Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Chyba z tego wychodzę - pytanie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
usuniete
Gość

8 grudnia 2014, o 20:28

Witam. Wydaję mi się, że wychodzę powoli ze stanu odrealnienia. Zniknęły lęki, natrętne myśli. Polepszyło się o wiele bardziej takie ogólne samopoczucie. Derealizacja jest jeszcze w pewnym stopniu, ale nie przeszkadza mi kompletnie.
Czuję, że "wracam". Teraz pytanie, może zgoła banalne. Czy Wy, drodzy forumowicze, gdy wychodziliście ze stanu derealizacji, to czy przed "pełnym" wyjściem, mieliście też taki okres przejściowy jak ja ? Prześwity i to co opisałem wyżej ? Jeśli tak, to jestem rad, bo czuję, że moja batalia niedługo się skończy. Proszę o jakieś odpowiedzi.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

8 grudnia 2014, o 20:31

Tak Mercenary, tak miał każdy i możesz sobie o tym poczytać w dziale ozdrowieńców z DD: leczenie-derealizacji.html

Więc bądź rad i gratuluje! Trzymam kciuki za kompletne wyjście do świąt :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
usuniete
Gość

8 grudnia 2014, o 20:37

Dziękuję. Chciałem Tobie i Wiktorowi szczególnie serdecznie podziękować. Za to, że powstało takie forum, za to że nagrywaliście filmiki na YT wyjaśniające pieczołowicie wszystkie te stany. Niestety takiego zrozumienia nie znalazłem u lekarzy specjalistów tj. psychologa i niedawno psychiatry. Na szczęście z Waszą pomocą i swoją determinacją powoli udaje mi się osiągnąć "normalność". Potrzebowałem około pół roku, żeby do tego dojść, ale w tym czasie dużo się chyba sam o sobie nauczyłem. Najpierw się plątałem, nakręcałem, a potem stopniowo uspakajałem. Dziękuję wszystkim.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

8 grudnia 2014, o 20:47

Ja jestem w podobnej sytuacji a niewatpliwie sam widze poprawe :) wiec tez wychodze z zalozenia ze to jest to i ze powoli dalej bedzie szlo. Ogolnie w ostatni tydzien porpawilo mi sie o duzy stopien i mam zupelnie inna juz postawe niz niedawno co do samych tych stanow.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
usuniete
Gość

9 grudnia 2014, o 19:51

Życzę Ci rychłego powrotu do normalności. Osobiście u mnie takie radykalne poprawienie się, zanik lęków, natrętnych myśli, pojawił się jakoś pod koniec tamtego tygodnia. Jest o wiele lepiej aniżeli było wcześniej.
Czasem mam takie stany odrealnienia dość mocnego, głównie poza domem, w szkole albo na podwórku, ale jakoś nie bardzo mi to przeszkadza i się tym nie przejmuję. To chyba kluczowe by z tego wyjść. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ