Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Właściwy kierunek | przełom w myśleniu.

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
DarioG
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 maja 2023, o 09:18

30 czerwca 2023, o 19:44

Długo zastanawiałem się jak podsumować te wszystkie wspaniałe filmy, posty oraz wszelkie materiały, które dzięki uprzejmości Wiktora, Hewada i wielu innych wspaniałych osób udało mi się przyswoić.
Sam od wielu lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi, nie mniej jednak to sformułowanie „od wielu lat” wynika wyłącznie z późnej inicjacji z tym wspaniałym forum :D .
Pomyślcie sami czy można trafić lepiej? Ludzie, którzy stworzyli to unikalne miejsce oprócz tego, że posiadają kompleksową wiedzę, mają rozległe doświadczenie to jeszcze znają problematykę z autopsji, a zatem nie są teoretykami. W przeciwieństwie do większości lekarzy i terapeutów, co jest wartością, która robi zasadniczą różnicę w podejściu do metodologii „leczenia” zaburzenia. To swego rodzaju game changer (!).
Moim zdaniem absolutnie kluczowe jest przygotowanie teoretyczne, które daje impuls do pracy nad swoim postrzeganiem rzeczywistości, bo w gruncie rzeczy nie mówimy o żadnej chorobie organicznej czy też dysfunkcji mózgu, a jedynie o nienaturalnym podtrzymywaniu lęku i obaw, które z biegiem czasu tworzą alternatywną rzeczywistość w naszych umysłach.
Wiadomo, że lęk zawsze atakuje te wartości, które mają dla nas największe znaczenie, a zatem życie, zdrowie, rodzinę, bliskich itp. itd. Tylko dzięki takiemu podejściu tworzymy sobie błędne koło, gdyż tych wartości jest naprawdę dużo, tak więc idąc tą logiką swobodnie możemy wypełnić każdy dzień zamartwianiem się nad tym na co de facto nie mamy żadnego wpływu lub mamy wpływ ograniczony. W gruncie rzeczy jest to zachowanie zupełnie absurdalne, które nie posiada żadnych logicznych podstaw. Oczywiście możemy minimalizować ryzyko potencjalnie groźnych schorzeń, których każdy mniej lub bardziej się obawia i tyle albo aż tyle 😊. Nie da się jednak poprzez zamartwianie uzyskać wpływu na rzeczywistość, ale bez wątpienia można zafundować sobie zaburzenie, którego znakiem firmowym jest cierpienie. Tyle teorii, ale wiadomo, że emocje nie podlegają zasadom logiki. Tak w pewnym uproszczeniu mogę scharakteryzować istotę szeroko pojętych zaburzeń lękowych. Wydaje się, że wspólnym mianownikiem dla wejścia w zaburzenie są pewne cechy osobowości, a ściślej swego rodzaju nadreaktywność układu nerwowego zwana potocznie wrażliwością.
Długo szukałem rozwiązań lub przynajmniej jakiegoś punktu zaczepienia – przyznam, że wierzyłem w siłę rozwiązań proponowanych przez lekarzy psychiatrów. Nie mniej jednak dzisiaj z pełną świadomością i przekonaniem mogę powiedzieć, że obecne schematy leczenia nie służą leczeniu, a jedynie tłumieniu własnych odczuć i emocji. Nigdy nie dowiedziałem się niczego co byłoby dla mnie merytorycznie użyteczne, jakichkolwiek podstaw dotyczących zaburzenia. Natomiast psychoterapia posiada tak szerokie spektrum interpretacji i nurtów, że równie dobrze można uczestniczyć w niej kilka lat podążając za sugestiami, które wcale nie muszą odzwierciedlać źródła problemu. Nie twierdzę, że takie usługi są pozbawione sensu. Jednak w Polsce dobry terapeuta czy psychiatra to kwestia szczęścia (względnie znajomości) oraz bardzo grubego portfela. Tym samym to dobro luksusowe, niedostępne dla większości z nas. Alternatywą dla powyższego jest świadoma autoterapia oraz miejsca takie jak to forum – śmiem twierdzić, że najlepsze w tej kategorii tematycznej. Względnie literatura uzupełniająca z którą warto się zapoznać. Według moich obserwacji równie ważne jest bieżące rozładowywanie napięć w tym techniki relaksacyjne oraz formułowanie własnych opinii w sytuacjach w których czujemy taką potrzebę. Zrozumiałem, że najgorszą rzeczą jest tłumienie własnych emocji, które są immanentną częścią każdego z nas.
Moja droga jeszcze się nie skończyła, ale czuje, że zaczynam łapać tego byka za rogi zamiast unikać i żyć według zasad, których nigdy w sposób przemyślany nie ustalałem. Mogę stwierdzić na podstawie dotychczasowych doświadczeń, iż kluczowe jest świadome i logiczne działanie pomimo okoliczności. Nawet jeśli czasami może nam się wydawać, że „nie damy rady” lub, że „to nie działa” warto sobie zaufać, dając podświadomości nowy impuls, który w perspektywie zapisze wybrany PRZEZ NAS schemat na naszej najnowszej ścieżce neuronalnej.
Czego Wam i sobie z całego serca życzę – przykładów tego, że można mamy tutaj bez liku, to tacy sami ludzie jak każdy z nas 😊

Na koniec dwie prawdy, swego rodzaju „kotwice”, które przeczytałem w jednej z tych mądrych publikacji:
„Spróbuję unikać skrajności. Nie będę patrzył na świat przez czarno-białe okulary”.
„Ucieczka przed czymś, czego się irracjonalnie boję, pomoże mi jedynie w podtrzymywaniu moich lęków i fobii. Zaryzykowanie będzie w tej sytuacji o wiele mniej ryzykownym posunięciem”.
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

5 lipca 2023, o 11:53

Cześć DarioG,

widzę że nikt Ci nie odpisał, więc pozwole sobie pociągnąc pewne tematy/kwestię.
Oczywiście dojście do takich wniosków to meritum sprawy. Tak naprawdę nie ma nic więcej do dodania tylko żebyś pamiętał o tym co napisałes. Jeśli kiedyś jeszcze zdarzą Ci się kryzysy warto wracać do tego posta.
Kwestia psychoterapii to rzecz bardzo ujmująca. Ja trafiłem na gościa, który miał PTSD, a terapia jest oparta na metodzie TRE. Nie będę się rozpisywał. Mało tak naprawdę z nim rozmawiam na różne tematy. 15min rozmowy ~30min TRE i koniec.
Wraz z biegiem czasu, mojej pracy (oczywiście 15-20% to była ów terapia, a 80% to moja praca własna) widać było jak moje TRE ewoluuje. Od kompulsji i rzucania się na różne strony do umiejętności przepuszczania przez siebie emocji.
Ale tutaj też warto zaznaczyć, że generalnie chłopacy opisują w sposób bardzo prosty (a zarazem trudny do realizacji) sposób jak wyjść z nerwicy.
Tyle, że pracę można sobie ułatwiać. I tak mamy:
- psychoterapie
- sport - i sport dla mnie był kluczowy, po prostu go uwielbiam i to on mnie napędzał, dawał mi siłę
- suplementacja/dieta
- medytacja/TRE

I moim zdaniem warto próbować tej psychoterapii. Ponieważ ona pomaga, ale ona nie pomoże, jeśli my sobie nie pomożemy.

Kolejną sprawą jest to, że dzięki forum wiele osób zdecydowało się zostać psychoterapeutami. Sam uważam, że jeśli bym się na nią zdecydował w kierunku leczenia nerwic nie byłbym lepszy niż Hewad/Viktor, ale z pewnością po nabraniu jakiejś praktyki mógłbym pomóc wielu osobom przejść przez doświadczenie nerwicy! :)
DarioG
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 maja 2023, o 09:18

7 lipca 2023, o 12:18

@Myscticoo dzięki za pozytywny odzew.
Miło, że chociaż ktoś zechciał dorzucić swoje trzy grosze do moich :D .
Pewnie poczytam sobie trochę na temat TRE - zawsze warto szukać czegoś co może nas wspomóc.
Z drugiej strony jest dokładnie tak jak Napisałeś, większość tej "roboty" musimy wykonać sami i tutaj nie ma drogi na skróty.
Wiedza, a co za tym zrozumienie na poziomie logiki, a potem przełożenie na emocje to bez wątpienia fundamenty dla przyszłego odburzenia.
Pozdrowionka :)
ODPOWIEDZ