Jestem zaburzony co doprowadziło mnie do waszej strony i nagrań . Znalazłem tu wiedze ,której mój psychiatra mi nie przekazał, był nastawiony na tabletki.Słucham waszych audio kilka razy i stosuje się do waszych rad.Charakteryzuje mnie też duża neurotyczność.Od pól roku staram się jak najwięcej dziłać po mimo wątpliwości, które za mna chodzą.Przestałem traktować się jak chorego co wcześniej mocno mnie blokowało. Pojawiło się dużo dobrych dni i pozytywnej motywacji.Mimo lużnego podejścia do mojego stanu,przyszły dni gdzie pojawiło się mega napięcie fizyczne i dekoncentracja co generuje ogólnie niemoc.Jak radzić sobie z tym napięciem.

Przeczekac kryzys bo po burzy zawsze wychodzi slonce . A i proponuje zaczerpnac jakiegos relaksu . W kazdej postaci . Medytacja treningi autogenne silownia , zamiast psychitry psycholog .

Próbuje właśnie przeczekać tylko ze to trwa już dwa tygodnie, napięte mięśnie w plecach sprawiają mi dużo bólu,twarde jak kamień,pierwszy raz mam taki objaw .Nastrój też mam jakiś dziwny ,brak chęci do jakiegoś wielkiego wysiłku,co najwyżej spacer.Jakiś czas temu próbowałem sam treningu autogen. kilka dni ale nic się nie działo ,zresztą nie wiem jak to skutecznie robić.

Hejka zabol to super ze robisz postępy, ale widzisz czasami niestety mamy te złe dni kiedy to nerwica daje o sobie znać po tych lepszych dniach, wtedy nadchodzi takie zwątpienie prawda? I taka nie moc, jejku co dalej?widzisz żeby pokonać nerwicę trzeba być cierpliwym a cierpliwość jest tutaj bardzo ważna, bo przecież jeśli chcemy coś osiągnąć potrzebujemy na to czasu, dla mnie jest to jak puzzle te z malutkimi elementami, układasz je i ci nie wychodzi, wkurzasz się bo juz nie masz ochoty dalej ich układać bo brak ci cierpliwości kurcze a tu nie pasuje element i znów wątpliwość ze nie ulozysz, ale jeśli cierpliwość będzie to je tak po składasz do kupy ze będziesz z siebie dumny, moja rada na te gorsze dni jest taka, nie myśleć o tym i znaleźć sobie zajęcie coś co lubisz robić, naprawdę to pomaga, powodzenia