Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
zaburzona.kocham
- Gość
A ja nawet jak nie mam ROCD to na pewno się nie odkochałam. W poprzednich związkach jak ktoś kończył to płakałam, ale nigdy nie chciałam wracać, nigdy nie analizowałam ich, było minęło i tyle. Teraz jest inaczej.
nie tak jak ja bym chciała
idealnie, perfekcyjnie, a tak nie zawsze się da
-
zaburzona.kocham
- Gość
Widzę u siebie całe życie przeciętna, dążenie do perfekcji, tylko po co...
-
zaburzona.kocham
- Gość
Pogodzić się z tym musisz, że może faktycznie się odkochałaś. Przyznam, że ja tak zrobiłam.. Zaczęłam mówić, że ja nie chcę być już z tą osobą obok, ciśnienie potem wraz z tymi słowami zeszło, tak jakby strach był większy i taki przymus, że brde się lepiej czuła jak to powiem jak np. Z myciem rąk, dopuscilam te myśli do siebie! I ku zdziwnieniu natręty odchodzą...
-
zaburzona.kocham
- Gość
zaburzona.kocham pisze: ↑3 kwietnia 2017, o 16:30Pogodzić się z tym musisz, że może faktycznie się odkochałaś. Przyznam, że ja tak zrobiłam.. Zaczęłam mówić, że ja nie chcę być już z tą osobą obok. Ciśnienie potem wraz z tymi słowami zeszło. Taki przymus wypowiedzenia tego, że będę się lepiej czuła jak to powiem jak np. Z myciem rąk. dopuscilam te myśli do siebie! I ku zdziwnieniu natręty odchodzą...
-
zaburzona.kocham
- Gość
Napisałam nie zrozumiałe, więc wysłało mi się dwa razy, a usunąć nie mogę jak coś 
-
kamila1998
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38
Ja kiepsko, bardzo kiepsko..katarzynka pisze: ↑31 marca 2017, o 11:51U mnie też poprawa, jest znacznie lepiej! Uczucia się pojawiają, myśli osłabły, mam nadzieję, że potrwa jak najdłużej, choć liczę się z tym, że za chwilę będę leżeć na łopatkachJak się trzymacie Kochani?
-
cosdziwnego1234
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
U mnie zrodziła się w głowie myśl "a co jeśli ja tak naprawdę go nie kocham?" tak nagle...nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ten dzień wtedy z nim spędziłam super, ale na koniec coś takiego wskoczyło mi do głowy, nawet bym nie podejrzewała.
-
zaburzona.kocham
- Gość
U mnie też pojawiło się to nagle w głowie, byłam szczęśliwa a tu pytanie czy kocham? Stwierdziłam wtedy co za głupota i dalej szłam w ten związek, bo zależało mi... A jak widać głupota zamieniła się w milion myśli... Ciężkie to. Ciągle porównuje siebie z innymi, a potem mój związek, potem faceta. Wiecznie jest u mnie coś nie tak co mogłoby być lepiej.
-
cosdziwnego1234
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Dokładnie! Ja na początku potraktowałam te myśli jako takie...tymczasowe: rano już ich nie będzie. Niestety moje życie wtedy było strasznym piekłem. Z radosnej osoby stałam się wrakiem człowieka.zaburzona.kocham pisze: ↑3 kwietnia 2017, o 17:19U mnie też pojawiło się to nagle w głowie, byłam szczęśliwa a tu pytanie czy kocham? Stwierdziłam wtedy co za głupota i dalej szłam w ten związek, bo zależało mi... A jak widać głupota zamieniła się w milion myśli... Ciężkie to. Ciągle porównuje siebie z innymi, a potem mój związek, potem faceta. Wiecznie jest u mnie coś nie tak co mogłoby być lepiej.
-
soniasonia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 16:02
Powiem wam ze to jest najgorsze....
Z dnia na dzien bylam szczesliwa, radosna, beztroska i zakochana w nim... Nagle przyszedł impuls. I sie mecze sama ze sobą. Raz czuje pustke w glowie i nie odczuwam nic. Raz denerwuje mnie jego obecnosc jego zachowanie- raz kocham go nad zycie,potrzebuje i ciesze sie jak dziecko ze znow go zobacze.
Dzis poszlam do jego pracy, bo chcialam go zobaczyc... Jakims cudem poczulam ulge, zobaczylam usmiech, poczulam cieplo... i kocham ja to wiem jak bardzo mi zalezy na tym by byc szczesliwa- tylko blagam dlaczego w glowie zradzaja mi sie natretne mysli- ze brzydki ze nie taki - ze zly glos. A ja wtedy popadam w obled i nie potrafie puscic tego z wiatrem.... chodze ciagle spieta trzesaca sie i nie wiem co mam robic... Jak byc i cieszyc sie ta miloscia i nim... a on zasluguje na radosna i kochajaca go dziewczyne- staram sie taka byc i odsuwac na bok to wszystko. W tamten weeked bylo cudownie ... wszystko minelo. A w ten ? znow jakies nie wiem... mam juz powoli siebie dosc. Moja pewnosc siebie spadla do MINIMUM kompletnego, czuje sie nie soba czuje sie inna. Zaczynam miec dosc- po porstu sie dusze z calym moim juz zyciem....
Z dnia na dzien bylam szczesliwa, radosna, beztroska i zakochana w nim... Nagle przyszedł impuls. I sie mecze sama ze sobą. Raz czuje pustke w glowie i nie odczuwam nic. Raz denerwuje mnie jego obecnosc jego zachowanie- raz kocham go nad zycie,potrzebuje i ciesze sie jak dziecko ze znow go zobacze.
Dzis poszlam do jego pracy, bo chcialam go zobaczyc... Jakims cudem poczulam ulge, zobaczylam usmiech, poczulam cieplo... i kocham ja to wiem jak bardzo mi zalezy na tym by byc szczesliwa- tylko blagam dlaczego w glowie zradzaja mi sie natretne mysli- ze brzydki ze nie taki - ze zly glos. A ja wtedy popadam w obled i nie potrafie puscic tego z wiatrem.... chodze ciagle spieta trzesaca sie i nie wiem co mam robic... Jak byc i cieszyc sie ta miloscia i nim... a on zasluguje na radosna i kochajaca go dziewczyne- staram sie taka byc i odsuwac na bok to wszystko. W tamten weeked bylo cudownie ... wszystko minelo. A w ten ? znow jakies nie wiem... mam juz powoli siebie dosc. Moja pewnosc siebie spadla do MINIMUM kompletnego, czuje sie nie soba czuje sie inna. Zaczynam miec dosc- po porstu sie dusze z calym moim juz zyciem....
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Na siłę wprowadzam? Jak mam to rozumieć?soniasonia123 pisze: ↑3 kwietnia 2017, o 16:10Skoro czujesz że się odkochalas a na siłę wprowadzasz rocd i próbujesz się oszukać.No cóż to może fakt.Czasami nie ma co na siłę się doszukiwać
-
cosdziwnego1234
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Tak, że być może coś realnego skłoniło Cię do takich przemyśleń, a to, co zrodziło Ci się w głowie wcale nie było takie irracjonalne. Ty jedynie zamaskowałaś się ROCD. Czasami intuicja wiele może podpowiedzieć i nakierować. Ja bym radziła Ci po prostu obserwować siebie, swoje własne odczucia i po jakimś czasie stwierdzisz, czego tak naprawdę chcesz. Wiesz, wcale tak nie musi być, a nawet jeśli się zaczęłaś zastanawiać nad uczuciami do swojego chłopaka, to to nie musi oznaczać końca związku. Ważne jest, by mówić z nim o swoich uczuciach, to pomaga, naprawde, a nawet jeśli są to tylko myśli natrętne.laure pisze: ↑3 kwietnia 2017, o 19:36Na siłę wprowadzam? Jak mam to rozumieć?soniasonia123 pisze: ↑3 kwietnia 2017, o 16:10Skoro czujesz że się odkochalas a na siłę wprowadzasz rocd i próbujesz się oszukać.No cóż to może fakt.Czasami nie ma co na siłę się doszukiwać
-
cosdziwnego1234
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Ja od ponad roku i tak samo prawie wszystkie z listy Zordona, któremu dziękuję za pewiem wpis. Ja mimo wszystko radziłabym przeczekać ten stan i zacząć robić coś, co zdoła zająć Twoje myśli. Gdy będzie ich mniej, stan się poprawi. U mnie tak było. Mi się wydaje, że my wszyscy tutaj mamy coś wspólnego z ROCD itp.! Inaczej nie szukalibyśmy w internecie tych wszytskich rzeczy, w których szukamy pocieszenia! 
