Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

12 kwietnia 2017, o 21:37

Laure wybacz, pisałem w pośpiechu :)
Sonia - oczywiście pisałem do Ciebie. A to co napisała aga wszyscy dokładnie powinniśmy przeczytać i zapamiętać ;)
soniasonia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02

13 kwietnia 2017, o 06:55

Dziękuję bardzo ! Słowa wsparcia i czasami powtórzenie czegoś kolejny raz daje siłę.
PO jakimś czasie się uspokoiłam.Co dziwne gdy na jakiś czas zapominam o nerwicy jestem czymś bardzo zajęta to równoznaczne , uczucia do Daniela są takie same ...
Cały czas osobie uświadamiam ze to nerwica.Tylko niech da żyć.Dopiero co zaczęłam psychoterapię.Dopiero zzaczęłam to paskudztwo niszczyć. Może któregoś dnia się obudzi czystą i bez problemów !
zaburzona.kocham
Gość

13 kwietnia 2017, o 15:42

Ja to po prostu taka jestem, nie umiem tworzyć związku. Po prostu ciężko pogodzić mi z tym, że to już najwidoczniej koniec uczucia i tyle... Jak ma tak wyglądać całe życie to ja dziękuję... Co decyzja o ślubie z takimi myślami, przed Bogiem myśli, że to przecież nie ta osoba, potem nawet dziecko będzie smutne... Jaki to związek, tak być po prostu nie powinno :( przecież to jest meczarnia dla siebie i osoby obok...
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

13 kwietnia 2017, o 16:08

No, powtarzaj dalej,że dziecko będzie smutne to bardzo mi pomożesz...
zaburzona.kocham
Gość

13 kwietnia 2017, o 16:23

Wiem, głupio z mojej strony, nawet nie pomyślałam, jestem beznajdziejna to wiem jedynie w moim życiu, ale Twoja sytuacja jest na pewno inna od mojej i nie powinniśmy się porównywać,ale patrząc na te forum to jak my sobie pomagamy jak tylko każdy pisze, że raz mu dobrze raz źle, kiedy to się zmieni niby jak to forum to tylko nasza jakaś hm pomoc, a tak naprawdę ciągle piszemy, że nam źle :( ja już mam apogeum i to nie chodzi już o lęk. Tylko o same myśli. Ja nie potrafię rozpoznać...PRAWDY
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

13 kwietnia 2017, o 16:33

Ja też nie potrafię. I strasznie źle się z tym czuję. I uwierz mi, teraz jak moje dziecko jest już w drodze, czuję się podwójnie fatalnie.
zaburzona.kocham
Gość

13 kwietnia 2017, o 16:37

Nie wiem co jest nie tak, czemu tak jest... Czemu tak ciężko, powinnam być szczesliwa... :cry: :cry: :cry:
soniasonia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02

13 kwietnia 2017, o 16:42

Ja osobiscie na tą chwile czuje ciagle lęk napiecie- brak miesiaczki, test negatywny. Skrajne emocje juz siegaja zenitu.
A przyszlo pytanie czy bede kochac dziecko- bo ja nie bede sie meczyc- ze soba- ja bede nie szczesliwa i dziecko.Naczytalam sie o matkach nie kochajacych dzieci- co to za zycie? Mam dosc obrazu szczesliwej rodizny, kiedy wiem ze przeze mnie nikomu jej nie dam. Moj facet cierpi- ja tez, a nie daj boze cala rodzina. Tylko boli mnie to ze nerwica zaatakowala to co kocham. I najgorsze ze nie moze wyleźć- pierwszy raz sie tak zakorzenila....
I proboje to podwazyc, i zabrac mi to co dla mnie najwazniejsze.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

13 kwietnia 2017, o 16:58

Każde z nas tu szuka odpowiedzi i jest nieszczęśliwe. Przeczytaj artykuł zordona.
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

13 kwietnia 2017, o 19:57

Słuchajcie coś mi tam lepiej jest to się podzielę . Miałem skanowanie ,straaaaasznie się z tym czułem . Nie czuję inf kilku dni lęku . Przejmowalem do tym trochę ale pozniejysle ..No i dobra będzie bez lęku w końcu . Ale analiza jest cały czas a jakże . Ja myślę ze kluczem to jest tak zrozumienie co oznacza akceptacja .Bo mówienie akceptuję ciula Wam da .Trzeba to robić .Z tym ze akceptować trzeba sam.fakt pojawiania się myśli, zgoda na to a nie zgoda z treścią tych myśli .To jest pułapka.Też długo się z tym meczylemi jak doszedłem do tego też dzięki Wam tutaj za co każdemu z osobna dziękuję te myśli to tylko myśli to byloi dużo.lepiej. Moja rada ;pojawi się pytanie w głowie jakiekolwiek ,nie udzielajcie odpowiedzi na nie .Tak się wydaje ze sobie odpowiem będzie mi lżej .Dupa dupa dupa mówię Wam .To pułapka .Nie walczcie z tym .To nasz stan emocjonalny ,kiedy próbujemy walczyć z.własną naturą przegrywamy taką walkę .
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

14 kwietnia 2017, o 18:31

Wesołych Świąt, robaczki :)
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

14 kwietnia 2017, o 18:48

soniasonia123 pisze:
13 kwietnia 2017, o 16:42
Ja osobiscie na tą chwile czuje ciagle lęk napiecie- brak miesiaczki, test negatywny. Skrajne emocje juz siegaja zenitu.
A przyszlo pytanie czy bede kochac dziecko- bo ja nie bede sie meczyc- ze soba- ja bede nie szczesliwa i dziecko.Naczytalam sie o matkach nie kochajacych dzieci- co to za zycie? Mam dosc obrazu szczesliwej rodizny, kiedy wiem ze przeze mnie nikomu jej nie dam. Moj facet cierpi- ja tez, a nie daj boze cala rodzina. Tylko boli mnie to ze nerwica zaatakowala to co kocham. I najgorsze ze nie moze wyleźć- pierwszy raz sie tak zakorzenila....
I proboje to podwazyc, i zabrac mi to co dla mnie najwazniejsze.
Bo nerwica zawsze atakuje to co dla nas najważniejsze, inaczej byśmy jej nie mieli ;)
Mam bardzo podobne lęki do Twoich, dla mnie również priorytetem i marzeniem jest założenie rodziny, dzieci, po prostu szczęsliwe życie u boku tych których kocham i to jest baaaardzo ciężko jak przez lęk te marzenia są takie odległe a uczuć brak. Ale to iluzja! Bo Ty nadal masz świadomość i wiesz czego chcesz mimo że kompletnie tego nie czujesz, pamiętaj o tym ;)
Spokojnych Świąt! :lov:
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

14 kwietnia 2017, o 18:56

Oj, justi, nie zgodzę się. Wcale nie wiadomo w tym stanie umysłu czego się chce. Dlatego ten badziew tak bardzo zatruwa nam życie. przynajmniej moje.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

14 kwietnia 2017, o 19:15

Ja to rozumiem tak:
Każdy ma tu jakieś lęki, głównie dotyczące ważnych dla nas wartości, czyli czegoś czego pożądamy, CHCEMY
W naszym przypadku jest to lęk przed brakiem uczuć do bliskich osób (chłopaka, dziewczyny, męża, żony itd.)
Gdyby nam na nich nie zależało, gdybyśmy nie CHCIELI z nimi być to nerwica nie miałaby pożywki, to lęk powoduje to zagubienie, że niby nie wiemy, a Wy doskonale wiecie czego chcecie, świadomie, bo walczycie o szczęście u boku swoich ukochanych, czyli CHCECIE, ale lęk podsyła wątpliwości i tutaj trzeba działać wbrew lękowej logice, na przekór temu co podpowiada lęk ;)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
soniasonia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02

14 kwietnia 2017, o 20:29

Dziekuje za wsparcie ! :) :D :D
Dziś jak dostalam okres poczulam duuuuża ulge- nie dlatego ze ciaza byla by czyms zlym- przeciez to cud. Tylko uważam ze musze zwalczyc to cholerstwo i potrafiec funkcjonowac w malzenstwie ! To jest moje marzenie, coś czego pragnę- bycia szcześliwa z własna rodzinka!
Na ta chwile czuje ze kocham mojego chlopaka. Po prostu czuje jak silne jest to zeby byl obok. Czasami prowadze rozmowe z moja nerwica i mowie do niej- spier**laj, ale nie tym razem.
Wierze ze kiedys sie nam uda... bedziemy szczesliwi tak jak tego chcemy. Ogrom pracy nad soba !
cmok cmok
Wesolych Swiat ! :lov:
ODPOWIEDZ