Czy ktoś z Was miał przy "czystej" nerwicy objaw w postaci braku czucia w dolnej wardze - jedna jej połowa i trochę poniżej. W brodzie - przednia część - czucie już jest, w prawo od kącika ust też jest. Nie ma bąbli opryszczkowych.

Objaw trwa nieprzerwanie już drugi dzień. Wszystko zaczęło się po nocy.

Jeżeli to nie była czysta nerwica - też piszcie, co to było, Będę wdzięczna za odpowiedzi zarówno w wątku jak i na PW.

Idź do lekarza, zrób badania jeśli są potrzebne. Jak się okaże, że nic Ci nie jest, to zaakceptuj, że to wynik nerwicy, wrzuć to do przysłowiowego (tutaj) wora jak inne objawy,natrety. Zanim się dostaniesz/zrobisz badania staraj się o tym nie myśleć, zaakceptuj to że w danym momencie odczuwasz dyskomfort, który niedługo minie

W tym problem, że nerw VII przebiega obok ucha środkowego - 1-2mm, a mam przez lekarza leczone OBJAWOWO prawe ucho, czyli po tej samej stronie. Leczą objawowo zawroty głowy od tego ucha (VNG wskazało uszkodzenie błednika). Rezonans robiony kilka dni temu przed tym nowym objawem nic nie wykazał choć widać dziwne plamy poza mózgiem. Na pytanie dlaczego rezonans nie zawiera opisu poza mózgowiem lekarz/poradnia odpisała, że rezonans głowy jest opisywany tylko w zakresie mózgowia (profesjonalizm) - a właśnie na tej podstawie lekarz laryngolog wykluczył problemy fizyczne z uszami, bo nie ma nic w opisie rezonansu co wskazywałoby na zapalenie zatok lub struktur ucha. Płyty nie oglądał, twierdząc, że nie jest radiologiem.

O tym braku czucia - jak po dentystycznym zastrzyku - ciężko nie myśleć, szczególnie podczas jedzenia.

A najbliższy neurolog w moim mieście za klika dni PRYWATNiIE. Bez opłaty - kolejka w miesiącach.

Strach głównie stąd o to ucho i błędnik, bo powikłania zapalenia ucha węwnętrznego to zapalenie mózgu, które w tym przypadku w większości jest śmiertelne, a nikt tego tak na prawdę nie leczy. Nie dali nawet antybiotyku, co jest obowiązkowe przy podejrzeniu bakteryjnego zapalenia lub długo ciągnącego się zapalenia ucha wewnętrznego. Ucho i błednik uniemożliwiają funkcjonowanie bez leków działających na objawy już 8 miesięcy - czasem i one są słabe i występują zawroty mimo poprawnego dawkowania.

Stąd moje pytanie - czy ktoś z Was miał podobnie przy czystej nerwicy, a jeśli nie była czysta, to co było przyczyną trwałej utraty czucia - dziś kolejny dzień bez czucia.

Jeżeli mieliście niepoprawne diagnozy - też piszcie, co lekarze przeoczyli i wpisali "zaburzenia lękowe" do karty pacjenta.