Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Gdybyś go nie kochała to co za różnica co się okaże? przecież będzie dla Ciebie obojętny. Jeżeli Ci zależy na tym aby nie stracić do niego uczuć oraz boisz się tego to się przecież wzajemnie wyklucza. Zaburzenie lękowe uderza zawsze tam gdzie najbardziej nas zaboli, jeżeli dla kogoś bardzo istotnym elementem życia jest wiara to właśnie w tą sfere uderzy, jeżeli dzieci to tam.. jeżeli partner to oczywiście ROCD. Według działania nerwicy i tego magicznego "chochlika" Ty masz się bać, jeżeli zależy Ci na partnerze to atakuje poprzez myśli "Nie kochasz go" "Tamten jest lepszy" "Zdradz go" lub poprzez wyłączenie emocji co do tej osoby - wy się zaczynacie bać, żyjecie lękiem i to się tak kręci, strach przed przyszłością "co będzie gdy" jest już napędzaniem całego zaburzenia lękowego. "Co będzie gdy" -> "Lęk, podtrzymywanie go" -> "Brak uczuć, natręctwa"
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38
Dziękuje że tak piszesz..Kretu pisze: ↑6 kwietnia 2017, o 16:29Gdybyś go nie kochała to co za różnica co się okaże? przecież będzie dla Ciebie obojętny. Jeżeli Ci zależy na tym aby nie stracić do niego uczuć oraz boisz się tego to się przecież wzajemnie wyklucza. Zaburzenie lękowe uderza zawsze tam gdzie najbardziej nas zaboli, jeżeli dla kogoś bardzo istotnym elementem życia jest wiara to właśnie w tą sfere uderzy, jeżeli dzieci to tam.. jeżeli partner to oczywiście ROCD. Według działania nerwicy i tego magicznego "chochlika" Ty masz się bać, jeżeli zależy Ci na partnerze to atakuje poprzez myśli "Nie kochasz go" "Tamten jest lepszy" "Zdradz go" lub poprzez wyłączenie emocji co do tej osoby - wy się zaczynacie bać, żyjecie lękiem i to się tak kręci, strach przed przyszłością "co będzie gdy" jest już napędzaniem całego zaburzenia lękowego. "Co będzie gdy" -> "Lęk, podtrzymywanie go" -> "Brak uczuć, natręctwa"

Boże to jest takie trudne.. Nie mogę nawet patrzyć się na jego zdjęcie bo się `męcze`...

Najbardziej czego chce to,byc z nim gdzieś w lesie,bez ludzi.. sami..ciągle.. zebyśmy siedzieli bez słów.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02
miesiac temu gdy to sie zaczelo... bylam w leku. teraz nie wiem nie mam nic czasami niepokoj, jak sie nakrece. Ale mysl o przyszłości mnie oslabia. Z moich ust wychodzi slowo i wydaje mi sie ze pewnosc i swobodnosc slowa kocham Cie jest szczera. Tylko dlaczego to z dnia na dzień tak sie stalo...Kretu pisze: ↑6 kwietnia 2017, o 16:29Gdybyś go nie kochała to co za różnica co się okaże? przecież będzie dla Ciebie obojętny. Jeżeli Ci zależy na tym aby nie stracić do niego uczuć oraz boisz się tego to się przecież wzajemnie wyklucza. Zaburzenie lękowe uderza zawsze tam gdzie najbardziej nas zaboli, jeżeli dla kogoś bardzo istotnym elementem życia jest wiara to właśnie w tą sfere uderzy, jeżeli dzieci to tam.. jeżeli partner to oczywiście ROCD. Według działania nerwicy i tego magicznego "chochlika" Ty masz się bać, jeżeli zależy Ci na partnerze to atakuje poprzez myśli "Nie kochasz go" "Tamten jest lepszy" "Zdradz go" lub poprzez wyłączenie emocji co do tej osoby - wy się zaczynacie bać, żyjecie lękiem i to się tak kręci, strach przed przyszłością "co będzie gdy" jest już napędzaniem całego zaburzenia lękowego. "Co będzie gdy" -> "Lęk, podtrzymywanie go" -> "Brak uczuć, natręctwa"
Czy to nie tak ze partner ktory nas kocha zasluguje na milosc a nie na furiatke z nerwica ktora jej wszystko przyslania...
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Hej Kochani, jak się trzymacie? 
U mnie spadek formy. Weszły nowe myśli, że ja sobie tylko wmówiłam, że Go kochałam, że to była miłość. Że przebłyski, które mam i w których czuję, że kocham to mi się tylko wydaje, że kocham. Że mylę uczucia, że w chwilach przebłysków, kiedy myśli ustępuję i objawy, to jest zwyczajny stan dobrego samopoczucia wolnego od natręctw a ja go mylę z miłością... Myślałam, że czegoś takiego to mój umysł nie wymyśli, a jednak. Najgorsze, że w to wierzę oczywiście. Miał ktoś coś podobnego? Dzisiaj proszę o słówko wsparcia

U mnie spadek formy. Weszły nowe myśli, że ja sobie tylko wmówiłam, że Go kochałam, że to była miłość. Że przebłyski, które mam i w których czuję, że kocham to mi się tylko wydaje, że kocham. Że mylę uczucia, że w chwilach przebłysków, kiedy myśli ustępuję i objawy, to jest zwyczajny stan dobrego samopoczucia wolnego od natręctw a ja go mylę z miłością... Myślałam, że czegoś takiego to mój umysł nie wymyśli, a jednak. Najgorsze, że w to wierzę oczywiście. Miał ktoś coś podobnego? Dzisiaj proszę o słówko wsparcia

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
katarzynko
to tylko głupkowate myśli
są one po to, żeby wystarszyć i żeby nerwiczka sobie dalej była 
spróbuj olać te myśli, one są - ok, niech sobie będą, a ty robisz swoje
na mnie to najlepiej działa



spróbuj olać te myśli, one są - ok, niech sobie będą, a ty robisz swoje

na mnie to najlepiej działa

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Dziękuję nierealna za szybką reakcję
Już zwyczajnie wysiadam. Miałam ostatnio tydzień bardzo dobrego samopoczucia, gdzie w myślach już nasz ślub planowałam, a teraz oczywiście mam myśli, że sobie tylko wmówiłam to. Naprawdę jak w kołowrotku, jak się skończą myśli, że nie kocham, że jest nieatrakcyjny, że jest przyjacielem, to znowu coś...

Już zwyczajnie wysiadam. Miałam ostatnio tydzień bardzo dobrego samopoczucia, gdzie w myślach już nasz ślub planowałam, a teraz oczywiście mam myśli, że sobie tylko wmówiłam to. Naprawdę jak w kołowrotku, jak się skończą myśli, że nie kocham, że jest nieatrakcyjny, że jest przyjacielem, to znowu coś...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Czyli myśli typu: "a co jeśli on jest tylko przyjacielem? a co jeśli ja go traktuje jako przyjaciela, a nie chłopaka?" to w tym normalne?katarzynka pisze: ↑9 kwietnia 2017, o 13:32Dziękuję nierealna za szybką reakcję![]()
Już zwyczajnie wysiadam. Miałam ostatnio tydzień bardzo dobrego samopoczucia, gdzie w myślach już nasz ślub planowałam, a teraz oczywiście mam myśli, że sobie tylko wmówiłam to. Naprawdę jak w kołowrotku, jak się skończą myśli, że nie kocham, że jest nieatrakcyjny, że jest przyjacielem, to znowu coś...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Kurcze...Miałam jeszcze kiedyś dziwną sytuacje, bo wydawało mi się, że go mało co znam i takie wrażenie jakbym w ogóle z nim nie była...Miałam wtedy straszny mętlik w głowie...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Może złego słowa użyłam, ale mętlik w tym sensie, że w tym strasznym stanie miałam 1000 myśli, które nagle mi mówiły, że go nie kocham. Z dnia na dzień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
no i lęk do tego oczywiście