tyle. Dostrzegaj nawet takie małe pozytywy. Wspomagasz się jakoś terapią czy farmaceutykami?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mark
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 07:34

28 lipca 2017, o 16:40

katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 16:04
Tylko tyle, a może aż tyle? Pomyśl, że w stanie lękowym w jakim jesteś, to może znaczy AŻ tyle. Dostrzegaj nawet takie małe pozytywy. Wspomagasz się jakoś terapią czy farmaceutykami?
Leków nie biorę na terapię chodzę ale już dawno mi nie pomaga
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 17:10

To może pomyśl o zmianie? Na jaką uczęszczasz? Nie łam się Kolego, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą, pamiętaj :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

28 lipca 2017, o 17:50

Czy to możliwe, że ze względu na to, że partner wyjechał mam takie stany?
Kiedy byłam z nim nawet przez myśl mi takie rzeczy nie przychodziły, a jak jestem sama, bo niestety przyjaciół nie mam, to mnie telepie aż z nadmiaru tych wszystkich myśli, cały czas chce mi się wyć. Bo w głębi duszy wiem jaki to cudowny i wspaniały człowiek i chyba przez to jest mi tak źle, że takie myśli mną rządzą zamiast cieszyć się tym, że stanął na drodze taki mężczyzna.....

Jak sobie radzicie w tych ciężkich chwilach?
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

28 lipca 2017, o 19:01

Podjęłam szaloną decyzje... jutro do niego jadę. Już mi na samą myśl jakoś lepiej.. może się naprawię. cmok
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 19:19

twist_dance pisze:
28 lipca 2017, o 19:01
Podjęłam szaloną decyzje... jutro do niego jadę. Już mi na samą myśl jakoś lepiej.. może się naprawię. cmok
Może w tym szaleństwie jest metoda! :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

28 lipca 2017, o 19:33


Może w tym szaleństwie jest metoda! :DD
Pokładam głęboką nadzieje, że się naprawie.. choć oczywiście sama naprawiać próbuje się cały czas. :)
Ale może mi z tej samotności odpier.... :DD
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Mark
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 07:34

28 lipca 2017, o 19:46

katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 17:10
To może pomyśl o zmianie? Na jaką uczęszczasz? Nie łam się Kolego, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą, pamiętaj :friend:
Ciężko cokolwiek zrobić jak się patrzy na druga osobę a w głowie się ma nie kocham
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 lipca 2017, o 20:21

Naprawdę? Komu to tłumaczysz Mark? :DD Kochani naprawdę, jesteśmy tu wszyscy z tym samym!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

28 lipca 2017, o 23:25

katarzynka pisze:
28 lipca 2017, o 20:21
Naprawdę? Komu to tłumaczysz Mark? :DD Kochani naprawdę, jesteśmy tu wszyscy z tym samym!
Chyba jednak niewszyscy :(
ODPOWIEDZ