Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 16:24

A ja nawet jak nie mam ROCD to na pewno się nie odkochałam. W poprzednich związkach jak ktoś kończył to płakałam, ale nigdy nie chciałam wracać, nigdy nie analizowałam ich, było minęło i tyle. Teraz jest inaczej. :) nie tak jak ja bym chciała :)) idealnie, perfekcyjnie, a tak nie zawsze się da
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 16:27

Widzę u siebie całe życie przeciętna, dążenie do perfekcji, tylko po co...
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 16:30

laure pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:02
Im więcej czytam tym bardziej jestem przekonana ze nie mam rocd tylko się odkochalam... i tym bardziej jestem przygnebiona :(
Pogodzić się z tym musisz, że może faktycznie się odkochałaś. Przyznam, że ja tak zrobiłam.. Zaczęłam mówić, że ja nie chcę być już z tą osobą obok, ciśnienie potem wraz z tymi słowami zeszło, tak jakby strach był większy i taki przymus, że brde się lepiej czuła jak to powiem jak np. Z myciem rąk, dopuscilam te myśli do siebie! I ku zdziwnieniu natręty odchodzą...
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 16:32

zaburzona.kocham pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:30
laure pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:02
Im więcej czytam tym bardziej jestem przekonana ze nie mam rocd tylko się odkochalam... i tym bardziej jestem przygnebiona :(
Pogodzić się z tym musisz, że może faktycznie się odkochałaś. Przyznam, że ja tak zrobiłam.. Zaczęłam mówić, że ja nie chcę być już z tą osobą obok. Ciśnienie potem wraz z tymi słowami zeszło. Taki przymus wypowiedzenia tego, że będę się lepiej czuła jak to powiem jak np. Z myciem rąk. dopuscilam te myśli do siebie! I ku zdziwnieniu natręty odchodzą...
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 16:33

Napisałam nie zrozumiałe, więc wysłało mi się dwa razy, a usunąć nie mogę jak coś :)
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

3 kwietnia 2017, o 16:56

Ja już nawet nie pamiętam od czego te całe wątpliwości się u mnie zaczęły. Ciężko w sumie bo teraz się często zastanawiam czy serio to była nerwica czy sobie ją tylko wmówiłam.
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

3 kwietnia 2017, o 17:09

katarzynka pisze:
31 marca 2017, o 11:51
U mnie też poprawa, jest znacznie lepiej! Uczucia się pojawiają, myśli osłabły, mam nadzieję, że potrwa jak najdłużej, choć liczę się z tym, że za chwilę będę leżeć na łopatkach :DD Jak się trzymacie Kochani?
Ja kiepsko, bardzo kiepsko..
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

3 kwietnia 2017, o 17:10

U mnie zrodziła się w głowie myśl "a co jeśli ja tak naprawdę go nie kocham?" tak nagle...nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ten dzień wtedy z nim spędziłam super, ale na koniec coś takiego wskoczyło mi do głowy, nawet bym nie podejrzewała.
zaburzona.kocham
Gość

3 kwietnia 2017, o 17:19

U mnie też pojawiło się to nagle w głowie, byłam szczęśliwa a tu pytanie czy kocham? Stwierdziłam wtedy co za głupota i dalej szłam w ten związek, bo zależało mi... A jak widać głupota zamieniła się w milion myśli... Ciężkie to. Ciągle porównuje siebie z innymi, a potem mój związek, potem faceta. Wiecznie jest u mnie coś nie tak co mogłoby być lepiej.
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

3 kwietnia 2017, o 17:30

zaburzona.kocham pisze:
3 kwietnia 2017, o 17:19
U mnie też pojawiło się to nagle w głowie, byłam szczęśliwa a tu pytanie czy kocham? Stwierdziłam wtedy co za głupota i dalej szłam w ten związek, bo zależało mi... A jak widać głupota zamieniła się w milion myśli... Ciężkie to. Ciągle porównuje siebie z innymi, a potem mój związek, potem faceta. Wiecznie jest u mnie coś nie tak co mogłoby być lepiej.
Dokładnie! Ja na początku potraktowałam te myśli jako takie...tymczasowe: rano już ich nie będzie. Niestety moje życie wtedy było strasznym piekłem. Z radosnej osoby stałam się wrakiem człowieka.
soniasonia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02

3 kwietnia 2017, o 18:24

Powiem wam ze to jest najgorsze....
Z dnia na dzien bylam szczesliwa, radosna, beztroska i zakochana w nim... Nagle przyszedł impuls. I sie mecze sama ze sobą. Raz czuje pustke w glowie i nie odczuwam nic. Raz denerwuje mnie jego obecnosc jego zachowanie- raz kocham go nad zycie,potrzebuje i ciesze sie jak dziecko ze znow go zobacze.
Dzis poszlam do jego pracy, bo chcialam go zobaczyc... Jakims cudem poczulam ulge, zobaczylam usmiech, poczulam cieplo... i kocham ja to wiem jak bardzo mi zalezy na tym by byc szczesliwa- tylko blagam dlaczego w glowie zradzaja mi sie natretne mysli- ze brzydki ze nie taki - ze zly glos. A ja wtedy popadam w obled i nie potrafie puscic tego z wiatrem.... chodze ciagle spieta trzesaca sie i nie wiem co mam robic... Jak byc i cieszyc sie ta miloscia i nim... a on zasluguje na radosna i kochajaca go dziewczyne- staram sie taka byc i odsuwac na bok to wszystko. W tamten weeked bylo cudownie ... wszystko minelo. A w ten ? znow jakies nie wiem... mam juz powoli siebie dosc. Moja pewnosc siebie spadla do MINIMUM kompletnego, czuje sie nie soba czuje sie inna. Zaczynam miec dosc- po porstu sie dusze z calym moim juz zyciem....
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

3 kwietnia 2017, o 19:36

soniasonia123 pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:10
laure pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:02
Im więcej czytam tym bardziej jestem przekonana ze nie mam rocd tylko się odkochalam... i tym bardziej jestem przygnebiona :(
Skoro czujesz że się odkochalas a na siłę wprowadzasz rocd i próbujesz się oszukać.No cóż to może fakt.Czasami nie ma co na siłę się doszukiwać
Na siłę wprowadzam? Jak mam to rozumieć?
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

3 kwietnia 2017, o 20:15

laure pisze:
3 kwietnia 2017, o 19:36
soniasonia123 pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:10
laure pisze:
3 kwietnia 2017, o 16:02
Im więcej czytam tym bardziej jestem przekonana ze nie mam rocd tylko się odkochalam... i tym bardziej jestem przygnebiona :(
Skoro czujesz że się odkochalas a na siłę wprowadzasz rocd i próbujesz się oszukać.No cóż to może fakt.Czasami nie ma co na siłę się doszukiwać
Na siłę wprowadzam? Jak mam to rozumieć?
Tak, że być może coś realnego skłoniło Cię do takich przemyśleń, a to, co zrodziło Ci się w głowie wcale nie było takie irracjonalne. Ty jedynie zamaskowałaś się ROCD. Czasami intuicja wiele może podpowiedzieć i nakierować. Ja bym radziła Ci po prostu obserwować siebie, swoje własne odczucia i po jakimś czasie stwierdzisz, czego tak naprawdę chcesz. Wiesz, wcale tak nie musi być, a nawet jeśli się zaczęłaś zastanawiać nad uczuciami do swojego chłopaka, to to nie musi oznaczać końca związku. Ważne jest, by mówić z nim o swoich uczuciach, to pomaga, naprawde, a nawet jeśli są to tylko myśli natrętne. :)
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

3 kwietnia 2017, o 20:29

Ja od 4 miesięcy mam lęki i prawie wszystkie objawy z listy zordona.
cosdziwnego1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55

3 kwietnia 2017, o 21:58

Ja od ponad roku i tak samo prawie wszystkie z listy Zordona, któremu dziękuję za pewiem wpis. Ja mimo wszystko radziłabym przeczekać ten stan i zacząć robić coś, co zdoła zająć Twoje myśli. Gdy będzie ich mniej, stan się poprawi. U mnie tak było. Mi się wydaje, że my wszyscy tutaj mamy coś wspólnego z ROCD itp.! Inaczej nie szukalibyśmy w internecie tych wszytskich rzeczy, w których szukamy pocieszenia! :D
ODPOWIEDZ