Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cześć! Serducho

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

27 marca 2020, o 18:45

Karola87 pisze:
27 marca 2020, o 12:29
Hej, nie wiem czy ci pomogę bo że mnie też bojaczek pajaczek. Badań na serce miałam mnóstwo...miałam zrobionego Holtera jak miałam panike( parę ataków w ciągu dnia) wyszedł gorszy wyniki...bo pojawiły się skurcze dodatkowe...A lekarz mi mówi to jest Pikuś...ja te z mu nie uwierzyłam nakrevilam się jak głupia, nie spałam, czytałam i szukałam jakiegoś specjalistę co mi pomoże...Mój mąż to się za głowę łapie, bo mu zawsze mówię jeszcze jedno badanie nic nie wyjdzie to koniec...I mam spokój ma chwilę aż przyjdzie nowy objaw.
Naprawdę wiem jak jest ciężko w odburzaniu...Ale wierzę że skoro to nasze myśli to da się je zmienić.

Pamiętam jak w pierwszej pracy miałam zatrucie i podejrzenie zoltaczki. Ja wtedy się bałam Ale nie mialam napadów leku, nie czułam że mam wysokie tetno, nie wkrecalam się że to jakieś straszne choroby teraz będą.
Tęsknię za tym normalnym strachem...A nie nakrecaniem się.
Robiłam też test wysiłkowy...I jak pojawiał się skurcz dodatkowy to on nie wywoływał bolu czy dyskomfortu. Nie czułam tego, nie skupiała się na tym. Czasami bardziej boli nas kręgosłup niż to serce:)
Musimy to zaakceptować, nie wiem jak ryzykujesz...ja się próbuje zmęczyć...biegam ćwiczę, tańczę...Ale wiem że jeszcze długa droga przede mna bo często jeszcze analizuje swoje ciało po wysiłku...wiadomo ono tam galopuje A ja am niepokój czy się uspokoi...Z tygodnia na tydzień jest lepiej...nie idealnie bo Dd czy bóle klatki są...Ale wtedy znowu ćwiczę...ciężko jest cis robić jak masz wrażenie że zemdlejesz, że zwymiotujesz albo że gimnastyka skonczy się wezwaniem pogotowia...Ale Tylko człowiek z nerwica może przy pajacykach mieć aż tyle scenariuszy filmu katastroficznego w głowie...I to jest dowód na to że rządzą nami myśli.
Pomysl sobie że z każdym dniem robisz krok do przodu maleńki, każde ćwiczenie to lekarstwo dla Twojego serca one lubi ruch. A to że boli, ze wali to normalne...mięśnie masz tak napięte że nie może nie boleć. Wierzę że się nam uda...zamiast leżeć i czeka z aż coś się wydarzy...zrób cis co lubisz...jakby dzień miał być ostatni to czy chcesz go spędzić patrząc w sufit? Napewno nie. Ruszasz nogami, rękami, nie musisz tak spędzić dnia...
Dziękuję za odpowiedź 🌸
Często masz/miewalas te skurcze dodatkowe? Jak to się u Ciebie zaczęło? Jak byś opisała te skurcze?
dzama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 23 lipca 2016, o 22:49

27 marca 2020, o 18:48

Ruda1990 pisze:
27 marca 2020, o 18:38
Myślałam, że znam nerwicę i do tej pory miałam klasyczne objawy-dysznosci, ataki paniki, lek, jadłowstręt itp ataki tych skurczy łapią mnie nawet w nocy. Nie wiem już jak sobie pomóc 😭😭😭
Ale to tez jest tzw. klasyczny objaw :)
Serio, poczytaj sobie wątek dotyczący serca (ten ktory ma prawie 100 stron), tam co chwile ktos pisze o takim "potykaniu".
Dlatego miedzy innymi zastanawiam sie czy jest sens robic badania... bo to jest bardzo typowy i powszechny objaw. Wiem, ze lepiej zrobic. Ale ja w ostatnich mieiacach robilam ich sporo, nawet wydalam 500 zl na rezonans głowy ;) (bo wczesniej męczyły mnie z kolei zawroty).I jak po badaniach, mija mi jdno - to zaczyna się kolejne. A tez nie o to chodzi, zeby sie wiecznie badac - bo wtedy ciagle bedzie cos dolegac.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

27 marca 2020, o 18:54

Ale to tez jest tzw. klasyczny objaw :)
Serio, poczytaj sobie wątek dotyczący serca (ten ktory ma prawie 100 stron), tam co chwile ktos pisze o takim "potykaniu".

plose plose plose
I może się tak ot pojawić? Po tylu latach nerwicy? 'smuteq
Ja jestem przerażona po tym jak mój kardiolog powiedział, że to nie jest objaw nerwicy, a powikłanie pogrypowe i mogę tak mieć całe życie i może będę musiała mieć ablację (a wyniki wszystkie ok)

Ja naprawdę nie jestem "klasycznym" nerwicowcem latającym po lekarzach, dla mnie każda wizyta jest mega stresem i jakby wolę ich unikać. Moi najbliżsi zawsze mnie zaciągają siła.

Co do zawrotów głowy to niestety bardzo dobrze je znam, chyba z rok mnie trzymały ale nauczyłam się z nimi żyć i ...przeszły. czasem się pojawią, przy mega stresie albo przemęczeniu.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

27 marca 2020, o 19:21

dzama pisze:
27 marca 2020, o 18:48
Ruda1990 pisze:
27 marca 2020, o 18:38
Myślałam, że znam nerwicę i do tej pory miałam klasyczne objawy-dysznosci, ataki paniki, lek, jadłowstręt itp ataki tych skurczy łapią mnie nawet w nocy. Nie wiem już jak sobie pomóc 😭😭😭
Ale to tez jest tzw. klasyczny objaw :)
Serio, poczytaj sobie wątek dotyczący serca (ten ktory ma prawie 100 stron), tam co chwile ktos pisze o takim "potykaniu".
Dlatego miedzy innymi zastanawiam sie czy jest sens robic badania... bo to jest bardzo typowy i powszechny objaw. Wiem, ze lepiej zrobic. Ale ja w ostatnich mieiacach robilam ich sporo, nawet wydalam 500 zl na rezonans głowy ;) (bo wczesniej męczyły mnie z kolei zawroty).I jak po badaniach, mija mi jdno - to zaczyna się kolejne. A tez nie o to chodzi, zeby sie wiecznie badac - bo wtedy ciagle bedzie cos dolegac.
plose plose plose
I może się tak ot pojawić? Po tylu latach nerwicy? 'smuteq
Ja jestem przerażona po tym jak mój kardiolog powiedział, że to nie jest objaw nerwicy, a powikłanie pogrypowe i mogę tak mieć całe życie i może będę musiała mieć ablację (a wyniki wszystkie ok)

Ja naprawdę nie jestem "klasycznym" nerwicowcem latającym po lekarzach, dla mnie każda wizyta jest mega stresem i jakby wolę ich unikać. Moi najbliżsi zawsze mnie zaciągają siła.

Co do zawrotów głowy to niestety bardzo dobrze je znam, chyba z rok mnie trzymały ale nauczyłam się z nimi żyć i ...przeszły. czasem się pojawią, przy mega stresie albo przemęczeniu.
dzama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 23 lipca 2016, o 22:49

27 marca 2020, o 19:46

Ruda1990 pisze:
27 marca 2020, o 19:21
I może się tak ot pojawić? Po tylu latach nerwicy? 'smuteq
Ja jestem przerażona po tym jak mój kardiolog powiedział, że to nie jest objaw nerwicy, a powikłanie pogrypowe i mogę tak mieć całe życie i może będę musiała mieć ablację (a wyniki wszystkie ok)
No wlasnie ja tak mialam z tym potykaniem, ze zaczeło mi się, mialam to bardzo silne (gorzej niż teraz) przez tydzien albo dwa, a potem nagle przeszlo.
I to bylo kilka lat temu. Potem w sumie mialam inne problemy (wlasnie np. zawroty, oslabienia, drżenia) , a z sercem nic. Az do teraz :-/
Wiec chyba kazdy z tych objawow moze sie nagle pojawic, i tez nagle znikac.
Przewaznie pojawia się to, czego nie mamy jeszcze "oswojonego", bo jak mamy cos przebadane i wiemy ze to nerwicowe, to znika. Ale wtedy pojawia się coś w zamian.

A z tą alacja to troche przerazajace :( ja się tez boje, ze bede musiala miec jakis zabieg na to. Z drugiej strony kiedys minelo to moze i teraz niedlugo minie.
Trzeba pamietac, ze teraz jest naprawde stresujacy dla wszystkich okres...
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

27 marca 2020, o 21:43

Ja bym temu dała ze dwa tygodnie i jak będzie dalej potykało tak często to wtedy można myśleć

Na uspokojenie serca i nie tylko fajne są głębokie wolne oddechy takie z przepony
Karola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

28 marca 2020, o 15:32

Hej u mnie te skurcze dodatkowe różnie wygladaja według zapisu Holtera...wtedy gdy mnie cis zaklulo czy szarpnelo wtedy nie było skurczu dodatkowego, więc to pewnie nerwobol lub bóle od kręgosłupa. To co mnie zawsze najbardziej martwiła to że serce samo z siebie przyspiesza( najczęściej o czymś pomyślę) albo czasami przyspiesza jak szybciej biegnę po schodach lub się schyle A ja potrafiłam zacząć to analizować wkrecac się i automatycznie puls leciał do 100. Przestałam puls mierzyć...mam trochę więcej spokoju przez to;) często też czuje takie szarpniecie lub podwójne uderzenie, trochę podobne do maskowania czy trzepotu motyla ptaka...ciężko to nazwać Ale tak najbardziej mi się kojarzy. Na ten moment bardziej dokucza mi odrealnienie i taki stan zmęczenia czy osłabienia. Ale wiem że to musi być...bo jeszcze nie przestalam na to zwracac w pelni uwage. Wiem gdzie robie blad, ale mimo wszystko z tylu glowy jeszcze o tym myślę. Czasami daje sobie limity że będę martwić się o to jak się czuje wieczorem po całym dniu...I taka przymulona, pracuje, widuje się z rodzina czy że znajomymi. Bardzo bym chciała żeby ta banka pękła Ale to jeszcze potrwa. Czas to też mam że jak uciekną myślami w okolice głowy, serca, brzucha...to pojawia się somat...więc ciekawe że organizm tak bardzo nas slucha:p z drugiej strony czemu tak bardzo wierzymy że to są objawy inne...mimo wyników ok...A nerwica niby choroba lajtowa A w to vholerstwoe ciężko uwierzyc( lajtowa w sensie nie zagrażające życiu...bo uprzykrzyc je to ona potrafi) więc musimy ryzykować systematycznie...jak serce wali to iść pobiegac i je uregulować... I wierzyć że to Tylko nerwica
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

29 marca 2020, o 01:27

@Ruda
To co masz to skurcze dodatkowe.Norma to 200 dziennie.Wystepują u wszystkich.Mogę powiedzieć że rzadkością jest wynik holtera bez zarejestrowanego skurczu dodatkowego...
Miałas wykonane badania na których kardiolog nie widzi arytmii złośliwej i powionnaś to przyjąć do wiadomości ze jestes zdrowa.Możesz posiłkować się preparatami magnezu,stosować dietę bogatą w potas i magnez.
Odpuściłbym sobie obecnie badanie holterem.W dobie covid19 to proszenie się o wirusa a urządzenie zakładane jest na tabuny pacjentów...
To prawda ze po infekcjach skurcze te mogą się nasilać.Tak samo jak przy problemach zapalnych z zębami.
Jesli tym Twoim skurczom nie towarzyszą objawy hemodynamiczne to nie masz sie czym przejmować-nie mdlejesz,nie zalewa Cię pot,dusznoći itp.
Ablacje robi się jak ktoś ma tych skurczów w dziesiątkach tysięcy,tachykardie pod 200 ...
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

29 marca 2020, o 07:29

Hermes pisze:
29 marca 2020, o 01:27
@Ruda
To co masz to skurcze dodatkowe.Norma to 200 dziennie.Wystepują u wszystkich.Mogę powiedzieć że rzadkością jest wynik holtera bez zarejestrowanego skurczu dodatkowego...
Miałas wykonane badania na których kardiolog nie widzi arytmii złośliwej i powionnaś to przyjąć do wiadomości ze jestes zdrowa.Możesz posiłkować się preparatami magnezu,stosować dietę bogatą w potas i magnez.
Odpuściłbym sobie obecnie badanie holterem.W dobie covid19 to proszenie się o wirusa a urządzenie zakładane jest na tabuny pacjentów...
To prawda ze po infekcjach skurcze te mogą się nasilać.Tak samo jak przy problemach zapalnych z zębami.
Jesli tym Twoim skurczom nie towarzyszą objawy hemodynamiczne to nie masz sie czym przejmować-nie mdlejesz,nie zalewa Cię pot,dusznoći itp.
Ablacje robi się jak ktoś ma tych skurczów w dziesiątkach tysięcy,tachykardie pod 200 ...
Podczas tych skurczy zalewa mnie pot i mam duszności. Wpadam natychmiast w panikę. Nigdy nie miałam tych odczuć, jestem tym przerażona, że coś się "zepsuło" 😭😭😭
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

29 marca 2020, o 17:50

Ten pot i duszności to objawy adrenalinowe...Zwykły lęk napadowy z jego następstwami...Kiedy zaczną Ci się skurcze idz na delikatny jogging.Jak masz problem z sercem to najzwyczajniej umrzesz i bedziesz miała problem z głowy...
Zauwazysz ze podczas wysiłku skurcze zanikną a Tobie nic się nie stanie.Człowiek z chorym sercem nie jest zdolny do wysiłku...
ODPOWIEDZ