Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zmęczenie i senność przy Nerwicy Lękowej.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Fajnie, że ktoś odświeżył ten temat. Od dwóch tygodni kolejny raz jestem kompletnie wyczerpany, do tego stopnia, że nawet nie umiem mówić głośniej niż szeptem. Doszedłem do wniosku, że lęk, dd i reszta objawów to dla mnie już błahostka. Jedyne co mi teraz uniemożliwia normalne życie to właśnie zmęczenie.
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Znam to.Najgorsze jest w tym to, że ani spać już nie pójdziesz, bo dopiero co wstałeś, a siły nie ma, a raczej koncetracji, bo przecież gdybyś siły nie miał, to byś zasnął znowu, a koncentracja która już jest tak rozszarpana, że człowiek nie widzi oczami co przed nim się dzieje jest problemem.
- Rybik w Machinie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 139
- Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51
No mam dokładnie tak samo. Bardziej mnie męczy samo męczenie się i myślenie o tym czemu tak mam niż wszystkie inne objawy, których jest mniejHeimdall pisze: ↑2 lutego 2018, o 14:19Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.

Czasami myślę nawet, że to jakaś nowa choroba, której nikt jeszcze nie zna.
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
O, to, to. Jak miałam pierwszy epizod nerwicy to mi energia spadła do 50%, potem mi się trochę poukładało w życiu i wzrosła do jakichś 75%, a potem znowu spadła i tak od trzech lat ponad nie czuję się w pełni sił. Obecnie przez lęki zjechało mi do nie wiem ilu procent, jakoś mało, nie mogę czasem ustać przy myciu zębów. Niemniej jednak przełamuje się i chodzę do pracy, na szczęście 90% czasu spędzam tam bez wysiłku fizycznego, bo inaczej bym nie dała rady pracować.Heimdall pisze: ↑2 lutego 2018, o 14:19Fajnie, że ktoś odświeżył ten temat. Od dwóch tygodni kolejny raz jestem kompletnie wyczerpany, do tego stopnia, że nawet nie umiem mówić głośniej niż szeptem. Doszedłem do wniosku, że lęk, dd i reszta objawów to dla mnie już błahostka. Jedyne co mi teraz uniemożliwia normalne życie to właśnie zmęczenie.
Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
zespół chronicznego zmęczenia - ale i tak nie ma na niego leku ;PRybik w Machinie pisze: ↑2 lutego 2018, o 16:22No mam dokładnie tak samo. Bardziej mnie męczy samo męczenie się i myślenie o tym czemu tak mam niż wszystkie inne objawy, których jest mniejHeimdall pisze: ↑2 lutego 2018, o 14:19Żeby mieć energię na funkcjonowanie, muszę zrezygnować z: czytania, tv, laptopa, telefonu, muzyki, nauki. Mam wrażenie, że regeneruje się 3 razy wolniej niż ludzie bez nerwicy, a wszelka aktywność wysysa moje siły 5 razy bardziej. Do tego jeszcze dochodzi sen, który nie przynosi wypoczynku.
Czasami myślę nawet, że to jakaś nowa choroba, której nikt jeszcze nie zna.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
W związku w powyższym robię sobie w tym miesiącu chillout challenge
Zamierzam ograniczyć do minimum wysiłek intelektualny i odsypiać w miarę możiwości.
Próbuję żyć aktywnie i bardzo duzo od siebie wymagam, a to może być już jedyny powód utrzymywania się nerwicy.
Odpuszczę na jakiś czas i może akurat mi przejdzie

Zamierzam ograniczyć do minimum wysiłek intelektualny i odsypiać w miarę możiwości.
Próbuję żyć aktywnie i bardzo duzo od siebie wymagam, a to może być już jedyny powód utrzymywania się nerwicy.
Odpuszczę na jakiś czas i może akurat mi przejdzie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 12 stycznia 2015, o 15:15
Witam - czy komuś udało się dojść o co chodzi z tym zmęczeniem - lęków od wielu miesięcy nie mam , leków nie biorę , staram się pić dużo wody , biegam rekraacyjnie , śpię około 8h , badałem się kiedyś na wszystko i poza dolną normą ilości płytek krwi - jestem zdrów jak ryba , a dopada mnie takie znużenie w ciągu dnia , że padam na biurko - zmuszam się wtedy do umiarkowanej aktywności fizycznej + kawa (też 1-2 dziennie nie więcej) i trochę pomaga (oczywiście wieczorem jak trzeba iść spać mam najwięcej energii) ale ogólnie czuję się jak bym miał z 90lat - czy ktoś znalazł sposób na to - jaka może być przyczyna???
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 46
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20
Zmeczenie nie musi wynikać z żadnych objawów lecz tylko i wyłącznie z motywacji i checi dzialania w ciagu dnia
Ja na przykład jak ide do pracy i wiem że robota bedzie przyjemna łatwa i szybka to nie odczuwam zmeczenia wręcz przeciwnie chcę mi się pracować i mam siłę ale jak wiem że robota jest ciężka i taka ktorej nie lubie to od razu mi się nie chce nic i siły brak i to nieraz tak fest
Dużo też daje jakie masz podejście świeżo po przebudzeniu kiedy zaczynasz dzień bo wtedy mózg łapie pierwsze twoje odczucia i myśli więc jesli wstaniesz i powiesz sobie np. No w koncu jest moc można działać to mózg to zakoduje i poczujesz się lepiej.Zaczecie dnia też jest ważne aby np.dobrze zjeść,jakieś witaminki,dobrze się dotlenic i to wszystko utrwalić to mózg to zakoduje i stopniowo powinna być widoczna poprawa.Pozdrawiam 



- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Ja mam o tyle dziwne odczucie zmęczenia, że jeśli jestem w pracy potrafię być wykończony po kilku godzinach mimo iż nie robię nic ciężkiego, a jak jeżdżę na rowerze, gram w piłkę etc. mimo dużo większego wysiłku fizycznego czuję się znacznie lepiej i mam dużo więcej energii. Też tak macie? 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiejmike48 pisze: ↑21 czerwca 2018, o 17:54Ja mam o tyle dziwne odczucie zmęczenia, że jeśli jestem w pracy potrafię być wykończony po kilku godzinach mimo iż nie robię nic ciężkiego, a jak jeżdżę na rowerze, gram w piłkę etc. mimo dużo większego wysiłku fizycznego czuję się znacznie lepiej i mam dużo więcej energii. Też tak macie?![]()
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Wydaje mi się, że jest to związane z poczuciem obowiązku i przymusu zrobienia czegoś. Idę do pracy i wiem, że muszę wykonać swoje obowiązki. Że muszę być 8 godzin i coś robić. Chyba to jest najgorsze, że mam poczucie, że MUSZĘ. Jak biegnę to nic nie muszę, biegnę tyle ile chcę i w każdej chwili mogę skończyć trening. A w pracy muszę być i muszę robić poszczególne rzeczy. To jest bardzo męczące dla umysłu.nerwowa24 pisze: ↑21 czerwca 2018, o 18:03Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiej
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
A slynne "muszę" tez mi ciągle towarzyszy. Ciągle zreszta od mamy słyszę "musisz". I robiłam wszystko jak robot czy taran- tak mi terapeutka powiedzialamike48 pisze: ↑21 czerwca 2018, o 18:10Wydaje mi się, że jest to związane z poczuciem obowiązku i przymusu zrobienia czegoś. Idę do pracy i wiem, że muszę wykonać swoje obowiązki. Że muszę być 8 godzin i coś robić. Chyba to jest najgorsze, że mam poczucie, że MUSZĘ. Jak biegnę to nic nie muszę, biegnę tyle ile chcę i w każdej chwili mogę skończyć trening. A w pracy muszę być i muszę robić poszczególne rzeczy. To jest bardzo męczące dla umysłu.nerwowa24 pisze: ↑21 czerwca 2018, o 18:03Chyba tu chodzi o odwrócenie uwagi. Przy nerwicy zmęczony umysł a przy tym ciało to podobno norma. Spokojne ciało to spokojny umysł. Moze dlatego jak ćwiczysz to z ciała schodz stres powodujący zmęczenie i umysł sie regeneruje. Ja próbowałam pomimo zmęczenia cos robic i bylo mi lepiej. Przy zwykłym rozmawianiu nawet z kimś zapominalam o zmeczeniu i bylo o niebo lepiej
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
U mnie ataki zmęczenia trwają najczęściej 1-2 godziny i z tego co zauważyłem mają związek z jakimś stresem lub wkręta nerwicową. Po czymś takim lub w trakcie staje się senny, zmęczony, strasznie przymulony. Jest to wkurzające uczucie. Mija gdy opanuje dany atak i zajmę się czymś innym. Tłumaczę sobie, że jest to spowodowane po prostu hormonami stresu.
Też tak reagujecie czasami na stres? Takim zamuleniem i ospaniem?
Też tak reagujecie czasami na stres? Takim zamuleniem i ospaniem?
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja zmulona i ospała jestem cały czas ale faktycznie wciągu dnia są takie godziny,że się to nasila jeszcze bardziej ,jak leki mi wchodziły to było apogeum senności
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"