Potwierdzam KochanaJustyna22 pisze: ↑24 kwietnia 2017, o 11:59Mam wrażenie, że dużo osób tutaj nic nie robi w stronę poprawy swojego stanu tylko wywleka nowe objawy u siebie, skupiając się na tym zamiast pracować nad ogólnym polepszeniem swojego stanu. Nie żebym na kogoś naskakiwała bo sama w pewnym czasie nic innego nie robiłam ale do niczego dobrego to nie doprowadza tylko do kolejnych pytań, do kolejnych wątpliwości i tak sobie życie leci.
kompendium-wiedzy-o-nerwicy-natr-ctw-cz ... 10337.html
Czytać, słuchać, WDRAŻAĆ W ŻYCIE. Pomaga.
Wiecie, że nawet zaczęłam ćwiczyć jogę? Bardzo mi się spodobała - w domu przed laptopem. Róbcie coś co lubicie, coś co da Wam zajęcie, może coś nowego, czym będziecie się mogli podzielić na spotkaniu z drugą połówką. Pamiętam dni, w których zajmowałam się tylko sprawami koniecznymi i MYŚLENIEM. Potem byłam taka poirytowana, że wszystko jest nie tak jakbym chciała i na dodatek jak mój się pytał co u mnie to co mu miałam powiedzieć? Od razu przychodził nowy konik, że nie mamy o czym rozmawiać. Skoro skupiałam się tylko na czubku nosa własnej nerwicy to wszystko się rujnowało.

Sama się przyznaję Bez Bicia, że ostatnio tkwię w takim kryzysie, że tylko się staczam i nakręcam, nie poznaję siebie. Nigdy nie lubiłam się żalić, a jak czytam swoje posty to lawina użalania! Czytanie postów i nakręcanie się. Zamiast oderwać się od dna, to lecę w dół masakrycznie.