Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zmęczenie i senność przy Nerwicy Lękowej.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

2 lutego 2018, o 14:19

Fajnie, że ktoś odświeżył ten temat. Od dwóch tygodni kolejny raz jestem kompletnie wyczerpany, do tego stopnia, że nawet nie umiem mówić głośniej niż szeptem. Doszedłem do wniosku, że lęk, dd i reszta objawów to dla mnie już błahostka. Jedyne co mi teraz uniemożliwia normalne życie to właśnie zmęczenie.
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

2 lutego 2018, o 16:19

Znam to.Najgorsze jest w tym to, że ani spać już nie pójdziesz, bo dopiero co wstałeś, a siły nie ma, a raczej koncetracji, bo przecież gdybyś siły nie miał, to byś zasnął znowu, a koncentracja która już jest tak rozszarpana, że człowiek nie widzi oczami co przed nim się dzieje jest problemem.
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

2 lutego 2018, o 16:22

Heimdall pisze:
2 lutego 2018, o 14:19
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
No mam dokładnie tak samo. Bardziej mnie męczy samo męczenie się i myślenie o tym czemu tak mam niż wszystkie inne objawy, których jest mniej :D
Czasami myślę nawet, że to jakaś nowa choroba, której nikt jeszcze nie zna.
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

2 lutego 2018, o 16:24

Heimdall pisze:
2 lutego 2018, o 14:19
Fajnie, że ktoś odświeżył ten temat. Od dwóch tygodni kolejny raz jestem kompletnie wyczerpany, do tego stopnia, że nawet nie umiem mówić głośniej niż szeptem. Doszedłem do wniosku, że lęk, dd i reszta objawów to dla mnie już błahostka. Jedyne co mi teraz uniemożliwia normalne życie to właśnie zmęczenie.
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
O, to, to. Jak miałam pierwszy epizod nerwicy to mi energia spadła do 50%, potem mi się trochę poukładało w życiu i wzrosła do jakichś 75%, a potem znowu spadła i tak od trzech lat ponad nie czuję się w pełni sił. Obecnie przez lęki zjechało mi do nie wiem ilu procent, jakoś mało, nie mogę czasem ustać przy myciu zębów. Niemniej jednak przełamuje się i chodzę do pracy, na szczęście 90% czasu spędzam tam bez wysiłku fizycznego, bo inaczej bym nie dała rady pracować.
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

2 lutego 2018, o 16:25

Rybik w Machinie pisze:
2 lutego 2018, o 16:22
Heimdall pisze:
2 lutego 2018, o 14:19
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
No mam dokładnie tak samo. Bardziej mnie męczy samo męczenie się i myślenie o tym czemu tak mam niż wszystkie inne objawy, których jest mniej :D
Czasami myślę nawet, że to jakaś nowa choroba, której nikt jeszcze nie zna.
zespół chronicznego zmęczenia - ale i tak nie ma na niego leku ;P
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

2 lutego 2018, o 17:16

W związku w powyższym robię sobie w tym miesiącu chillout challenge :D
Zamierzam ograniczyć do minimum wysiłek intelektualny i odsypiać w miarę możiwości.
Próbuję żyć aktywnie i bardzo duzo od siebie wymagam, a to może być już jedyny powód utrzymywania się nerwicy.
Odpuszczę na jakiś czas i może akurat mi przejdzie :)
Mikołajd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 12 stycznia 2015, o 15:15

21 czerwca 2018, o 14:03

Witam - czy komuś udało się dojść o co chodzi z tym zmęczeniem - lęków od wielu miesięcy nie mam , leków nie biorę , staram się pić dużo wody , biegam rekraacyjnie , śpię około 8h , badałem się kiedyś na wszystko i poza dolną normą ilości płytek krwi - jestem zdrów jak ryba , a dopada mnie takie znużenie w ciągu dnia , że padam na biurko - zmuszam się wtedy do umiarkowanej aktywności fizycznej + kawa (też 1-2 dziennie nie więcej) i trochę pomaga (oczywiście wieczorem jak trzeba iść spać mam najwięcej energii) ale ogólnie czuję się jak bym miał z 90lat - czy ktoś znalazł sposób na to - jaka może być przyczyna???
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

21 czerwca 2018, o 14:21

Zmeczenie nie musi wynikać z żadnych objawów lecz tylko i wyłącznie z motywacji i checi dzialania w ciagu dnia :) Ja na przykład jak ide do pracy i wiem że robota bedzie przyjemna łatwa i szybka to nie odczuwam zmeczenia wręcz przeciwnie chcę mi się pracować i mam siłę ale jak wiem że robota jest ciężka i taka ktorej nie lubie to od razu mi się nie chce nic i siły brak i to nieraz tak fest :) Dużo też daje jakie masz podejście świeżo po przebudzeniu kiedy zaczynasz dzień bo wtedy mózg łapie pierwsze twoje odczucia i myśli więc jesli wstaniesz i powiesz sobie np. No w koncu jest moc można działać to mózg to zakoduje i poczujesz się lepiej.Zaczecie dnia też jest ważne aby np.dobrze zjeść,jakieś witaminki,dobrze się dotlenic i to wszystko utrwalić to mózg to zakoduje i stopniowo powinna być widoczna poprawa.Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

21 czerwca 2018, o 17:54

Ja mam o tyle dziwne odczucie zmęczenia, że jeśli jestem w pracy potrafię być wykończony po kilku godzinach mimo iż nie robię nic ciężkiego, a jak jeżdżę na rowerze, gram w piłkę etc. mimo dużo większego wysiłku fizycznego czuję się znacznie lepiej i mam dużo więcej energii. Też tak macie? :)
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

21 czerwca 2018, o 18:03

mike48 pisze:
21 czerwca 2018, o 17:54
Ja mam o tyle dziwne odczucie zmęczenia, że jeśli jestem w pracy potrafię być wykończony po kilku godzinach mimo iż nie robię nic ciężkiego, a jak jeżdżę na rowerze, gram w piłkę etc. mimo dużo większego wysiłku fizycznego czuję się znacznie lepiej i mam dużo więcej energii. Też tak macie? :)
Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiej
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

21 czerwca 2018, o 18:10

nerwowa24 pisze:
21 czerwca 2018, o 18:03
Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiej
Wydaje mi się, że jest to związane z poczuciem obowiązku i przymusu zrobienia czegoś. Idę do pracy i wiem, że muszę wykonać swoje obowiązki. Że muszę być 8 godzin i coś robić. Chyba to jest najgorsze, że mam poczucie, że MUSZĘ. Jak biegnę to nic nie muszę, biegnę tyle ile chcę i w każdej chwili mogę skończyć trening. A w pracy muszę być i muszę robić poszczególne rzeczy. To jest bardzo męczące dla umysłu.
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

21 czerwca 2018, o 18:29

mike48 pisze:
21 czerwca 2018, o 18:10
nerwowa24 pisze:
21 czerwca 2018, o 18:03
Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiej
Wydaje mi się, że jest to związane z poczuciem obowiązku i przymusu zrobienia czegoś. Idę do pracy i wiem, że muszę wykonać swoje obowiązki. Że muszę być 8 godzin i coś robić. Chyba to jest najgorsze, że mam poczucie, że MUSZĘ. Jak biegnę to nic nie muszę, biegnę tyle ile chcę i w każdej chwili mogę skończyć trening. A w pracy muszę być i muszę robić poszczególne rzeczy. To jest bardzo męczące dla umysłu.
A slynne "muszę" tez mi ciągle towarzyszy. Ciągle zreszta od mamy słyszę "musisz". I robiłam wszystko jak robot czy taran- tak mi terapeutka powiedziala
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

16 czerwca 2019, o 20:02

U mnie ataki zmęczenia trwają najczęściej 1-2 godziny i z tego co zauważyłem mają związek z jakimś stresem lub wkręta nerwicową. Po czymś takim lub w trakcie staje się senny, zmęczony, strasznie przymulony. Jest to wkurzające uczucie. Mija gdy opanuje dany atak i zajmę się czymś innym. Tłumaczę sobie, że jest to spowodowane po prostu hormonami stresu.

Też tak reagujecie czasami na stres? Takim zamuleniem i ospaniem?
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 czerwca 2019, o 21:39

Ja zmulona i ospała jestem cały czas ale faktycznie wciągu dnia są takie godziny,że się to nasila jeszcze bardziej ,jak leki mi wchodziły to było apogeum senności
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ODPOWIEDZ