Nie ma tak naprawde co zglebiac tego tematu, prawda jest taka ze wszyscy guru medycyny naturalnej krzycza o przeciekajacych wlasnie jelitach, wodorostach tam rosnacych, grzybach i pasozytach i dobra okey, niech bedzie ze jakis procent ludzi to ma, watpliwe jest niestety to ze to powoduje zaburzenia i choroby psychiczne takie jak sie rozumie w naszym zaburzonym znaczeniu.
Co innego jest dostac ataku paniki od zatrucia a co innego miec nerwice jako stan przeciagly. To tak samo jak tarczyca chora, tez hormony wplywaja na objawy jak w nerwicy ale nie ma typowego zaburzenia gzie czlowiek zyje chorobami i tematami zastepczymi zamiast zyciem, bo to jest wlasnie nerwica.

Wzrost zaburzen psychicznych zwiazany jest z coraz wieksza potrzeba bycia doskonalym, coraz wiekszym wachlarzem sytuacji spolecznych na ktory ludzie sa coraz mniej gotowi, na zaniedbywanie od dziecinstwa emocji, nioe chodzi Harii tylko o stres w pracy, jestes tu taki czas na forum a rozmawiasz o nerwicy jakbys byl od wczoraj.
To jest masa czynnikow psychologicznych i ni ma w ogole co dyskutowac o tym, ze to wlasnie te czynniki w zdecydowanej wieskzosci odpowiadaja za zaburzenia psychiczne./
Co do chorob psychicznych jak schizofrenia, mowienie o braku witamin i przyczynach jest zwyczajnym straszeniem ludzi aby korzystaliz tych metod i zyski rosly i zainteresowania, bo kazde guru musi miec z czego zyc.
Schizofrenia jako dobrze zbadana choroba psychiczna jest zwiazana typowo z budowa mozgu oraz genami, na obecny moment naukowcy sa w stanie przeswietleniem (jeszcze nie w Polsce) mozgu wskazywac osoby chore juz w okresie dorastania.
Nie ma to zwiazku z tym co taka osoba spozywa.

Psychozy od jakiegos silnego zatrucia (ale powaznego, ktore mozna zbadac, a nie jakimis drobsoustrojami, ktore rzekomo istnieja) to jeszcze moze i mozna dostac ale psychoza to jak atak paniki, tylko epizod.
Dla mnie nakrecanie tematu ogolnie w sieci nie jest wcale niczym dobrym, jak juz to z glowa opisywane witaminy, ziola to okey, ich wplyw ale gadki o schizofreniach, tajemniczych ozdrowieniach zostawmy guru ktorzy po prostu nie chca tracic bycia w centrum uwagi ludzi, ktorzy potrzebuja pomocy i chwytaja sie czego sie da.

Ale tu nie ma żadnej gadki guru gość który to napisał jest pasjonatem med. naturalnej, nie bierze honorarium za swoje rady, po prostu jak ja tu zamieszcza to co znalazł na swojej drodze, jedni skorzystają inni nie, poniżej artykuły o niacynie żeby nie było że wyssane z palaca (cena witamin akurat jest tu groszowa, więc wątpie żeby ktoś chciał robić kase

http://www.akademiawitalnosci.pl/10-naj ... #more-5930

http://www.pepsieliot.com/dlaczego-szpi ... taminy-b3/

Wiesz co jest słabe w tej kuracji, że trzeba zażywać paręnaście substancji osobno,
dlaczego słabe; wystarczy wejść na forum hashimotowców ,ci to dopiero mają jazdę, takie analizy swojego organizmu (samopoczucia) na próżno szukać na tym forum, jakby to byłą jedna piguła to OK, ale takie rozdrobnienie prowokuje chęć analizy, wpływu poszczególnych substancji, a analizy jak wszyscy ogarnięci wiedzą trzeba unikać.

Słuchajcie każdy ma jakąś teorię dla swojego zaburzenia i plan na wyjście z niego, jeśli ktoś zakłada, że suplementacja to jego droga to niech korzysta, ale nie wykluczajmy, że to bez sensu, bo trochę prawdy w tym jest, że nasze samopoczucie zależy od naszego składu mikrobiologicznego . Wg mnie połączenie wizualizacji, podejścia myślowego z suplementacją to najlepsze rozwiązanie

Suplementacja nie ma zadania pozbycia się nerwicy, tylko polepszenia naszego ogólnego samopoczucia bez udziału np. SSRI, Moja siostra dostała schizofrenii w wieku 20 paru lat, dostałą ją po przebytej kilkuletniej bulimii jak nie wiecie co to jest to wymiotowanie zjedzonego posiłku żeby nie przytyć, przez te kilka lat takiego rzygania jej organizm nie przyswajał tego co powinien z pożywienia, rozwinęła się wg. diagnozy schizofrenia, choć ja nie jestem do końca tak tego pewien czy to schiza, czy nie inna choroba, w każdym bądź razie uszkodziło to jej mózg. Na co potwierdzenie znalazłem dziś w pewnej książce że braki witaminy B12 mogą spowodować podobne sytuacje, ale nie musimy w to wierzyć

Nie dostała schizofrenii od bulimii tylko bulimia była inicjatorem. Równie dobrze mógłby to być wypadek, zatrucie alkoholem, narkotykami albo przepracowanie.