Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Cisza przed "burza "...

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

10 sierpnia 2015, o 19:04

Witam Was. Nie było mnie tu jakiś czas. Chciałam podzielić się z Wami moimi postępami. Ogólnie DD. Echnie od maja. Muszę przyznać, że jest lepiej, ale to chyba przez problemy podłoża onkologicznego skupiły wszystkie moje myśli na innych sprawach. Ogólnie na wynik musiałam czekać włączone mam leczenie więc nie jest Najgorzej. Od psychiatry mam tabletki Elicee ale nie biorę bo zbyt dużo farmakologii w tym moim organizmie. Dzisiaj mam taki spadek formy, nerwy od rana i tak jakoś DD znowu się Włączylo tylko teraz bardziej mnie ten stan denerwuje niż straszy czy martwi. Oj nerwice to ja mam potrafię nieźle się wkurzyc ;-) ale oczywiście nie bez powodu. Zastanawiam się tylko czy dam radę sama czy to tylko wyciszenie. Czasem kiedy była gorsza pogoda lub czul
czułam spadek formy wtedy DD było ale nie za długo. Teraz rzadko, ale bywa
Hmmm czy nadal Walczyć sama czy za pomocą leków?
Awatar użytkownika
Piotrek10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 7 sierpnia 2015, o 20:13

10 sierpnia 2015, o 19:14

To już Twoja decyzja. Możesz również połączyć działanie własne + ''suplementy diety''- ja tak te leki nazywam, aby nie traktować ich jako większą siłę niż my mami sami oraz by się od nich nie uzależnić. Widzę, że też chorujesz na chorobę, tak jak ja. Mam problemy z trąbką słuchową, mam również niedługo operację. I oprócz tego wszystkiego jak my wszyscy mamy zaburzenie emocjonalne, które na szczęście nie jest chorobą. Nie przejmuj się, że gorszy dzień, takie dni to normalne jest :), nawet w świecie odburzonych ludzi :).
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

10 sierpnia 2015, o 19:23

Dokładnie masz rację. Chciałabym mieć obok siebie kogoś kto zna takie odczucia na własnym przykładzie
Czasem mówię bliskim, że jest ok Gdzie prawda wygląda inaczej. Nie chce ich martwić. Tylko chciałabym usłyszeć "wiem co czujesz, dasz radę, skupmysli na Czymś innym"
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
Piotrek10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 7 sierpnia 2015, o 20:13

10 sierpnia 2015, o 19:28

Też chciałbym czasami takie coś usłyszeć od drugiej osoby. Ale niestety... . Dzisiaj na przykładzie: byłem z kolegą na basenie, i jak zawsze co tam słychać itp. Zawsze nie staram się użalać nad sobą, bo to do niczego nie prowadzi. Gadałem z nim normalnie, trochę żartu.Potem powiedziałem, że mam operację i inne problemy i niestety nie odczuwałem empatii, współczucia. Tak jakby przeleciały te moje słowa w jego głowie. Trzeba to po prostu zaakceptować, wiem, że to trudne, sam tak mam czasami. Często nie mam do kogo się odezwać, bo tata w pracy cały czas, mama w pracy i zalatana, a z bratem nie mam wspólnego języka. Ale daje radę :). Nie mam już myśli dziwnych, mam na chwilę obecną objawy fizyczne. Więc do przodu trzeba iść z nerwiczką :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 sierpnia 2015, o 20:26

Smutna, przede wszystkim życzę Ci dużo zdrówka z Twoimi problemami zdrowotnymi, przesyłam Ci moc pozytywnej energii!
Jeśli chodzi o leki, sama musisz to ocenić, ale doradzałabym Ci spojrzeć na to tak- dopóki czujesz, ze dajesz radę, to trzymaj leki jako plan B. Spróbuj pracy psychicznej nad sobą, może okaże się, że zupełnie dobrze obejdziesz się bez leków. Skoro teraz funkcjonujesz, moze warto dać szansę sobie, a jakby co, przy jakimś kryzysie, to zawsze masz pod ręką farmakologię jako wsparcie.

Piotrek, Tobie też życzę zdrówka, nie zazdroszczę operacji, mam nadzieję, że okaze się dla Ciebie łatwiejszym przeżyciem, niż Ci się wydaje, choć nie można jej na pewno zaliczyć do miłych doświadczeń... Odnośnie kolegi- ludzie czesto nie wiedzą jak reagować na takie zwierzenia, wiesz, rzadko jednak się miedzy znajomymi wymienia osobiste sprawy (tak przynajmniej wynika z moich obserwacji, nie wiem, mieszkam w dużym mieście, może tutaj tak jest?). Ale warto szukać zrozumienia tam gdzie ono jest, nawet jeśli tylko w necie, przecież po drugiej stronie ekranu tez są żywi ludzie. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Piotrek10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 7 sierpnia 2015, o 20:13

10 sierpnia 2015, o 20:52

Dziękuję :). Ja szukam zrozumienia, jak nie tu, to do kogo innego napiszę lub zadzwonię. Ostatnio napisałem list do koleżanki(mieszka daleko ode mnie), w której opisałem swoje wszystkie problemy, ale jak na razie bez odzewu przez ok 3 tyg.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

21 sierpnia 2015, o 07:34

Dziękuję tutaj zawsze Nas ktoś Wesprze. To dużo znaczy. Ciasteczko masz rację póki co farmakologia będzie moim planem B. Nie warto wchodzi w leki jeśli daje rade. Dziękuję.
Piotrek10 wiesz u mnie to nawet partner wpusci jednym uchem a drugi
drugim wypuści. Mamy inne charaktery ja wrażliwa a On racjonalista. Ciężko wytłumaczyc Mu co czuje bo zaraz jest tekst "dobra, nie przesadzaj. Nie nakręcaj się..." więc wolę już Go nie informować o moim stanie. On się denerwuje a ja łapie doła. Życzę Ci siły i wsparcia. Wszyscy damy radę. Ciasteczko ma Rację ktoś jest po drugiej stronie i odczuwa bądź odczuwał cis podobnego :-)

-- 21 sierpnia 2015, o 07:34 --
Myślałam, że będzie lepiej a od tygodnia znowu ciężko
Boję się, że to jednak schizofrenia :'( pytanie do kobiet czy podczas napięcia przedmiesiaczkowego czujecie się gorzej? Z racji burzy hormonów? Właśnie zaczęłam się nakręcac w tym czasie. Niby powtarzam sobie było już tak źle później postanowiłam walczyć o normalność. Udawało się i tu nagle bum. Zapisała
Zapisałam się do szkoły i boję się, że będzie. Ćwiczę żeby czuć się lepiej, owszem pomagało, ale teraz chyba chwilowo jest lepiej. Potem znowu ciężko. Najgorsze jest to, że wystarczy jakieś kiepskie światło i już DD się zaczyna. I myślę, czy śnie? Czy to naprawdę? Nawet jak jestem na spacerze z córeczka Patrzę na Ludzi i zastanawiam się czy wg nich zachowuje się normalnie. Mam sporo nerwów. Bardzo niskie poczucie własnej wartości, dużo kompleksów. Najgorsze jest to, że naprawdę było lepiej dużo lepiej
A teraz na nowo
No i zastanawiam się czy zapalając wtedy maryske ten jeden "buch" po którym miałam atak paniki odrealnienie czy mogło spowodować jakieś stałe zmiany w mojej psychice?
A Najgorsze jest to, że budzę się są moje myśli, a później JA i moje życie. Mam nadzieję, że wiecie o czymm mówię
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
ODPOWIEDZ