Hej, wszystkim. Forum obserwuję już od dłuższego czasu, ale konto postanowiłem założyć dopiero jakiś czas temu. A więc, z nerwicą walczę już ładnych parę lat i wydaje mi się że idzie mi to nawet dobrze. Są dni że czuje się naprawdę dobrze, ponieważ nauczyłem się żyć z tymi objawami, które utrzymują się u mnie 24/7:
- Szybkie bicie serca (80+)
- Szumy uszne (czasami piski)
- Śnieg przed oczami
- Potliwość
- Trzęsienie się rąk, "szczęki?"
Tego jest więcej, ale mam pustkę w głowie i nawet nie potrafię wszystkiego napisać.
Te objawy mam od początku do dnia dzisiejszego i jakoś sobie z nimi radzę, ale czasami pojawiają się też gorsze dni i wtedy lista objawów jest znacznie większa. Chodziłem po lekarzach, robiłem różne badania i nic nie znaleziono, co z jednej strony mnie cieszy, ale z drugiej czuję że coś przeoczono. Normalnie nie mam ataków paniki jest to u mnie rzadkość, bardziej reakcja na objawy od strony serca. Dzisiaj podczas odpoczynku z niczego pojawił się u mnie dziwny atak. Co kilka chwil doświadczałem dziwnego uderzenia serca, trwało to około 10 min. Oczywiście wpadłem w panikę, ale postanowiłem to przeczekać. Serca waliło mi tak szybko że nawet nie liczyłem, ale najgorsze były te dziwne uderzenia serca. Podczas sprawdzania tętna zauważyłem jakby serce podczas tego uderzenia się zatrzymywało i po chwili wracało do normalności. Najgorsze w tym było uczucie w klatce piersiowej, które jeszcze bardziej mnie nakręcało. Żaden objaw nie dobija mnie tak jak te, które dotyczą mojego serca. Na jego punkcie jestem bardzo przewrażliwiony i do dziś z tym sobie nie radzę. Taką sytuację miałem pierwszy raz i spanikowałem, chociaż często zdarzało mi się podobne uczucie w klatce piersiowej że serce dziwnie uderzało, ale zazwyczaj starczyło odkaszlnięcie i przeszło 1-2 sek. Najgorsze jest to że podczas badań, tego objawu nie mam i dlatego jestem tak tym zdenerwowany bo może to być coś poważnego. Ostatnio badałem krew i stwierdzono u mnie cholesterol. Dlatego jeszcze bardziej nakręcam się jeśli chodzi o serce, zważywszy na to że jestem genetycznie obciążony. Nadciśnienie też jest u mnie normalne, ale do dziś nikt tego nie stwierdził, raczej przymykają na to oko przez to że mam nerwicę. Wiem że dużo osób na forum ma różne objawy od strony serca, dlatego proszę abyście dali jakieś wskazówki jak sobie z tym radzić i czy na pewno bagatelizować ten objaw od strony serca.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czas z siebie to wyrzucić
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Ja miałam nawet podejrzenie zawału przez kardiologa, wyladowalam na SORze i miałam atak w trakcie ekg. Badali mnie 13h i wysłali do domu: diagnoza nerwy + lekkie odwodnienie. Pij dużo płynów, bo od za małej ilości picia serce musi nadrabiać. Ja mam spoczynkowe tetno często 90+ i kardiolog mówi, że to moja uroda. Także spokojnie serducho jest gotowe na różne wariacje. Wysokie tętno to ja miałam w trakcie ataku w szpitalu i to było 150-180, a nie 80+. Także nie wmawiaj sobie też że musi być książkowe 60 bo to nie prawda
bez problemów z sercem podczas ataku paniki może być pod 200 jak widać i to też tylko nerwy i serce sobie z tym radzi.
Oczywiście to wszystko jak miałeś badania. Ja mialam kilka ekg, echo serca - to wszystko 3 lata temu i już więcej nie sprawdzam. Serce przy problemach daje inne objawy niż to co opisujesz
nie będę pisać jakie żebyś się nie wkrecał, ale inne.
Masz badania - możesz być spokojny i pracować nad nerwica.

Oczywiście to wszystko jak miałeś badania. Ja mialam kilka ekg, echo serca - to wszystko 3 lata temu i już więcej nie sprawdzam. Serce przy problemach daje inne objawy niż to co opisujesz

Masz badania - możesz być spokojny i pracować nad nerwica.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]