Czy derealizacja powoli przechodzi?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Sivek12347
Gość

5 sierpnia 2014, o 20:32

Witam mam 16 lat .
To zaczne od początku . Mam derealizacje od miesiąca. Zapaliłem sobie marihuane (wydaje mi się że to były dopalacze ale nie jestem pewien) miałem bardzo mocną faze , bałem sie okropnie.. Na drugi dzień było całkiem dobrze.. Potem juz złapałem to uczucie odrealnienia ale nie aż tak bardzo. Minął tydzień , siedziałem sobie za domem aż nagle coś dziwnego zacząłem się bać sam nie wiem czego nawet.. wszystko było takie nierealne , jakbym był w śnie jakimś i tak było przez 4 może 5 dni aż się stopniowo uspokajało aż do teraz . Mam wrażenie że mi to przechodzi ale nie wiem nie znam się nad tym. Nie jest tak ostro jak wcześniej ja ogólnie staram się nie przejmować tą derelką , robie co mam robić i nie przejmuje sie tym ale czasem to tak mysle o tym;/ .. Jest całkiem spoko teraz ale nadal czuje to odrealnienie ale nie tak mocne jak wtedy , nie moge wgl usnąć w nocy wtedy jest najgorzej, ale na początku derelki było najgorsze jazdy aż sie płakać chciało.. i mam pytanie czy mi to już przechodzi ? czasem w dzien mam te lęki ale nie tak mocne staram sie tym nie przejmować ..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

5 sierpnia 2014, o 20:36

Nie zagłębiaj się w ten stan, żyj pomimo niego, jak to robisz obecnie a zejdzie Ci szybciej niż myślisz :) Dużo mogą Ci pomóc artykuły Victora i Divina, które znajdziesz pod tym linkiem derealizacja-nierealnosc.html

I najlepiej odpuść sobie jaranie zielska :)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Sivek12347
Gość

5 sierpnia 2014, o 20:38

OO jaranie zielska odpada już na zawsze .. w życiu tego gówna nie dotknę już , nawet alkoholu nie mam zamiaru tykać
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

5 sierpnia 2014, o 20:41

To gratuluje odpowiedzialnego podejścia do sprawy :) Derealizacji naprawdę nie musisz się obawiać, jest to stan przejściowy, który w momencie kiedy zostanie przez Ciebie absolutnie zignorowany po prostu odejdzie. Z tego co widzę to bardzo szybko obrałeś odpowiednie metody, względem wychodzenia z DD, dlatego wydaje mi się że szybko Ci to minie.

Powodzenia w regeneracji :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Sivek12347
Gość

5 sierpnia 2014, o 20:44

A mam pytanie . Czy ja Derealizacja minie to wszystko bedzie jak dawniej ? Jak to wgl jest gdy ona minie i czy to sie czuje ze ona przeszłą czy jak bo nie wiem heh
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

5 sierpnia 2014, o 20:51

Tak, wszystko jest jak dawniej.

-- 5 sierpnia 2014, o 20:51 --
Nie ma powodu zeby nie bylo jak dawniej, gdyz to jest stan defensywny umyslu, mija i stan ten schodzi do trybu normalnego.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Sivek12347
Gość

5 sierpnia 2014, o 21:05

A długo to może jeszcze potrwać ta cała derealizacja ?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 sierpnia 2014, o 21:12

Sivek12347 pisze:A długo to może jeszcze potrwać ta cała derealizacja ?
Zależy, ale jak nie będziesz już tego palił i będziesz starał się funkcjonować, jak gdyby nigdy nic, to minie prędzej czy później. Generalnie wiem, że to jest bardzo nieprzyjemne odczucie na co dzień, ale ono w żaden sposób Ci nie zagraża, więc możesz ją ignorować do czasu aż nie zejdzie :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ