Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć wszystkim :)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

25 września 2016, o 09:37

Cześć,
bardzo się cieszę, że tu trafiłam, to jest wręcz niesamowite jak bardzo artykuły stąd mi pomagają (wnoszą więcej niż niejedna książka).
Moja historia jest taka, że od dziecka miewałam ataki lęku (mam 35 lat), dd, tylko o tym nie wiedziałam wtedy. Największy "zjazd" miałam kilka lat temu, permanentny atak paniki, niemożność mówienia- nie wiedziałam co się dzieje, dostałam leki od psychiatry i pomogło- do teraz. Wiosną się zaczęło znowu. Tym razem chcę to zrozumieć, poznać siebie i mechanizmy które powodują te stany. Myślę, że jestem na dobrej drodze, moje ataki paniki są mniejsze ale agorafobia i dd na razie w natarciu :roll: "Odpuściłam" już trochę, ale jest to bardzo trudne dla mnie.
Niestety na mojej drodze do wyzdrowienia pojawiło się coś o czym nawet trudno pisać- moja mama popełniła samobójstwo. Miesiąc temu. Chorowała długo na depresję, leczyła się, ale choroba ją pokonała
My zostaliśmy ze starymi problemami i jeszcze staramy się radzić sobie z tym, co się stało. Ona zawsze była na maxa spięta i nerwowa, taką ją znam z dzieciństwa. Później ta depresja z krótkimi przerwami, kiedy byłyśmy bliżej siebie niż kiedykolwiek. I pytanie, czy mogłam coś zrobić? Zapobiec, może gdybym tego dnia przyjechała do niej...
A oprócz tego jeszcze cały czas zadaję sobie pytanie, czy moje życie będzie miało ten sam scenariusz? Wiem, że cierpiała ale starała się walczyć jak mogła... jak bardzo trzeba cierpieć żeby zrobić coś takiego?
W ogóle nie czuję zbyt wiele w związku z tym co się stało i tak sobie myslę, czy ta derealizacja która mnie trzyma to ten sławny odruch obronny mojego organizmu który ma mnie uchronić od zbyt bolesnych emocji?...
Pozdrawiam wszystkich lękowców, dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy w tym sami, trzymajcie się
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

25 września 2016, o 09:59

Ani ani super,ze tu trafiłaś. Dzieki materiałom i pomocy wspaniałych ludzi jacy tu są naprawde można z tego wyjść. Przykro z powodu Twojej mamy,ale mysle,ze nie ma sensu zadręczać się takimi pytaniami. Niestety życie jest tak skonstruowane,ze na pewne sprawy nie mamy wpływu i po prostu co ma być to będzie.
A czy Ty postąpisz tak samo to juz zalezy od Ciebie. Ale widac,ze walczysz wiec to dobrze. Życzę dużo sily,cierpliwosci,wytrwałości i powodzenia Kochana.!
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
ODPOWIEDZ